|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieadoptująca
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:17, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: | Fuzja panuje tu taka zasada, że jak większość forumowców ma problem ze zrozumieniem to wychodzimy z założenia, ze widocznie nie dość jasno zostały wyłożone myśli piszącego my w odróżnieniu od koniarzy ze szczecińskiego nie jesteśmy zorientowani w sytuacji i chcemy się dowiedzieć dokładnie o co chodzi, a nie czytać osobiste uwagi skierowane do Sandry, to możecie sobie załatwić na pv. |
Widzisz Paskuda, rzecz w tym że Fuzja (a może miało być Furia? ) ma jakiś tam żal do ten_veronik, więc lata po forach, bije pianę, sympatyków lub osoby pozostające na gruncie neutralnym nazywa FRAJERAMI, tudzież siedzącymi cicho bo mają koniki w adopcji. Tu zauważyłam że WŚCIEKA SIE bo została wymieniona jko osoba utwierdzająca H w przekoniu ze dobrze robi. I tak jest. Nikt jej nie oskarża i nie wini, a stwierdza fakty.
Fuzja vel gryfia vel dekora vel coś tam jeszcze taka już jest. lata za Sandra i tylko czeka, aż jej się powinie noga, a wtedy..... Nie ma litości.
Prawda jest moim Drodzy taka że Sandra jest tylko człowiekiem, człowiekiem który chciałby pomóc każdemu zwierzeciu które tej pomocy potrzebuje. Przez to jak ktoś słusznie zauważył sytuacja ją przerosła.
Ja uważam że Sandra potrzebuje pomocy, choćby słowa wsparcia, a nie plucia i kopania.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania to być moze będę w stanie odpowiedzieć, przynajmniej postaram się- jestem dość mocno związana z Sandrą.
Ona sama jest teraz w "dołku psychicznym" i byc moze nie bedzie miała siły odpowiadac od reki.
Wspomóżmy- nie kopmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:21, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nieadoptująca napisał: | Jeśli ktoś ma jakieś pytania to być moze będę w stanie odpowiedzieć, przynajmniej postaram się- jestem dość mocno związana z Sandrą.
|
Czy mogłabyś się odnieść do pytań Tomka_J i Krystyny, zadanych parę postów wcześniej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieadoptująca
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:14, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego mm się odnosić do postów osoby która nigdy nie widziała Sandry na oczy, która kompletnie nie zna sytuacji, która coś tam przeczyta, coś sobie dopowie, ale ok spróbuję.
Tomek_J napisał: | ten_veroniq napisał: | - pierwszy koń został przywieziony (...) |
To są wszystko twoje słowa przeciw słowom paru innych osób, pokazanie wydarzeń w twoim świetle, które pozostaje w sprzeczności z opisami innych. Czyje słowa są prawdziwe - nie wiem. |
Mogą być moje? Nie wiem w co tu nie chcesz wierzyć. Nie widzę tu żadnych sprzeczności. Taka jest prawda czy ci sie to podoba czy też nie.
Tomek_J napisał: | Co do kwoty długu: twoje słowo przeciw słowu pana HR. Nie mnie decydować, czyje jest prawdziwe. Ale przyznajesz: był dług, nie byłaś w stanie spłacić go jednorazowo oraz dodatkowo uzależniałaś spłatę cząstkową od odbierania kolejnych koni, do czego - co by nie mówić - nie miałaś prawa. |
Do czego nie miała prawa? Do 6 tyg długu, zważywszy na to ze straciła zaufanie do chłopa? No wybacz.
Tomek_J napisał: | ten_veroniq napisał: | w ogólnopolską akcję poszukiwania skradzionych koni włącza się Kancelaria Prezydenta |
I Barrack Obama we własnej osobie. Itd. itp........ |
Dokładnie w osobie Kariny Schwerzler z Biura Lobbingu Prozwierzęcego, wiec bardzo prosze- nie ironizuj
Tomek_J napisał: | Miałaś umowę z panem HR na piśmie ? Kontrolowałaś swoje konie na bieżąco ? Płaciłaś za konie na bieżąco ? Kwitowałaś odbiór pieniędzy od sponsorów ? Rozliczałaś się z nich ? Działałaś od 2006 roku jako fundacja legalnie ? Utrzymywałaś zwierzęta w tym czasie ze swoich własnych dochodów ?
|
Umowa ustna, przy świadkach.
