Stajenka

osm

Z tą pracą domową, to dziwna sprawa, ale dzieciaki wyglądają na zadowolone, jak dostają zadanie do zrobienia. To chyba kwestia psychiki - dzieci chętnie pracują zadaniowo i lubią być chwalone. Jasne, że jak staremu koniowi kazać napisać coś tam o końskich kopytach, czy wyrysować figury na ujeżdżalni, to pewni nie zrobi, ale dzieci owszem.

hugh_h

dzieciaki to można do wszystkiego namówić jak sie to umiejętnie robi, no ale przeciez nie tylo dzieciaki zaczynają samą jazde. wydaje mi sie że wystarczy np powiedziec ze jest do zdania brązowa odznaka na która potrzebna jest teoria. osobiście mam trochę zastrzeżeń do tej PZJtowskiej teori ale lepsza taka niż żadna. zwłaszcza że ta jest ogólnodostepna na ich stronie i nie trzeba kupować książek, a forma pytań i odpowiedzi jest bardzo przystepna.

dakron

W mojej dotychczasowej zielonogórskiej grupie były same dzieciaczki.
Starym to chyba bym się bała dać propozycję pisemnej pracy, ale maluch aż się rwą.

Zdarzało się że zadanie dostali w piątek o 19 a w sobotę o 10 kiedy przemierzałam stajnie w poszukiwani porannych jeźdźców, jedna z piątkowych dziewczynek zameldowała że zadanie na następny tydzień już napisała. Ich to aż przyjemnie uczyć. Zresztą ja tylko proszę o zrobienie zadania pisemnego, jeśli ktoś zapomni nie ma żadnych kar lub niemiłych słów.

Potem w czasie 10 minut omawiamy wspólnie to co było do napisania.
Co do teorii w czasie stepu- ponieważ nie jeżdżą w zastępie, tylko dużym rozstawianiu, a plac ogromniasty to gardła by mi nie starczyło.
Będę ich obserwować przez miesiąc i jeśli grupa będzie w miarę stabilna to zaczniemy systematycznie przygotowywać się do brązowej odznaki. Tylko muszą chcieć.