|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:54, 25 Mar 2008 Temat postu: Spacery z koniem |
|
|
Już dawno miałam Was podpytać ale jakoś wylatywało mi z głowy... A teraz zainspirowała mnie Słońce
Slonce napisał: | Pani Dolinka na wiosennym spacerze
|
Fotka ze spaceru po lesie baaaardzo fajna
A ja mam od razu pytanie techniczne- jak Dolina się zachowuje na takich spacerach? Widzę, że masz ją na ogłowiu i lonży. Grzecznie się zachowuje? Nie boi się z Tobą tak spacerować?
Pamiętam, że kiedyś OSM pisał o spacerowaniu w ręce z Juniorem. A może ktoś z Was ma jakieś doświadczenie w tym zakresie?
Pytam, bo Cura chodzi ze mną ale póki co, nie oddalamy się zbytnio, bo ona się wyraźnie denerwuje. Wiem, że to pewnie przez brak zaufania do mnie ale mam wrażenie, że gdybym była bardziej stanowcza, może przełamałabym u niej ten strach.
Tylko, że z drugiej strony, ja jej nie chcę niepotrzebnie denerwować, no i martwię się też trochę o nasze zdrowie- bo jeśli ona uzna, że idzie w Polskę, to ja jej mogę nie utrzymać No i różne nieszczęścia mogą się wydarzyć...
Jak Wy spacerujecie ze swoimi końmi? Spacerujecie w ogóle? Jak to się odbywa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Wto 14:11, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Martik,
Ales temat poruszyla.
Przeciez wiesz, ze spacerujemy i chyba nawet zrobilismy sie specjalistami od spacerow. A jak to wygladalo - to wiesz juz na pamiec.
Z tego co pamietam - to Hugh kiedys wstawil super- fotki jak ganial z Vera po lesie, pamietasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:18, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że Wy spacerowałyście z Melką ale to była inna historia, bo spacery były przymusowe a nie z wyboru.
Nie wiem o innych- kto jakie metody stosuje, a może ktoś w ogóle na kantarze spaceruje albo bez niczego z koniem. Co robi? Jak? Ćwiczy jakieś elementy a może daje koniowi poskubać trawę?
Ja idę z Curą za płot, na taką dróżkę. Idziemy, ona chce przystanąć, to jej pozwalam. Chce sobie pojeść trawy, też pozwalam. Ale po kilkuset metrach zaczyna się denerwować i uskakiwać i podkłusowywać. No i trochę się boję, żeby w tym wszystkim na mnie nie wskoczyła albo za mocno pociągnęła.
Mieliście takie problemy? Jak konie idą z Wami? Z przodu, z tyłu, przy Waszym ramieniu?
Sorry jeśli temat jest nudny ale dla mnie to akurat dość ważne wskazówki. I jeśli faktycznie się powtórzył, to poproszę o link (sama zresztą też poszukam).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:19, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
U dziadka Adama na podlasiu mają dwie kobyły (młp i sp).
Nieczęsto na nich ktoś jeździ ale wujek zajmuje sie nimi i w formie ruchu czasami chodzi z nimi do lasu (mieszkają na brzegu Puszczy Knyszyńskiej).
On jedną bierze na uwiaz i wychodzi do lasu, musi kawałek wyjśc dalej żeby kobyłom nie przyszło do głowy wrócenie do stajni albo pójsc na niedalekie pastwiska.
W lesie puszcza je luzem i on sobie kopci papieroska a one chodzą z nim. Czasem zakłusują, kwikną, pierdną, ale pilnują się człowieka. Krązą wokół "swoich".
Jak Tina była mała i tam z nimi była to tez tak chodziła, za nimi.
Jako, że to puszcza to ludzi, samochodów czy innych pojazdów prawie nie uswiadczy wiec nawet jeśli by wróćiły same i szybko do domu to nie ma problemu, czekają przy bramie albo na podwórku.
W tym wypadku ich nierozdzielnosc ma zaletę, ze jeśli jedną się przytrzyma - druga nie odejdzie.
W sumie takie wyprowadzanie na spacer do lasu jest jak najbardziej legalne jesli by policja się gdzieś napatoczyła co innego wierzchem...
A jeszcze - Pamirę nauczyli wypasania an uwiązie - szło się z nią na nieogrodzony teren żeby sie popasłą na trawie, i tak isę z nią chodizło, też na lonży żeby tyle nie latac, ale koń się przyzwyczaił i interesowałą ja tylko trawa a nie jakieś kłusy czy latanie w kólko, powrót do domu itp.
Ostatnio zmieniony przez majak dnia Wto 14:23, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Slonce
Bogini koreczków :)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:42, 25 Mar 2008 Temat postu: Re: Spacery z koniem |
|
|
martik napisał: |
Fotka ze spaceru po lesie baaaardzo fajna
A ja mam od razu pytanie techniczne- jak Dolina się zachowuje na takich spacerach? Widzę, że masz ją na ogłowiu i lonży. Grzecznie się zachowuje? Nie boi się z Tobą tak spacerować?
|
Już mówię. Dolina jest jak najbardziej zrelaksowana na takich spacerkach. Wącha kwiatki, skubie trawę i oddycha świeżym powietrzem. Czasami się gdzieś zatrzymamy żeby podglądać sarenki, a czasem pokłusujemy (księżniczka za, nie przed człowiekiem) dla rozgrzewki. Nie bryka, nie odskakuje ani nie przejawia tendencji do uciekania, czy samotnych powrotów do stajni. Myślę, że jej się taka, niezobowiązująca forma ruchu bardzo podoba.
Ma założone ogłowie, ale tylko asekuracyjnie, na wypadek nieprzywidzianego wypadku (typu motor), który mógłby w mojej konicy wywołać jakieś bardzo żywe reakcje. Lonża, ponieważ jest dużo praktyczniejsza niż uwiąz, daje koniowi swobodę a nam spory margines bezpieczeństwa w razie nagłego odsadzenia. Spacerowania bez lonży w lesie nie próbowałam, bo nie dam sobie ręki uciąć za to, że Dolina pójdzie za mną wszędzie. Co prawda na placu i ogrodzonym padoku mamy takie zabawy całkiem fajnie opanowane, ale wolę nie ryzykować
Apropos nerwów. Uważam, że Dolina jest bardziej podatna na różne potwory pod siodłem niż w ręku. Wystarczy posadzić kogoś na oklep a już zaczyna poruszać się szybciej i wypatrywać różnych strachów, próbuje też wyprzedzać prowadzącego. Po zejściu z grzbietu natychmiast się odpręża.
Dla odmiany, Dolina na wczorajszym spacerku pod siodłem:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 17:56, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Słonko, uwielbiam Twoj dosiad
A Dolina wygląda jak młodzież! Będziecie ją podtuczać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Wto 19:29, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja pomykam na spacery prawie codziennie.Lonża plus kantar zwykły parciany,ogłowie albo sznurkowy-zleży od energii konia.
Specjalnie nie uczyłam,założyłam i poszłam,koń chodzi za mną i jak sie wychyla to dostaje w nochal.Biegamy razem,kłusujemy a nawet galopujemy koło siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Rybnika
|
Wysłany: Wto 21:50, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Słońce powiem Ci, że dolina jest właściwie identyczna jak Grafina, na której od dłuższego czasu jeżdżę. Nawet ma tą samą białą nóżkę i jest tak samo drobna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Slonce
Bogini koreczków :)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:55, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | Słonko, uwielbiam Twoj dosiad |
Ale za co
Cytat: | A Dolina wygląda jak młodzież! Będziecie ją podtuczać? |
Hehe wygląda jak młodzież bo to przecież baba w sile wieku, ze zgrabną linią
A tak serio Nonia, to mało, że będziemy, od 1 lutego Dolina jest stale i nieprzerwanie podtuczana. Już widać pewną poprawę, no ale cudów po 2 miesiącach nie będzie. Sierść jest już zupełnie inna, nawet ta zimowa, ale na tłuszczyk i mięśnie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Na razie konica dostaje gnieciony owies, marchewki, musli, jakiś niemiecki granulat dla chudych koni, wysłodki oraz siemię. Oczywiśnie nie wszystko na raz, tylko rozsądnie poukładane.
A tak apropos żarcia, wysłodki są dobre, jeśli chcemy podtuczyć konia, ale czy Waszym pupilom smakują? Dolina kręci nosem, najpierw zjada siano a potem zaczyna wybierać ze żłobu. Na szczęście do rana zjada wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bastylia99.
lubię latać...koniolotem^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:55, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja z Limakiem spaceruję rzadko ale teraz przy jego kontuzji jest to jak najbardziej wskazane więc, będziemy to robić częściej, jest trochę płochliwy, ale nie dziwie mu się, bo w końcu to dla niego nowe tereny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dekster, no właśnie liczyłam na Ciebie Piszesz, że jak się wychyla to dostaje w nocha... To ja bym musiała Curę pstrykać co chwilkę po pewnym czasie
A słuchaj, Tyś się z nim najpierw "łączyła" na ujeżdżalni albo gdzieś? Czy jak do Ciebie trafił, to od razu zaczęłaś z nim spacerować?
Bastylio, nie martwisz się, że Limak (skoro jest płochliwy) Ci zwieje? Jeśli to nowe tereny, to takie wypady mogą być podwójnie niebezpieczne...
Ja się o to wszystko tak dopytuję, bo kiedyś miałam jedną z najbardziej nieprzyjemnych sytuacji w moim życiu, kiedy Begin (młody ogr) wyrwał mi się i zwiał na ulicę, po której jeździły samochody a która wiła się pod górkę. Mało brakowało a byłoby nieszczęście. Stąd u mnie takie obawy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:55, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Slonce napisał: | A tak apropos żarcia, wysłodki są dobre, jeśli chcemy podtuczyć konia, ale czy Waszym pupilom smakują? Dolina kręci nosem, najpierw zjada siano a potem zaczyna wybierać ze żłobu. Na szczęście do rana zjada wszystko |
Cura na początku , ona nie będzie jadła. Ale w końcu się przekonała i z tego co wiem, to zajada dzielnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:29, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja uczyłam niewyprzedzania prowadząc na lince, koneic zaś majac w lewej rece wymachiwałąm kiedy tzreba było przed nosem, jak mocniej - to dostawał w nos, potem kojarzyła i starczyło machnięcie, poza tym łokciem w szyję ewentualnie żeby koń się nauczył.
Do przytrzymania wyrywajacego się konia bynajmniej nie siła lecz technika najwazniejsza. W końcu koń jest od nas silniejszy.
Ja wolałabym jednak lonżę niż krótki uwiaz czy wodze bo mamy wiecej czasu na reakcję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:44, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Z Dakronem jeszcze w Iwnie chadzałam na długie spacery po parku na kantarze i uwiązie. Lubiłam te nasze przechadzki był taki grzeczny.
Z Debiutem jesli miałam ochotę na spacer, to zakładałam mu ogłowie i podpinałam dłuższą linkę, ale ten typ jak tylko spuściłam go z oka od razu rzucał sie na trawę i trudno go było oderwać.. no chyba że był upał i weszliśmy na piach, to z miejsca sie kład i tarzał Piekielny indywidualista
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:12, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kawo, czy Ty spacerujesz z Kajesem?
Czy można w Stodołach wziąć konia i pójść z nim na spacer?
Delphio, czy to zdjęcie, które masz w avatarze to zdjęcie zrobione podczas spaceru z koniem?
Czy komukolwiek z Was koń się kiedykolwiek wyrwał? Czy tylko ja miałam takie "szczęście"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|