Konie były kontrolowane przez osoby zwiazane z PE póki nie wybuchła bomba czyli krycie klaczy PE. Wtedy H.R zabronił wchodzenia na posesję osobom zajmującym się konmi, a nawet odbiór koni odbywał się przy asyście pilicji o czym doskonale wiesz.
Do tej pory konie były opłacane na bierząco.
Czy sandra coś kwitowała, czy się rozliczała nie wiem- jestem fizycznym wolontariuszem, a nie księgową.
Oczywiście post TomkaJ zlazł na boczny tor, bo jak sam napisał "to wszystko nie ważne"(zaginione konie) Ważnym natomiast jest podeptać, skopać i opluć.
Przepraszam, ale to moja pierwsza i ostatnia odpowiedz na pyt. tegp pana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Śro 11:33, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nieadoptujaca a czy mogłabyś odpowiedzieć na moje pytania?
Nie jest moim zamiarem nikogo potępiać.
Jestem zdania jak bardzo wielu ludzi nie tylko na tym forum, ze nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi.
Chętnie stanęłabym w obronie Sandry bo wiem, że na świecie zawsze byli, są i będą potrzebni ludzie kierujący się sercem, wrażliwością, potrzebą chwili może nawet odrobinę lekkomyślni, szaleni.
Ale daj mi broń do ręki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieadoptująca
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:40, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiscie. Prosze zacytuj swój post bo ja w pracy jestem i ciezko mi ogarnąć to. Postaram się odpisac jak najszybciej i odpowiedzieć na jak najwięcej pytań
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:06, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nieadoptująca napisał: | Do czego nie miała prawa? Do 6 tyg długu, zważywszy na to ze straciła zaufanie do chłopa? No wybacz. |
Pożycz mi tysiąc złotych, a ja powiem, że na razie nie oddam, "bo nie mam do ciebie zaufania"... Owóż właśnie: nie, nie miała prawa generować długu. W ten sposób jeszcze bardziej pogorszyła sobie relacje z panem HR. Zamiast załagodzić konflikt, zabrać konie i zakończyć współpracę doprowadzono do eskalacji napięć - to było bezsensowne.
Tomek_J napisał: | Dokładnie w osobie Kariny Schwerzler z Biura Lobbingu Prozwierzęcego, wiec bardzo prosze- nie ironizuj |
"Biuro Lobbingu Prozwierzęcego" to nie jest jednostka Kancelarii Prezydenta, to jest zwyczajna fundacja. Natomiast pani Karina, osoba skądinąd zasługująca na duży szacunek, jest, owszem, pełnomocnikiem ds. ochrony zwierząt przy prezydencie RP. Ale to, że została zawiadomiona o sprawie nie usprawiedliwia sugerowania, że tą sprawą zajmują się najwyższe władze Rzeczpospolitej. Zaś informowanie, że w związku z zaginięciem koni zostanie wstrzymany ubój w całym kraju, to jest kpina w żywe oczy.
nieadoptująca napisał: | Umowa ustna, przy świadkach. |
Brak umowy pisemnej świadczy o lekkomyślności ludzi z PE. Teraz pałujcie się po sądach i udowadniajcie sobie nawzajem różne rzeczy. Słowo przeciw słowu, świadek przeciw świadkowi. Powodzenia.
nieadoptująca napisał: | Konie były kontrolowane przez osoby zwiazane z PE póki nie wybuchła bomba czyli krycie klaczy PE. |
Ja nie pytam, czy tam były "osoby z PE". Ja się pytam, czy bywała tam Sandra.
nieadoptująca napisał: | Wtedy H.R zabronił wchodzenia na posesję osobom zajmującym się konmi (...) o czym doskonale wiesz. |
Oczywiście nie wiem. Bo kilka osób na innych forach informuje o czymś wręcz przeciwnym: że po tym zdarzeniu bywały u pana HR i nie miały z tym jakichś ekstremalnych problemów.
nieadoptująca napisał: | Do tej pory konie były opłacane na bierząco. |
Do pory wypadku z kryciem ? Czy do chwili zniknięcia koni ? Poza tym sama wcześniej przyznajesz, że dług był, więc jak to jest ?
