|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:38, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pytanie do....
Mam dylemat, a napewno każdy z Was wie jak go rozwiązać.
Tylko ja nie potrafię sobie z tym poradzić.
Mianowicie....
Chodzi mi o prawidłowe prowadzenie konia na pomocach w łukach i na prostych.
Pomijając dosiad, czytam w wielu książkach że należy prowadzić konia od wewnętrznej łydki na zewnętrzną wodzę. Jak mam to rozumieć i jak konkretnie przykładać łydki w których miejscach boku konia wewnętrzną a w których zewnętrzną jak nimi pracować, przytrzymywać czy przykładać i oddawać pulsacyjnie??
Taki przykład:
Jadę przy ścianie po prostej (po mojej prawej ściana), jak aktywizować w tym momencie konia jak przykładać łydki w których miejscach gdy zbliżam się już do ściany przy której trzeba będzie skręcić w lewo po łuku?
Ja robię tak w kłusie anglezowanym: Jadę prosto, kontakt na pysku delikatny, łydki lekko przyłożone i oddychające, obustronnie na popręgu, przy wjeżdzaniu w zakręt w lewo obie wodze mam równo napięte tylko lewą pulsacyjnie delikatnie zamykam w tym samym momencie łydka lewa przyłożona mocniej na popręgu a prawa łydka odsunięta w tył za popręg i pulsacyjnie ją przykładam do boku konia.
Co robię źle a co dobrze???
A i nie rozumiem jak odróżnić w jeździe na wprost kiedy koń jest prosty stronę wewnętrzną a stronę zewnętrzną ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:38, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Osm na urlopie, wraca w niedzielę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:37, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
myślałem że każdy będzie wiedział o co mi chodzi.
Może jednak pomożecie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:32, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Teodor w tym temacie cała wiedza poczytaj potrenuj SUKCES MUROWANY. Pamiętam to spotkanie było mi bardzo miło uczestniczyć w nim i poznać Was
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eska
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:33, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich!!! Jestem tu nowa Piszę bo mam problem z młodą klaczką i nie wiem jak go zniwelować. Kłopot polega na tym, że od jakiegoś czasu Mycha zaczęła podczas jazdy wieszać się na wodzy, strasznie mocno ciągnie za wodze i opiera pysk na wędzidle. Robi to głównie w kłusie i w galopie, wtedy nie ma nad nią żadnej kontroli, zwiesza głowę bardzo nisko i i tak ciągnie że nie da sie jej utrzymać, robi wtedy co chce dopóki nie zwolni. Klaczka na początku chodziła bez zarzutów, ale teraz jazda nie jest przyjemna... od początku chodzi na gumowym wedzidle. Ogólnie Mycha jest ciężkim koniem jeśli chodzi o charakter, ale w kwesti jazdy była grzeczna. Proszę o rady jak to naprawić, co zrobić? Z góry dziekuję za pomoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:01, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Czesc Eska, napisz moze jeszcze kilka slow dodatkowo:
- czy to Twoj kon, czy szkolkowy,
- ile ma dokladnie lat,
- od jak dawna chodzi pod siodlem,
- czy jezdzisz na nim tylko Ty czy jeszcze ktos inny,
- jesli jeszcze ktos inny, to czy tej innej osobie takze robi takie numery z wieszaniem sie na wodzy?
Odpowiedzi na powyzsze pytania pomoga lepiej doradzic Ci w problemie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eska
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 6:29, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cześć Martik Na klaczce jeździ moja siostra, a ja jej pomagam z ziemi. Jeździ na niej tylko ona od momentu kiedy mamy konie, czyli od 2maja 2009r. Ale jak ja na nią wsiadłam to robiła mi to samo i też wieszała się na wodzy. Nie jest to koń do rekreacji. Klaczka ma 4lata i jak do nas trafiła to wszystkiego ją uczyłyśmy, u poprzedniego właściciela, siodłali ją ale nie wychodziło im nawet ruszenie z miejsca... Znamy klaczkę, bo stała na stajni gdzie od dziecka jeździłam wraz z siostrą, ale na szczęście po dwóch latach udało się nam ją odnaleźć i kupić wraz z inną klaczą. Także można powiedzieć że od niecałego roku chodzi pod siodłem. Na początku nie było tego problemu, a siostra ma delikatna rękę, także nie mam pojęcia dlaczego zaczęła tak się wieszać... Pozdrawiam!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:39, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mialam nadzieje, ze inni Stajenkowicze zechca Ci cos podpowiedziec... A tu nic! Kochani, co byscie doradzili Esce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Czw 11:20, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanie
- jak wygladalo przyuczanie konia do jazdy pod siodlem( piszesz ze wszystkiego ja uczyłyście)
- co wg Ciebie Esco oznacza - delikatna reka?
