|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:42, 03 Kwi 2006 Temat postu: Stajenkowicze w Poznaniu |
|
|
No cóż .. odsypiałam przez 9 godzin te dwa interesujące dni .. bawiłam się świetnie w towarzystwie Stajenkowiczów , czy oni równie dobrze w moim to niech już sami napiszą .. w każdym razie nocne rozmowy w miłej kuchni , tym razem nie mojej tylko mieszkania w Waderze były lepsze niż te internetowe …
Uważam że to miejsce świetnie nadaje się na zjazdy mniejsze i większe , ale o ocenę stajni proszę Thinki i Osma .. jedzonko w Kuźni chyba tez smakowało , bardzo się cieszę że poznałam przesympatyczną i wesołą Varsice i będę naciskać na zorganizowanie wycieczki grupowej do sławnego Rosnówka … Ihah nie pozwala mi jechać ponieważ obawia się że już nie będę chciała się z stamtąd ruszyć … podzielam jego pogląd ponieważ Ola przywiozła nam foty .. REWELACJA
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:05, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Plan mieliśmy iście wariacki , od rana podglądanie konsultacji w wykonaniu Lechity , potem biegiem na dworzec po Thinki … utknęliśmy na przejeździe kolejowym … więc zamiast wyściskać ją na peronie zgarnęliśmy z przed dworca.. obiadek na Starym Rynku , wycieczka po okolicy , kawusia .. już wiedziałam że spóźnimy się na jazdę do Wadery , ale tak fajnie nam się gadało , pogoda był piękna , kiedy dotarliśmy do Waderki Ihah już na nas czekał , pokazałam gościom stajnie i zakwaterowanie , zdążyliśmy popracować z Dakronem i biegiem na imprezę do Kuźni … ciekawą trasę wybrał Ihah… na skróty… taaa …
Impreza wielce smakowita , chyba wszystkim miejsce przypadło do gustu , Martik i Lechita pstrykali więc powinny być jakieś fotki , wróciliśmy przed 24** … szybka trasą …nie na skróty … padliśmy po 3 … dwie sypialnie skutecznie zabezpieczają przed męskim chrapaniem dział damski
Poranne pragnienie pogoniło nas do wodopoju, niestety Thinki kazał nam się zamknąć , niechętnie opuściliśmy przytulna kuchnię i udaliśmy się na spacer … obcowanie z przyroda w słoneczny poranek jest wielce przyjemne , nie sadziłam że dobiły już żurawie , widzieliśmy chyba 7 szt w locie i na gruncie … aaa i jedna gęś … była sama i psikała , dobrze że przestraszona odleciała , sarny to zwykły widok w naszej okolicy , skowronki nadawały przepięknie , kiedy wreszcie dotarliśmy do lasu … bardzo odległego zadzwoniła Thinki i kazała natychmiast nam wracać , bo jest głodna i chce zjeść z nami śniadanie … teraz rozumiem że trudno jest dogodzić niektórym kobietom
Pomimo zapowiadanego deszczu pogoda okazała się wspaniała
Ihah stanął na wysokości zadania i załatwił dla nas smakowity obiadek
To co może za miesiąc powtórka? … majówka ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:31, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Główny sprawca zamieszania: Lechita
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Trener tryskał humorem i siłami witalnymi a kursanci schodzili z koni zmęczeni ale zadowoleni
Były też takie osoby, które w ogóle nie chciały wsiąść (oczywiście żartuję)
Kocia: ja nie chcem, ja siem bojem...
[link widoczny dla zalogowanych]
Kocia jeździła jako pierwsza.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Dosiadała największego konia ze stajni, Berbecia. Przy czyszczeniu sporo się napracowała, ponieważ Berbeć jest naprawdę wielki
Trening zaczęli od stępa, Lechita popatrzył jak Monia pracuje po czym z przekąsem stwierdził, że wolałby ją bez tej kurteczki obejrzeć Hihi Monia oblała się rumieńcem i już po chwili kurteczki nie było
Trenowali różne rzeczy, najlepiej, jakby Kocia sama napisała co i jak. Dla mnie najbardziej widoczne było u Moni ustawienie łydki. Na początku jazdy ta łydka jednak nie była tam gdzie powinna, po kilku ćwiczeniach i uświadomieniu przez Adama, Kocia sama tą łydkę jakby naturalnie przykładała w dobrym miejscu, no i efekt był bardzo dobry.
Monia miała jeszcze dodatkowe utrudnienie, tj. konia, który w galopie próbował ją przewieźć ale nasza Stajenkowa Pani Magister Inżynier się nie dała i kuń w końcu chodził grzecznie na zapodawane komendy
Anthus jeździł jako drugi.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na Banicie, koniku miłym i przyjemnym acz lekko wybijającym. W związku z powyższym Piotrek musiał się sporo rozluźnić i na tym Panowie skupili swoją uwagę. Ponieważ to już była kolejna godzina nie stałam tam z nimi przez cały czas, a jedynie przez jakieś fragmenty czasu.
