Stajenka

martik · Wysłany: Pon 12:07, 16 Mar 2009 Temat postu:

ansc, dzieki za link- wlasnie zaczelam ogladac Wesoly

kocia · Wysłany: Pon 12:28, 16 Mar 2009 Temat postu:

ansc · Wysłany: Pon 13:25, 16 Mar 2009 Temat postu:

Wszystko jest możliwe o ile działa się odpowiednio, bardzo ważne jest skupienie się konia na tobie, odpowiednie podchodzenie i przede wszystkim koń musi cie szanować a nie olewać. Musi cię kojarzyć z przyjemną dobrą zabawą. Najczęściej nie mamy dość czasu aby poświecić go swojemu konikowi,wszystko w pośpiechu, trening i do domu, czy koń jest zadowolony z treningu? czy dobrze się przy tym bawił nie nudził się? najważniejsze że my jesteśmy zadowoleni i tyle. Potem niestety odbija się to na relacji koń jeździec.

rzepka · Wysłany: Pon 19:07, 16 Mar 2009 Temat postu:

Nie, kocia. Nawet w stadzie -jeżeli koń jest bardzo skupiony na swoim trenerze -to olewa inne konie i pracuje tylko ze swoim człowiekiem. Widziałam to na filmikach oraz na żywo - w przypadku Dory i Dziuni. Na tych zdjęciach, które wkleiłam - właśnie jest też taka sytuacja: wygląda, jakby Dora nie chciała współpracować -ale dlatego, że na padoku była Iśka, jej ukochana "pańcia" z którą Dora na codzień pracuje - i właśnie Dora starała się za wszelką cenę podejść do Iśki, co sprawiało wrażenie buntu. W rzeczywistości Dora CHCE pracować, lubi to i wręcz nachalnie dopomina się zabawy i pracy.
Magda tez pracuje z Dorą juz od 2006r, znają się i efekty są rewelacyjne: z konia agresywnego, kopiącego, atakującego człowieka i nie chccego chodzić w ogóle pod siodłem ( wsteczny bieg) -zrobiła sie koniem przyjaznym, przyjacielskim, chętnie idącym do przodu. Zresztą - opisywałam już te jej przemiany. Magda zajęła sie naturalnym szkoleniem wiele lat temu - kiedy Monty Roberts dopiero pojawiał się na polskiej scenie. Ma mnóstwo doświadczenia i wyczucia - co jest ważniejsze nawet od doświadczenia.
Filmiki rzeczywiście są świetne -i często je przeglądam. Ale tylko jako pomoc dydaktyczna w rozwiązywaniu niektórych problemów. Żeby mozna było faktycznie z nich korzystać - trzeba już być troche oblatanym w temacie. Bo żaden film nie nauczy człowieka od podstaw - nie tylko jazdy konnej, pracy z koniem -ale np skoków narciarskich, jazdy figurowej, snowboardu, itp. W przypadku koni dodatkowo dochodzi jeszcze psychika konia- inaczej pracuje się z koniem nerwowym, wrażliwym, a inaczej z wesołym rozrabiaką, chuliganem

Tego na filmach nie ma. To trzeba wiedzieć na podstawie własnych doświadczeń. No i do tego żaden film nie da nam natychmiastowej odpowiedzi na nagle pojawiający się problem z koniem.
Ale faktycznie -często są dla nas inspiracją do dalszych działań i warto z nich korzystać Mruga

kocia · Wysłany: Wto 10:24, 17 Mar 2009 Temat postu:

ansc · Wysłany: Wto 13:50, 17 Mar 2009 Temat postu:

Jak już wspomniałam nic nie dzieje się od razu, nad wszystkim trzeba popracować. Jeżeli chcesz żeby twój koń zawsze przybiegał na twoje zawołanie, mozna wypracować to sobie marchewką Mruga

