|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janetka
Tyż blondynka :P
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik :)
|
Wysłany: Sob 18:33, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
chyba tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Sob 18:51, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Widzialam Cie w akcji. Moge skomentowac na priwie. Bedziesz jutro moze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:50, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Iska, troszkę słabo Cię widać na tych foteczkach. No i może mogłabyś więcej zamieścić? W stępie, w kłusie, w galopie?
Z tego, co ja tu widzę, to w kłusie, na pierwszym zdjęciu łydka powinna być cofnięta do tyłu, co spowoduje, że ciało trochę inaczej Ci się poskłada. Nie wstawaj tyle z siodła a jak wstajesz w anglezowanym, to kieruj się nie pionowo w górę a bardziej biodrami w przód i ku górze- jakby nad przedni łęk.
Zdjęcie jest niewyraźne ale mam wrażenie, że w rękach, plecach, karku masz usztywnienia. Jest tak? Spróbuj kontrolować równowagę w dolnej części ciała, wówczas bardziej powinna puścić góra. Jeśli poczujesz stabilne oparcie w strzemionach, ręce nie będą szukały równowagi na wodzach, przez co będziesz mogła rozpocząć pracę nad bezinwazyjnym kontaktem z końskim pyskiem.
Druga fotka potwierdza moją uwagę o lekkim cofnięciu łydki. Sugerowałabym też abyś usiadła bliżej przedniego łęku, na kościach łonowych a nie na pupie. Tyle, że nie wiem jakie tam masz siodło, bo może być tak, że jest ono w taki sposób zbudowane, że inaczej usiąść się nie da.
Na tym zdjęciu za mocno oddałaś ręce. Staraj się pilnować aby Twoje łokcie były blisko Twojego tułowia. Rozprostuj ramiona i wypnij pierś do przodu. Spróbuj patrzeć przed konia, na wprost
I na koniec refleksja- pamiętam Twoje zdjęcia sprzed paru miesięcy... Jest zmiana, spora I tej zmiany gratuluję! Tak trzymać
Czekamy na kolejne fotki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frednota
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Żory
|
Wysłany: Pią 11:08, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No proszę, nie było tak źle. Kto następny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 11:13, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Iska próbowałaś kiedyś jeździć na troszkę dłuższych strzemionach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frednota
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1259
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Żory
|
Wysłany: Pią 11:16, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
W innym siodle tak, ale w tym jak zrobię dłuższe to znów mam wrażenie ,że zaraz mi nogi z nich wylecą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anka22011992
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:27, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę oderwę od tematu ale mam problem.... Mam problem z moją klaczą (mam ją dopiero od około miesiąca) chodzi o to że na początku w ogóle nie dała dotknąć się za uszy a z biegiem czasu daje sobie bez problemu założyć kantar nie ma z tym żadnych problemów, ale problem się pojawia kiedy chcę założyć ogłowię.... wtedy wyciąga głowę bardzo wysoko i musimy się bardzo długo bawić aby dojść do porozumienia... Ale tu problem się nie kończy bo nie pozwala sobie również włożyć wędzidła do pyska (najpierw próbowałam z oliwką a teraz mam podwójnie łamane z innego tworzywa)... a o założeniu ogłowia z przyczepionym wędzidle nie ma w ogóle mowy... Czy ma ktoś może dla mnie jakieś rady?? nie jestem zbyt doświadczona więc proszę o pomoc....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 5:51, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
1. Cierpliwość - to już wiesz. Niech to kiełznanie trwa pół godziny, byle bez szarpania. Mów do niej ze wszystko w porzadku, głaskaj, chwal jak opuści głowę.
2. Zanim założysz oglowie, narzuć jej wodze na szyję jak najbliżej uszu. Kiedy ucieka, mozesz delikatnie pokazywać jej o co chodzi działając na potylicę (ściagając wodzami w dół) ale bez siłowania.
3. Kiedy wkładasz wędzidło do pyska, miej w ręce smakołyk i daj go razem z wedzidłem. Plus chwalenie. Niektórzy smarują kiełzno miodem ale mi się po tym rece lepią.
4. Są takie kantary do których dopina się wędzidło (uzdziennica) - to znacznie łatwiejsze niż zakładanie całego ogłowia. Dlaczego nie ma mowy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 7:48, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Do punktów Nongie , dodałabym jeszcze jeden:
5. Niech zakładanie ogłowia , nie kojarzy się tylko z pracą. To znaczy , założyć ogłowie , niech chwilkę postoi ( można nawet osiodłać ) , po czym nagradzamy i wszystko zdejmujemy ... odprowadzamy koninkę na padok / do boksu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:50, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sprawdzić uszy - moze miała zapalenie i mimo, iż kantar już toleruje, ogłowie powoduje ból - jest w końcu bardziej dopasowane niz kantar. Moze nie ma nic w uszach ale pamięć pozostaje i moze niesttey dłuuugo jeszcze zostać.
Sprawdzić dopasowanie ogłowia - moze coś uciska, kłuje, sprawia dyskomfort - za krótki naczółek, za mały/duży nachrapnik, krótkie podgardle - konie różne reagują jednemu to wisi inny się denerwuje. Czy podczas jazdy wszystko jest zapięte jak powinno być, nic się nie dynda niepotrzebnie i nie denerwuje konia, nic nie jest zaciśnięte na siłę itp.
