|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z lasu
|
Wysłany: Nie 12:14, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ra, ale w okolicy kupa stajni jest
Jak co to wal śmiało! W kupie raźniej i koszty też można podzielić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:23, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
PINEZKA133 napisał: | Matko a ja myślałam ,że tylko mnie taka chandra dopadła. |
PINEZKO, jak widzisz nie jesteś sama... Zastanawiam się, z czego wynikają tak różne poglądy na temat własnej stajni...
Na pewno po części z charakteru, jak ktoś jest dzielny, uparty, pracowity to jest mu pewnie łatwiej wszystko ogarnąć.
Na pewno też z priorytetów życiowych - jedni wolą odkładać, oszczędzać pieniądze mając konia przy domu, bo są ważniejsze sprawy do sfinansowania, innym nie szkoda tych minimum 6 tysięcy pln rocznie przeznaczyć na pensjonat oraz w zależności od odległości pensjonatu - około 3 tys. na dojazdy i resztę - czyli kowala, weta itp.
W sumie, żeby mieć sensowną stajnię przy domu - czyli dobrą stajnię, dobre padoki i sensowny plac do jazdy (nie mówię o zaadaptowanej do tego celu łące np., na której po deszczu się nie pojeździ, bo ślisko i nierówno), to też trzeba mieć jednak dobre warunki finansowe. Takie inwestycje kosztują niemało, o budowie ujeżdżalni nie wspomnę. Oczywiście jak chcemy tylko konika do przytulania, głaskania i terenów - można się obyć bez takiego placu.
No i ja się obywałam, owszem, aż zrozumiałam, że w terenie się jeździć nie nauczę, że szkoda nóg mojego konia na nierówne podłoże na "placu do jazdy", że mam ograniczenia w związku z tym, których nie da się przeskoczyć. A szczerze - zależy mi na rozwoju. W sumie - jeśli koń przy domu i niskim kosztem, to chyba tylko na emeryturkę...
Cytat: | Myślałam,że spełnienie marzenia o własnych "przydomowych" koniach będzie szczęściem a nie klęską |
Ja też, i widzisz - w sumie 4 lata wytrzymałam, nigdy nie było różowo, już raz miałam załamkę i ogromną potrzebę postawienia konia w pensjonacie, ale...no właśnie...teraz bardzo ciężko podjąć mi decyzję, bo to zmiana o 180 stopni, poza tym - czuję się "odpowiedzialna" za los drugiego konia, który stoi u mnie w stajni.
Cytat: | Pozdrawiam cię serdecznie!! ......chociaż się nie znamy.... |
Ja Ciebie również Bądź dzielna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 8:11, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, to widzę dziewczyny, że naprawdę chandra was dopadła.
I najlepiej by było gdybyście na trochę mogły zamienić się ze mną.
Na miesiąc chociażby.
Ja mam stajnię przydomową 20 km od domu ( i 30 km od pracy, każde - dom, praca, stajnia - w innej miejscowości) codziennie dojeżdżam niezależnie od pogody, świąt itd, na dodatek płacę dzierżawę. A żeby tę dzierżawę opłacić pracuję dodatkowo, najczęściej nocami, w weekendy i jak mam urlop ze stałej pracy.
Fajnie nie. Mam do pomocy stajennego, który za zapewnienie mieszkania nakarmi konie i wypuści, to prawda, fizycznie pracuję dopiero po południu, ale do martwienia się poza końmi swoimi i cudzymi mam jeszcze w stajni faceta z wiecznymi problemami. Zrobić czy nie zrobić, a jak zrobić to jak zrobić a tak w ogóle to nic nie da się zrobić bo i po co.
No i jak coś zbuduję czy wyremontuję to oczywiście na cudzym.
Mieć własne konie we własnej stajni tuż przy domu, kobiety, oddałabym pół życia za ten komfort.
W pensjonacie stałam z końmi 10 lat. A właściwie w dużym ośrodku sportowym. Jak najbardziej doceniam zalety ale na stałe już nigdy bym nie wróciła.
Mam takie marzenie, że jak już dorobię się tej własnej stajni i zostanie mi kasa oszczędzona na dzierżawie to na trzy zimowe miesiące będę przenosiła się z końmi do dużego ośrodka z halą.
Forkate, a wracając do tego co napisałaś, ze koń w przydomowej stajni to tylko na emeryturę.
Arab Elekt z przydomowej stajni, która nawet łączką nie dysponuje (terenami też nie) - podwórko 3 tys. m2 - pojechał na Mistrzostwa Świata w sportowych rajdach długodystansowych i był najlepszy z polskich zawodników a także z powodzeniem startował w ujeżdżeniu dochodząc do kl. C. Z tej samej stajni (i klubu) wiele koników, całkiem przeciętnych tuptusiów całymi latami startowało w konkurencji ujeżdżenia, skoków i rajdów L, P, N, C . W tej stajni ja jeździłam ujeżdżenie kl.P i skoki L, (plus rajdy P) trenując na wynajętych łączkach, a zdarzało, że na ul. Dworskiej niedaleko mojego domu bo oświetlona i szeroka.