nieadoptująca napisał: | Oczywiście post TomkaJ zlazł na boczny tor, bo jak sam napisał "to wszystko nie ważne"(zaginione konie) |
Oczywiście tylko ty tak uważasz, w dodatku uprawiając pokrętną demagogię. Sądzę, że dla każdego jest oczywiste, co uznałem za nieważne w poprzedniej wypowiedzi. Ale to jest właśnie przykład pokrętnej retoryki sympatyków PE. Najfajniej by dla nich było, gdyby wszyscy się zebrali i zlinczowali pana HR. A po linczu dalej ochoczo wpłacali pieniądze na PE, które na własne życzenie straciło niedawno głównego sponsora i w związku z tym chyba nie bardzo wiadomo, co teraz będzie z posiadanymi już zwierzętami. Ale niestety - od ukarania osoby, przez którą konie zniknęły, to jest sąd. I również niestety obawiam się, że chętnych do dalszego wspierania organizacji, która podziałała tak niefrasobliwie i z takim efektem, nie będzie wielu.
nieadoptująca napisał: | Ważnym natomiast jest podeptać, skopać i opluć. |
Ważnym jest nie dopuścić do powtórzenia się sytuacji, w której znikają konie i jest to po części spowodowane sposobem działania ich właściciela.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Śro 13:13, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
krystyna napisał: | Do tego, żeby móc rzeczowo porozmawiać chciałabym prosić osoby z Fundacji o następujące informacje (pytam bo ja właściwie bardzo niewiele wiem o fundacjach, a z dyskusji na forach wyłania mi się jakiś wielki chaos).
Po pierwsze: Czy Fundacja PE zatrudnia osoby na etatach, jeżeli tak to jakie to są stanowiska, z jakimi obowiązkami i kompetencjami.
Rozumiem, że pracują też wolontariusze, na jakich zasadach, w jakiej zależności z osobami na etatach.
Jakie kwalifikacje muszą mieć osoby zatrudniane przez Fundację, w jaki sposób uznaje się, i kto to uznaje, że dana osoba może być wolontariuszem.
Jakie są obowiązki i uprawnienia wolontariusza, komu podlega czy też kto koordynuje jego działania.
Jaki tytuł własności miały zaginione konie?
Czy w Fundacji określone konie, zgrupowane w stajni nie własnej a opłacanej przez fundację miały przydzielanego opiekuna (lub opiekunów) z "urzędu", który miał obowiązek opiekowania się nimi i zawiadamiania centralę gdyby działo sie z końmi coś niepokojącego. Czy miał prawo sam reagować, a jeżeli tak to do jakiego stopnia.
Pytam o to wszystko ponieważ z lektury postów dotyczących zaginionych koni odnoszę wrażenie, że w Fundacji PE wszystko opierało si wyłącznie na Sandrze. Tylko ona rozmawiała, załatwiała, rozliczała się, bądź nie, miała prawo odebrać konie lub nie odebrać, decydować....
A to przecież olbrzymia praca. Nawet najwspanialszy człowiek nie podoła wszystkiemu, musi mieć świetnie zorganizowany zespół ludzi.
Tymczasem wypowiedzi współpracowników Fundacji które mam okazję czytać na innych forach świadczą o tym, ze zespół nie tylko nie jest dobrze zorganizowany ale co więcej w ogromnym konflikcie - wszyscy ze wszystkimi.
I tu jest moje słowo do Sandry.
Sandro cokolwiek się wydarzyło musisz pamiętać o jednym: za zespól odpowiada ten kto nim kieruje. Jeżeli rządzi się ludźmi ponosi się również za nich odpowiedzialność, za to co robią, za to jacy są. |
Na prośbę nieadoptujacej. Cytuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 13:18, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Czytam to wszystko i mam odczucie że to "masło maślane"
Na konkretne pytania albo nie ma odpowiedzi albo jest nie na temat.
Odsyłanie Stajenkowiczów na inne fora w formie pretensji, trochę nie na miejscu. Dlaczego mamy przebrnąć przez pyskówki iluś tam for gdzie często nie wiemy kto jest kto ( niektóre osoby mają różne nicki na różnych forach)
Ten_Veroniq zarejestrowana jest u nas i u nas od dłuższego czasu pisała. Kilka osób zarejestrowało się tylko po to wy zabrać głos tylko w tej dyskusji i jeszcze ma do nas pretensje że nie czytamy ze zrozumieniem.
Nie znamy tych osób - przynajmniej ja nie znam więc dlaczego mam wierzyć?
