|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 7:12, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tutaj na przeszkodach WKKW koń nawet jeśli lądowanie ma w wodzie to jest to zrobione celowo i posiada powiedzmy sprzyjające dno do tego lądowania, Wielki Texis miał rów, który należało przeskoczyć, żeby do niego nie wpaść. Kiedyś oglądałam rozrysowane przeszkody Pardubickiej to rów za Texisem był w kształcie V i chyba dość głęboki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 9:42, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie Taxis jest bez porównania. W starym typie był bardzo niebezpieczny ale teraz tez jest. Trudna jest tez "oranica" gdzie o urwanie konia nie jest trudno przejście z twardego pogłoża na oranicę.
Ale nie zgodziłabym się z Osmem że w WKKW konie zawsze widza gdzie wypada lądowanie. Wydaje mi sie że sa takie przeszkody że wcześniej nie widza lądowania, może dopiero w czasie skoku. Sama widzialam w Białym Borze przeszkode stojącą na brzegu dosyć stromego spadu i koń który dochodził do przeszkody nie mógł widziec że lądowanie bedzie na stromym skoku dopiero w fazie skoku mógł zobaczyc gdzie ląduje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 23:17, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No może fakt, że te skakane z góry są gorzej widoczne, ale zauważcie, jakim tempem do takich przeszkód się dojeżdża - często nawet mniejszym niż parkurowe 400m/min. Teraz crossy stawia się bardziej techniczne, a tempo jest w dystansie. Dąży się do stawiania kombinacji, gdzie koń wykazuje się nie tylko odwagą, ale i gibkością. To już nie są skakane "na pałę" kłody, ale techniczne przeszkody. Często pokonywane w wolnym tempie, żeby zyskać na czasie, a nie krążyć wokół nich szerokimi objazdami w większym tempie.
Ciężko mi pewnie będzie przekonać Was do crossu, ale to naprawdę jest bardziej niebezpieczne dla jeźdźca niż dla konia (oczywiście chodzi mi o urazy kończące się śmiercią konia czy jeźdźca) niż takie powiedzmy steeple w rodzaju Wielkiej Pardubickiej - brrrrrr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 0:12, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To moze nie chodzi o przekonanie. Bo bezsprzecznie cross jest bardzo widowiskowy, ale potrzeba do tego duzo odwagi i jeźdźca i konia. Do takiego wyczynu nie każdy kon sie nadaje i nie każdy jeździec. Jednak pomimo wzystko jest to niebezpieczne, ale może jednak mniej niź stiple takie jak Wielka Pardubicka, bo tam jednak jest dosyc sporo wypadkow kończących sie smiercia, lub poważnym uszkodzeniem konia czy jeźdźca.
Jednak źle najechana crossowa przeszkoda, błąd konia, czy jeźdźca powoduje upadek, bo przeszkody sa jednak stałe, drągi nie spadaja i taki upadek może byc groźny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 6:43, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wlasnie - dlaczego przeszkody na crossie muszą być stałe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 7:03, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
może dlatego że cross ma dość sporą długość, zawodnicy wypuszczani są co pewien czas i chyba techniczną niemożliwością byłoby ustawienie przeszkód po zrzutce, a i uwarunkowania historyczne być moze też mają jakieś znaczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 8:00, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Stałe bo to własnie jest WKKW. Ale co do uwarunkowań historycznych to nie wiem czy bym sie zgodziła. Kurierzy to raczej jeździli traktami, duktami, drogami, żeby prędzej i bezpieczniej dowieźć wiadomośc. Każdy jeździec raczej gdyby mógł to omijałby przeszkody i wyszukiwał łatwiejszej drogi. Pokonywanie takich trudnych przeszkód to może raczej popisywanie sie przed innymi co sie potrafi. Moze raczej w trakcie polowań były pokonyrane różne przeszkody
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 9:00, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kurierstwo i polowania to raczej źrodła dzisiejszych wyścigow z przeszkodami.
