Stajenka

dakron

A takie cos dostałam i chciałam zapytac co Wy na to , bo ja mam kilka wątpliwosci

[link widoczny dla zalogowanych]

to tak przez nieznajomość tematu , przepraszam jak sie wygłupiłam

co to znaczy że zebranie to "proces (..) mentalny "????
co to za wolta o średnicy 1,2 mb?
co to za naturalne metody jak stosujesię ostrgi i w domysle phelam
co z ta ręka idącą od brzucha do kolana ....to jakies 40 cm

osm

dakron

aaaaa to rozumiem ..... ktos jeszcze to czytał?

Hoss Cartwright · Gość

Ja i to kilka razy. Pelhamu on nie poleca do tego ćwiczenia, ostrogi tak, ale z umiarem.

dakron

idziecie na łatwizne , zostawmy sprzet w spokoju ,
co w tym mentalnym procesem ??????

osm

Bo tego to chyba nikt nie rozumie, miejmy nadzieje, ze autor tak

dakron

myslałam że tylko ja brawo

za odwage

Hoss Cartwright · Gość

Osm, czytałeś to całe? Co tym myslisz?

osm

Czytałem i uważam, że "nienaturalni" robią niemal dokładnie to samo. Opisane jest to jednak innym językiem i bez tej sztucznie nadmuchanej otoczki naturalności, która mnie odrzuca od tekstów o wescie. Nie ma zebrania bez zgięcia, pracy w chodach bocznych, żucia wędzidła z ręki i wielu innych ćwiczeń na gimnastykę zarówno w pionie jak i w poziomie. Punkty, które przytoczyła Dakron są dla mnie również niezrozumiałe.

Hoss Cartwright · Gość

Uf to dobrze, bo ja myślałem, że tylko ja tak myślę. Nie kumam tego tylko, dlaczego ta metoda miałaby być trwałą a nienaturalsów nie. Oczywiście nie myślę tu o piłowaniu, które jest poza wszelka dyskusją.

majak

Poniekąd do tematu - w innym wątku jest o książce z Allegro - "wszechstronne szkolenie koni" Jane Savoie - prezczytajcie - tam autorka nie odróżnia west, naturalnych, klasyków i innych od siebie - inaczej ona to wszystko wrzuca do "jednego garnka". Udowadnia że nie ma różnic! Każdy styl wbrew pozorom opiera się na tym samym tylko jak zauważyliście np. west jest ciężki do zrozumienia- -język jest dość zawiły. Z drugiej strony - ileż książek wydano do jeździectwa klasycznego? Teraz modny stał się west wiec tez jest coś do powiedzenia - w sumie to samo (bo ile można pisać o sprzęcie) ale żeby kogos to zainteresowało ujęto to innymi słowami żeby wydawało się takie ....inne, tajemnicze, nowe.
Może widzac to inaczej w efekcie koncowym bo jeździ się na luźnych wodzach i dosiad zdziebko inny ale to już raczej wymagania "sprzętowe".

guli · Gość

A mnie zainteresował ręka do biodra w celu zgięcia szyi.
Czy to chodzi o dłon?
Bo potem jest opuszczenie ręki do kolana jako "odpuszczenie"
Jak robię woltę, czy w ogóle wykonuję zakręt, to w zalezności od potrzeby / srednicy/ cofam wewnetrzny bark z reka/ mniej lub bardziej/

Hoss Cartwright · Gość

Próbowałem to dzisiaj zastosować i Yogi spojrzał na mnie, kopytkiem popukał się w czoło i powiedział: dotychczas robiłeś to bardziej miłosnie, bądź delikatny, bo Ci wyświecę kopytkiem!! Qwa jego twoja mać!!!

guli · Gość

A ja uświadomiłam sobie,ze niestety stosuje tę metodę <eh?>
Jest takie miejsce przed drzwiami do stajni, gdzie Kuba robi natychmiastowy zwrot o 90 stopni, żeby zawrócic.
Czasem przez zaskoczenie udaje mu sie,więc musze robic woltę ,zeby wrócic.
Ale jak zezłoszcze się, to faktycznie cofam dłon do biodra, działam łydka, nie pozwalajac uciec i wtedy udaje utrzymac sie kierunek.
Czasem w szybszym chodzie wpada do drzwi stajni/jak zapomne zagrodzic/, zatrzymujac mnie na futrynie i wtedy niestety robie tak samo.
Źle?

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów