|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:05, 15 Lut 2012 Temat postu: Przyuczanie do wędzidła |
|
|
Chciałam prosić o wypowiedzenie sie w temacie uczenia mlodego konia do wedzidla.
Zakladalam swojej kilkakrotnie i za kazdym razem jest niechec do brania w pysk - jakiś mega bunt to nie jest ale widac ze nie ma na nie ochoty. Jak juz wezmie to robi wszelakie czynnosci ktore jej zdaniem mogly umozliwisc jej wyciagniecie go z pyska. Jest chwila spokoju, kon trzyma normalnie wedzidlo, nie otwiera paszczy/ wywala jezyka, a potem znów - wszytsko by wypluć.
Zakładam jej do "lonżowania" - ale lonza jest dopieta do kawecana / spacery - wtedy dopinam do wedzidla na mostku bo jak wypali gdy sie spłoszy to nie daje rady jej utrzymac na kantarze.
Czy waszym zdaniem dać spokój na jakiś czas/ może jest jeszcze nie dojrzała na wędzidło (2lata). Dodam że mam to (jest smakowe)
[link widoczny dla zalogowanych]
...a może juz wróży to przyszłe problemy z przyjęcie wedzidla?
Z gory dziekuje za odpowiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:31, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
hehe podwójnie łamane jest łatwiejsze w przyjęciu przez konia, ale jeśli działa na nie mostek podczas wyrywania się, to koń na pewno odczuwa to mocniej niż np na prostym gumowym. Podwójnie łamane tez sprzyja próbom przekładania języka nad wędzidłem. Dla młodych koni ja zawsze używałam i używam zwykłych prostych, gumowych, czasem łamanych (tylko pojedyńczo!) ale też gumowych... Nie wróżyłabym tu przyszłych problemów, bo one zawsze biorą się od ręki jeźdźca (ew, szarpania za wędzidło podczzas oprowadzania, lonżowania itp) i chyba nie męczyłabym 2 letniego konia wędzidłami...
Jeżeli koniecznie chcesz ją przyuczać do wędzidła to po kazdym założeniu nagrodź smakołykiem, po jakimś czasie sama zacznie brać wędzidło do pyszczka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:09, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ale to, że koń mamla i "pluje" to normalne. Nieprzyzwyczajony, więc będzie kombinował. Ja bym się tym nie przejmowała -> oczywiście pod warunkiem, że koń ma dopasowane wędzidło do pyska.
I ja osobiście przestrzegam przed prostymi gumowymi wędzidłami... Mój takie nosił i nauczył się przy nim przekładać język nad wędzidło, bo ono było dla niego po prostu za grube. Mały pyszczek, mało miejsca w pysku, a ja się koniecznie upierałam przy gumowym, bo "przecież takie miłe". No, właśnie, nie było miłe. Było za grube. Plastikowe wędzidła też są dla niego za grube i idealne wędzidło dla pyska mojego konia to... zwykłe, 14 milimetrowe. Od biedy może być i 16, ale w 14 najlepiej się czuje.
Nie powtarzałabym tutaj haseł "grube wędzidło to najlepsze dla młodego konia" bo tak nie jest. Najlepsze to takie, które jest dopasowane, odpowiednio dopięte i o odpowiedniej długości. Jeśli koń ma miejsce w pysku - może mieć grubsze wędzidło jeśli koń ma wąski pysk - trzeba się zastanowić nad cieńszym, a nie (tak jak ja kiedś) usilnie się trzymać tego grubego jak rzep.
Elfik, ale chyba jej jeszcze nie lonżujesz...? :>
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Czw 11:33, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:26, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sankarita - milimetry chyba a nie centymetry????
Moja nosi 15,5 cm długie a Ty tu o 16 cm piszesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:01, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie za gumą ja nie jestem, gdy koń się nie ślini się guma może przystrzypywać.
Jeśli chodzi o grubość to też mam to samo zdanie. Nie koniecznie grube jest dobre - mały pysk nie pomieści.
Zdaje sobie sprawe że mostek można używać (bynajmniej powinno moim zdaniem) tylko przy prostym ewentualnie podwójnie łamanym. Miałam już nawet zamówione proste ale zmieniłam Jednak wole dopiąć by nie ciągnąć z jednej strony wędziła (choć mam ślinianki na wedzidle) jak się spłoszy, no i ogólnie wygodniej.
Nie lonżuje - dlatego w cudzysłowie, 5 minut stepem dwa razy w tyg i to nie zawsze (zakłusowanie na jedno/ dwa kółka i znów stęp). by uczyła się polecenia stój/ stęp/kłus oraz wiedziala ze trzeba chodzic wokół (według mnie tego lonzowaniem nie mozna nazwac).
Ostatnio zmieniony przez Elfik89 dnia Śro 20:05, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:40, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, milimetry. O grubość chodzi, 14 albo 16 mm.
Elfik, z lonżą tak niestety jest, że jak nie dopniesz, tak się za wędzidło ciągnie z jednej albo z drugiej strony. Nawet na dwóch lonżach na kole nie jest tak do końca dobrze jak by się wydawało. Dlatego ja uważam, że jeśli lonża = praca, to na wypięciu raz na jakiś czas i z np. kawecanem albo jakimś podpieciem nie tylko do wędzidła.
No, fakt, takiego czegoś lonżowaniem nazwać nie można i jeśli nie przesadzasz z tym i to faktycznie kilka minut trwa, to chyba nie jest źle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:50, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
To co możecie mi jeszcze podpowiedziec ?
Dać sobie spokój narazie z wędzidłem - ale to wiąże się z brakiem spacerów bo na kantarku zaczyna być nie bezpiecznie dla nas obu.
Czy może pomyśleć o innym?
