|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Wto 11:33, 20 Cze 2006 Temat postu: Wprowadzanie konia do stada |
|
|
Pewnie juz niedługo mnie to czeka, więc ciekawa jestem doświadczeń innych.
Trochę obawiam się tego momentu.Same klacze o ustalonej hierarchii i tchórzliwy Kuba <eh?>
Niby będą we dwa z kucem,zaprzyjaźnione ze sobą.
Jest mały wybieg przylegający do dużego, gdzie będzie przebiegało zaznajamianie się.
Czy wejście do innego stada może zmienic przyjacielskie stosunki między kucem i koniem?
No i jak przebiega sama adaptacja?Długo to trwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Wto 11:44, 20 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zawsze jest troche kopania,kwików,galopad,ale jeśli nie ma ogierów
to powinno pójśc gładko bo to między ogierami przewaznie największe starcia.Klacze powinny szybko sobie chłopaków podporzadkować.Stosunki między kucem a koniem nie powinny sie zmienic,chyba,że któryś znajdzie sobie lepszego przyjaciela=)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:39, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W zeszłym roku po kastracji Begina nastąpiło dołączenie go do stada. Dołączenie okazało się bardzo problematyczne i kłopotliwe. Przede wszystkim dlatego, że Begin, ex-ogier próbował się z każdym koniem a klacze próbował kryć A stado, mieszkające ze sobą od wielu lat odrzuciło go, wałachy zaś zaczęły bronić klacze i tak to się wszystko niefajnie poukładało... Były kopniaki, walki, gryzienie, wszystko, co najgorsze.
Konie ze stada zostały uszkodzone przez Begina, a że to są konie szkółkowe, trzeba je było nawet wyłączyć z jazd, bo miały np. pogryzione kłęby
W końcu kierownictwo stwierdziło, że spróbuje włączyć Begina do drugiego stada, do młodych koni (3, 4- letnich). No i tu już było spokojniej, choć do dnia dzisiejszego się zdarzają kopniaki, pogryzienia, itd. Przy czym, Begin nie ma już więcej zapędów do krycia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Śro 8:47, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
To mnie zmartwiłaś
Kuc przeciez jest ogierem, choc nigdy nie krył- ale Kubę próbuje co jakiś czas
Ma być wykastrowany zaraz po przybyciu, bo tam same klacze, ale będzie od razu dodatkowy stres.
I nowe miejsce i zapach klaczy , kastracja ,nowe konie.
Niedobrze- może być wiecej problemów niz myślałam.A ten mały wybieg jest mały dla dwóch <eh?>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:20, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Z Wekslem nie będzie takich problemów jak z Beginem, ponieważ Weksel cały czas przebywał z Kubą i nie jest samotnikiem. Begin zaś nigdy nie chodził z żadnym koniem na wybieg.
Guli, w przypadku Waszych koni ja bym zastosowała metodę przejściową. Jest ona praco- i czasochłonna ale na pewno bezpieczniejsza niż takie rzucenie na głęboką wodę. Metoda przejściowa to najpierw wypuszczenie dwóch koni na mały wybieg przez pierwszy tydzień, celem ich zaznajomienia ze stajnią, z zapachami, z otoczeniem.
Potem należy stopniowo przyłączać do stada. Najpierw wpuścić na chwilę i obserwować co się dzieje, interweniując jeśli cokolwiek by było nie tak. Potem ten czas wydłużać i tyle. Jakoś sobie chłopaki poradzą, na pewno
Aaaa i jeszcze jedno: wiesz Guli, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że kuc spokornieje pod naciskiem stada? Hihi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Śro 9:30, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale to tak ma byc - stopniowe wprowadzanie.
Najpierw będą na małych wybiegu- ale i tak sie trochę martwię
A z tym spokornieniem .. to sama jestem ciekawa.
Ale nie będę mu się dziwić.
Widziałaś te mastodonty??? niby klacze ,więc miłe i uprzejme
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|