- czy kiedykolwiek pracowalas juz z młodym koniem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eska
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:28, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Witam hmm jak już wcześniej pisałam odzyskaliśmy klaczkę po dwóch latach. Przez ten czas stała u starszego pana, gdzie przychodził chłopak, który "niby" ujeździł konia. Jego jazda polegała na tym, że klacza nie chciała mu ruszać z miejsca, a jak już to nastąpiło galopował i praktycznie konia niczego nie nauczył tylko zepsuł... bez sensu... jak do nas trafiła najpierw uczyłyśmy ją chodzenia na uwiązie i lonży z siodłem i bez. Po około 3miesiącach siostra zaczęła jeździć. Ćwiczyłyśmy głównie w stępie i kłusie. Galop o wiele później. Siostra jeździła wolty, ósemki i koń sprawował się idealnie. Jak już wspomniałam Mycha jest koniem z trudnym charakterem, mam tu na myśli prace z ziemi, czyszczenie, zachowanie na pastwisku. Lubi kłaść uszy, ugryźć i szarżować, choć teraz już na szczęście widoczne są zmiany. A pod siodłem jest grzeczna i skora do nauki. Jeśli chodzi o mnie, pracowałam z źrebakiem, i przygotowywałam go do ujeżdżenia, tj oprowadzanie, lonża, spacery w teren, lonżowanie z siodełkiem, ale zanim wsiadłam został niestety sprzedany.
co wg Ciebie Esco oznacza - delikatna reka?
Napisałam, że siostra ma delikatną rękę, ponieważ stara się jeździć na delikatnym, lekkim kontakcie z pyskiem, nie ciągnie i nie szarpie za wodze.
Przy pracy z klaczką wspomagam się książką Jane Savoie 'Wszechstronne szkolenie koni". Stosuje się do rad z książki, także myślę że nie popełniłyśmy z siostrą błędu jak dotąd. Nie ma pojęcia tylko, dlaczego Mycha zaczęła nosić głowę nisko i kłaść się na wodzy... Pomocy! Co robić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:16, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No kochani, poradzicie cos Esce? Mysle, ze jej opis wystarczy aby "postawic diagnoze" i "zalecic leczenie" Nie dajcie sie prosic- przeciez OSM na wczasach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bastylia99.
lubię latać...koniolotem^^
Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:13, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Może powinniście sprawdzić, czy nie zmieniło się coś w uzębieniu lub ułożenie wędzidła w pysku ?
Nie wiem czy doczytałam - ile lat ma klacz ?
Może dasz radę nakręcić jakiś krótki filmik z jazdy i wrzucić na forum?
Tak chyba byłoby najłatwiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawa
Gość
|
Wysłany: Pią 12:09, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Delikatna ręka wg mnie to kontakt z pyskiem i podązanie ręka za ruchem konia.Wodza powinna byc stale napieta ( nie powinna zwisać). Takie niepodazanie za ruchem konia( wodza raz napieta raz zwisająca) powoduje uderzenia wędzidla w zęby i jeśli nawet w pysku niema żadnych wilczych zębów( u klaczy też się zdarzają)koń moze odczuwac dyskomfort i się buntowac .Pytalam o początki - bo z kolei nie wiem jak kon odpowiada na pomoce.Normalnie kon na przyłozenie łydki nawet w stój unosi głowe do góry Ja - gdyby koń powiesil mi sie na wodzy wzmocnilabym łydki , zamknela dolne palce . Nastepnie popracowałabym na kołach w obu kierunkach. Tyle ja - interesuje mnie tez zdanie innych osob .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eska
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:31, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kawa przez delikatną reke rozumię to samo co Ty, czyli podażanie za ruchem konia. Nie dopuszczamy do takiej sytuacji, że jedna wodza jest napięta a druga zwisa. Jak juz wspomniałam wspomagam się książką Jane Savoie a tam temat kontaktu z pyskiem konia jest akurat opisany dokładnie. Ok dzięki za radę, bedziemy działac łydkami i pracować na kole. Co do filmiku to na chwile obecną nie ma takiej możliwości, bo klacza nie jeździ pod siodłem, ponieważ wraca do siebie po małym urazie, myślę że tydzien dwa i załozymy siodło. Dzięki wielkie i wszelkie rady wciąż mile widziane. Pozdrawiam gorąco
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|