Na początku widziałam jak Piotrek wsiadł i zaczął stępować. Siedział tak jak zazwyczaj, a potem cóż, nóżki się wyciągnęły jak na zdjęciu, które wyłapała Nong.
Lechita zaaplikował Anthusowi sporo jazdy z zamkniętymi oczami i ręką na krzyżu- może Panowie napiszą w jakim celu i jakie były tego skutki
Po koniu też widać było fazy rozluźnienia Piotrka. Najpierw Banita szedł sztywno, niewygodnie, po to by się potem naprawdę rozluźnić i uprzyjemnić jazdę jeźdźcowi. Uważam, że ten trening był naprawdę dobry, bo Anthus usiadł zupełnie inaczej, niż ja go widzę na jazdach w szkółce.
Trzecia wsiadła Drop (Ala).
[link widoczny dla zalogowanych] Powitali się przyjaźnie Hehe, a naprawdę chodziło o pokazanie, jak działamy wodzami przy zatrzymaniach i półparadach. [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Potem zniknęli za koniem i nie wiem co tam robili
Zaczęło się kombinowanie przy nogach [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Trener to ma jednak fajną pracę Co zdradza jego minka
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] A tu widać tzw. dosiad arabski.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po tym wyciąganiu nóg Ali miałam wrażenie, że mają one ze dwa albo trzy metry długości
Niestety nie uczestniczyłam w całym treningu, bo musiałam iść czyścić Begina. Wiem tylko, że Ala jest bardzo zadowolona. Może Lechita napisze co robili i na czym się skupiali...
Na koniec wsiadłam ja
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Ja jazdę również rozpoczęłam od rozgrzewki i wyciągnięcia nóg. Potem skupiliśmy się na rozluźnieniu grzbietu konia a potem zaczęliśmy ćwiczyć przejścia. Przejścia miały na celu zaangażowanie zadu konia. Po kilku chwilach Trener wsiadł na Begina i się zaczęło Koń zmuszony do pracy zaczął się stawiać ale kunszt jeźdźca okazał się większy niż opór konia. Zatem chłopaki doszli do porozumienia i coś tam zaczęło wychodzić
Tak naprawdę sobota była bardziej na rozpoznanie konia a dopiero w niedzielę zaczęła się prawdziwa praca...
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Pon 20:46, 03 Kwi 2006, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pon 14:53, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | |
Jej, jakie piekne długie nogi!
Czy to jest fragment tej słynnej lechitowej rozgrzewki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mestena
Just call me VIP... ;)
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi
|
Wysłany: Pon 14:53, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Jakie fajne konisko pod Kocia
Ale z tymi linkami coś nie teges chyba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:59, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mestena napisał: | Ale z tymi linkami coś nie teges chyba. |
Nie wyświetlają się zdjęcia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:12, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Już wiem, poprawiłam, powinno być wszystko dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pon 20:33, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No to teraz moje wspomnienia z Poznania. Na konsultacjach byliśmy, jak dla mnie za krótko. Ale zdążyłem popatrzeć, co Lechita wyprawiał z nogami
Bardzo ciekawe.
Bardzo mi się podobało w Waderze, szkoda ze nie zdążyliśmy na jazdę, fajne miejsce. Dakron polonżowała Dakrona, trasa z Wadery do Biedruska była po prostu rewelacyjna. Ihah zeby nas nie zgubić, jechał stępa, ale w końcu udało nam się dotrzeć. I tu cała ekipa się zebrała, ciekawe opowieści, fantastyczna atmosfera i pyszne podgrzybki jakoby w śmietanie.
W Waderze do nocy pogaduchy przy trunkach bardzo smakowitych acz mocnych. Niektórzy zostali obdarowani nimi na drogę
W niedzielę pogoda fantastyczna i szczęśliwie zostaliśmy pogonieni na spacerek w pola, co pozwoliło się solidnie przewietrzyć po nocnej nasiadówce. Potem znowu Dakron na lonżę i chwilowo pod Dakron, obiadek zapewniony przez Ihaha i znowu lonża z Dakronem. Powrót do domu w pięknej słonecznej pogodzie.
Swietnie, ze moglem się z Wami spotkać, niektórych poznać pierwszy raz osobiście, ale czułem się jakbym Was znał od lat Dziękuję za fantastyczny weekend, wspaniałą atmosferę i absolutnie doskonały wypoczynek psychiczny - zupełne oderwanie od własnego świata. Konieczna powtórka w najbliższym możliwie terminie. Tym razem dłużej na końsultacjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thinky
Wałkoń :-)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz., oryginalnie: Tarnów
|
Wysłany: Pon 21:55, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Teraz Thinky:
1) zgadzam się z przedmówcą Osmem - wypoczynek psychiczny rewelacyjny!
2) na końsultacje nie dotarłam - hmm, ciekawe czemu?... Nie miał mnie kto tam zawieźć czy nie zdążył czy jak?...
