|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lenka1z
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:15, 19 Mar 2009 Temat postu: wskazówka i przeszkoda |
|
|
hej pisze do was z takim pytaniem poniewaz niewiele do tej pory skakałam a robiłam to zawsze z trenerka ktora ustawiała mi przeszkody nie wiem ile dokładnie powinna sie znajdowac wskazówka odpowiednio w kłusie i galopie:))i moze jakies przykładowe fotki jak byscie znalezli gdzie lezy wsakzówka i proste układziki mini parcour...jednak najbardziej mi zalezy na odległościach wskazówki .....a i jeszcze jedno chodzi mi bardzie technicznie o skok ...czesto widze ludzi ktorzy wykonując nawet mały skok prawie kłada sie na koniu jak dla mnie wychodzą poza ruch konia mi sie wydaje ze jak za bardzo wyjde przed konia to przy lodowaniu lece mu na szyje dosłownie ......mam jakies swoje zdjecie z mini krzyzaczka nie smiejcie sie tylko .....bo i ja i kon mamy beznadzijna technike ale początki juz takie są licze ze troche mi pomożecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:35, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lenka, zaczne od pozycji skoczka w czasie skoku- oczywiscie, ze nie powinien sie on klasc na koniu, nie powinien wyprzedzac jego ruchow ani sie pochylac zbyt mocno. W ogole, to skoczek powinien nie przeszkadzac koniowi a jesli zaburza jego rownowage, to wlasnie przeszkadza...
Odszukalam moje fotki z konsultacji z Osmem- zobaczysz na nich dokladnie jak nie powinno i jak powinno sie wygladac podczas skoku.
Przed uwagami trenera w sprawie pochylania się:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
I po uwagach:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Widzisz roznice?
A teraz sprawa wskazowek. Wszystko zalezy na jakim koniu skaczesz, w jakim chodzie i jaka wysokosc. To, co napisze ponizej to wytyczne dla konia sredniej (normalnej) budowy do skokow z klusa:
- wskazowka dla pojedynczej przeszkody o wysokosci do 1 m powinna znajdowac sie 70-80 cm przed przeszkoda,
- wskazowka na odskoku dla przeszkody do 70 cm powinna znajdowac sie 60-80 cm za przeszkoda.
Zawsze musisz dostosowac wskazowke do wykroku swojego konia, bo u jednego bedzie to 70 a u drugiego 85 cm... Dlatego najlepiej jest jednak miec kogos, kto moze z ziemi pomoc.
I na koniec rada: najpierw poskacz pojedyncze przeszkody a z mini parkurami poczekaj jakis czas. Zwlaszcza jesli sama musisz popracowac nad swoja technika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ogryzek
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:19, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie nie zgodzić się z ostatnią radą Martik dot. nie jeżdżenia małych parkurków- ja jestem zwolennikiem raczej ojeżdżenia się na kombinacjach kawaletek, małych kopertek, niż nauki na pojedynczych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:30, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ale czy nie lepiej najpierw popracować powoli nad każdą przeszkodą pojedynczo? Niż od razu walnąć sobie parkur? Jednak kiedy stoi przed nami jedna przeszkoda, skupiamy się na tyle, że jesteśmy w stanie poprawić technikę, bo wiemy że po tej przeszkodzie nie będzie kolejnej. No a kiedy jest tych przeszkód więcej to można się pogubić i jednak pogorszyć technikę.
Mi się wydaje, że na początku lepiej skakać pojedynce przeszkody niż od razu rzucać się na ich większą ilość...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:57, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mi ktoś dał dobrą radę Podczas skoku nasze biodra nie powinny wychodzić za przedni łęk siodła.
Instruktorka tez zwraca na to uwagę żebyśmy tyłek podnosili z siodła minimalnie a nie lądowali na szyi konia.
