Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Robi wrażenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:03, 15 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
Czy nachrapnik krzyżowy i skośnik to jedno i to samo


NIE
Nachrapnik krzyżowy to jak sama nazwa wskazuje coś co się krzyżuje, czyli paski muszą iśc na krzyż. Krzyżowy jest przyjemniejszy dla konia, ponieważ nie utrudnia oddychania, jest zapinany wysoko, kółka od nachrapnika są aż na kosciach jarzmowych.

Na zdjeciu i z opisu rzepki jest nachrapnik - kombinowany - czyli właśnie doczepiany pasek. NAchrapnik ten zapinany jest nizej od krzyżowego, i w nim właśnie moze wystapić odmiana jaką jest szwedzki nachrapnik.
Cytat:
Pamiętać przy tym należy, że zbyt ciasno zapięty nachrapnik może utrudniać koniowi oddychanie uciskając na skrzydełka chrap i chrząstkę nosową

owszem, ale tylko iwyłącznie keidy jest za nisko zapięty lub za duzy na danego konia Wesoly

Przepraszam, ze sie czepiam ale jestem, drażliwa pod tym kątem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 21:18, 15 Lut 2009    Temat postu:

To jeszcze raz z netu:
Zadaniem nachrapnika jest wspomaganie i uzupełnianie działania kietzna oraz ograniczanie koniowi możliwości otwierania pyska i manewrowania dolną szczęką. Spotyka się kilka rodzajów nachrapników.
Nachrapnik zwykły - zwany także angielskim. Nachrapnik taki ma zasadniczo funkcję ozdobną. Przekreśla on w poprzek długą linię głowy konia. Istotne jest jego działanie jedynie w połączeniu z wytokiem, kiedy tworzy z nim tzw. martwy wytok.
Prawidłowo dopasowany nachrapnik zwykły powinien być umiejscowiony na wysokości dwóch palców poniżej kości policzkowej. Zapięty pod żuchwą powinien być tak, aby mieściły się pomiędzy paskiem a szczęką dwa palce. Nachrapnik zwykły stosowany jest zawsze przy ogłowiu munsztukowym. Przy ogłowiu wędzidłowym stosuje się go zwykle przy pracy z młodym koniem. Umożliwia on koniowi swobodne przeżuwanie wędzidła i jest najwłaściwszy dla konia, który nie sprawia nam trudności i jest, potocznie mówiąc, "miękki w pysku" czy inaczej - "łatwy w pysku". Ten typ nachrapnika pasuje do kietzna typu pelham czy do wędzidła wąsatego.
Nachrapnik krzyżowy: jeżeli do nachrapnika zwykłego doszyjemy pośrodku szlufkę i dołożymy jeszcze jeden pasek zapinany poniżej kietzna, otrzymamy nachrapnik krzyżowy. Taki nachrapnik skutecznie ogranicza koniowi możliwość otwierania pyska. Zapięty dość ciasno, krępuje ruchy żuchwy, utrudnia też koniowi manewrowanie językiem. Nadaje się do zastosowania przy wszelkiego rodzaju kielznach. Stopień zapięcia takiego nachrapnika powinno się ustalić doświadczalnie, indywidualnie dla każdego konia.
Nachrapnik meksykański: działanie podobne ma do nachrapnika krzyżowego, choć nieco inną konstrukcję. Pasek krępujący szczękę jest jeden i przechodzi przez rozetkę, krzyżując się. Rozetka leży na kości nosowej, a pasek zapina się pod kiełznem. Podobnie jak krzyżowy, pasuje do wielu typów wędzideł.
Nachrapnik hanowerski: ten nachrapnik krępuje szczękę konia, naciskając jednocześnie na część chrzestną kości nosowej. Zapina się go poniżej kiełzna. Stopień zapięcia paska pod szczęką dolną ustala się doświadczalnie. Pamiętać przy tym należy, że zbyt ciasno zapięty nachrapnik może utrudniać koniowi oddychanie uci-skając na skrzydełka chrap i chrząstkę nosową. Decydując się na zastosowanie jednego z opisanych nachrapników należy pamiętać, że ideałem jest pysk konia nie skrępowany żadnymi paskami (z wyjątkiem nachrapnika zwykłego), pysk przeżuwający kiełzno bez walki z nim i ręką jeźdźca. Jednym z zewnętrznych objawów takiego pyska jest pianka na wargach konia. Mówi się, że koń ma pysk jak "ciastko z kremem".
W pokonywaniu problemów z pyskiem konia odpowiednio dobrany i dopasowany nachrapnik może być pomocny, ale nie zastąpi on czułej ręki i umiejętności jeździeckich człowieka.

