|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Sob 23:06, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem o co chodziło, ale ja widzę dużą róznicę.
Może dlatego, że wiem jak sie frunie skacząc 60 cm, i się patrząc, fffffffffffffrrrrruuuuuunnnniiiiiiiiiiiiiieeeeeeee patrząc 160cm
Samo pogrubienie robi różnicę
Ostatnio zmieniony przez Paskuda dnia Sob 23:10, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 1:37, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ogryzek napisał: | Pozwolę sobie nie zgodzić się z ostatnią radą Martik dot. nie jeżdżenia małych parkurków- ja jestem zwolennikiem raczej ojeżdżenia się na kombinacjach kawaletek, małych kopertek, niż nauki na pojedynczych. |
Ja też pozwolę się nie zgodzić, ale z postawą jeźdźca na obrazku, skacze 60, a postawę przyjął na 160, już jakiś czas odeszło się od leżenia koniowi na szyi, o czym zresztą wspomniała już Paskuda
loty dla mnie zaczęły się powyżej 140, to jest czad
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 5:04, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie rezygnowałabym z małych parkurów. Szlifowanie techniki dosiadu podczas skoku zgadzam się na pojedyńczych przeszkodach, wyższych niż na parkurze ale potem koniecznie spróbować malutki parkur bo to dużo trudniej niż pojedyńcza, czy sam szereg nawet sporo wyższy. Trzeba po pierwsze zapamiętać kolejność ,a potem radzić sobie z błyskawicznie zmieniająca się sytuacją gdzie błąd popełniony na pierwszej przeszkodzie może odbić się na całym przejeździe.
Skakanie tylko pojedyńczych przeszkód to tak jak trenowanie odpowiednich elementów ujeżdżenia na placu, w dowolnej kolejności, czasie i momencie, a nie jechanie czworoboku, gdzie elemrnty te następują bardzo szybko po sobie i trzeba zdążyć z ruchem od litery do litery.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:21, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym zaryzykowała twierdzenie, że małe parkury mniej wpływają na dosiad (choć w jakimś stopniu na pewno) a wiecej na naukę najazdu.
I tu często okazuje się, że jest największy problem po nauce dosiadu.
Dobry najazd jest sztuką a często jego nauka, wytłumaczenie jest pomijane albo przez instruktora albo jest traktowane pobłażliwie przez jeźdźca. Tu dopiero wychodzi wszystko.
Do szlifowania dosiadu jak najbardziej szeregi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 10:53, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z drugiej strony zważywszy, jeżeli chcemy skakać najmniejszy nawet parkurek -to trzeba mieć pojęcie o technice skoku i zachowaniu balansu ciała kiedy koń wykonuje skok jako taki. A to wypada poćwiczyć na pojedynczej przeszkódce, a dopiero potem na szeregach. To tak, jakby wsadzić klienta za kierownicę pierwszy raz w życiu i kazać mu jechać na Marszałkowską w godzinach szczytu. Na pierwszej jeździe mnie uczyli najpierw gdzie sprzęgło, hamulec, gaz - i powolutkie manewry na placu, a dopiero potem ulice miasta.
Początkujący skoczek często "gubi się" i nie wie, co ma robić z ciałem w momencie skoku. A jak ma jechać zaraz potem następne przeszkody, kiedy jeszcze nie złapał równowagi po pierwszej -to może być klapa. Przy najmniejszych nawet parkurkach powinno się pamiętać też o zmianie nogi u konia w momencie odskoku w zależności od tego, czy następna przeszkoda jest po skręcie w prawo, czy w lewo ( to taki nawyk u skoczka powinien być). A tego "laik" nie zrobi na pewno -za duzo rzeczy naraz do zapamiętania.
Nas uczyli skakać z rękami na plecach -drągi i mała koperta na kłus. Potem dołączona byla druga koperta na skok-wyskok. Parkurki to było duuużo później. Ale ja starej daty, to może teraz jest inaczej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:18, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Piszac swoj post przyjelam nastepujace zalozenia:
- Lenka nie skakala za wiele w swoim zyciu,
- nie ma dostatecznej wiedzy na ten temat, skoro pyta o lezenie jezdzca na szyi konia.
W zwiazku z powyzszym, podalam rade odnosnie pojedynczych przeszkod, bo one sa najlepsze moim zdaniem dla osoby, ktora ze skokami zaczyna. I w tego co zrozumaialam, bedzie to robic na mlody, dopiero zajezdzonym koniu.
Oczywiste jest, ze szeregi gimnastyczne oraz np. 3-przeszkodowe kombinacje wspaniale pomagaja jezdzcowi nauczyc sie wyczucia i rownowagi. Ale nie dla osoby, ktora musi nauczyc sie panowac nad soba i jeszcze nauczyc konia pokonywania przeszkody. Idealnie opisala to Rzepka w swoim ostatnim poscie- dokladnie tak samo to widze.
Jesli chodzi o pytanie o odleglosci, to posluzylam sie ksiazka Pana Skulicza i notatkami z wykladow z kursu.