A wiesz co było podstawą tych osiągnięć. po pierwsze bardzo dobry trener, Forkate, a ty takiego już masz i szefowa stajni i klubu zarazem, która potrafiła wszystkich do pracy zmobilizować.
No to życzę tej mobilizacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:23, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Krystyno kochana! Naprawdę chylę czoła i podziwiam - ja bym nie dała rady.
I wybacz o miłościwa, ale jestem uczulona na argument "nie marudź, inni mają gorzej"...
W tym wszystkim chodzi o to, że ja chcę mieć lepiej To grzech?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 9:01, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No nie, nie o to mi chodziło.
Ja popieram twój pomysł z pensjonatem toż napisałam, że byłam tam z końmi 10 lat. Gdybym plusów nie dostrzegała to bym uciekła po pół roku.
Człowiek, powinien spróbować tych wszystkich możliwości jakie życie mu oferuje.
Forkate ja ci po prostu tylko strasznie zazdroszczę tej stajni przy domu, w której nie zawsze przecież trzeba konia trzymać ale zawsze można z nim do domu wrócić jak się nam we świecie znudzi albo z kasa będzie krucho itd...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:36, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy ma swoje doświadczenia i potrzeby:) Spróbować w pensjonacie zawsze można, poczuć komfort i wygodę niepracowania przy koniu dzień w dzień, przyjeżdżania tylko wyczyścić i pojeździć, a w razie czego masz to zaplecze domowe do którego możesz wrócić jak sytuacja nie pozwoli inaczej.
Ja nigdy nie miałam koni przy domu, dlatego ta opcja wydaje mi się najbardziej atrakcyjna. Przechodząc przez różne stajnie, nie tylko z koniem, lepsze i gorsze, fajne i niefajne doceniam możliwość bycia sama sobie sterem, żaglem i okrętem.
Wątpię, że będzie łatwo, ale będzie na swoim.
W pensjonatach najbardziej mnie zawsze wkurzał dojazd. Przynajmniej godzinę w jedną stronę, a zazwyczaj było to 1,5 godziny, co daje dobre 3 godziny poświęcone na same dojazdy. Uczucie przy półgodzinnym powrocie na nogach do domu z przystanku przy -30 też było bezcenne, a rekord pobiłam jadąc w jedną stronę dokładnie 3,5 godziny, w niedzielę, nie zdążyłam na busa przesiadkowego, potem stałam w korku.... Samochodem się wtedy bałam jeździć, więc i prawa jazdy nie robiłam i se trzabyło jakoś radzić. Spieszenie się ze stajni, by zdążyć na busa też było niezłe. Do tego szkoła, praca u siebie w gospodarstwie i można zapomnieć co to znaczy "życie towarzyskie" Ile ja bym dała rok temu, by móc o 5 rano wyskoczyć w kapciach i konia zobaczyć.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:09, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Zależy, w jakiej stajni się też stoi w pensjonacie - ja kalkuluję opcję kameralnej stajni przydomowej u kogoś Czyli jest spokój, w sumie - mogę robić co chcę (jeździć, jechać w teren, wypasać konia na trawce z książką itp.), ale nie jestem tam całkiem sama, więc jest z kim pogadać, kogo się poradzić. W sąsiedniej stajni mam parę znajomych więc życie towarzyskie jak najbardziej by nie wymarło.
Dojazdy: Sankarita, Ty to sobie wybrałaś pensjonaty Dla mnie już opcja dojazdu półgodzinnego jest ciężka do przejścia, głównie z powodów finansowych
Byłam w pensjonacie na początku jak kupiłam Forta - 2 miesiące - ale to było zbyt krótko, żeby można było wyrobić sobie jakieś zdanie na temat pensjonatowania konia ogólnie. Teraz już przynajmniej wiem, jakie mam oczekiwania, a co mogę przeboleć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PINEZKA133
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: między Łowiczem a Skierniewicami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:30, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie to chyba najgorsze jest to, że w okolicy nie ma ani jednego koniarza, a swoje ogony kocham i z miłosci wielę dla nich robię( poswięcam się , a one moze czasami tylko to doceniają) i trochę mi juz przeszło jak tak poczytałam ,że nie tylko mi się zdarzają gorsze dni.
