Stajenka

majak

Eeee to nie lepiej na 1 maja do nas na konkurs przebeirańców????

Boubi

Majak,
Specjalnie wybralas program na styl czy tak jest w propozycjach (juz nie pomne, choc podeslalas linka wstyd

)..... Jesli sedziowie sensowni - to cos tam wypisza..... (ale z praktyki wiem, ze jak widzi sie niezlego jezdzca to czasami trudno cos "wymyslic" w komentarzach pod kazda rubryka.... Kwadratowy

)

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Majak, ale Megance się nudzi akurat w ten weekend, więc cóż poradzisz..
Mówiła mi dziś, że już swoje pompony ma przygotowane

majak

Aaaaa no chyba, że tak

Boubi - takie są propozycje. Nic innego nie wymyślę. Z ciekawości nawet pojadę to aby zobaczyć jak mnie pooceniają. Sędziny znam Jezyk

Megane

majak, to o której godzinie i gdzie mamy się z Ogryzem w sobotę zgłosić?
My już w bloczkach startowych stoimy Wesoly

Edit: doczytalam, ze godziny będą podane dopiero w piątek Wesoly

a pompony gotowe

Cytrynka

Majak silna ekipa pod wezwaniem będzie cię wspierać Jezyk

Sankarita

Ogryzku, szkoda, że nie mieszkam bliżej Warszawy:D Na pewno bym wyskoczyła z własnymi pomponami!

Majak, będę kciuuuki trzymać! Wesoly

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Miałam nic nie mówić, ale Meganka szykuje też różowe bikini w lamparci wzorek i boa z piór Jezyk

Sankarita, ojtam ojtam, wsiądziesz na Beżowego o świcie to akurat na C dojedziesz, jeszcze zdążysz wystartować

majak

Ogryzek - jak strój Meganki wypali to ja go pożyczam na 1 maja na przebierańców!!!!!!!

Dioda

Ogryzek · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1123 Przeczytał: 0 tematów

Dioda, będą jeśli Martik założy na stajence dział +18 niegrzeczny

Megane

Nosz to banda szyderców!! Żadnych panterek i tygrysków!! Aby konie sie wystraszyły?
Szyderczy Ogryzie, może dział - 40!!

majak

No to tak....
Miałąm aparat, trafiły się juniorki ups

coś tam porobiły, pogoda fatalna więc ponad połowa nieostra.
Widziałam się na zdjeciach w galopie....bosz! Tragedia!!! Jak ja się klepie tym siodle. To aż nie do pokazania, co z tego, że koń nawet idzie możliwie....
Zdjecia z serii "...hmmm to jak szedł ten czworobok???"
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Śmiejemy się obie cwaniaczek

[link widoczny dla zalogowanych]
A to moje zatrzymanie kiedy ściągam nogami siodło koniowi na głowę

[link widoczny dla zalogowanych] ...straszne....
Nogi wyciągamy
[link widoczny dla zalogowanych]
Kłusy i półsiady
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Tu gadałam bo mam taką typową dla siebie pozę wstyd

[link widoczny dla zalogowanych]

Boubi

Majak,
Nie probowalas troche wydluzyc strzemion i obciagnac kolana?????
Czy przy zatrzymaniach musisz az tak wyraznie "pracowac" wedzidlem???
Caly czas Tina funkcjonuje taka "wyryjona" i "idzie w zapartego"?
Wiem, ze to "grubas", ale czy w czasie treningow nie masz nigdy komfortu poskladanego konia, lekkiego na przodzie i lekkiego na wedzidle???

Fotki czesto myla, ale ogladajac te, ktore zamiescilas takie mi sie nasunely pytania.... Wesoly

majak

Boubi - strezmiona wydłużyłam to mi trenerka skróciła bo uznała za za długie Jezyk

ale staram się jednak duższych bo jest i wygodniej.

Z tym wyryjeniem i zapartością to my właśnie mamy tak ciągle - dlatego wypinacze, dlatego praca nad wygięciami - ale ja ogólnie nie mam sił ani umiejętności aby takiego "grzmota" poskładać. W zatrzymaniach ja staram ie nie uzywać wodzy ale Gruba ma manię wyciągania w tym momencie z siodła wodzami. Pewnie to pozostałosci po moich błędach ale teraz ciężko wyplenić.

I póki co - nie mam niestety komfortu poskładanego konia, lekkiego na przodzie to moze i czasami, ale na wędzidle to ona nigdy nie jest. Nooo miewa czasami momenty ale są one króciuteńkie jak sekunda czy dwie.
I dlatego w kółko pracujemy nad tym samym, ale ja nie jestem w stanie swoją małą osobą aż tak dokłądnie ją poustawiać łydkami aby wygiąć i wypochnąć ją na wędzidło. Niestety ale za duży koń dla mnie dlatego praca trwa drugie tyle dłużej. Trenerka jak wsiada - ma dłuższe nogi i więcej doświadczenia ale ten koń też z nią walczy i łbem rzuca kiedy i jak chce.
Choc fakt, że wczoraj jak ją tak przegalopowłam dłużej to końcu fajna sie zrobiła - ale dziewczyny już posżły i nie ma zdjęć, może byłaby różnica na plus. A ja zipałam tak, ze musiałąm odsapnąć. Ja czułam różnicę, przynajmniej zrobiłą sie miękka, opuściła głowę, mnie się wygodniej siedziało i Tina czekałą na kazdy sygnał łydki.
Te zdjecia nie kłamią

Duuuzo pracy przed nami. Do tej pory nic nie wymagałąm od tego konia więc koń teraz nie chce się nagle do pracy wziąć.

Druga sprawa - siodło - to jest super fajne ale w tereny. W galopie strasznie sprężynuje to hamakowe siedzisko mnie wybija do góry - na zdjęciach zauważyłam ile.
Jak jedżę w ujedżeniówce to supełnie inaczej siedzę, jestem przyklejona, jestem bliżej konia. To siodło mało nadaje sie do roboty a przynajmniej do konia tak wybijającego. Na miękkim robota idzie zupełnie naczej.
Planuję swoje stare siodło ujeżdżeniowe poszerzyć do gabarytów Grubej i mieć do pracy.
Zauważyłam różnicę juz po sprzedaży poprzedniej rajdówki - naleśnika - siedziało mi isę dużo lepiej niż teraz. Znaczy teraz wygodnie ale kiedy zaczęłyśmy porządną prace nie jestem w stanie usiąść i moze latego strzemiona trenerka mi kazałą skrócić, e ja tak wylatuję bo nie zawsze trafiam rzy przejściach w dół w siodło spowrotem Jezyk

niestety taki galop mamy.....

Jeszcze muszę kogos upolować do zdjęć z treningu - wydaje mi isę, ze jest różnica bo trenerka zwraca co chwilę uwagę.