|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:01, 05 Lut 2006 Temat postu: Rollkur jednak nieszkodliwy? |
|
|
Volta napisała:
Rollkur raz jeszcze - 2006-02-01 14:03:20
W dniu wczorajszym w Muzeum Olimpijskim w Lozannie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komisję Ujeżdżeniową i Weterynaryjną FEI. Celem spotkania było rozwianie wątpliwości społeczności jeździeckiej związanych z tzw. „rollkurem”. Podczas spotkania odbyły się praktyczne pokazy oraz odczytane zostały raporty specjalistów w sprawie tej kontrowersyjnej techniki. W spotkaniu uczestniczyło około 60 osób, w tym trenerzy, jeźdźcy, stewardzi, weterynarze oraz członkowie komisji Ujeżdżenia, Weterynaryjnej i Dobrostanu Zwierząt. Po dokładnym zapoznaniu się z raportami z zakresu fizjologii wysiłku, radiologii, biomechaniki i kinetyki związanej z tak dużym przegięciem szyi, oraz szkolenia koni, komisja doszła do wniosku, że jeśli technika ta stosowana jest przez doświadczonych jeźdźców, nie prowadzi do żadnych skutków ubocznych dla konia. Nie ma żadnych dowodów na to, ze rollkur prowadzi do jakichkolwiek zmian jeśli jest stosowany prawidłowo przez doświadczonych jeźdźców. Jednakże użycie tej techniki przez niedoświadczonych jeźdźców może zaburzać dobrostan koni. Podkreślono rolę czołowych światowych jeźdźców jako modeli w tych badaniach. Ponieważ większość uczestników uznała, ze termin „rollkur” jest niezrozumiały, po burzliwej dyskusji zaproponowany został nowy termin: „hiperfleksja szyi” czyli nadmierne zgięcie szyi. Definicja „hiperfleksji zaś brzmi następująco: „Hiperfleksja szyi jest to technika treningu i pracy z koniem w celu zapewnienia odpowiedniego stopnia wzdłużnego zgięcia środkowego odcinka szyi. Hiperfleksja nie może być utrzymywana u konia przez zbyt długi okres.” Następnymi krokami określonymi na spotkaniu są : bardziej szczegółowa definicja tego, co jest uważane za nadużycie (czynniki stresowe, ból, dyskomfort), oraz szkolenie stewardów w zakresie wykrywania możliwych nadużyć tej techniki.
Hm Bardzo jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie... Może Kajko by nam cuś ciekawego napisała???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 23:09, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja się obawiam, że to stanie się normalną techniką, którą będą próbować wszyscy, którym nie wychodzi. Ważne jest to Cytat: | jeśli jest stosowany prawidłowo przez doświadczonych jeźdźców |
Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem i jak wyżej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:38, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie. A ja tak sobie myślę, że taki komunikat nie powinien był się pojawić, bo teraz niedoświadczeni jeźdźcy będą stosować rollkur, twierdząc, że nic złego się koniom nie dzieje, bo w końcu sama Komisja Ujeżdżeniowa i Weterynaryjna uznała, że jest on nieszkodliwy...