A military - to sztuki wojenne. Tam bardziej niż bezpieczenstwo ważna była sprawność i skuteczność, a straty w koniach i ludziach... no coż, to byly koszty uzyskania przychodu, ze się tak wyraże...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 9:03, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tzn co, że naturalna selekcja słabych koni i strachliwych żołnierzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 9:07, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wtedy chyba głownie chodzilo o sprawdzenie koni, przecież od nich zalezało czesto życie żolnierzy, np. w czasie szturmu na wioskę nie wypadało zeby koń oficera powiedzial "o nie, do tej chaty nie wskoczę". Tak sobie to wyobrazam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 22:28, 26 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tylko że kawalewie nie zawsze walczyła z koni. To nie tak, jak na flmach pokazuja atak ułanów z szbelka na czołgi. Walki często były piesze a konie trzymali koniowodni. Konno przemieszczalo się tylko. Prawdziwych szarży było mało nało, pod Borujskiem, czy Krojantami, Wólka Węgrowską. Troche nasłuchałam sie opowiadań Teścia który był w Pierwszym Pułku Szwoleżerów im. J. Piłsudskiego, potem w partyzantce, i troche lasów konno przemierzył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 0:04, 27 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie tak mi się wydaje, że WKKW bliżej jest do polowań niż do kawalerii jako takiej. Pewnie, że kawaleryjski koń w miarę odważny być powinien, ale szarże to głównie mit i to w dodatku podsycany przez niemiecką ówczesną propagandę chętnie przejętą przez PRLowskie filmy w stylu Czterech pancernych - Grigorij ze swoją szabelką i "gdzie leziesz przed gospodarza"
Nie bez kozery prym w WKKW wiodą kraje z dużą tradycją polowań konnych jak Wielka Brytania, Irlandia i dawne kolonie brytyjskie.
Oczywiście lata powojenne mocno wpłynęły na podział w jeździectwie, szkoda oczywiście polskiej tradycji, ale też pamiętajmy o rosyjskiej, która w szczątkowej wersji Budionnego była obecna w ZSSR.
WKKW opiera się też na hodowli odpowiednich koni, która u nas praktycznie nie istnieje i jak na razie nie widać, żeby miała się lepiej.
Ogólnie można powiedzieć, że jeźdźców moglibyśmy znaleźć, zeby stworzyć ekipę, ale o koniach możemy tylko pomarzyć. Kiedyś sprowadzono dla WKKWistów kilka koni za ciężkie pieniądze, ale okazały się odrzutami, bo przecież rynek najlepszych koni jest ostro penetrowany przez swoich w takich krajach jak Anglia, Irlandia czy Niemcy. Do nas dojadą tylko te, które nie znalazły chętnych na miejscu. W sumie jeśli nie naprawi się hodowli, to nasze WKKW i inne konkurencje jeździeckie zawsze będą kulały.
Ech rozpisałem się nie na temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Nie 19:34, 27 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja bym chyba w gacie narobiła jak bym miała skakac coś takiego,w życiu!!!
Juz chyba mówiłam,że podziwiam WKKW-istów-za wszystko i ich konie też.
Moim zdaniem to najtrudniejsza dyscyplina jeździecka.TAm gdzie jeździałm był taki mini kros.Bałam sie ale lubiałam tam jeździć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 20:51, 28 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Osm zgadzam się z Toba jak chodzi o zakup koni na zachodzie. Do nas trafia odrzut bo na te najlepsze to nas nie stac. A zresztą tych najlepszych to chętnie nie pozbywają się, chociaz za odpowiednią cene wszystko jest do kupienia. Tylko własnie tej kasy u nas nie ma.
Jedyna dla nas wyjście to zacząć własną, dobra hodowlę koni. Tylko kto ma za tym stac i kto to robic. Konie powinny tez byc testowane, żeby do hodowli trafiały te najlepsze, a do tego potrzeba dobrych jeźdźców. A dobrych jeźdźców nie stać na dobre konie nawet na wydzierżawienie. Z kolei hodowców też nie stać na opłacanie konia dla jakiegoś dobrego jeźdźca a często i jeźdźća.
No i potrzeba też dobrych trenerów i czasu. Wiele koni jest zbyt szybko niszczonych w młodym wieku, bo szybko chce się osiągnąć sukces.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mała Mi
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 12:29, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że takie mogły być początki WKKW. W roku 1752 w hrabstwie Cork w Irlandii niejaki pan Edmund Blake ścigał się konno z panem O'Callaghanem na dystansie 4,5 mili. Jechali na przełaj z kościoła w Buttevant do kościoła St Leger, przeskakując żywopłoty, kamienne murki i rowy. Tak narodziła się nowa dyscyplina sportu - steeplechase, czyli wyścig terenowy z przeszkodami. Pewien żyjący w XIX wieku Anglik po powrocie z Irlandii opowiadał, że steeplechase to "rodzaj wyścigu, z którego jeździec, jeśli nie jest wielkim zuchem i nie dosiada rumaka na schwał, nie ma szans wrócić cało do domu". Na szczęście w Irlandii nie brakowało zuchów i dobrych koni i tak jest do dziś. Najwyżej i najpewniej w świecie skaczą konie irlandzkie. Dla mnie WKKW jest najpiękniejszą dyscypliną jeździecką, niebezpieczną i może dlatego tak pociągającą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|