Wedzidło zdaje się być dobre (wiem ze nachrapnik za nisko ale to byla przymiarka nowego oglowia i brakowało dziurek, już jest wyżej , nie zapinam też ciasno, usilnie ani z krzyżowym by zapobiec w ten sposób otwieraniu pyska)
i teraz są już ślinianki założone.
Myślałam że może lużniej dopinać ale to raczej zacznie ja jeszcze bardziej prowokowac do zabawy, wedzidlo moze o zeby sie zaczac obijac.
Z kolei jak ma dopiete jak na focie to mam wrazenie ze ona mowi tym otwieraniem pyska, pocieraniem o noge : poluznij, mam za ciasno.
Ostatnio zmieniony przez Elfik89 dnia Czw 11:54, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:54, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Koń nie powie "poluźnij" w taki sposób, raczej bym na to nie liczyła. To normalne, że ona mlaska i próbuje się pozbyć, bo tego nie zna. Tym bym się akurat nie przejmowała.
Powiedz tylko dlaczego spacery na kantarku robią się niebezpieczne...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:45, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No rozumiem, że tak nie powie: poluźnij ;P jednak boje sie ze moze krzywde jej robie/psuje ją. Dlatego zaciągam opinii u jak najwiekszej liczby osob gdy mam jakies "ale".
Niebezpieczne poniewaz tak jak pisałam - gdy cos ja sploszy to wypala przed siebie i ja nie jestem w stanie wtedy ja utrzymac na kantarze. Była mniejsza to spoko - jako 9mc konik nie miala tyle sily. Jednak gdy raz znalałam się z nią w mega chaszczach bo wielki pies nagle do bramy podbiegł to powiedzialam koniec. No a też nie chce z tego powodu z nia nie wychodzic by dzikus z niej nie byl. Wtedy sie sploszyla a dzis juz na psy uwagi nie zwraca i o to mi chodzi w tych spacerach. Jednak nie moze to byc kosztem bezpieczenstwa bo kiedys moze wbiec w auto a nie krzaki, a tym gorzej jak ja bym puscila lonze a ona biegla szalenczym galopem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:48, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak to idzie spokojnie, obok mnie. Nie wyrywa się, nie robi świec idzie grzecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Czw 16:54, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Elfik, mój Zulu też ma 20 miesięcy, na razie chodzę z nim na kantarze albo na zwykłym sznurkowym, albo na Dually (sprowadzony z USA), takim:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko, że ja idę w pola -ale i tak zdarza się, że młody sie czegoś wystraszy i też potrafi zaorać mną kawałek pola
Przymierzam się do wędzidła -zwykłe, pojedynczo łamane, niezbyt grubie. W sumie najwygodniejsze wędzidło dla młodego konia -to proste (takie, jak zaprzęgowe), nie łamane. I żadne grube -to mit, że jest wygodne! Jest mega -niewygodne dla małego pyszczka konia!
Spróbuj założyć w stajni ogłowie z wędzidłem -bez żadnych patentów i nachrapników!!. Daj wtedy koniowi łakocia -marchew, jabłko -niech kojarzy wędzidło z czyms przyjemnym. Potem zdejmij -i tak stopniowo przyzwyczajaj coraz dłużej. Kiedy wychodzisz na spacer- ubierz pod oglowie zwykły kantar, zapnij 2 lonże: jedną za kantar, drugą za wędzidło. Trzymaj tylko tą za kantar, dopiero jak koń poniesie, to łapnij za lonżę z wędzidłem - to będzie dla konia przestroga i nauczka, że nie opłaca się robić numerów. A Ty będziesz czuła się bezpieczniej w razie czego.
Z czasem zostaniesz tylko z wędzidłem -ale teraz nie spiesz się, bo masz jeszcze co najmniej rok czasu na wodze i ogłowie wędzidłowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elfik89
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:22, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dobry pomysł z tym kantarem i jednoczesnie ogłowiem.
Kantar wysłany przez ciebie widziałam na zajeciach z naturala - prezentowano nam jego działanie.
Tak jak ty uważam z tym grubym wedzidlem co juz wczesniej wyrażałam na ten temat opinie
Teraz juz wiem co robic, dzieki za podpowiedz RZEPKA )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:00, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Elfik89 napisał: | jednak boje sie ze moze krzywde jej robie/psuje ją. Dlatego zaciągam opinii u jak najwiekszej liczby osob gdy mam jakies "ale".
Niebezpieczne poniewaz tak jak pisałam - gdy cos ja sploszy to wypala przed siebie i ja nie jestem w stanie wtedy ja utrzymac na kantarze. |
Aha, rozumiem. To jak najbardziej spacerki na wędzidle.
To jest koń - koń nie wie, że jest silniejszy od człowieka.... i grunt, żeby się o tym nigdy nie dowiedział.
Nie psujesz jej, bez przesaaady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:12, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mam pytanie Elfik pisze, że chce zastosować wędzidło dla bezpieczeństwa a ogłowie plus wędzidło ma jej pomóc w kontrolowaniu i poskromnieniu młodej. Czy w efekcie koń potem prowadzany na kantarze uspokoi się i będzie bardziej posłuszny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Nie 17:36, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Trudno powiedzieć. Czasami taka "terapia szokowa' wędzidłem uczy konia moresu, a przynajmniej "zastanowienia się" przed wygłupem. Jeżeli do tego dołączy sie głos typu ostre "nie!!" -to potem koń może reagować tylko na głos i sam kantarek -wędzidło nie będzie potrzebne. Ale może się zdarzyć, że potem bez wędzidła już nie pójdzie. Wszystko zalezy od zdolności i charyzmy uczącego. Trzeba sprawdzić
W każdym razie -jeżeli spacery na samym kantarze zaczynają być niebezpieczne -to lepsze wędzidło, niż stanie konia w stajni
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|