|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krewniak
Tu byczek majowy ;) Całkiem odlotowy :P
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ziemia rybnicka
|
Wysłany: Sob 22:09, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Forkate! Powiedz jak zareagowal Fort na kozę, czy są razem w boksie i jak ta wspólpraca wygląda. Kuzynka wlaśnie wzięla, tzn. kupila 3 miesiące tamu ateraz wzięla, 2 konie do swojej stajni, ale ze względów organizacyjnych i finansowych jednego musi oddać. I zastanawia się czy dodać samotnej klaczy kozę lub królika,czy to coś daje rzeczywiście. A inni doświadczeni w tej kwestii niech też się podzielą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:41, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Królika bym nie polecała bo małe to takie i mało kontaktowe że tak powiem.
Na początku Fort trochę schizował - wiadomo, został odłączony od koni - ale bardzo szybko się do Zuzki przyzwyczaił i po krótkim czasie byli już nierozłączni. Teraz stoi w boksie razem z córką Zuzki i bardzo się lubią - nie goni jej, nie odpędza a na padoku trzymają się razem.
Lepsza koza na pewno od królika - jak wspomniałam królik wg mnie jest za mało kontaktowy, żeby wystarczył koniowi, chociaż nie wiem na pewno bo królika nie stosowałam
Co do współpracy - ważne żeby posiłki dawać w jednym czasie, żeby ani koń kozie ani koza koniowi nie przeszkadzała w tej ważnej czynności. Kozie siano najlepiej dawać do przeciwnego rogu, z tych samych powodów. Koza zazwyczaj śpi w rogu, koń normalnie - raczej się nie przytulają (chociaż kto wie co oni tam w nocy robią ). Madzia jest bardzo spokojną kozą (moją najukochańszą) więc bardzo się nadaje do stania z koniem, jest w niej zero agresji...Ale znam kozy świry bijące rogami itp. Więc wybór kozy też jest ważny, najlepiej ją poobserwować, sprawdzić jak chodzi na obroży np., czy nie "walczy". To by było na tyle, jak mi coś wpadnie jeszcze to napiszę
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:58, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A może dobry byłby jakiś mały szetland, konik polski lub inny kuc. To są konie mało wymagające jeśli chodzi o żywienie i nie wymagają większej opieki niż koza..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
Wysłany: Nie 12:24, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Znam tkająca kobyłkę, która dostała kozę do towarzystwa i o dziwo przestała tak intesywnie tkać, ale za to zaczęły się wyścigi do złobu Po za tym w Beskidach widziałam zakochaną kobyłkę, która swojej kozy broniła jak oka w głowie, razem sobie jadły ze złobu w stajni sie przytulały i miziały a na pastwisku papużki nierozłączki. Zresztą podobno poprzedni własciel kobyłki zaznaczył, ze bez kozy ona nigdzie nie pojedzie i tak razem przyjechały w nowe miejsce Pocieszne stworki. Tylko jeśli chce sie mieć mleczna kozę to trzeba pamiętać, żeby ją przynajmniej 2x na dzień wydoić, bo bidy łażą z takimi wielkimi wymionami a nie ma chętnego do dojenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:25, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Floppy napisał: | A może dobry byłby jakiś mały szetland, konik polski lub inny kuc. To są konie mało wymagające jeśli chodzi o żywienie i nie wymagają większej opieki niż koza.. |
Jak ktoś ma miejsce to czemu nie? Ale za takiego kuca też trzeba zapłacić, a koza to koszt dużo mniejszy - ja Zuzkę kupiłam za 120 zł. Za taką cenę kuca nie dostanę niestety. Więc jeśli ktoś nie ma pieniędzy na takie dodatkowe wydatki to ma problem.
Poza tym nie zgadzam się absolutnie że kuce nie wymagają większej opieki niż koza...Oczywiście, że wymagają - dla mnie to są normalne konie i nie wyobrażam sobie zajmować się takim zwierzęciem tak jak kozą - kozy nie trzeba czyścić zbyt często - ja robię to bardziej dla koziej przyjemności niż z konieczności - kozy są bardzo czyste i w błocie czy kupie się nie położą.
Do kuca trzeba wzywać kowala - do kozy, jeśli nie ma problemów z przerośniętymi racicami - nie.
Kuca wypadałoby zaszczepić i odrobaczyć, tak samo jak dużego konia. Regularnie.
Jeszcze jedna sprawa - prawdopodobieństwo urazów u kuca jest moim zdaniem dużo większe niż u kozy, jak to u koni bywa.
Kuc czy konik polski to dla mnie tyle samo obowiązków co duży koń. Czyli dwa razy więcej.