Koniec netu.
Ja pisałam o zasadzie działania -która jest bardzo podobna we wszystkich tego typu nachrapnikach. jedne są łagodniejsze, inne ostrzejsze, inaczej jest rozwiązana konstrukcja, są krzyżowe -irlandzkie, meksykańskie,polskie, hanowerskie - ale jak go zwał, tak go zwał: cel większości z nich jest ten sam. I o to chyba chodziło Diodzie :D .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 21:27, 15 Lut 2009    Temat postu:

No nie!! Mam juz dość sciana . Majak, jesteś upierdliwa i nie przepraszaj siekiera . Nie piszę więcej na ten temat uuu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:34, 15 Lut 2009    Temat postu:

Ale ja się czepiłam tylko nazewnictwa Jezyk

Co do działania nie mam nic do dodania.

Tylko niestety nie wszystko z netu jest prawidłowe nawet jeśli jest podpisane znanym nazwiskiem, widać nie oznacza ono od razu wszechwiedzy Wesoly
Więc określenie "nachrapnik krzyżowy" wg pana Mickunasa jest błędne.

krzyżowy = meksykański
kombinowany = irlandzki
W wątku o nachrapnikach było :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 12:27, 16 Lut 2009    Temat postu:

A ja - odchodzac od tematu nachrapnikow Kwadratowy - mam pytanie do Rzepki (moze tez inni sie wypowiedza?).

Otoz - jesli ma sie konia - w zasadzie "bezproblemowego" Mruga Wesoly - to co mozna z nim robic, uzywajac slawetnej liny ze skorzana koncoweczka, ktora to sobie nabylam za dosc spore pieniadze, i ktora lezy mi w pace - nie uzywana????
Nadmieniam, ze: kon sie latwo lonzuje, reaguje na glos, da sie przestawiac (reka i "noga"), jak czuje smakoszki, to chodzi za czlowiekiem krok w krok, na padoku da sie zlapac, nie kopie, nie wyrywa sie i przychodzi na wolanie, nie gryzie, nie nadstawia sie tylem w boksie, daje sie ladowac do przyczepy no.... moglabym wymieniac dlugo. Mruga :D
Co nie znaczy, ze mam "idealnego konia". Mruga
Chcialabym cos wiecej z nim porobic - moze wlasnie z ziemi, ale nie za bardzo wiem co? Poradzcie - dobre dusze...pls... Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 12:47, 16 Lut 2009    Temat postu:

Zawsze mozna uczyć tego, czego na filmiku wklejonym przez Appi. Jest super :D I większość ćwiczeń byla pierwotnie wykonywana z ziemi - z liną ( widać to po ułożeniu ręki właściciela). Idziesz np z Melodią na piwo do sklepu, robisz "waruj" i koń leżąc czeka na Ciebie. Zostałabys numerem 1 w całej gminie :D Albo to, co robi Nevzorow z końmi :D . Mozliwości jest duuuużo. A gdybyś próbowała wyćwiczyc Melodię tak, żeby w ogóle chodziła bez niczego jak Czcionka Sałackiego??

http://www.youtube.com/watch?v=oHQczRbBHxI&NR=1

Ja ćwiczę z ziemi: opuszczanie główki, chodzenie przy nodze tak jak ja ( skręty, zatrzymania, cofania), oddawanie głowy, zwroty na zadzie i przodzie tylko od popatrzenia na zad ( to jeszcze nie idzie tak, jak powinno. Ja wgapiam się w zad, a Dziunia udaje,że tego nie widzi i ogląda kota na drzewie Kwadratowy ), lonżowanie bez liny, chody boczne, cofania - takie tam podstawy Wesoly


Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Pon 12:50, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pon 13:14, 16 Lut 2009    Temat postu:

rzepka napisał:

Idziesz np z Melodią na piwo do sklepu, robisz "waruj" i koń leżąc czeka na Ciebie.
:D jupi

No, wez Rzepka, bo umre ze smiechu!!!! :D

A filmik z YouTube - rewelka! I ta czeska piosenka - no super! Juz sie widze, jak przewracam Melodie z boku na bok, siedzac jej na brzuchu! buahahahah.... :D

Najwyrazniej - mamy jeszcze sporo pracy!.

