Stajenka

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

Dziś mieliśmy próbkę tego, co nazywa się szkoleniem koni metodami naturalnymi Wesoly

A jak to mniej więcej wyglądało:

1. Najpierw było swobodne przeganianie konia po roundpenie (czy jak kto woli okólniku) - na zdjęciu klacz APH Two Stips

2. Były też prośby o podjeście za pomocą długiej liny - na zdjęciu 2-latka Trendy

3. Był też "przerażający" kaczor imitujący "jeźdźca" na grzbiecie konia - na zdjęciu znów Trendy:

4. Był też czas na wytarzanie się w piasku - na zdjęciu 2-letni, młp Celibat

5. No i przymiarki do derki i siodła - na zdjęciu Celibat

6. I znów swobodne przeganianie - tym razem ogier Peppy

7. Ciekawość górą... - na zdjęciu klaczka Reminic

8. Ciekawość rośnie, coż on tam ma - na zdjęciu Hart (młp-kn)

9. I to "coś" okazało się być workiem z pustymi puszkami, okropnie hałąsującymi, no ale Hart pozwolił takie "coś" umieścić na swoim grzbiecie

10. Na końcu miałam okazję dosiąść Harta - jak będę mieć fotkę to ją dorzucę.
Jak obiecałam tak robię - teraz mam akurat taką:

Dzień był bardzo interesujący i pouczający Wesoly

Pozdrawiam

Iburg

Piekny reportaz

haneczka

Bardzo fajne zdjątka i konisie też i w dodatku odważne - nie boją się takiego strasznego kaczora i to na swoim grzbiecie brawo

A jeżeli chodzi o szkolenie koni metodami naturalnymi to wydawało mi się, że koń powinien sam dążyć do "połączenia" z człowiekiem, a nie być do tego skłanianym za pomoca liny.

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

haneczka, ta lina jedynie leżała na karku konia, a Trendy sama podeszła do osoby szkolącej - to było naprawdę niesamowite, gdyż ta akurat klaczka jest dość nieufna i strachliwa, a okazała się nabardziej pojętna ze wszystkich koni

ihah

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

hehe coś na pewno jeszcze dam, problemem jest, że fotek mam strasznie dużo i trzeba coś wybrać Wesoly

ale dzięki za sugestię Wesoly

nongie

Ja bym dała Trendy - klaczka jest tak niesamowicie żeńska, ze aż chciałoby się pocałować. Cudowne zdjęcia, Koniaro - przez chwilę poczułam się jakbym byla z Wami gdzies w Montanie Wesoly

Jak się nazywa Wasza stajnia?

Dekster

Kolejny west ośrodek i to widać na całkiem niezłym poziome brawo

Jeśli można wiedzieć to jak sie nazywa ten pan,który szkoli konie?
Wydaje mi sie znajomy mysl

imie mi chodzi po głowie,chyba Tadeusz
ale nie pamiętam.

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

Nazwiska niestety nie znam, wiem tyle że to Pan Janusz z Tarnowa, więc osoba dość kompetentna

Ośrodek nazywa się "Janiowe Wzgórze" i mieści się w Przybyszówce koło Rzeszowa - więcej na stronce [link widoczny dla zalogowanych] (sorki za reklame) strona jeszcze tak calkiem gotowa nie jest, ale cokolwiek mozna sie juz z niej dowiedziec Wesoly

) POzdrawiam

Zdjęcia na Harcie jeszcze nie mam, ale dodaję jeszcze kilka z dzisiaj:

1. Two Stips tym razem już w siodłe i z ogłowiem:

2. A tutaj ja dopiero co wsiadłam na młodego, jeszcze surowego ogiera rasy quarter horse - Peppy

3. I znów na Peppym:

4. Była też chwilka kłusa:

Ogólnie było naprawdę super Wesoly

Dekster

Paskuda

Czy to norma w wescie, ujeżdżanie koni 2 letnich?

Iburg

Z tego co pisze, to 2-letni jest młp. Celibat. Ale może jest tylko do siodła przyzwyczajany.

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

2-letni koń quarter horse to nie to samo co rasy szlachetne, a poza tym praca z 2-letnim koniem to nic nadzwyczajnego, nie chodzi o jazdy w teren tylko przyzwyczajanie konia do rozmaitych sytuacji i doprowadzenie do powstania zaufania między koniem i człowiekiem. Na Celibacie nikt nie siedział, chodziło tylko o to, żeby nabrał zaufania do siodła, na jazdy będzie jeszcze czas Wesoly

Paskuda

Tak się pytam z ciekawości, bo różne pogłoski na ten temat chodzą, a ja w dziedzinie west niestety laik

koniara · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 465 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rzeszów

ja dopiero się uczę