I znów, tylko koni żal...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 12:17, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja to uważam że ludzie co jakis czas wymyslaja "niewinne tortury" dla zwierzaków. I po co żeby osiągnąć lepsze wyniki kosztem, no jakim kosztem, tylko zwierząt, bo co ona maja do powiedzenia. To tak samo jak podcinanie ogonow żeby je wysoko nosiły, albo zakładanie łańcuszków na pęciny żeby miały wysoka akcje nóg. Jak się nie potrafi wydobyc od konia pewnych ruchow to stosuje sie "patenty" i nie mysli że to koniowi sprawia ból czy dyskomfort. Tak samo barowanie. Jak sie uderzy to bedzie nogi podnosił i w czym problem. A przykład idzie z góry. Jeżeli doświadczony jeździec czy trener stosuje takie metody, może i umiejętnie może nawet tego nie nadużywa, ale ten słabszy juz nie zastanawia sie tylko stosuje to przecież "sławy " tak robia, więc jest to dobre i mozna stosowac. A że większość z nich tego nie potrawi stosować, rozgraniczyć to juz inna sprawa. Takie metody nie powinny być nagłasniane bo to szkodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
k_cian
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:04, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
ci co uważali że rolkur jest świetny i daje świetne rezultaty bez względu na to kto go stosuje i tak dawno to praktykują, a ci kórzy mieli rozum żeby nie barać się za to czego nie potrafią się nie wezmą nawet po tym komunikacie
taki pozytyw tej sprawy że przynajmniej stwierdzono że PRAWIDŁOWO stosowana technika rollkuru nie wyrządzi dla zwierząt szkody a żeby stosować prawidłowo jasne jest że trzeba znac tajniki tej techniki bo to przecież nie jest tylko jazda na koniu z klatką przy piersi.... to wymaga nieco więcej wiedzy niż ściąganie pyska konia do klatki piersiowej
ci z najwyższej półki jeźdźcy którzy to stosują sądzę że wiedzą co robią a ich wyniki dają świadectwo skuteczności pewnych metod... była wielka nagonka chyba głównie na anky i jej trenera za stosowanie rollkuru, jaki by sam rollkur nie był dobrze że wyjaśniono tę sprawę i publicznie podano taką informację, jeśli w rękach świadomych i doświadczonych jeźdźców ta metoda treningowa nie wyrządza szkód to nie na miejscu sa troche te nagonki i oskarżenia, oczernianie.... a przecież kazdy z nas wie że nawet najzwyklejszy wypinacz źle użyty może zrobić baaaardzo dużo złego...od czego więc mamy rozum?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:56, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
k_cian napisał: | a przecież kazdy z nas wie że nawet najzwyklejszy wypinacz źle użyty może zrobić baaaardzo dużo złego...od czego więc mamy rozum? |
K_cian, jakże bym chciała, żeby każdy o tym wiedział!! Niestety smutne jest to, że najwięcej jest ludzi, którzy chcą iść na skróty.
Z drugiej jednak strony, po przemyśleniu sprawy, doszłam do wniosku, że to może i dobrze, że oni takie oświadczenie wydali. Bo jednak żal mi było Anky, która jak mniemam cierpliwością i treningiem doszła do tego wszystkiego a nie za pomocą wymyślnych patentów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 14:53, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tylko najsmutniejsze jest to że ci co nie wiedza jak będa stosować nieumiejętnie i w nadmiarze naśladując tych co wiedza jak i kiedy i w jakiej ilosci. I beda sie powoływac na to ze tobia tak jak ci znani. Ja widze jak jest z czarna wodza ile osób jej nieumiejetnie używa i nawet nie wiedza po co. Wypna czarna wodze i zdziwienie że koń nadal idzie z głowa w górze więc znowu zapinaja. Żeby cos uzywac należy wiedzieć jak i kiedy, ale do tego to mało kto dochodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
newenga
Szczurza mama :)
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 22:07, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Odkopuję temat, bo znalazłam ostatnio na youtubie fajny filmik - porównanie dobrych stron jazdy klasycznej i złych tej z zastosowaniem (jeśli można tak powiedzieć) rollkuru.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 23:38, 21 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Newenga,
Bardzo fajny film. A slowa piosenki jak trafnie dobrane! Radze kazdemu poswiecic chwile i go obejrzec.