Ostatnio zmieniony przez Faenza dnia Sob 7:59, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sączów/Warszawa
|
Wysłany: Sob 9:15, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
parkur też mi się wydaje nie najlepszym pomysłem do ćwiczenia dosiadu ale szereg gimnastyczny jest chyba lepszy od pojedynczej przeszkody. Chodzi przecież o to żeby ciało nabrało odpowiednich nawyków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:09, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Fajny temat mnie też bardzo interesuje . Co to jest ta wskazowka przed przeszkoda . ? I jak zaczac skakac? ,czy najpierw na lonzy konia prowadzic i na przeszkode , czy od razu siedzac na nim i wtedy na przeszkode , tylko , ze moję konie taranują moje przeszkody . Skocza dwa razy , a pozniej zwalaja dragi .Na pewno to moj bład , tylko jaki ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:31, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bandola, wskazówka jest przede wszystkim wskazówką dla konia - pokazuje, gdzie koń ma się wybić przed przeszkodą, żeby nie zrobił tego za daleko bądź za blisko.
Jak zacząć skakać w sensie, że kto - człowiek czy koń?
W kwestii konia -> pomysł z prowadzeniem konia na przeszkodę za pomocą lonży jest ok w momencie... kiedy to nawet nie jest "przeszkoda" tylko mała przeszkódka, będąca tylko urozmaiceniem, zbudowana np. na oponach czy koziołkach, żeby lonża nie miała się o co "zaplątać". Nie doświadczonego w skokach konia bym na lonży nie próbowała uczyć skakać - lonża przeszkadza koniowi w zrównoważeniu się i zawsze będzie kładła jakiś nacisk na jedną stronę, koń może się zaplątać... Po to są wymyślone korytarze z drażkami, krzyżakami i w końcu przeszkodami, żeby koń sam nauczył się równoważyć, wybierać miejsce odbicia, otworzył "serce" na przeszkody, bez zbytniej ingerencji osób trzecich [ która w korytarzu polega tylko na odpowiedni, "popędzeniu" konia batem w korytarz, a jednocześnie nie przeszkadzaniu mu tym batem aż za bardzo].
W kwestii człowieka... najlepiej zacząć skakać z instruktorem/trenerem względnie zawodnikiem bądź kimś, kto po prostu sam wie więcej od nas. Dobrze skakać się nie da nauczyć bez kogoś, kto będzie na ziemi i zobaczy co konkretnie robimy źle. Ze mnie tam marny, wiecznie przerażony skoczek. Jeszcze nie czuję tyłkiem konia tak jak powinnam, rzucam wodze i nie umiem zsynchronizować ze sobą wszystkich czynności, ale mogę powiedzieć, że dużo mi dały malutkie szeregi gimnastyczne, skoki bez wodzy z rękami na biodrach bądź rękami rozłożonymi "jak samolot" i skoki na oklep.
Myślę, że na początku nie warto zamartwiać się całymi parkurami tylko postawić sobie właśnie szeregi, bądź 2-3 niskie przeszkody z długimi najazdami i skupić się na sobie.
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Sob 17:33, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 17:45, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z tym, że jeżeli się uczy jeździec i uczy koń -to nie najlepszy pomysł. Przynajmniej jedno z nich powinno mieć pojęcie o tym, co robi . Czyli: Bandola powinna uczyć się skakać pod okiem instruktora na koniu -profesorze ( wystarczą wczasy w dobrym ośrodku jeździeckim), a potem może uczyć swojego konia ( albo sprowadzić do siebie skaczącą osobę żeby poduczyła konia). Z tym,że to drugie (koń) jest trudniejsze i wymaga dużej wiedzy, wyczucia, doświadczenia. Inaczej łatwo będzie zniechęcić konia do skoków.
Dla konia -może i lepiej, żeby to jeździec się zniechęcił pierwszy . Przynajmniej nie będzie się znęcał nad biedakiem i pchał go na siłę do robienia tego, do czego koń nie jest stworzony ( w naturze konie omijają przeszkody, a skaczą w ostateczności) .