Chętnie wysłucham i jednej i drugiej strony, jeżeli będą to jakieś fakty udowodnione a nie pyskówki i przepychanki.
Narazie wiem że koni nie ma i nie wiadomo kto zabrał i co się z nimi stało - to jest fakt. Reszta to niejasności.
Zgadzam się ze Stajenkowiczami co do formy działania fundacji, nie można uratować wszystkich zwierząt, czasem trzeba powiedzieć, więcej nie dam rady, nie ma funduszy.
Żeby nie było tak że odbiera się zwierzę z koszmarnych warunków i daje w podobne z braku funduszy.
Do osób które zarejestrowały się tylko w tej sprawie: ja nie muszę czytać innych for. Jeżeli ktoś rejestruje się i pisze tutaj, to powinien jasno napisać o co chodzi, a nie mieć pretensje że nie rozumiemy i mamy czytać gdzie indziej. Nie każdy ma czas żeby przebijać sie przez te pyskówki które i tak sprawy nie wyjaśniają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Śro 14:30, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Iburg masz rację, problem jeszcze w tym, ze przebrnięcie przez te pyskówki na innych forach i tak sytuacji nie wyjaśnia, raczej komplikuje, no chyba, że ktoś liczy na pęd stadny, silne emocje i na tej podstawie prosi o "obiektywną" ocenę sytuacji.
Fuzja wybacz, ale jeśli stawiasz Twoją wypowiedź za równie jasną i klarowną co Tomka i Krystyny, to chyba nei ma o czym rozmawiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieadoptująca
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:37, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
krystyna napisał: | Pytam o to wszystko ponieważ z lektury postów dotyczących zaginionych koni odnoszę wrażenie, że w Fundacji PE wszystko opierało si wyłącznie na Sandrze. Tylko ona rozmawiała, załatwiała, rozliczała się, bądź nie, miała prawo odebrać konie lub nie odebrać, decydować....
A to przecież olbrzymia praca. Nawet najwspanialszy człowiek nie podoła wszystkiemu, musi mieć świetnie zorganizowany zespół ludzi.
Tymczasem wypowiedzi współpracowników Fundacji które mam okazję czytać na innych forach świadczą o tym, ze zespół nie tylko nie jest dobrze zorganizowany ale co więcej w ogromnym konflikcie - wszyscy ze wszystkimi. |
Piszę szybko bo wiatrzysko zabiera nam prąd co rusz.
Zacywowałam Cię Krystyno ponieważ sama odpowiedziałaś na pytania.
Mam nadzieję, a nawet jestem pewna że Sandra wyniosła z tego wydarzenia porządną lekcję.
Z tego co mi wiadomo, na dzień dzisiejszy, Sandra porządkuje fundację czyli adopcje, formalności i inne ważne sprawy. Zwierzęta obecnie nie są ani wykupowane ani przyjmowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:54, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
W całej tej absurdalnej dyskusji umyka jedna istotna kwestia - gdyby każda z osób zabierających głos w tej sprawie ( na tym czy innym forum ), mogła poszczycić się chociaż jedną setną dokonań, jakie dla polepszenia stanu zwierząt poczyniła Sandra, są spore szanse, że przedmiotowa sytuacja po prostu nie miała by miejsca.
Osobiście mam nadzieję, że Sandra ma mocną psychikę, i po całej tej nagonce nie zaniecha działalności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:57, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze parę swoich przemyśleń.
Z tego wątku robi się tak jak na pozostałych forach: masło - maślane.
Proponuję poczekać z jakimikolwiek osądami, zajmie to pewnie sporo czasu.
Dla mnie czytającego ten wątek od poczatku ważne jest tylko jedno:
SZUKAMY SKRADZIONYCH KONI!!!!
I dobrze napisano "Skradzionych" - już wyjaśniam:
Nie ważne ile by się zwlekało z zapłatą czynszu jak długo uciekało od kontaktów, właścicielem koni nadal jest fundacja i nikt inny nie ma prawa ingerować w ich własność. sprawy płatności powinny być zgłoszone przez p. H na policję a ta mogła by dalej szukać i podejmować działania w sprawie zaległych należności.
Dla mnie Konie Zostały SKRADZIONE i na tym się skupmy!!!