3) Poznań mi się bardzo podobał, potwierdziłam swoje odczucia po pierwszej wizycie parę lat temu, a droga do Kuźni była NAJprzyjemniejsza!
4) Wadera - piękne miejsce i najbardziej czysta stajnia, jaką widziałam! Może nawet za czysta.
5) nocne pogaduchy - bezcenne...
Podsumowując, z towarzyskiego punktu widzenia wyjazd ogromnie udany (wrażenie osobiste, co podkreślam, bo wrażenia osobiste chyba nie są zbyt dobrze widziane tu przez niektórych ); z końskiego punktu widzenia - dowiedziałam się czegoś na pewno, ale o tym kiedy indziej i gdzie indziej.
PS Stwierdzam, że wiosna w Poznaniu jest i pomału zmierza w kierunku środka Polski (było widać z okien pociągu)!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:36, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Niedzielny trening odbył się przy pięknej pogodzie
Potrzebna była woda do utrzymywania amazonki przy życiu
Trenowaliśmy elementy (figury), jakie wykonuje się na czworoboku. Okazało się, że 30 cm to bardzo dużo i że jazda precyzyjna jest niesamowicie trudna. Dość powiedzieć, że dzisiaj ledwo chodzę, tak bolą mnie mięśnie... Ale to jest piękne zmęczenie
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zaczęło się wyciąganie nóżek. Szkoda, że nie da rady ich wyciągnąć o ładnych parę dziesiątek centymetrów
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Niedzielny trening pomógł mi zupełnie inaczej usiąść w siodle. Nie mówię, że dobrze siedzę ale czułam się naprawdę wygodnie i było mi po prostu dobrze Lechita twierdzi, że jak ma się do wykonania na czworoboku jakieś zadanie, to człowiek sam zapomina o spięciu i złych nawykach i jedzie po prostu w sposób naturalny, ładny. Nie wiem jak to się ma do mnie, wiem natomiast, że było mi przyjemnie i wygodnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:05, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Boszz, Marta, dlaczego straszysz ludzi moimi fotami?
Było tak, jak napisałaś - łydka sama mi się cofnęła od tych ćwiczeń rozciągających, po prostu się zszokowałam Najbardziej podobało mi się to, że Adam nie rzuca takimi suchymi tekstami w stylu zrób to, tamto, tylko na dany problem ma konkretne ćwiczenie. To już jest bardzo niestandardowe podejście No i trzeba przyznać, że przykłada się do tych treningów, koncentruje się całkowicie na jeździe.
Oczywiście jestem bardzo zadowolona z treningu, te 1,5 godzinki szybko zleciało i czuję niedosyt Sobotnia jazda uświadomiła mnie, że jestem lata świetlne od tego, żeby dobrze jeździć, ale za to wiem co mam robić, żeby było lepiej
Dzięki kochani za ten super weekend !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varsica
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:10, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja
Na jazdy nie dotarłam (a bardzo żałuję, bo człowiek uczy się całe życie), bo musiałam 8 qni pojeździć i czasowo się nie wyrobiłam
Weiczór był bardzo udany, tylko jak dla mnie zdecydowanie za krótki. Tak, tak zdecydowanie. Tych co widziałam na zdjęciu właściwie bez problemu rozpoznałam oprócz Martika. Na tym avatarku masz inną fryzurę i kolor włosów, więc znając siebie bewnie zabiłabym się o Ciebie na ulicy i bym Cię nie poznała. Tak to już ze mną jest. A tak wogóle, to nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z wami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:17, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Olka, ja też bardzo się cieszę, że Cię poznałam, bo sądzę, że jesteśmy bratnimi duszami Takimi uśmiechniętymi od ucha do ucha! Jesteś naprawdę bardzo pozytywnie naładowaną dziewczyną i żałuję, że nie piszesz u nas więcej. Twoje wieczorne opowieści były rewelacyjne, może kiedyś dasz się skusić i napiszesz je wszystkim ze Stajenki?
A co do zdjęcia na avatarku, to cóż... Może faktycznie powinnam je update'ować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anthus
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań -> Raduszyn
|
Wysłany: Śro 13:45, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Taki trening byłby potrzebny właściwie za każdym razem, bo w niedzielę już chyba znowu było po staremu Wogóle ja jestem bardzo sztywny i z gimnastyką jestem na bakier Ale było bardzo fajnie. Gdybym miał tylko pieniądze, to chętnie bym się załapał następnym razem. Aaaa może nawet by się udało, bo mam duże zlecenie na nową stronkę
Co do jednego dziwnego ćwiczenia na psychę, to nie załapałem do dzisiaj, chyba mam zbyt słabą wyobraźnię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
varsica
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:46, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Pisałam wczoraj, ale się jakoś nie wysłało wrrrrrr. Ale obiecałam pisać więcej. Ja mam takie fajne łącze, że ponad godzine czytam forum hihihi, ale nie narzekam cieszę się, że wogóle mam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|