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Sob 17:46, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No, tak, tu Rzepka pisze całkowitą prawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:00, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
wielkie dzieki .Ja nie chce skakać jakichs tam 160 cm. Ale takie tam do 60-80 cm. Na poczatek nawet niższe. Ja jeżdze rekreacyjnie i chodzi o to abym np. w lesie zwalony pien przeskoczyla . Chodzi o konia, zeby przed tym pniem nie wylamal i ja za pień , a on zostal. Ja jakies blade pojecie o skokach mam , bo kiedys dawno, dawno temu za górami , za lasami , aaaaaaaaaaaaaa to nie ta bajka , kiedys tam dawno jakieś przeszkody pokonywałam. Czyli co ? na poczatek lonza i powiedzmy 30,40 cm koziolek . Moze byc?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:03, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A jeszcze chciałam dodac ,ze moje konie przeszły sciezkę huculską , więc całkiem surowe nie sa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:37, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bandola, zachowanie jeźdźca przy skoku jest takie samo - obojętnie czy to 60 czy 160 cm. Później w zależności od przeszkody "modyfikuje się" pewne elementy jak większy półsiad czy oddanie wodzy, ale generalnie zachowanie jest to samo. Na początek może jakbyś znalazła kogoś, kto by Ci pokazał i wytłumaczył "z czym to się je" i dodał nieco pewności w ruchach, bo skoro Twoje koniki przeszły ścieżkę huculską, to może jakimś swoim zachowaniem w siodle sugerujesz im, że niekoniecznie muszą się przy skoku starać i wiedzą, że mogą próbować uchylić się od roboty.
Może też być tak, że skojarzyły skok z jakimś bólem np. spowodowanych przez nieoddanie wodzy ? Mnie tak jeden koń skutecznie wyłamywał przed każdą przeszkodą, bo wiedział, że zaraz coś niemiło go szarpnie. Ja się starałam tak bardzo, że z nieoodawania wodzy włączył mi się problem rzucania wodzy, no, ale to inny temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Sob 21:43, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wskazowka dla pojedynczej przeszkody o wysokosci do 1 m powinna znajdowac sie 70-80 cm przed przeszkoda,
- wskazowka na odskoku dla przeszkody do 70 cm powinna znajdowac sie 60-80 cm za przeszkoda.
|
Nie za bardzo to rozumiem, u nas wskazówką był zawsze ułożony drąg, który pomagał i jeźdźcowi i koniowi odbić się do skoku. Koń kłusując, galopując już skakał leciutko ten drąg a następnie robił naskok na przeszkodę. Ułatwiał i młodym jeźdźcom i młodym koniom znalezienie najlepszego odskoku, który umowżliwał najlepsze pokonanie przeszkody. Jeżeli stacjonta ma ok. 1 m wysokości, to prawidłowy odskok powinien nastąpić też jakiś 1 m wcześniej, aby wyrównać parabolę, sytuacja zmienia się, jeśli stoi oxer, lub tripel, ale tutaj też patrzymy się na pierwszy człon przeszkody i mniej więcej jej wysokość powinna odpowiadać odległośći miejsca odbicia.
Cytat: | Bandola, zachowanie jeźdźca przy skoku jest takie samo - obojętnie czy to 60 czy 160 cm |
no niestety nie jest, różnica ułożenia ciała jeźdźca przy 60 cm, a 160 ma znaczenie. Wychodzimy tyle ile od nas wymaga wysokość. Przy 60 cm możemy nawet z lekkim półsiadem pozostać w pionie przy 160 cm musimy pochylić się do przodu i to bardzo znacznie.
Ostatnio zmieniony przez Paskuda dnia Sob 21:48, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 22:05, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sankarita miała może na myśli to, że przy każdym skoku ( niezależnie od wysokości) bardzo łatwo jest się rozstać z koniem, jeżeli nie zachowa się pewnych zasad -typu półsiad,łydka, pochylenie do przodu, oddanie wodzy -a po skoku powrót w siodło (koniecznie ). Dosiad modyfikuje się potem w trakcie podnoszenia poprzeczki
Ja miałam największy problem z tym "powrotem w siodło" po skoku(kiedy uczyłam się skakać). Właściwie rzadko kiedy wracałam w siodło, najczęściej zjeżdżałam po szyi konia i grzmociłam na ziemię przed koniem, a on musiał mnie przeskakiwać. Trwało to tak długo, dopóki ktoś mi wreszcie nie wytłumaczył, o co chodzi z tym powrotem na konia po skoku Dobrze, że byłam zawzięta -ale człowiek młody, to gupi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|