Stajenka

janneke

Ra, trzymam kciuki za szybką aklimatyzację Eskarona.
Będzie dobrze Wesoly

Amasza

ja to ogólnie jestem za tym zeby wymyslono nową konkurencję w skokach - klasa "na oklep"

ja sie juz zapisuje, Ra pewnie tez!! Swietnie Wam idzie, widze ze chętny Wesoly

Podziwiam Cie, za to ze wszystko robisz z taką radością i masz w sobie pełno wiary i takiego, hmm, luzu Wesoly

z usmiechem na twarzy czytałam Twoje posty Wesoly

Buziaki dla Ptysia!! Mruga

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Dzięki Amaszko.

Sankarita

O! jest zdjęcie Ptyśka w nowym domku! Tej trawy to można pozazdrościć. Wesoly

martik

Ra i jak tam sprawy, jak sie chlopak miewa sam? Nie ma problemow z aklimatyzacja?

bandola_1

Ra szaleje bez siodła Mruga

szalona

ale obrazek fajny Wesoly

gratuluję i zazdroszczę Wesoly

Ja to chyba w przyszłym zyciu będę szaleć bez siodełka Smutny

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Na razie jest dobrze Wesoly

A dziś Ptyś wypuszczany takie barany strzelał, tarzał się z galopu i znów wyskakiwał jak byczek rodeo jak już dawno nie robił- więc na razie bardzo ok Wesoly

Tylko troszkę schudł, ale to u niego normalne.
Szczęśliwy też bo jego prywatne sadowe jabłka się sypią do żłoba co chwilę Mruga

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Brzuszek już odzyskaliśmy. Humorek dopisuje.
Eskaron ostatnio ścigał kolegę który pomagał przy tworzeniu nowego ogrodzenia a ośmielił się nie dać konikowi ogryzka- jako jedyny

Także chyba całkiem nieźle się bawi gospodarz.

martik

Hahaha

Dobre

Czyli co? Dobrze znosi samotnosc?
Kiedys byl taki watek zalozony chyba przez Dekstera- Samotny kon zmiany w psychice. Tam sporo osob sie wypowiadalo i tak teraz czytajac Ciebie dochodze do wniosku, ze bardzo wiele zalezy od konia i jego charakteru...
A uczeni nawet w ksiazkach zalecaja postawienie kozy albo osla do towarzystwa...

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Mój koń jak jako 2,5 roczniak stał sam przez półtorej roku to gardził kozą strasznie. Nerwowy był jak mu ją przyprowadziłam na pastwisko- przeganiał ją. W boksie nie było szans ją ulokować z nim.
Poświęcałam mu wtedy dużo uwagi, wiele rzeczy robiliśmy wspólnie.
Później miałam coraz mniej czasu i kupiłam odsadka- pokochał go jak matka, albo nawet bardziej bo matki bywają różne a ten nianiek przerewelios.
Teraz stoi sam i nawet koza mu nie przeszkadza, ale żeby jakoś specjalnie był z nią związany to nie widzę. Jest to jest- jak nie ma też luz.
Pasie się, patrzy co sąsiedzi na polach i przy domach robią, jak w oddali przyjedzie jakieś auto czy inny pojazd to stoi jak wryty- bo o samochodziarz i lubi Mruga

A jak jest człowiek w pobliżu to ożywia się bardziej.

Co do zmian w psychice to myślę, że są. I to znaczne.
Z żadnym innym koniem nie miałam takiego kontaktu i poziomu zrozumienia jak z Eskaronem a przełom nastąpił właśnie jak byliśmy sami. I wyraźnie widać różnice nawet później jak przebywał w stadzie, w pensjonacie.
Mój koń otwarł się bardzo mocno na człowieka- tak to chyba można określić.

Sankarita

Cóż za niewychowany kolega! Przecież koniowi koniecznie trzeba dać ogryzek!

Chciałabym widzieć tę sytuację

Mogę w sumie opowiedzieć podobne odczucia co Ra, odnośnie samotnego konia. Wesoly

W jednym pensjonacie sama wypuszczałam konia i uczyłam się z nim;) Koń na padok sam, a ja pod padokiem z książką Mruga

I tak przez dobry miesiąc. Po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że koń sam chce ze mną przebywać, zaczął dużo bardziej mi ufać i rozpoczął się najlepszy etap naszej współpracy, w zasadzie.
No, ale wtedy jednak widział inne konie, czuł inne konie, teraz nie ma wokół siebie nic koniowatego. Strasznie się bałam jak on to zniesie. z początku był zdenerwowany, chodził w boksie w kółko i uspokajał się tylko na trawie. Mruga

Jak wiadomo- trawa jest dobra na wszystko:D

No, ale, spokojny był gdy ktoś się kręcił obok, rodzice, pies, nawet kury i kaczki, jak się coś działo wokół. Gdy zostawał sam, kombinował, chodził jakby czegoś szukał i pomyślałam, że jak tak dalej pójdzie spróbuję skądś wykombinować jakiegoś szetlanda.... ale teraz Pallas się jeszcze bardziej uspokoił. Sam zostaje tylko na noc, a tak zawsze ktoś jest niedaleko. Asystuje mi przy czyszczeniu boksu, zrzucaniu siana i robieniu żarcia;) pasąc się na obejściu, ogląda wielkie ciężarówy z zakładu pracy obok [YES!! przestał się ich bać!!

] i jest w porządku.

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Wczorajsza fota blondyn trzech...

Ash, Lawia, Kontra

Sankarita

Trzy jęzory w biszkopcie:) Złotko pierwsze to też blondyna czy blondyn? Jakoś tak "męsko" wygląda

Pewnie przez brak spinki. Mruga

martik

Ra, rewelacja

Ladne swiatlo mialas do tej fotki

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Pierwsza z lewej Ash- babcia w mojej hodowli, założycielka.
Wygląda inaczej bo ma grzywkę obciętą na emeryturkę a i kudłów masę prezz co na masywną wygląda Wesoly

Dzięki Martik, ja akurat nie przepadam za takim pełnym słonkiem, wole nieco przełamane- ale zawsze lepsze słonko niż szarości Mruga