Stajenka

Iandula

Byłam na kilku rajdach w Stadzie Ogierów w Sierakowie, ale czegoś tak pięknego nie widziałam Wesoly

rzepka

Jednak wcześniej! W pierwszym tygodniu września. Nie wytrzymali bez "tych łąk zielonych , lasów świerkowych i hal"

("góralu, czy ci nie żal?...")

Ekipa zmieniała się, ale trzon stanowili: Magda, Łukasz i Gosia. TYm razem nie było noclegów, tylko dłuuugie tereny:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilka informacji technicznych : Mruga

W ogrodzie powstały w ciągu jednego dnia, przy pomocy mojego Jędrka , kilku okolicznych gazdów i pół skrzynki żołądkowej gorzkiej czystej (hit na Podhalu) - 2 regionalne boksy angielskie. "Zrób to sam" - a więc wrota od stodoły, deski, płyty eternitowe nieekologiczne, ale skuteczne. Konie nie narzekały.

[link widoczny dla zalogowanych]

I siodło ludowe góralskie wykorzystujące elementy sztuki ludowej -owcze skóry. Magda tak odbyła jazdę terenową, kiedy Enigma zaniemogła od popręgu. Podobno tyłek też drętwieje:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzień pierwszy: wiecie, co teraz nastąpi??

Dawaj, kto pierwszy!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Tym razem wyhamowali przed lasem. Łukasz spadł na następnym terenie. 2 razy. Były więc niestety az 2 flaszki "upadkowego"

[link widoczny dla zalogowanych]

W czasie rajdu -jak zwykle popas. Skorzystaliśmy z gotowca. Nie trzeba schodzić z koni.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gazdyni pewnie nie uwierzy, że koniczynę teleportowało UFO, bo na ziemi zostały ślady kopyt Kwadratowy

Po dłuższym postoju ostrewki (tyki) prawdopodobnie wyglądałyby tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Następnego dnia -ulubiony teren: do rezerwatu "przełom Białki". Białe wapienne skały i krystalicznie czysta, pierońsko zimna woda:

[link widoczny dla zalogowanych]

W czasie przeprawy wszyscy trzymali sie kurczowo siodeł, bo na kąpiel nikt nie miał ochoty:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tym razem teren poprowadziłam ja, swoimi tajemnymi scieżkami. Niestety, Tatry były za chmurami, a to miały być najpiękniejsze widoki na Spiszu Smutny

Magda, Gosia i Łukasz na dzikiej łące z ziołami:

[link widoczny dla zalogowanych]

.. i samotny kowboj -Gosia rtg:

[link widoczny dla zalogowanych]

Postój pod sklepem. Jeźdźcy piją zimne piwo, Enigma sra na parkingu, a Magda lata z łopatą i sprząta kupy. Łukasz modli sie, bo Gazetka podnosi znacząco ogon do góry i jest szansa na przejęcie łopaty.

[link widoczny dla zalogowanych]

.." i uwierz, tymotka jest smaczniejsza niż Warka i nie boli po niej głowa..."

[link widoczny dla zalogowanych]

Popas na uroczej, leśnej polanie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Z wizytą u kolegi Bekona: ciasteczka, kawa,trawka (dla koni oczywiście) cwaniaczek

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak ktoś ma takie krótkie nóżki, nie powinien biegać za końmi w teren, bo nie nadąży. Powrót odbył się wierzchem.
..."Nawet nie chcę patrzeć na to białe g..., co siedzi z moja pańcią na siodle. Za jakie grzechy?!..."

[link widoczny dla zalogowanych]

Kacperek też się załapał na "stój" W końcu najwyższy czas zacząć jeździć konno. Ma się te 2 lata!:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten rajd był pełen przygód: najpierw Gazetka i Lindo zwiały do stajni z postoju w dalekich Łapszach. Gazeta wróciła sama do stajni, bez podków, a Linda trzeba było szukać po lasach. W trakcie poszukiwań Łukasz wpadł do głębokiego rowu, Gosia poleciała wraz z Nim. Łukasz wylazł podrapany, ranny, krwawiący, niczym weteran wojenny. Gosia wyszła cało.
Potem wszystkie konie uciekły z popasu i łapaliśmy je na szczycie Litwinki.W nocy Enigma otworzyła boks i wyszła do ogrodu, gdzie jest głęboki basen. Na szczęście nie kapała się. Potem jeszcze moja kózka uszkodziła nogę, a mnie nadepnęła na stopę Dora i musiałam jechać na rtg.
Wczoraj wszyscy pojechali do domu. Cali i zdrowi jupi

siwula

Rzepka fotorelacja jak zwykle fantastyczna. Z komentarzy uśmiałam się jak dzika norka lol

Szkoda,ze mam do Ciebie kawał drogi Smutny

Chętnie bym się wybrała na taki rajd.

ten_veroniq

Czytałam, oglądałam i śmiałam się - super relacja jupi

Zazdroszczę rajdów, widoków, atmosfery Wesoly

Boubi

Rzepko,

Dzis komentarz nostalgiczny Kwadratowy

Czy w ogole taka rajska rzeczywistosc istnieje????
Ogladam i czytam te Twoje reportaze jakby to sie dzialo nie u nas, nie "za miedza" i nie "rzeczywiscie". Wlaczam program pt "marzenia" i tak sobie mysle, ze moze kiedys sie zmobilizuje i przyjade w te Twoje strony chocby jako widz, obserwator i piechur za Wami......
Ach... zal d... sciska i tyle.......

ansc

Kto mnie zabierze na taki rajd?????

janneke

Ja też chcę, ja też!

rzepka

Boubi...przeciez zawsze można do mnie przyjechać, z koniem lub bez! W dzisiejszych czasach , gdy bukmanki są wszędzie dostępne -przyjazd z koniem to kwestia kilku godzin. Nie mieszkam na końcu Europy!

Jedynym ograniczeniem jest...pogoda. Bo kiedy w Tatrach się rozleje -to może tak kapać 2 tygodnie, a wtedy pozostają tylko drineczki, bo co innego -równie konstruktywnego -można wówczas robić? niegrzeczny

Nawet na weekend można przyjechać, pooglądać, pozwiedzać, itd. Zapraszam!

rzepka

Janneke, Ty mozesz przyjechac z nasieniem fryza w termosie. Bo Iska i Ala koniecznie chcą kryć Dorę fryzem -to Ich wielka miłość i marzenie ( a Dorcia ma coś z fryza

)

ten_veroniq

Boubi

rzepka

Jasne! Na rajdzie miałam momentami do 5 psów, Jędrek to jakoś cierpliwie znosił Mruga

Ale pod warunkiem, że nie zjedzą mojego kota Kirusia

Bo on zaprzestał uzywać instynktu samozachowawczego od kiedy ma swoje 3 psy na użytek własny Kwadratowy

Delphia

ale bomba, tez chce:D

janneke

Rzepko, Veroniq ma rację, mam tylko klacze Smutny

Kurcze.
A nie może byc zamiast fryziego nasienia jakiś inny... bonus? Mruga

Iburg

Jak zwykle wspaniała relacja, aż mi żal.