Paskudo, to co napisalas o wskazowce 1 m przed i za przeszkoda, to sie moim zdaniem zgadza ale dla galopu- z tego, co pamietam wskazowka powinna byc 1-1,20 przed i za przeszkoda ale dla klusa podane przeze mnie odleglosci powinny sie zgadzac. Przy czym, rzeczywiscie nie wiem dlaczego jest mniej przy ladowaniu.
Nie jestem specjalista, wiec nawet nie probuje tego tlumaczyc- mysle, ze czas poprosic OSMa, zeby tu zajrzal i nam rozjasnil.
Iandula napisał: | Ja też pozwolę się nie zgodzić, ale z postawą jeźdźca na obrazku, skacze 60, a postawę przyjął na 160, już jakiś czas odeszło się od leżenia koniowi na szyi, o czym zresztą wspomniała już Paskuda |
Postawa jezdzca na zdjeciu, czyli moja, pozostawia wieeeele do zyczenia ale tu nie rozprawiamy o tym jaki jest styl (bowiem ja nie jestem skoczkiem)- chcialam pokazac roznice w pochyleniu sie i moim zdaniem jest ona widoczna. Jesli masz lepsze zdjecie, to z najwieksza przyjemnoscia je obejrzymy
Cytat: | loty dla mnie zaczęły się powyżej 140, to jest czad |
Ponownie: moze pokazalabys jakies fotki? Mysle, ze wszyscy chetnie bysmy sie od Ciebie, Iandulo, czegos wartosciowego nauczyli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:40, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Paskudo, właśnie to:
Paskuda napisał: | Wychodzimy tyle ile od nas wymaga wysokość. |
miałam na myśli mówiąc:
Sankarita napisał: | Później w zależności od przeszkody "modyfikuje się" pewne elementy jak większy półsiad czy oddanie wodzy, ale generalnie zachowanie jest to samo. |
ja to przynajmniej rozumiem tak, że wszędzie przy skoku jest ważne, by "wyjść razem z koniem", oddać wodze, zachować równowagę i wrócić w siodło "razem z koniem", ale jak to jest 60 cm, to ten półsiad i "wyjście" nie będzie tak duże jak przy 160 cm.
Rzepka napisał: | Dosiad modyfikuje się potem w trakcie podnoszenia poprzeczki |
Ano właśnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lenka1z
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:43, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
powiem wam tak u mnie było ok poki nie pojechałam mini parkouru bo konikowi nie sprawiało problemow własnie ta pojedyncza przeszkoda ale własnie jego koordynacja miedzy przeszkodami wydaje mi się elementem duzo trudniejszym bo jak powiedziała moja instruktorka 100 cm to nawet krowa przeskoczy a jesli chodzi o koordynacje jest juz gorzej bo wtedy to my musimy sie skupic by dobrze doprowadzic konia do posłuszenstwa i czy nie odmowi skoku ...sama czytałam wypowidzi ludzi o pierwszych zawodach i zauwazyłam ze głównym problemem nie było przeskoczenie przeszkody ale własnie doprowadzenie konia do nastepnej bo czesto przy pierwszej przeszkodzie przeskakiwali a na nastepnej kon odmawlial posłyszenstwa i własnie wydaje mi sie ze cwiczenia z duzo ilosci przeszkod i przemieszczanie sie pomiedzynimi jest sprawa dosc istotna wilokrotnie byłam na zawodach regionalnych i widziałam ze jezdzcy nie umieli prowadzic konia a przeskakiwali byle jako techniką(ale przeskakiwali ) a co do szeregow sa znacznie lepsze na budowanie prowidłowej techniki skoku niz pojedyncze przeszkody
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 13:04, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ale nikt tego nie neguje, Lenko. Tylko -aby skakać parkur trzeba najpierw nauczyć się...skakać. Sama pisałaś o problemach na ZAWODACH -a skoro to są juz zawody, to wcześniej trzeba było jakoś klienta nauczyć skakać. I na pewno nie na parkurach od razu.
A reszta zgadza się - jeżeli juz umie się skakać, to trzeba ćwiczyć całe parkury -czyli umiejętność skakania i prowadzenia konia w komplecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Nie 15:30, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Paskudo, to co napisalas o wskazowce 1 m przed i za przeszkoda, to sie moim zdaniem zgadza ale dla galopu |
Tylko ja pisałam nie gdzie powinna leżeć wskazówka ale gdzie powinien nastąpić odskok. Aby odskok wypadł w tym miejscu (czyli zakładamy 1 m) należy wcześniej pokonać drąg (wskazówkę), miejsce odbicia jest podobne i w kłusie i w galopie, bo pozwala na wykonanie opytmalnej paraboli lotu. Odległości nie podam bo to zależy od konia, tego co chcemy osiagnąć (skrócić go, wydlużyć), ale przeciętnie jest to 2 m na klus i ok. 2,5 m na galop
Praktykuje się też drągi kładzione pod pionowe przeszkody, aby koń mógł lepiej ocenić wysokość i chyba o tym piszesz.