Oj...mobilizacja potrzebna u mnie od zaraz, ma ktos trochę pożyczyć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:51, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
PINEZKA133 w mojej okolicy też koniarzy brak szkoda, ze nie mieszkamy blisko , bo pocieszałybyśmy się nawzajem Na sląsku tych koniarzy tak pełno, ale coraz wiecej nowych stajni powstaje , wiec moze ktoś niedaleko sie pojawi ze swoimi konikami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PINEZKA133
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: między Łowiczem a Skierniewicami Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:12, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję) i również bardzo załuję ,że nie mieszkamy blisko siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwula
Ranny ptaszek, czyli mow mi skowronku ;)
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Ślaski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:11, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Krystyno szacun , ja bym chyba wymiękła zwłaszcza z tymi dojazdami. Stajnia przy domu to było moje marzenie od dawna, i póki co nie zamieniłabym jej na żaden pensjonat. Fakt mam łatwiej niż inni - automatyczne poidła, które nie zamarzają nawet w srogie zimy, stryszek nad stajnią pełen siana i słomy po atrakcyjnych cenach( ach ta sztuka negocjacji ), solidną przedstawicielkę od pasz, no i przede wszystkim absolutnie cudownego faceta, który dzieli ze mną wszystkie obowiązki. nie mam co prawda ujeżdżalni, ale mam Andzię, z którą się zawsze mogę dogadać co do korzystania z jej ujeżdżalni, nie mam wielu pastwisk ale zaledwie 3 niewielkie kwatery ale mam ŚWIĘTY SPOKÓJ.Ścielę ile trzeba, karmię ile uważam za stosowne, nie muszę dojeżdżać i nawet jak mam tylko pół godziny to wystarczy ,że zejdę i mogę pobyć z moimi sierściuchami. Oczywiście, są dni kiedy myślę po cholerę mi te konie ale raczej nie myślę po kiego diabła była mi ta stajnia. A wyjazdy? Nie ma problemu, przy tej ilości znajomych koniarzy zawsze znajdzie się ktoś do kogo można na kilka dni wstawić konie. Poza tym zwyczajnie nie byłoby mnie w tej chwili stac na trzymanie konia w pensjonacie, w domu jest jednak dużo taniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:44, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Forkate - pensjonaty były bardzo fajne, to ja mieszkam w dziwnym miejscu, gdzie te przystanki głupio porozstawiane i busy głupio kursują.
Do takich Chwałęcic to ja mam autem 15 minut, busami godzina przy dobrych wiatrach i bez korków.
E tam, mnie się wypasanie z książką i tereny bezproblemowo udawały w dużej stajni z rekreacją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 20:45, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Forkate napisał: |
W sumie, żeby mieć sensowną stajnię przy domu - czyli dobrą stajnię, dobre padoki i sensowny plac do jazdy (nie mówię o zaadaptowanej do tego celu łące np., na której po deszczu się nie pojeździ, bo ślisko i nierówno), to też trzeba mieć jednak dobre warunki finansowe. |
Zależy też co kto uważa jako "dobre"- jakie ma wymagania i ambicje.
Ja mam wybiegi ogrodzone leszczynowymi głównie słupkami zaledwie dwukrotnie szerszymi od takich oryginalnych plastikowych, pociągnięty drut ocynk, z taśmą izolacyjną w roli izolatorków i kawałek "czegoś" żeby było widać granice- za to wygrodzone jest 0,25 h i takie będą 4 wybiegi a może i 6.
Całe lata jeździłam po trawie i w terenie.
Fakt- nie jest to komfortowe, ale dzięki temu mój koń ma bdb równowagę
Teraz myślę by przeorać kawałek łąki- regularnie bronowana powinna spełniać swoją rolę nieźle.
Na Mistrzostwa Polski- czy nawet Śląska się nie wybieram.
Więc takie warunki powinny być wystarczająco komfortowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:51, 09 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sankarita, gdzieś to Pallasa wywiozła, hmm??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:35, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ejno, on tam mieszka raptem kilka dni, a tu wiadomości pół świata przepłynęły.
Ano, byłam zmuszona przetransportować konia w try-miga do własnego "ogródka" [W tym temacie należą się bardzo bardzo wielkie podziękowania i pokłony właścicielom pewnej leśniczówki! ]
Skoro już tu jestem to coś tam sobie skrobnę....
W ogóle, kupno konia było możliwe tylko dlatego, że mamy zaplecze gospodarskie (w którym stałymi rezydentami są różne, pierzaste i futrzaste stworzenia, kiedyś była krowa, barany) by go "w razie w" wziąć do domu, także, generalnie wszystko miałam gotowe, tylko trzeba było to lekko zmodyfikować [na przykład- kupić żłoby W tej chwili Pallas je z miski ]. Gdybyśmy mieszkali w bloku, mogłabym sobie o własnym koniu tylko pomarzyć.
Na razie jest fajnie- Pallas je, kładzie się, zaczyna dokazywać. Przypomniałam sobie co to znaczy nurkować w stodole;) i to dosłownie: wczoraj wpadłam w dziurę pomiędzy kostkami słomy.
Uczucie konia przy domu jest po prostu niesamowite!
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Pią 9:36, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|