|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
donacja
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:53, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja nigdy nie zapomnę, jak jechałam na swojej byłej kobyłce wzdłuż drogi, grzecznie poboczem, a z naprzeciwka nadjechał TIR, rozświetlił te wszystkie reflektory, co je miał na dachu i zaczął trąbić tą wielgachną trąbą....nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłyśmy się w żywopłocie. Na szczęście uskoczyła w krzaki, a nie na środek jezdni.
W takiej sytuacji najwspanialszy refleks, doświadczenie i umiejętności nic nie pomogą-głupota współużytkowników drogi jest nieprzewidywalna. Ale też miałam inną sytuację, mój obecny koniś, jak był młodszy lubił sobie nawiać z padoku i ganiać po okolicznych polach. No i któregoś dnia uciekł na jezdnie. i tak sobie po niej biegł, a z naprzeciwka jechał samochód, ja po tamtym doświadczeniu zamarłam...a tymczasem samochód zwolnił, włączył awaryjne i powolutku stanął w poprzek drogi, uniemożliwiając koniowi dalszą ucieczkę. Zgadnijcie kto kierował
???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 19:41, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
donacja napisał: | Zgadnijcie kto kierował
??? |
Oczywiscie, ze kobieta... ja zrobilabym to samo... jeszcze bym ruch zatrzymala w kazdy mozliwy sposob......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
donacja
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:50, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
brawo
i do tego blondynka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:41, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt- głupota kierowców nie zna granic. Mi kiedyś facet omal nie wjechał w zad. Ledwo wyhamował w ostatniej chwili i... zaczął mnie wyzywać, kląć i straszyć policją grzecznie i miło powiedziałam, że z chęcią poczekam na tę policję i popatrzę jak mu wlepiają mandat i kilka punktów za nie przestrzeganie przepisów drogowych (facet zapier... jak szalony) Ale nogi mi się trzęsły ze strachu jeszcze koło godziny.
Teraz jeżdżę parę razy w tygodniu asfaltem jakieś 5 km do pracy- do hotelu, zawsze na koniu ze względu na to, że nie ma do mnie dojazdu samochodem (droga najpierw była zasypana, teraz jest rozmyta). I zawsze boję się kiedy mija mnie jakieś auto. Na szczęście jak dotąd wszyscy zachowują się normalnie, większość nawet zwalnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:00, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Czyli nie jest tak tragicznie... Hm, tak sie zastanawiam na ile by pomoglo, gdyby szkoly nauki jazdy zechcialy podczas zajec teoretycznych poruszyc temat zachowania kierowcow, gdy na drodze pojawia sie zwierze- zarowno kon ale tez i pies, kot, lis, kura, zajac. Bo w przypadku kazdego z nich nalezy zachowac sie odmiennie- koty np. bardzo szybko przebiegaja przez jezdnie, podczas gdy psy potrafia wejsc na srodek i sie zatrzymac.
Nie sadzicie, ze warto by bylo miec krotki instruktaz takze i w tym zakresie?
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Pią 13:00, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:59, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że po pewnym czasie poszło by w niepamięć kierowcy. Ciężko powiedzieć czy da się zareagować wczas bo to ułamki sekund.... W tym wypadku nadmierna prędkość była przyczyną myślę, że samochód był poza kontrolą tego człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 18:40, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No nie wiem czy szkolenie cokolwiek pomoże ...hmmm...
Może raczej jest to powiązane z rozsądkiem kierowcy i znajomością zachowań zwierząt ?
To drugie też jest ważne , tak myślę. Np. sarny NIGDY nie biegaja pojedyńczo . Jeśli przez drogę przebiega jedna , za chwilę po niej może przebiec jeszcze kilka. Zając to śmieszny stwór będzie biegł nawet i przed samochodem , dopóki nie przygasimy świateł. Lisy i koty " prześlizgują " się przez jezdnię . Dzik może stanąć na środku i stać - trąbienie nic nie daje. Trzeba poczekać , aż sobie pójdzie.
To takie moje , bardzo subiektywne spostrzeżenia.
Acha, przez las lepiej nocą włączyć halogeny niż długie. Oświetlają drogę , ale nie wypłaszają/oślepiają śpiącego bądź polującego ptactwa.
U nas generalnie jest w miarę z samochodami. Raczej zwalniają ( często dzieciaki siedzące w samochodzie przyklejają nosy do szyb) , bo to taka dzielnica , gdzie jest kilka stajni i przechodzące przez jezdnię konie nie są sensacją. Oczywiście , jak wszędzie zdarzają się barany ... oj , przepraszam barany , durnie. Ale nie tylko w samochodach , często to quadziarze , a nawet kolarze.
Ostatnio koleżanka miała taki przypadek.
Jechała polną ( ogólnie dostępną ) drogą , prowadziła jazdę . Za nią dziecko na drugim koniu. Kolarze ( nie zwykli rowerzyści) nadjechali od tyłu tak cicho , że koń na którym jechało dziecko się spłoszył. A wystarczyło dać , chociażby głosem znać , że nadjeżdżają . Typu " UWAGA" , albo coś innego , żeby mieć czas na reakcję. Dziecko spadło ( na szczęście niegroźnie) , ale żaden ze " sportowców" się nie zatrzymał. Nie spytał czy nic się nie stało , nie przeprosił - chamstwo i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:58, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No ale dziewczyny, przeciez sporo kierowcow to osoby, ktore o koniu wiedza, ze... je siano i tyle. Wiec moze jak by sie im podczas kursow powiedzialo pare slow na temat zachowan koni, to by gdzies to jednak w glowie zostalo...? Czy myslicie, ze nie?
I jeszcze historia mi sie przypomniala- kiedys bylismy na rajdzie po Puszczy Noteckiej. I tak sobie jedziemy klusem i nagle droga w lesie zakreca, wiec zakrecilismy i my. Z przeciwnej strony zas, jechal rowerzysta, ktory mial chyba sluchawki na uszach, wiec nas nie slyszal. Gdy wylonilismy sie zza zakretu, tuz na niego, to facet chwycil rower i sie nim nakryl Tak sie przestraszyl nadjezdzajacych koni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:46, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Często widziałam osoby w lesie na rowerach w krzakach jak widzieli konia z daleka, ja też zawsze przechodzę do stępa a jak trzeba wjeżdżam w krzaki żeby nie stwarzać niebezpieczeństwa. Ale na ulicę zawsze boje się wjechać nigdy nic nie wiadomo i ze strony zwierza i ze strony kierowcy nie wiem kto jest bardziej nieprzewidywalny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|