|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:04, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie no, Galba Ja oczywiście mówię o tym, że uczę się wszystkiego, np. od Pana Chłapowskiego w jego Szkole Podkuwaczy. Nie widzę możliwości żeby samej sobie próbować swoje konie strugać bez uprzedniej nauki i nabycia doświadczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 7:28, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Poza tym, mając swoje konie i swoją stajnię, nie wyobrażam sobie inaczej niż samemu to robić! |
, z tej perspektywy to mając swoją stajnię i konie można sobie nie wyobrażać również wizyt weterynaryjnych bo można samemu to zrobić. Jasne, że trzeba znać się na wszystkim po trochu, ale co specjalista to specjalista. Tak jak można oczyścić i zdezynfekować ranę konia bez weta, tak można przybić podkowę, która odpadła (ja niestety nie mam do tego ciągotek) Tak sobie pomyślałam, że pożądane umiejętności właściela stajni to:
1. budowlanka (coś dobudować, przerobić)
2. stolarka (ogrodzenia, drzwi itd)
3. rolnictwo
4. dietetyka
5. psychologia (ludzka i końska)
6. pedagogika
7. ekonomia,
8. rachunkowość i finanse
9. zootechnika
10. weterynaria
11. kowalstwo - najlepiej łącznie z artystycznym
o uprawnieniach jeździeckich nie wspominając
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:14, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W naszej stajni koni się nie kuje, tylko werkuje. Mamy dwa konie kute podkowami, to są konie, które chodzą w bryczce. Na szczęście żaden z koni nie potrzebuje podków korekcyjnych, więc być może stąd moje podejście, że kucie koni chodzących po miękkim podłożu jest niepotrzebne... Ja nie jestem przyzwyczajona do podków i tyle.
Kuciem i werkowaniem koni zajmuje się u nas instruktor, podkuwacz z zamiłowania. Kuje i werkuje konie u nas i w całej okolicy. Nie uczył się tego w żadnej szkole, po prostu nauczył się od kogoś i tak obsługuje większość okolicznych stajni.
Wielokrotnie przyglądałam się struganiu kopyt, rozmawiałam z Adamem na ten temat i jego opinia jest taka, że jest to rzecz, której spokojnie można się nauczyć. Oczywiście po uprzednim przyswojeniu wiedzy na temat budowy kopyta.
Ja bym tak nie dramatyzowała, bo przecież oczywiste jest to, że nie będę się brała samodzielnie za korektę chorych kopyt. W przypadku jakiejkolwiek nieprawidłowości prosi się o interwencję weta/fachowego kowala i to dla mnie jest naturalne.
Ja pisząc o werkowaniu, miałam na myśli usuwanie co 6-8 tygodni narośniętej części kopyta, w zakresie podstawowym, bez żadnego kucia i innych, bardziej skomplikowanych zabiegów. Czy naprawdę wydaje się Tobie, że nie ma możliwości samemu tego robić?
A co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to oprócz ironicznych elementów, zgadzam się z większością. Osoba do prowadzenia własnej działalności przy koniach powinna być wszechstronnie przygotowana. Wówczas ma szansę zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu. Przy czym jedna uwaga: IMHO, nie musi być specjalistą w KAŻDEJ z wymienionych przez Ciebie dziedzin.
Dla mnie znajomość podstaw ekonomii, rachunkowości, zasad wykonywania prac budowlano-remontowych, kowalstwa czy weterynarii jest jak najbardziej do pogodzenia i nie widzę problemów z pomieszczeniem tych informacji w ludzkiej głowie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 8:43, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Moja wypowiedź nie była bynajmniej dramatyzowaniem, i nie chciałam się czepiać akurat Twojego werkowania, ale wypowiedź ta dała mi przemyślenia odnośnie wszystkich umiejętności, które właściciel stajni ośrodka powinien posiadać aby wyjść na swoje. Może trochę ironiczne, ale są to zdolności naprawdę niezbędne, jeżeli nie mamy wystarczająco kasy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:56, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | Nie no, Galba Ja oczywiście mówię o tym, że uczę się wszystkiego, np. od Pana Chłapowskiego w jego Szkole Podkuwaczy. |
Za wiele nie nauczysz sie na tym kursie... Poza tym werkowanie kilku koni to już coś - wymaga mocnego kręgosłupa No i taki kurs podkuwania kosztuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:43, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmm włączę się, ma rację Martik - rozczyszczanie kopyt samemu nie jest wcale strasznym zajęciem, znam osoby bez kursów które tez podkuwają. A są także po kursach takie, które korekcji wadliwych nie potrafią więc wcale ten kurs nie musi świadczyć już o umiejętnościach.
