|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eevee
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:15, 05 Kwi 2009 Temat postu: uderzenia z zadu |
|
|
Podczas galopu dążę do zebrania konia, gdy juz to osiągne(jakieś 5 sec) to koń oddaje mi z zadu. Co na to poradzic??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 6:31, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Oddawanie z zadu przy próbie zebrania to niewątpliwie oznaka protestu.
Czyli robisz cos źle, to jasne.
Opisz problem bardziej szczegółowo bo nie bardzo można zrozumieć jakiego momentu treningu dotyczy problem. Zagalopowujesz na niezebranym koniu i dopiero potem próbujesz go zebrać.?
Czy po galopie w zebraniu pozwalasz mu na moment swobodnego i przy powrocie do zebrania następuje protest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eevee
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 7:33, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zagalopowuje na zebranym koniu (na zganaszowaniu, zadek też jest ok). Jadę kłusem wysiadywanym, następnie jest impuls i koń troche sie rozbabra w pierwszych fulach galopu, więc działem wstrzymująco wodzą i odpowienio łydką i dosiadem. No i dostaje z zadka. (zganaszowanie bardzo mi pomaga w zebraniu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:48, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zganaszowanie nie jest, nie było i nigdy nie będzie zebraniem. skoro koń Ci się "babra" w pierwszych foule galopu to na pewno nie był zebrany przed przejściem, ba nie był nawet zrównoważony na pomocach- najczęstszą przyczyną rozwlekania się w galopie jest właśnie bez sensowne ganaszowanie bez łydki przy którym koń swoje całe 550kg zwala na łopatki i zagalopować z takiej pozycji wyjściowej jest naprawdę ciężko.
z tego co piszesz to koń nie jest na pomocach, nie ma równowagi, podejrzewam też, że po sygnale do zagalopowania opiera się na ręce.
powodem czemu koń bryka jest obrona przed obciążeniem w postaci galopu na pomocach do którego koń albo nie jest przygotowany (za słabe mięśnie zadu), albo popełniłaś błąd w jeżdżeniu go (czego jestem niemal pewna), albo włazi Ci na głowę bo wie, że kara go za to nie spotka (co można w sumie do błędu w jeździe podciągnąć).
jedyna rada jest taka, żeby odpuścić sobie na razie galop pod jeźdźcem i wygimnastykować konia w kłusie i stępie przejściami(między chodami i w obrębie chodu), kołami, serpentynami, wziąć więcej ciężaru na zad. przestań się po prostu skupiać nad ganaszowaniem tylko zajmij się bardziej tyłkiem- reaktywnością na pomoce, impulsem (czyli swobodnym przechodzeniem energii zad-grzbiet-ręka-grzbiet-zad), aktywnością. i kiedy będziesz pewna spróbuj zagalopować od łydki z lekką ręką. myślę, że powinno się poprawić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:49, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To co pisze Aleksandra to słuszność. Ja na własnym przykładzie mogę opowiedzieć jedną rzecz. W poprzedniej stajni jeździłam na koniach rekreacyjnych. Myślałam, że przyczyną rozwlekania galopu w zebraniu było to, że konie chodzą w rekreacji. A Gucio prawda! Po zmianie stajni i zakupie własnego konia dostałam olśnienia. A dokładnie to olśnieniem była Basta. Przyczyną rozwlekania był.... mój dosiad. Nie da rady pojechać konia w niestabilnym dosiadzie. Ja namiętnie garbiłam się przy zagalopowaniu i d0o tego miałam wypięte dupsko. W takim układzie to i tak dobrze, że Darnica łapała o co mi chodzi. Rozpoczęła się żmudna praca nad moim dosiadem i postawą w siodle. Było cięzko, bo łatwiej nauczyć laika dobrze, niż oduczyć jeżdżącego błędów. Patentów na mnie było wiele, łącznie z jazdą bez strzemion. W końcu nadszedł dzień i wsiadłam w siodło. Byłam w szoku, że Darnica od razu odpowiadała na najmniejsze pomoce. Zad sam podchodził pod kłodę, muśnięcie łydką i minimalny ruch bioder powodował galop. To był mój mały sukces, a może wcale nie mały? W każdym razie wiele się zmieniło i sama mogłam zauważyć różnicę. Możliwe, że i tutaj może istnieć podobny problem czego efektem jest bunt konia w postaci brykania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|