|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:51, 02 Gru 2005 Temat postu: Upadek |
|
|
Mam takie pytanko - jak to jest z upadkiem z siodła west? Wiem, że trudniej z niego zlecieć, ale jak już się to stanie, czy czasem nie jest łatwo o coś się zahaczyć? Albo jak się wyłożysz z koniem, to jak wygląda ewakuacja z siodła west? Z góry przepraszam za głupie pytania
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Sob 2:45, 03 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thinky
Wałkoń :-)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz., oryginalnie: Tarnów
|
Wysłany: Pią 20:59, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Hehe, mój najgorszy upadek był z westowego siodła.. ledwo wsiadłam, nie zdążyłam drugiej nogi włożyć w strzemię, a konik odstawił rodeo: góra-dół, góra-dół i w kółeczko... Nie dało się nie zlecieć.
Generalnie, w normalniejszych sytuacjach, można się przytrzymac rożka, poza tym głebiej się siedzi, a przede wszystkim konie westowe są - jak już tu wspominano - bardziej wyluzowane, stąd prawdopodobieństwo upadku dużo mniejsze. No i nie wykonujesz takich karkołomnych ewolucji, jak skoki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoss Cartwright
Gość
|
Wysłany: Sob 1:03, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie wypadłem z tego siodła, a od pięciu lat jeżdżę każdego dnia (chyba, że mam kaca). Nie wypadłem nawet, gdy wówczas dwuletni źrebak w terenie przegalopował tuż obok tak, że łopatką mnie wyjął niemal z siodła. Kilka razy jednak zaliczyłem drobne wywrotki wraz z panem Yogim. Tylko pierwszy skończył się ciosem w żebra rożkiem, ale jestem pewny, że wynikało to ze złego dosiadu. Potem jeszcze kilka razy dachowalismy i musze powiedzieć, że ów złowrogi rożek pełnił w tych momentach rolę uchwytu, od którego można było się odepchnąć. Twierdze, że przy stosowaniu odpowiedniego obuwia nie jest możliwym przy upadku pozostawienie nogi w strzemieniu. Ponieważ nigdy nie siedziałem w siodle klasycznym, więc zadałbym chętnie pytanie czy nie przeraża was ta nicość przed wami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Sob 1:06, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nie przeraża.
natomiast jechałam kiedyś w kulbace i to było straszne.
Półsiad to wbijanie czegoś z przodu w brzuch, pod gałęziami galop, polegał nat ym, że leżałam z boku szyi, a ręką osłaniałam brzuch- koszmar. wrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Sob 1:08, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
W siodle klasycznym to jest kwestia dosiadu i obciążenia strzemion. A i obuwie jest bardzo istotne - dlatego IMHO powinno się jednak jeździć w porządnych butach jeździeckich, a nie jakichś jodphurach ze sztybletami czy innych termobutach, a nie daj Boże w adidaskach czy pepegach. Na skoki i cross, to po prostu obowiązkowe - dobry but jeździecki ma małe szanse uwięźnięcia w strzemieniu (dobrze dopasowanym i odpowiednio szerokim).
Choć z pewnością z klasycznego siodła łatwiej jest dać się wysadzic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
guli
Gość
|
Wysłany: Sob 1:14, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
a najlepiej ubrac się w zbroję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mestena
Just call me VIP... ;)
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi
|
Wysłany: Pon 20:51, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Z siodła klasycznego leciałam wiele razy, z westowego ani razu, może to oczywiście wynikać z faktu, że znacznie krócej jeździłam na westowym, ale to fakt, że trudniej jeźdźca z takiego siodła wysadzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mestena
Just call me VIP... ;)
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi
|
Wysłany: Pon 20:54, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A co do nicości to nie ma żadnej nicości. Jeśli ktoś jeździ przynajmniej kilka lat w siodle klasycznym, to to jest dla niego normalne że nie ma horna ( rożka ).
Za to kiedy parę lat temu pierwszy raz usiadłam w siodle westowym poczułam się uwieziona, zmieniło się to już po kilku minutach jazdy, ale pierwsze wrażenie miałam takie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 8:35, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
osm napisał: | powinno się jednak jeździć w porządnych butach jeździeckich, a nie jakichś jodphurach ze sztybletami czy innych termobutach, a nie daj Boże w adidaskach czy pepegach. |
Tak długo, jak długo podstawową cechą wyróżniające porządne (!) buty jeździeckie z ogółu tych nieporządnych będzie cena (500 - 1500 PLN), tak długo większośc ludzi typu rekreant, czy lokalny zawodnik, będzie jeździła w jodphurach ze sztybletami i nic na to nie poradzisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 9:27, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
To prawda - kiedyś było jakoś łatwiej zdobyć w rozsądnych cenach oficerki, nawet z okresu wczesno-opowojennego były bardzo dobre, choć dla niektórych za krótkie. Teraz ceny są powalające.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:33, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A co Wy chcecie od sztybletów i skórzanych czapsów?! Przecież one wyglądają i zachowują się jak oficerki. Nie rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:01, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | Przecież one wyglądają i zachowują się jak oficerki. Nie rozumiem |
IMHO chodzi o to, że w klasycznych, skórzanych oficerkach lib ich gumowych atrapach mniej jest miejsc/elementów, mogących stanowić "punkt zaczepienia" dla stopy. Np. w powszechnie stosowanych sztylpach/czapsach (tu nazewnictwo jest niejednoznaczne) pasek przechodzący pod butem może taki zaczep stanowić, gdy noga wpadnie zbyt głęboko w strzemię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 10:11, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Również zapięcie sztylpów u dołu. Poza tym nie trzymają te jodphury tak kostki - w każdym razie mi się nie podobają, niestety PZJ pozwolił na jazdę w parkurach - jeszcze na regionalnych zawodach może być, ale jeśli ktoś startuje w ogólnopolskich i stac go na startowe, to jednak porządne buty jeździeckie by się zdały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:51, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przyzwyczajenie druga natura człowieka , kiedy kupiłam oficerki kilka lat temu to rozchodzenie ich było koszmarem , a teraz już nie umiem jeździć bez nich W zwykłych butach coś mi przeszkadza , noga nie leży tak jak trzeba , krótko mówiąc dyskomfort , Z jednej strony usztywnienie kostki a z drugiej poczucie bezpieczeństwa w przypadku przydepnięcia czy puknięcia kopytem , są wykonane z grubej sztywnej skóry .
Jeździłam w siodle westowym i klasycznym ale najlepiej wspominam starą wojskową kulbakę .
Nawet nie chcę sobie wyobrażać upadku z koniem w wescie z rożkiem brrrr albo skoki
Z klasyka pięknie się frunie i po kłopocie
Dobrym pomysłem jest kupno strzemion otwartych ( z gumką ) eliminuje się wtedy w 100% możliwość zablokowania stopy
Oficerki wcale nie są takie drogie , czasami można kupić w komisie , a służą wiele lat jeśli się o nie dba .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:07, 03 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
dakron napisał: | Oficerki wcale nie są takie drogie , czasami można kupić w komisie , a służą wiele lat jeśli się o nie dba . |
A znasz w Poznaniu taki komis? Bo o ile mi wiadomo, to takowego nie ma. Kiedyś miałam oficerki, robione na zamówienie i co? Noga luźna w nich była, załamka. Musiałam się ich pozbyć Ciężko znaleźć dobre oficerki na wąską łydkę i nie za duża nogę. A w razie czego cena odstrasza, niestety
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Wto 13:33, 03 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|