Jeśli się to robi samemu wcale nie trzeba robić wszystkich koni jednego dnia, po drugie jeśli się to robi samemu to nie robi się tego co 6-8 tygodni a dowolnie po trochu co 2-3 tygodnie można, wtedy jest łątwiej bo mniej rogu do ścięcia i mniej siły trzeba użyć, poza tym zmiany przy ścieraniu kopyta mniejsze i łątwiej skorygować cięcia, mniej się wybiera rogu, nie ma dylematu czy obciąć 10 mm czy 2 mm.
A tak w praktyce rozczyszczanie co 6-8 tygodni dotyczy kopyt kutych, (Hoss ma rację że jego konie mogą być werkowane rzadziej), gdyby moja dzika kobyla, która żyła na wolności i kowala nie miałą teraz byłą czyszczona co 2 miesiące to nogi by jej sie kończyły w nadgarstkach 8) To jest sprawa indywidualna każdego konia, jakości kopyt i podłoża, po którym się porusza. Także szybkości narastania rogu.
Jeśli koń ma kopyta wadliwe - to lepiej wtedy poszukać specjalisty, to na pewno lepsze.
Paskudo - część z punktów wymienionych przez Ciebie wiąże się z jednym - na zootechnice są przedmioty takie jak ekonomia, zoopsychologia, rolnictwo, dietetyka, rachunkowość i finanse, częściowo jeśli ktoś się rzuci to i z budowlanki też Dodatkowo pedagogika dla chcących. Więc wcześniej należałoby skończyć tehnikum weterynaryjne, potem na zootechnike, w międzyczasie kurs na instruktora/trenera, oczywiście szkolić się jeździecko tudzież zaprzęgowo, heh i wygrać w totka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Śro 11:39, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Majak nie chodzi o to że nie można sobie samemu kuć czy strugać koni, ale o to że Martik napisała, że sobie nie wyobraża, że ktoś ma konie i tego nie robi, a z tym się akurat nie muszę zgadzać.
A wracając do zajęć dodatkowych właściciela szkółki, nie da się złapać wszystkich srok za ogon i należy skoncentrować się na tym co robimy najlepiej i niestety co przynosi nam zysk czyli pozwala utrzymać te konie ,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 11:45, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: | nie da się złapać wszystkich srok za ogon i należy skoncentrować się na tym co robimy najlepiej i niestety co przynosi nam zysk czyli pozwala utrzymać te konie , |
No niezupełnie - w biznesowych teoriach zarządzania są dwie przeciwstawne drogi do sukcesu: dywersyfikacja i specjalizacja.
Pierwsza zakłada maksymalne rozszerzenie oferty (takie własnie trzymanie wielu srok) a druga - zawężenie.
W praktyce biznesmen musi sprawnie połączyć te dwie metody i umieć w odpowiednim momencie zwijac interes i rozwijać go kiedy są dobre prognozy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Śro 12:27, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Możliwe tylko, kto z miłośników koni, rozkręcając biznes koński - szkółkę jeździecką czy hodowlę, będzie chciał go zwinąć w odpowiednim momencie. Tu dochodzą jeszcze snetymenty; do koni, ludzi, tworzy się więzy, których nie poczujemy do bezdusznych hal, maszyn itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 12:37, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
"Zwinąć" nie musi koniecznie oznaczać likwidacji interesu w całości - użyłam tego określenia w znaczeniu "puszczenia kilku sroczych ogonów"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 8:42, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ale każdy inny interes można"zwinąć" w całości - chyba, że nas potem jeszcze us ściga i zus po kilku latach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varsica
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:42, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
A co do kursu u pana Chłapowskiego, to kursanci uczą się werkować na kopytach prawdziwych koni (same kopyta brane są z żeźni). Właśnie na zawodach widziałam. Chłopaki mieli przybić podkowy dwóm naszym koniom Tylko przybić bo zerwały łobuzy), Każdego robili ok godziny. Śmiali się że muszą podpakowac na siołowni po tym jak Konkret rzucał nimi na prawo i lewo, nie kopał chciał tylko popatrzeć na koniki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:05, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
U nas na uczelni też kiedyś zootechnicy uczyli się na nogach z rzeźni...niestety "cięcia finansowe" i się skończyło, teraz uczymy się na żywych zwierzetach - o ile dana grupa z hodowli koni trafi na profesora, który raczy to pokazać i wogóle przeprowadzić takie zajęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|