Poza tym, koza zajmuje mniej miejsca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krewniak
Tu byczek majowy ;) Całkiem odlotowy :P
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ziemia rybnicka
|
Wysłany: Nie 16:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki Forkate!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zielona_stajnia
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poj. Drawskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:33, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Piszę tutaj do Smerfetki - chyba to najlepsze miejsce. Kobyła może się i przyzwyczai, ale czy Ty dasz sobie radę? Mój pierwszy koń też stał raptem pół roku sam i jest delikatnie powiedziawszy "cymbał' do tej pory, a minęło już 7 lat od tego przykrego dla niego okresu. Na Twoim miejscu poprosiłabym znajomych o wstawienie do Ciebie towarzysza w dniu przyjazdu klaczy. Uwierz mi 50 km dla konia to niewiele, żeby uciec, większe trasy konie wracały do starych stajni i to jadąc do nowej przyczepą. Nomen-omen z Bielina parę lat temu kupiłam kobyłę, była na tyle stadna, że musiała wychodzić w momencie wyjścia pierwszego konia ze stajni, gdy raz miała wyjść jako druga skończyło się wycinaniem spod kobyły bramki boksu - chciała wyskoczyć. Na szczęście nic jej się nie stało mimo 6 m-ca ciąży, ale ja miałam stan przedzawałowy. Nie piszę tego ze złośliwości, ale z chęci pomocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smerfetka244
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:37, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam zobaczyc ta klaczke i Pan dyrektor mowil ze jest spokojna i w ogole zreszta stała tam jak osiołek wet. mowil zeby lepiej najpierw postała sama dopiero potem jej dostawic. Zaryzykuje i poslucham weta. On sam ma koniki wiec chyba wie co mowi. jesli zobacze ze po tygodniu bedzie wariowala to pojde po klaczke mam 200 metrow do znajomych takze spoko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:11, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] - podobny temat, warto poczytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Sob 21:11, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
W Szwajcarii (byc moze tez i w innych bardziej cywilizowanych krajach) trzymanie samotnego konia jest USTAWOWO zabronione!!!!
Kon to zwierze stadne, stad musi miec towarzystwo, bo inaczej jest po prostu nieszczesliwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:23, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
KOŃ NIGDY SAM W STAJNI !!!! Nie chcę podważać autorytetu weta ale oni czasem traktują zwierzęta przedmiotowo, a po za tym wet to niekoniecznie hodowca. smerfetka , musisz pamiętać , że czasem tydzień wystarczy aby to miało wpływ na konia i tydzień jego samotności może spowodować ,że przez długie miesiące będziesz to wszystko naprawiać. Każda książka i każdy hodowca , któremu leży na sercu dobro konia powie Ci : Mała kózka jest lepsza niż brak towarzysza !!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:42, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego brak towarzysza?
A człowiek to co?
Moja Tina stałą pół rok usama i za "kumpli" miała nas - i jakoś tak miło wspominam ten okres bo koń był "do ludzi" - szukał kontaktu - ukłądanie jej poprzez zabawę itp było bardzo przyjemne bo cały czas chciała być ze mną. Kiedy przyszłą druga kobyłą - Tina miała mnie w d... za przeproszeniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:56, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
majak napisał: | Dlaczego brak towarzysza?
A człowiek to co?
Moja Tina stałą pół rok usama i za "kumpli" miała nas - i jakoś tak miło wspominam ten okres |
no ale czy koń miło wspomina ten czas
Koń tego nie pokaże , ale źle się czuje w samotności. Wiadomo , że są konie o różnym temperamencie ale ja nie skazywałabym konia na samotność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:05, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Każdy koń ianczej to okaże.
Możemy koniom umilic czas samotności, nie można generalizować.
Ja po obserwacji zauważyłam, że Tina gorzej się czuła w stajni gdzie konie były obok niej ale ona jako jedyna ze stajni wychodziłą na osobny mały padoczek niż w czasie keidy przyjechała do mnie do zajeżdżania i stała sama 24 h na dobę.
Poprzednia kobyła stała sama 5 lat, na pewno potem czuła sie lepiej choćb yz Tiną ale też nie miałą takich zmian w psychice aby być koniem niebezpiecznym czy nieobliczalnym.
Nie rzutowało to też na późniejszych kontaktach międzystadnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 22:18, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Majak,
Konie sa cierpliwe i z pewnoscia znosza jakos samotnosc. Czlowiek jednak - choc dobrze, ze w ogole jest - nigdy nie zastapi im wspoltowarzysza tego samego gatunku. Widac madrzejsci niz my wymyslili, ze konie nie powinny byc same.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|