Moim zdaniem pierwsze ustawienie jest łatwiejsze dla początkująch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:43, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Martik, po co ta zgryźliwość,
nie wklejam zdjęć, bo mój net nawet ich czasami nie otwiera i na razie muszę się męczyć
co do moich skoków to nie ironizuj , mam z tych treningów zdjęcia, ale zwykłe, bo nie mam cyfrówki, więc brzydko jest z tego kpić, może mnie po prostu na taki aparat nie stać?
170 skakałam w kombinacji krzyżak, stacjonata, okser, na Dolniku, a 160 na Grancie w kombinacji stacjonata, okser
na Iandzie skoki 145 były na każdym treningu skokowym
życzę Pani Admin troszkę dystansu i tolerancji
a teraz trochę w temacie kombinacji, więc kombinacje proste, na pasujące odległości, zawsze ze wskazówką przed 1 przeszkodą, bardzo pomagają na początku, pozwalają nabrać "oka", a to pozwala nabrać doświadczenia w najazdach, które są połową sukcesu
Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Nie 20:36, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:00, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nawet nie wiedziałam, że na zdjęciach jesteś Ty Martiku, bo mi się nie otwarły(spadł przesył), może dlatego pomyślałaś, że piję do Ciebie, a ja oceniłam tylko sylwetkę, nie mając nic złego na myśli, ale widzę , że można napisać własne zdanie pod warunkiem, że jest zgodne z przedmówcą, dziwi mnie , gdyby ktoś krytycznie i konstruktywnie napisał o moich błędach raczej bym je analizowała, a nie ironizowała, bo chyba po to jest forum, żeby dyskutować, a nie tylko przyklasnąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:07, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jesli chodzi o zgryzliwosc, to jak historia pokazuje, raczej nie ja dzierze palme pierszenstwa...
Aparat aparatem, ja tez nie mam zadnej rewelacji ale jesli ktos cos mowi, to warto aby uargumentowal swoje zdanie podajac kontr-przyklad a nie tylko haslo: loty dla mnie zaczęły się powyżej 140, to jest czad...
Naprawde chetnie zobaczylabym jak taki lot wyglada, bo takiej przeszkody, to nawet od spodu balabym sie wziac
I nigdy nie kpie z kogos, kogo na cos nie stac ale o ile sie nie myle, chyba jednak nie jestesmy z tej samej polki, bo mnie daleko do tego, co Ty masz...
A tak w ogole, to temat pozostal przez znawcow nietkniety, do momentu, w ktorym sprobowalam przyjsc Lence z pomoca. Dlaczego? Nikomu sie wczesniej nie chcialo napisac paru zdan na temat skokow? Szkoda, bo jak widac, mamy cale grono osob sie na tym znajacych...
Cytat: | a ja oceniłam tylko sylwetkę, nie mając nic złego na myśli, ale widzę , że można napisać własne zdanie pod warunkiem, że jest zgodne z przedmówcą, dziwi mnie , gdyby ktoś krytycznie i konstruktywnie napisał o moich błędach raczej bym je analizowała, a nie ironizowała |
O ile tylko faktycznie ktos sie konstruktywnie wypowiada, to jak najbardziej- zawsze biore sobie rady do serca. Jesli natomiast dostaje haslo:
Cytat: | Ja też pozwolę się nie zgodzić, ale z postawą jeźdźca na obrazku, skacze 60, a postawę przyjął na 160, już jakiś czas odeszło się od leżenia koniowi na szyi, o czym zresztą wspomniała już Paskuda |
bez zadnego poprawnego odniesienia, chocby w postaci zdjecia, wowczas nie odbieram tego jako konstruktywna krytyke a krytykanctwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:20, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz to mnie nieźle rozbawiłaś, tym "daleko mi do Ciebie" , oj kobitko
nie podoba mi się, że się nie znamy, a wyciągasz pochopne wnioski co do mnie, gdzie leży przyczyna, nie bardzo mnie interesuje, ale przeczytaj Twoje odniesienia do moich postów, zresztą nie jest to tylko moje zdanie
zanim będę miała normalny net, na pewno znajdziesz sobie zdjęcia na dużych przeszkodach, ostatnie takie skoki wykonywałam 4 lata temu, nie wiem, czy teraz będąc w stałym treningu skokowym, mając odpowiedniego konia zdobyłabym się na taka odwagę, ale co przeżyłam to moje i wiesz mi jest czego zazdrościć, skakałam bardzo dużo, a Ianda, była koniem, o którym skoczek może tylko pomarzyć
wiele można o mnie powiedzieć, ale jak piszę o lotach, to wiem, o czym piszę, mam do tego co robię bardzo krytyczne podejście i nie lubię udawać, że coś jest cacy jeśli nie jest
żeby nie być gołosłownym, jeśli masz jakieś pytania, co do lotów, to żeby nie było krytykanctwa, (którego nie uprawiam, wiedząc jak trudno do wszystkiego się dochodzi), to w miarę możliwości służę swoim skromnym doświadczeniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:56, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
dziewczyny a mnie kto pomoże , nie stac mnie na instruktora a, jak bym skoczyła 50 cm to byla bym najszczęsliwszym czlowiekiem na swiecie , a loty przez 140 to już chyba nie w tym zyciu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|