Ale nie zawsze działa Wesoly

Jeśli chcesz zapoznać się ze szczegółami musisz przeczytać parę książek o tej tematyce, zobaczyć jak to inni robią i zrozumieć przede wszystkim konie tzn. w jaki sposób się porozumiewają. To sa podstawy, trzeba zmienić swój sposób myślenia i postępowania z końmi, tego nie uczą w szkółkach jeździeckich, niestety. Zaczyna się pracę na lonżowniku- roundpen, jesteś sam na sam z koniem i próbujesz się z nim porozumiewać jego językiem, jest wiele sposobów które właściwie prowadzą do tego samego. Szkoła pareliego, M. Robertsa i innych którzy zaczęli zajmować się szkoleniami SPNH
którzy już są dostępni również w naszych stajniach. Jeśli osiągniesz podstawy z koniem sam na sam to potem to już z górki, czy w stadzie czy w siodle będziesz mogła się już zawsze z nim porozumieć. Podstawą szkoleń jest osiągnięcie tego aby twój koń traktował cię jako przewodnika- Alfa. Jeśli w stadzie na pastwisku jest ustalona hierarchia a ty wkraczasz w to stado to ty w tym momencie stajesz się przewodnikiem dla konia z którym pracujesz. Staram się to w miarę obrazowo przedstawić, jest to bardzo rozległy temat i nie da się go omówić w 3 słowach.

kocia · Wysłany: Wto 14:35, 17 Mar 2009 Temat postu:

Spoko, aż tak całkiem zielona w temacie nie jestem. Obejrzałam kilka filmików, przeczytałam parę książek. Mam też trochę praktyki z własną kobyłą. Mimo to wiem, że przydałoby nam się konkretne szkolenie. Ale chodziło mi o tę konkretną sytuację na wybiegu Wesoly

ansc · Wysłany: Wto 15:57, 17 Mar 2009 Temat postu:

Znalazłam trafny opis tego czego możemy oczekiwać po szkoleniu naturalnym
"Twoim obowiązkiem jest zostać przywódcą twojego konia i nauczyć go: jak być spokojniejszym, bystrzejszym, odważniejszym, bardziej atletycznym, bardziej ufać twoim decyzjom, jak bez wahania spełniać twoje prośby, ustępować od nacisku, radzić sobie z przeszkodami, iść chodem bocznym i cofać z łatwością."

rzepka · Wysłany: Śro 19:12, 18 Mar 2009 Temat postu:

I wystarczyło kilka dni treningu "skokowego" i proszę -jaki piękny baskil:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Dekster · Wysłany: Śro 20:25, 18 Mar 2009 Temat postu:

Oj Rzepka przyznaj się,że jej poprostu dałaś wiadro owsa i przywiązałaś na noc cegły do nóg a nie czaruj,że to zasługa sznurków cwaniaczek

rzepka · Wysłany: Śro 21:10, 18 Mar 2009 Temat postu:

A widzisz, Dekster - z jakim zapasem skacze? Jeszcze usłyszycie o nas cwaniaczek

Dekster · Wysłany: Czw 8:20, 19 Mar 2009 Temat postu:

Do finałów w Vegas do 150 spokojnie dojdziecie Mruga

Ogryzek · Wysłany: Czw 8:31, 19 Mar 2009 Temat postu:

Rozumiem, że w weekend w potędze skoku na Torwarze zobaczę Rzepkę na Dorze? niegrzeczny

martik · Wysłany: Czw 15:30, 19 Mar 2009 Temat postu:

Ty, Rzepka, a wiesz, ze mimo, zem malo naturalna, to moj kun tez tak sobie skacze od czasu do czasu Mruga

Na kantarze i lince. I czy to znaczy, ze jednak gdzies tam jestesmy naturalne Wesoly

?
A Dorusia, to mnie sie wydaje, jeszcze nie raz nas zaskoczy- nie tylko skokami cwaniaczek

majak · Wysłany: Czw 15:37, 19 Mar 2009 Temat postu: