Stajenka

majak

A nie osiodłałą też zbyt z przodu? Nie wiem na 100% ciężko na tych zdjeciach z siodłem ,któego sie nie dotykało, a to jednak inne więc organoleptycznie najlepeij by było, z takimi nie mam doswiadczenia.

martik

Staralam sie siodlac jak zawsze- odleglosc reki od konca grzywy.
Mysle, ze poprzymierzam siodlo jeszcze bez tego leku i bez czapraka i wowczas zobaczymy. Jak sie okaze, ze bezterlicowka nie pasuje na Cure, to ide sie pocwiartkowac... Rolling Eyes

majak

Aż tak źle to nie powinno być.
Raczej da się dopasować to siodło tyle, że trzeba te łęki opatrzeć.

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Sankarita

Marticzku, a może coś typu "cienki żel" dałoby radę...? Kurczę, nie znam się na bezterlicówkach i... nigdy nie słyszałam, że takie siodło może obetrzeć wstyd

No masz ci los. Nic nowego tu nie powiem, więc pozostaje mi tylko powtórzyć za dziewczynami, że może faktycznie warto bez łęku sprawdzić.

martik · Wysłany: Wto 0:22, 01 Mar 2011 Temat postu:

Dzieki kochane, no nic- za glupote wlascicielki cierpi kon

Chociaz mam nadzieje, ze jej ta ranka nie boli zbyt bardzo.
Lek jest zdecydowanie za waski. Jak dojade do stajni to dokladnie wszystko obmierze. A pad Mattesa do siodel bezterlicowych bede miala za dwa tygodnie, wiec pozostaje czekac... I jezdzic w starym siodle do tego czasu.

Sankarita · Wysłany: Wto 10:15, 01 Mar 2011 Temat postu:

Oj, jesteś dla siebie zbyt surowa. Wypadki się zdarzają i tak naprawdę nie mogłaś przecież przewidzieć w 100% co się stanie. Jeśli faktycznie notorycznie będzie obcierało to kiepsko, ale jeśli to jednorazowy wypadek przy pracy, to nie będzie tak źle. Wesoly

martik · Wysłany: Wto 10:24, 01 Mar 2011 Temat postu:

Ogryzek · Wysłany: Pon 23:31, 14 Mar 2011 Temat postu:

Jestem po pierwszej jeździe na izabelce. Pierwsze wrażenie super- bardzo wygodne, miękkie siodło, koniowi chyba też pasowało. Jeszcze będziemy konsultować dopasowanie z kimś mądrzejszym.
Sankarita, Ty nadal śmigasz w wintecu? Jeśli tak to czy z czasem Ci on jakoś się rozklepał albo w inny sposób zmienił?
A Ty Martik jak po paru jazdach na swoim? Dalej zachwyt?

martik · Wysłany: Wto 0:30, 15 Mar 2011 Temat postu:

A gdzie tam! Po jakich paru jazdach? Smutny

Najpierw siodlem obtarlam konia, po czym osobiscie zorganizowalam sobie zapalenie wyrostkow kolczystych przy kregoslupie i od ponad 2 tygodni w ogole nie jezdze Smutny

Siodlo bedzie w ruchu dopiero po 20-tym marca. Napisze wowczas co i jak.

Bardzo sie ciesze, ze Ci Izabelka podchodzi Wesoly

Czy siwizna charakteryzowala sie jakims super wykrokiem pod tym siodlem? Czy po prostu wygodnie Ci bylo?

Ogryzek · Wysłany: Wto 0:46, 15 Mar 2011 Temat postu:

Hm, byłyśmy po kowalu, ja zapomniałam strzemion i bata. W związku z czym w stępie i człapanym kłusie nie zaobserwowano wykroku Totilasa

Zobaczymy co będzie dalej Wesoly

Sankarita · Wysłany: Wto 10:02, 15 Mar 2011 Temat postu:

Zobacz, zobacz, później zdaj relację Wesoly

z moim winteckiem się nic nie dzieje, oprócz tego standardowego lekkiego "opadnięcia" podczas jazdy - w sensie, przez te poduszki powietrzne siodło trochę "siada", ale się nie rozklepuje czy coś. Na pewno nie robi się nagle o 3 rozmiary za szerokie Wesoly

ogólnie jestem zadowolona.

Ogryzek · Wysłany: Wto 10:32, 15 Mar 2011 Temat postu:

Ale siada równomiernie, czy np bardziej tył?

Iandula · Wysłany: Wto 12:13, 15 Mar 2011 Temat postu:

Dasz się karnąć na nowym siodełku gwizdze

to będzie mój debiut na tego typu siodle wstyd

będą następne foty jak Kluska sama wraca do stajni Jezyk

Ogryzek · Wysłany: Wto 12:16, 15 Mar 2011 Temat postu:

O patrzcie ją

A co, do Warszawki się wybieramy?
Jak tak to się pospieszy, bo siodełko póki co jest na testy tylko Jezyk