Stajenka

Przecław

Hejka!

Mam takie pytanko. Czy Wy także nie lubicie mieć widowni na treningu skokowym? Mnie to tak strasznie deprymuje że w ogóle nie mogę się skupić na tym co robię, zaczynam się bardzo starać, żeby dobrze wypaść a wychodzi mi gorzej... Macie jakieś sposoby na niezwracanie uwagi na gapiów?

nongie

A nie jest to czesc (wazna!) treningu?
Jesli deprymuje Cię kilku gapiow na treningu, to jak potem nie stresować sie na parkurze w czasie zawodów?
Moze własnie homeopatycznie - podobne podobnym zwalczać i wlasnie zaprosić na trening jak najwiekszą lożę Wesoly

majak

Na parkurze to masz potem klapki na oczach i myślisztylko o tym która przeszkoda następna - zero stresu z powodu jazdy, wyglądu i takich tam.

Paskuda

ja tam lubię jeździć sama, na skokach mysl

nie pamietam powiedzmy, że jestem tak skoncetrowana, ze słyszę tylko to co mam słyszeć (albo chce usłyszeć Angel

), na zawodach faktycznie, trudno podczas przejazdu zwracać na kogokolwiek uwagę, a na rozprężalni to już trzeba maksymalnej koncentracji żeby nikt nam w zad nie wjechał, że o gapiach nie ma czasu myśłeć.

Przecław

tylko, że ja na parkurze nie mam z tym żadnych problemów. Mam stres przed startem, ale gapiów w ogóle nie widzę. Chodzi o to, ze jak mam gapiów na treningu, to mnie to kompletnie wybija z rytmu. Wolę jak trener jest sam, przynajmniej z nikim nie gada, tylko zajmuje się treningiem Wesoly

dakron

A mnie loża szyderców mobilizuje.. byle nie rodzina bo robią „ niestosowne” uwagi .. samemu to trochę smutno.. a foty są świetne.. jeszcze lepsze video.. dopiero widać jakim się jest dyletantem Mruga

Monika78

Tego co robie treningiem skokowym nazwać jeszcze nie można, ale prawdę mówiąc tak się koncentruję na zadaniach, koniu i trenerze, ze jest mi kompletnie wszystko jedno czy ktoś jeszcze na mnie patrzy.

cinka

A to jest problem tylko na treningu skokowym? To trochę dziwne... Skoki naprawde są takie stresujące? Ale jak się denerwujesz to musisz uwierzyć w siebie! Przecież skoro masz ten trening to musisz dobrze jeździć i na to zasługujesz aby trenować! Masz po to trening żeby się uczyć i doskonalić. I to jest ważne.

Dekster

NA mnie jak ktokolwiek patrzy ze starszych i wiem,że wiele więcej wiedzących to anglezuje jak bym kij połknęła,serio.Na to nie ma rady,cza sie oswoić uuu

Forkate

Aguś mimo że jeszcze się nie dogadałyśmy pozwolę sobie napisać, że:

Absolutnie Przecław nie ma się czego krępować, bo widziałam jak skakała kilka lat temu, i mi osobiście się podobało, natomiast w obecnych czasach musi być tylko lepiej.
Uwaga: to nie jest słodzenie. Stwierdzam fakty.
Podoba mi się też sposób jazdy Agi, taki że potrafi każdego konia na pysku zrobić mięciutkim, rozluźnić nawet największego "sztywniaka".
dziękuję Wesoly

nongie

Przydałoby się opisac jak wyglada taki trening, ile skoków się oddaje, na jakich przeszkodach, jak sie to ma do wieku konia.
OSM jest sędzią i zawodnikiem - moze coś podpowiedziec albo wyjaśnić, ja sie zupelnie nie znam na skokach i nawet nie wiem o co pytać.
Ale Wy mozecie.

osm

Aaaa

Nongie - wpuszczasz mnie Wesoly

No mogę podpowiedzieć. Ale to takie teoretyzowanie troszkę. Trzeba zobaczyć konia, jeźdźca, znać historię konia, co potrafi, jaka kondycja, ewentualne urazy.
Ja swego czasu zrobiłem dla Juniora roczny plan szkolenia pod kątem WKKW i starałem się go trzymać. Wyszło całkiem nieźle, Junior pokończył WKKW, w skokach też całkiem sobie radził w swoim pierwszym sezonie i poszedł do Włoch za niezłe pieniądze, więc mam satysfakcję z nieźle przeprowadzonego szkolenia w ciągu roku. Ale czy to się sprawdzi dla innych koni, to nie wiem.

Po pierwsze globalne obciążenia zależą od okresu, w którym jesteśmy. Można zrobić podział na okresy, mezocykle i mikrocykle. U mnie mikrocykl to był tydzień, mezocykl 6 mikrocykli, okres 5 mezocykli. Możemy mieć okres przygotowawczy, startowy, przejściowy. To sporo roboty, żeby to wszystko sobie poukładać. Ważne są cele, jakie chcemy osiągnąć.

Jak już kiedyś podawałem - mój plan można zobaczyć i ocenić tutaj [link widoczny dla zalogowanych]

Myślę, że jako przykład można sobie to ściągnąć i przemyślawszy stworzyć swój własny.

Acha - jeśli komuś pomoże ten mój plan lub będzie miał do niego pytania bądź uwagi krytyczne, to poproszę o PW Wesoly

nongie

Ja tak pytam, bo w mojej karierze jeździeckiej zdarzyło sie zadanie "ujeździć surowego konia do "L". O ile w podręcznikach jeździeckich można dość łatwo znaleźć podstawy ujeżdzenia dla młodych koni, to z naskakaniem jakby trudniej (albo szukalam w niewłasciwych podręcznikach).
W sumie to nie wiedziałam co 3-4letniej surowej kobyłce wolno aplikować, a co nie bardzo, skakałam tak na czuja najpierw kopertki z kłusa, potem krawężnikowe stacjonaty. I w sumie to nie wiedziałam co dalej.

dakron

Pomocna książką w przygotowaniu młodego konia będzie „ Jeździec i koń w terenie i skoku” majora Adama Królikiewicza.
Pozycja dość stara ale z tego co pamiętam nadal aktualna.

Przecław