Co do sprawy Anky - to wydaje mi sie, ze FEI po prostu dala "zielone swiatlo" takim topowym zawodnikom jak Anky i jej uczniowie - Edward Gal m.in. A co slow wytlumaczenia tej techniki dla "szerokiej publicznosci" - to jestem tu zgodna z Osmem, Martikiem i pewno jeszcze z wieloma z Was- kto i co wyznacza granice pomiedzy "jezdzcem doswiadczonym" i tymi, ktorzy tylko za takich sie maja? W tym drugim przypadku - jak zwykle, "tylko koni zal".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:25, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie trochę za szybkie tempo zmian slajdów. Muszę obejrzeć jeszcze raz, żeby dokładnie się przyjrzeć. Kolory wprowadzały spore zamieszanie Nie od razu wiedziałam który kolor jest "dobry" a który "zły". Można to zobaczyć dopiero przy dokładniejszym przyjrzeniu się. Trochę mało jasny przekaz niestety. Ale obiecuję, że jeszcze na spokojnie looknę.
Muzyczka w tle rzeczywiście fajna
A mię taka refleksja najszła po naszych weekendowych spacerach z Astrid...
Szliśmy w ustawieniu. Kobyła nos w pionie. Ja idę z boku i tak sobie na to patrzę i widzę, że idzie z rozluźnioną szyją, lepiej stawia tylne nogi, bardziej pod siebie, grzbiet ma zaokrąglony ale... Nie może sobie popatrzeć co z boku, co z tyłu. Idąc w ustawieniu nie ma takiego pola widzenia, jak w momencie, kiedy daje się jej luźną wodzę i może się rozglądać do woli. Fakt, idzie wtedy odgięta ale czy na pewno jest jej niewygodnie? Nie wyglądała na taką...
I do końca nie wiem czy dobrze robię, bo ja w terenie nie jeżdżę w ustawieniu. A jak jeżdżę, to bardzo rzadko i to w sytuacjach kryzysowych (mam lepsze panowanie nad nią- nie wiem nawet dlaczego...). Weekend chodziła w ustawieniu, bo to powrót do treningów a nie "normalny" teren ale żal mi jej było, że nie może się porozglądać
Czy ustawienie jest na pewno dobre dla konia w każdej sytuacji? Co myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pon 10:55, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Martik,
Ciesze sie, ze Astrid wraca do formy i treningow. Dlugo o niej nie pisalas.
Niestety my z Melka mamy jeszcze bardzo dluga droge przed nami.
A co do filmu, to zgadzam sie, ze za szybko migaja obrazki, zeby nadazyc za tekstem i rysunkami, ale mozna wlaczyc stop.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:59, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Tak zrobię po południu- wcisnę STOP i ze spokojem poczytam. Pewnie to wina słabszej znajomości angielskiego... Cóż
Dorotka, a co sądzisz o tym, co napisałam o ustawieniu konia w terenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pon 23:35, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz co Martik,
Dla mnie jazdy w teren, to byla glownie frajda robiona Mlece...i sobie przy okazji. Im wiecej jej zatem dawalam swobody, tym lepiej. Zasada "byle koniowi nie przeszkadzac" - byla moja dewiza. Treningi, czworobok i hala - to byla inna bajka. A teren - to nagroda. Stad, jak najczesciej zupelnie luzna wodza, lekki kontakt w klusie i galopie - co zrozumiale. Nigdy mnie nie obchodzilo ustawienie konia w terenie, bo na ogol bywalo to "ustawienie" dla Melki najwygodniejsze. W takiej tez pozycji zawsze dawala mi znaki, ze cos np zauwazyla, albo ze sie czegos boi. Jak wiesz - konie do nas gadaja. Czasami jednak reflektowalam sie, ze tego "luzu" bywalo zbyt wiele, gdy nagle wylatywal nam bazant spod nog, albo zajac, albo sarna. Wtedy liczylam te mini-sekundy do nabrania ponownego kontaktu i... lapalam rownowage.
Chyba nigdy nie zadawalam sobie trudu, zeby "popracowac" z koniem w terenie, choc to podobno dobrze sie sprawdza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mozambik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:20, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
co do filmiku - niestety jest nie do konca fachowy
wg autora kazde przeganaszowanie jest rollkurem , a to nieprawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:25, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mozambiku, a co powiesz na moje pytanie odnośnie jazdy w terenie? Będę wdzięczna za Twoją wypowiedź w temacie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|