Sprawdzić wędzidło, może za wąskie, moze za cienkie, moze za nisko przypięte, moze za wysoko itp.
A moze to uraz po niewprawnym działaniu ręką koń się broni przed pracą a pracę kojarzy z ogłowiem - to co napisała Dioda. Tu praca będzie dłuższa na pewno bo to brak zaufania.
Najpierw trzeba znależć przyczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 10:39, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
anka...
Nic nie piszesz w jakim wieku jest Twoja klaczka - czy mloda i swiezo zajezdzona (moze jeszcze nie byc przyzwyczajona do zakladania oglowia i instynktownie sie "broni"), a moze juz starsza; w takim przypadku z pewnoscia miala jakies zle doswiadczenia z przeszlosci.
Tak jak pisza Nongie, Dioda i Majak - musisz wykazac ogromna cierpliwosc. Kiedys jezdzilam przez okolo rok na koniu, ktory mial zle wspomnienia zwiazane z oglowiem (zli ludzie zakladali mu dudke na uszy! ) i nie akceptowal zakladania tranzelki. Rozpinalam ja na czesci i tak zakladalam powolutku pasek po pasku + smakoszki. Czesto trwalo to okolo 40 minut, kon byl wysoki, wiec musialam podskakiwac i wyciagac rece. Coz, moja cierpliwosc zostala w koncu nagrodzona, ale trwalo to bardzo dlugo. Zycze powodzenia; napisz jak Ci idzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anka22011992
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:15, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To może po kolei... Ma 5 lat... Była jeżdżona ok. 3 lat i miała teraz 8miesięcy przerwy... Rozmawiałam z dziewczyną która jeździła na niej ok 1,5 roku temu i też był z tym problem... a ogłowie zakładam bardzo pomału, delikatnie... właśnie odpinam wędzidło i wkładam dopiero na końcu bo nie da sobie włożyć najpierw wędzidła a potem założyć resztę... Z tego co wiem kiedyś jeździła na zwykłej oliwce.... Teraz próbowałam już różne.... i na razie najlepsze jest właśnie podwójnie łamane...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:19, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A czy z zebami nie ma problemow? Sprawdzalas je kiedys? Niektore konie nie akceptuja wedzidla, bo maja wade zgryzu albo problem z zebami wlasnie. I ta "nieakceptacja" juz na etapie wkladania tranzelki sie zaczyna.
Moze napisz jak ona chodzi na wedzidle podczas jazdy. Czy jak juz zalozysz oglowie to masz z nia jakiekolwiek problemy podczas jazdy?
A tak przy okazji, witaj na forum Anka Pochwal sie kobyla- moze jakies foty w oddzielnym watku? Napisalabys cos o sobie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szara
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: że znowu. (łódzkie) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:05, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie znalazłam innego wątku ale może tutaj ktoś mi coś poradzi. Chodzi o to, ze od pewnego czasu zajmuję się pewną klaczką, ślązaczka z krwi i kości, temperamentna okrutnie, ale zdolna i ambitna. I tutaj nastepuje pewien problem.
Chodzi mi o to, że bardzo przyspiesza, kiedy nie ma mocnego kontaktu. Koń nie jest wystany, najczęsciej najpierw wypuszczam ją na padok, albo lonżuję, dopiero później siodłam. Lekkie popuszczenie wodzy powoduje przechodzenie do wyższego chodu. A nie chciałabym jej zaciągać, ogólnie nie ma problemu z 'nadsterownością', w tym momencie, po podszkoleniu mnie, nie mamy problemów z wyjeżdżaniem narożników i zakrętów.
Ogólnie nie należę do tych boskich jeźdźców, a niestety tamtejszy instruktor mi nie pomoże, ponieważ należy on do tych, którzy mówią, ze jak nie umie się anglezować to należy przytrzymać się na wodzach. Pracuję w tej stajni jako ktoś w rodzaju 'prowadzacza' koników dla dzieci, wypuszczam konie, siodłam, kiełznam etc. Gniada jest kimś w rodzaju mojego dziecka - sama uczę się gdzie indziej, a tam jeżdże tylko do niej i do pomocy. I dlatego wolałabym niektóre problemy rozwiązywać, a nie zostawiać, czy wskakiwać na ostrzejsze wędzidła i drakońskie patenty. A faktem jest że kobyłka chodzi już na pelhamie i tez nei wiem, czy nie należałoby jej może tego wędzidła zmienić. Tak już było jak zaczęłam w tamtej stajni, dlatego tez wolę się zapytać was. Nie chcę jej zaszkodzić, jeśli nie będę sobie dalej radzić to pozostanę tylko przy wypuszczaniu na padok. Przede wszystkim nie chcę jej zaszkodzić.
Ostatnio zmieniony przez Szara dnia Pią 16:13, 29 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anka22011992
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:09, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
jak już założę ogłowię i wędzidło to nie ma żadnego problemu... U niej to zakładanie wygląda bardziej na to że nie da sobie założyć nie bo nie i tyle.... jeszcze próbuje łapać wędzidło w tylne zęby ale to zdarzyło mi się tylko raz... a z zębami wszystko ok... I jest bardzo delikatna w pysku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|