A jedynym człowiekiem kto wie gdzie są, jest p. H ( bo nie wierzę w to żeby mu ukradli konie ze stajni)
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Śro 22:00, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:05, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Teodor..nie, nie ma masła maślanego, staramy sie aby nie było tak.
Zadajemy konkretne pytania i oczekujemy na nie odpowiedzi.
Jeśli wątek przestał byc tylko na temat skradzionych koni to możemy go zawsze przemainować zdziebko na bardziej aktualny
Ewentualnie założyć / wydzielić wątek z tego to co nas interesuje oprócz samych koni - czyli rzecz o działąniu fundacji PE.
Ostatnio zmieniony przez majak dnia Śro 22:06, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Śro 22:45, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Słuzby energetyczne własnie zwróciły mi prąd. W domu. W stajni ciemno choc oko wykol.
Nieadoptująca dziękuję za odpowiedź.
Rozumiem co masz na myśli.
Nova.h dobry wieczór. Oczywiscie pięknie jest stawać w obronie przyjaciela i to szczególnie stawać przy nim w trudnym momencie. Tak powinno być i to ci się chwali.
Zastanów się jednak nad tym, proszę, co napisałam o odpowiedzialności kierującego zespołem za zespół.
Powinnaś wiedzieć, że ludzie z zewnątrz oceniają kierującego zespołem także po zachowaniach członków zespołu. Z prostej przyczyny, każdy dobiera sobie ludzi jacy mu pasują.
Dlatego jeżeli pozwalasz sobie na, łagodnie mówiąc, niesprawiedliwe oceny wobec rozmowców, którzy okazują spokój i życzliwość, na ton lekceważący i pogardliwy to juz nie jesteś po stronie Sandry. Juz nie stoisz u jej boku i nie pomagasz jej w trudnych chwilach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Śro 23:23, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jesli cokolwiek zrozumialam z wielostronnicowych juz wpisow w tym watku to mamy do czynienia z dwiema przeciwstawnymi opcjami i scenariuszami:
1. Wersja "pro" ("zwolennicy")
a) konie skradziono, ale nadal sa do odnalezienia - w tym celu opisane powyzej przez ten-veroniq dzialania
b) ten-veroniq czyni starania, by uporzadkowac sprawy formalne fundacji
c) ten-veroniq nie przyjmuje wiecej zwierzat do fundacji i do adopcji
d) ten-veroniq czynila wiele dobrego dla ratowania zycia i bytu zwierzat i byly to dzialania bez czerpania osobistych korzysci ze srodkow wplacanych na konto prywatne=fundacji PE
2. Wersja "kontra" ("przeciwnicy")
a) konie zostaly sprzedane pokatnym handlarzom i trafily do uboju (czyli juz ich nie ma)
b) ten-veroniq jest osoba, ktora czyni sie odpowiedzialna za los tych koni (dlugi, utarczki z p. H, klopoty z transportem itp)
c) ten-veroniq - jako szefowa fundacji PE nie dopelnila obowiazkow formalno-urzedowych i dzialala na zasadzie osoby prywatnej
d) ten-veroniq/PE nie zapewniala przyjmowanym przez siebie/PE zwierzetom dobrych i godnych warunkow zycia i bytowania
e) nalezy ukrocic dzialania ten-veroniq jako osoby nie umiejacej zarzadzac fundacja oraz funduszami tejze, bo podwaza to dobre imie innych fundacji oraz zniecheca ew. darczyncow do wplat na kolejne akcje
To takie podsumowanie w skrocie po lekturze watku.
Jak dalej potocza sie wypadki - trudno przewidziec.
Pozwolcie, ze wyraze tu swoja prywatna opinie, ktora bedzie podobna do opinii kilku innych Stajenkowiczow. Otoz ten-veroniq jest na naszym forum od dawna i wielokrotnie dawala przyklad (relacje fot, swiadkowie itp), ze jej dzialania na rzecz dobrostanu zwierzat byly skuteczne (czasami wrecz ekstremalne). Dla mnie - bez wzgledu na istniejace (lub nie) formalne i prawne bledy, oraz rozne"haczyki", itp, itd - Sandra pozostanie osoba, ktora walczyla o los zwierzat z niespotykanym oddaniem i poswieceniem.
Czy byla to jedynie "donkiszoteria" - czas pokaze.
Sadze jednak, ze za wczesnie ferowac wyroki i ostrzyc gilotyne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|