Jedno mnie tylko zastanawia; dlaczego niemal wszystkie koniki pokazywane na tych filmikach sa takie, no........ malutkie!!!! A moze to jezdzcy - tacy ogromni? Jak ja sobie stane kolo Melci - to zadzieram glowe do gory i.... gdzies tam "na horyzoncie" widze jej oczy, uszy i cala reszte. Kwadratowy Czy wielkosc konia moze miec wplyw na treningi naturalne?

Aha, "z konkretow": glowe opuszczamy, chowamy miedzy przednie nogi, nawet z lekkim przyklekiem (ale to dla smakoszkow oczywiscie Mruga wstyd ); zato potrafimy sie lonzowac bez lonzy - to jakos samo nam wychodzi Wesoly ; tolerujemy takze i lubimy uporczywe ciagniecie za ogon; natomiast cofania, chody boczne z ziemi i inne takie cuda, jak na tym filmiku - to marzenie scietej glowy.
Zawsze sprobowac warto. Wesoly
Dzis trening tradycyjny, ale jutro moze wyciagne slawetna line! Kwadratowy
Czy stanie sie cud???? :D Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 14:09, 17 Lut 2009    Temat postu:

Myślę, że niezależnie od tego czy użyjemy halterka, sznurkowego kantara, wędzidła czy hakamore możemy koniowi zrobić krzywdę i zniechęcić do współpracy.
Jestem klasykiem - nie jeżdżę na kantarze. Używam nachrapnika polskiego ale nie lubię skośnika, który moim zdaniem trzeba zbyt mocno zapinać żeby zadziałał. Z tych samych powodów nie lubię nachrapnika hanowerskiego i meksykańskiego. Jeżdże na wędzidle bo tak najprecyzyjniej przekazuję sygnały a moim celem jest aby były jak najmniej widoczne.

Uważam, że nachrapnik jest potrzebny jeśli jeździmy na wędzidle. Nachrapnik stabilizuje pozycję wędzidła w pysku konia i jest bardzo przydatny w trudnych sytuacjach. Nachrapnik zapobiega otwieraniu pyska, a nie zmusza do trzymania go zaciśniętego. Jak inaczej koń by żuł? Wczoraj zrobiłam sobie nawet test - co prawda Fuks nie jest najlepszym przykladem bo on żuje natychmiast po założeniu wędzidła ale żuł tak samo z nachrapnikiem jak i bez. Oczywiście można by zapytać po co w takim razie zakładać. Ano własnie po to żeby mieć wentyl bezpieczeństwa.

Powszechnie uważa się, że cienkie wędzidło jest ostre. Myśle, że oliwką tak samo można koniowi strzelić w zęby i nic tu nie zmienia cienkość, grubość itp. w pracy z koniem trzeba rozsądku i dopasowania używanego kiełzna. Jeśli mam konia z niedużym pyszczkiem i zakładam mu oliwkę to moim zdaniem sprawiam mu większy dyskomfort niż zakładając wędzidło plastikowe podwójne łamane (jesli ktoś nie widział to jest to dosyć cienkie wędzidło).

A apropos ocierania po odpięciu nachrapnika. Z mojego doświadczenia wynika, że konie chcą się ocierać czy im się odepnie czy się nie odepnie. Myślę (ciekawe co Wy sądzicie), że to reakcja na skórę ogłowia - jak się koń spoci + przylegające paski ogłowia to po prostu je swędzi. Na dowód mogę podać przykład. Nauczyłam Fuksa, że nie wolno się o mnie ocierać. Gdy zsiadam odpinam nachrapnik i idę do uwiązu. Zdejmuję ogłowie i zanim założę kantar bardzo porządnie drapię go po całej głowie zwłaszcza przy uszach i w miejscu położenia nachrapnika bo tam paski dokłądnie przylegają i zauważyłam, że najbardziej go tam swędzi. Jest bardzo szczęsliwy przy tej operacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:42, 17 Lut 2009    Temat postu:

Tak jak piszesz Pumcia - u nas konie też sie drapią po jeździe i bez różnicy czy im się zdąży ściągnąć ogłowie czy nie (gorzej bo nsizczą w ten sposób skórę Jezyk )
I nie może to być powód zaciśnięcia nachraopnikiem, ponieważ jeżżę ostatnio na kantaroogłowiu, mam kantar z paskiem do wędzidła, nie ma tam nic zapiętego na ścisk, wkłądam to ogłowie bez rozpinania żądnego paseczka.
Niektóe konie lubia sie wyczochrać na głowie - to coś jak tarzanie po jeździe, a nie słyszałąm jeszcze zeby się koń tarzał po jeździe bo jest mu źle (pomijam sprawy kolkowe).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Czw 20:22, 19 Lut 2009    Temat postu:

martik napisał:

Szalona, dziekuje za zdjecie- piekne tak przy okazji Wesoly Czy moge poprosic o wiecej szczegolow na temat tego stika? Jak go zrobilas?
No i wiecej o linie- jaka grubosc, jaka ciezkosc? Mozesz zdradzic? Wesoly


Kijek, taśma izolacyjna, haczyk, żeby lina mogła się obracać i lina, wybierana ręcznie w sklepie żeglarskim, albo sportowym. Lina w rękę i patrzenie jak przekazuje impuls Wesoly W stiku lina jest cieńsza, lina do pracy jest grubsza i chyba to na tyle Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pią 20:28, 13 Mar 2009    Temat postu:

Kurcze...też tak chcę!!!

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=stEgqgnbC4M
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kostka
włóczykij w supermarkecie


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trzemeszno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:15, 13 Mar 2009    Temat postu:

o ranyyy... Heart dupa jasiu.takich rzeczy to jak nigdy nie zrobię sciana i konie takie rozluźnione, czekają na impuls i wszystko robią płynnie.

Ostatnio zmieniony przez kostka dnia Pią 21:22, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Sob 8:04, 14 Mar 2009    Temat postu:

O rany, staram się i staram, czytam, oglądam i co? I gucio! sciana
Zdaję sobie sprawę z ogromu włożonej pracy, z doskonałych umiejętnosci jeździeckich, z mistrzostwa w przygotowaniu koni. Doceniam płynne przejścia, utrzymanie rytmu, zagalopowania, zatrzymania na luźnej wodzy, doceniam bo wiem ile sama się tego uczyłam i to z bardzo dobrym trenerem.
Ale jak patrzę na te konie na filmie to rozum każe mi podziwiać, a dusza...ani trochę! Posłuszeństwo do bólu! Zachowują się jak automaty. Podczas przejazdu to rozumiem ale przy dekoracji? Żadnego podniesienia głowy, błysku w oku, rozejrzenia się po hali, próby powąchania szarfy, zainteresowania otoczeniem. Aż chciałoby się sprawdzic co mają w środku. :D


Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Sob 8:45, 14 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Sob 16:45, 14 Mar 2009    Temat postu:

No cóż...punkt widzenia zależy -jak wiemy- od punktu siedzenia :D . A ja chciałabym siedzieć na tak doskonale zrównoważonym, super ujeżdżonym, reagującym na niewidoczne polecenia -koniu. A nie na moich "waryjotach", dla których ptaszek na drzewie stanowi realne zagrożenie skutkujące paniczną ucieczką ( i tak jest cudownie lepiej, odkąd trenujemy metodami naturalnymi).
Western Pleasure -to własnie taka konkurencja, gdzie koń jest posłuszny aż do bólu, zdaje sie nie wykazywać żadnych emocji. Ale jak zdążyłam się zorientować - do tej konkurencji są wybierane specjalnie wyselekcjonowane konie, żywe (!), zrównoważone -nie mogą to być w żadnym razie leniwce ( wbrew pozorom!). Nasze półkrwi konie wymagałyby ogromu pracy i terningu -a i tak efekt byłby prawdopodobnie mizerny. W każdym razie - nie na światowym poziomie (jak na filmie).
A tu cos więcej, co znalazłam na forum Świata Koni. Ciekawe!

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Sob 19:16, 14 Mar 2009    Temat postu:

Pleasure jest dla mnie nudny poprostu.Żeby to było fascynujące to trzeba by się na tym znać.Konie z pleasurowych linii są strasznie drogie.
Na 4Spinsie Clint R. jechał właśnie na takim koniu.Dla mnie i dla większości widzów ten koń chodził jak by kulał lub czterotaktem lub przodem galopował a tyłem kłusował.I podczas,gdy inne szły w większości normalnym galopem i wyglądało to całkiem fajnie to wygrał właśnie Clint.
Dodatkowo ta usypiająca muzyka Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin