Stajenka

Boubi

To dygresja, bo nie ten watek..... ups

bandola_1 · Wysłany: Pon 17:20, 02 Mar 2009 Temat postu:

nie wiem czy w tym TEMACIE powinnam umiescic to pytanie , ale najbardziej tutaj mi pasowalo .Jesli nie to proszę mnie przeniesc. Mam problem z moja klacza . Byla fajnym koniem .Piszę byla bo po urodzeniu zrebaka zmienila sie bardzo . Wczesniej fajnie chodzila , byla energiczna do konca , chętnie klusowała, galopowala , a teraz zwiesza łep i robi baranki , nie mogę nad nia zapanowac. Jesdże tylko rekreacyjnie , nie stawiam koniowi wysokich wymagań >Chce tylko , aby byl jak kiedys !!! Moze ktos mi doradzi . Wysłucham kazdej rady. pomocy

pumcia · Wysłany: Wto 8:35, 03 Mar 2009 Temat postu:

Bandola klacze często się zmieniają po źrebaku. Też tak miałam. Nie dotyczyło to jazdy a zachowania z ziemi. A może Twoja tak reaguje na rozłąkę z dzieckiem? Chyba że jeździsz ze źrebakiem? Może 7 gier i join-up poprawiłoby Wasze relacje?

Paskuda · Wysłany: Wto 9:10, 03 Mar 2009 Temat postu:

bandola_1 · Wysłany: Wto 10:20, 03 Mar 2009 Temat postu:

ona cały czas jest ze zrebakiem .Na ujezdzalni chodza razem .Chociaz musze przyznac ,że nie jest nadopiekuńcza ,a jej ogerek jest bardzo samodzielny i wcale nie trzyma sie matki. Ona teraz mysli tylko o jedzeniu . Jest taka gruba, ze wyglada jak by miala sie zrebić . Nawet obornikiem się dozywia , zjada calą sciolke .Jest bardzo leniwa . rece opadaja.
Pumcia a co to znaczy 7gier i join-up?

.

martik · Wysłany: Wto 11:30, 03 Mar 2009 Temat postu:

Bandola, moja rada: zsiadz z niej i zacznij od pracy z ziemi.
Z tego co przeczytalam, to Twoja kobyla zwyczajnie nie ma kondycji- co jest dosc czeste po zrebaku. Jesli nadal karmi, to zrozumiale jest tez, ze wiecej je ale nie oznacza to, ze nie powinnas przywrocic jej do poprzedniego stanu.
Nie wiem jaki masz tygodniowy plan treningowy a jesli nie masz, to moze warto sobie takowy napisac i krok po kroku pracowac nad poprawieniem formy Twojej klaczy.
Kolejna sprawa to zywienie- czesto jest tak, ze konie dostaja duzo paszy a wcale nie maja po niej energii do pracy. Zdarza sie tak kiedy pasza nie jest dobrze przyswajalna przez organizm albo sama w sobie nie jest odpowiednio zbilansowana. Na to tez warto zwrocic uwage.

Pumcia pisala o metodach stosowanych przez szkoly [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]
Takich szkol "naturalnego podejscia do koni" jest znacznie wiecej ale te dwie sa najpopularniejsze. Zajrzyj prosze do Corralu- znajdziesz tam wiecej informacji na ten temat.

bandola_1 · Wysłany: Wto 12:08, 03 Mar 2009 Temat postu:

Ja moge z moja kobyla zrobić wszystko , bo nawet leżeć na niej , siedziec bez siodla , wejsc pod nią itd. , byle by jej nie zmuszec do ruchu i chyba masz rację , że jej kondycji brak , bo pamiętam , ze im wiecej chodzila tym chetniej . Dzieki za lnki . Poczytam jak znajdę chwile. Moze faktycznie musze miec jakis plan działania. jupi

bandola_1 · Wysłany: Czw 16:08, 05 Mar 2009 Temat postu:

martik miałas racje . Moja kobylą nie ma kondycji . Juz po trzech dniach lekkiego trningu jest poprawa , może nie ogromna , ale jednak . Mam kłopot z drugą klaczą . Zwiesza leb i tak chodzi po ujeżdzalni . Ożywia sie troche przy klusie , lekko podnosi łeb , ale zaraz nim potrzasa , w gore i w dól i na boki . Zmienilam jej uzde , bo mialam wrazenie , ze jest ciasna , ale to nic nie zmienilo , dalej chodzi z łbem przy ziemi. Pomijam fakt , ze to wizualnie nie jest ładne to bardzo zle sie jezdzi, a jeszcze przy tym robi baranki to bez podogonia juz nie raz bylam na jej szyi wraz z siodłem > Myslałam o wypinaczach , ale nie jestem pewna po prostu nie znam sie !!!

martik · Wysłany: Czw 16:32, 05 Mar 2009 Temat postu:

Bandola- prosze o zdjecia drugiej kobylki. Z bliska zdjecie pyska z tranzelka na glowie, koniecznie tak, zeby bylo widac przod lba i na drugim bok. Prosze tez abys zrobila jedno zdjecie z boku, z bliska, pokazujac wedzidlo i jeszcze jedno- samego wedzidla. To wszystko po to aby ocenic jaka masz dla niej tranzelke- czy nie za mala, czy nie za duza. Poza tym bardzo wazne jest wedzidlo- stad prosba o foty. Ona zaczela ta glowa tak robic od jakiegos czasu czy zawsze tak miala? Czy kiedykolwiek sprawdzalas jej zeby? Czy wyjada cala pasze przy karmieniu?

Co do pierwszej kobyly bez kondycji- co robisz obecnie? Jak zaczelas z nia pracowac i jaki jest Twoj plan?
Pytam nie bez kozery, bo nie chcialabym, zeby Twoja klacz nagle zlapala miesniochwat. Napisz kilka slow- zastanowimy sie razem czy to dobra droga jaka obralas.

martik · Wysłany: Czw 16:37, 05 Mar 2009 Temat postu:

I jeszcze, bo zapomnialam dopisac: normalnie dazy sie do tego aby kon szedl z glowa opuszczona w dol, bo wowczas powinien rozluznic grzbiet. Wiec jest to raczej pozyteczne. Jak by ktos Ci zrobil zdjecie kiedy ona opuszcza glowe, latwiej by bylo stwierdzic czy to dobre czy nie. Bo moze tez byc tak, ze wyciaga Ci wodze z lapek i przygotowuje sie do strzalu z zadu- a wtedy to nie jest dobre zachowanie i trzeba je tepic.
Generalnie jesli kon probuje chowac glowe w dol, zeby moc lepiej rabnac z krzyza, to na to jest lekarstwo bardzo proste- w momencie opuszczania lba musisz konia mocniej pojechac- normalnie powinna natychmiast uniesc leb a po kilkunastu-dziesieciu treningach powinna przestac w ogole opuszczac glowe.
Wypinacze nic tu nie pomoga i zanim zaczniesz kombinowac z czymkolwiek, pokaz prosze te zdjecia i opisz kiedy ona to robi i jak- latwiej bedzie zdiagnozowac problem i dobrac lekarstwo.

bandola_1 · Wysłany: Czw 17:26, 05 Mar 2009 Temat postu:

co do pierwszej kobylki to jej nie męczę . To jest kon mojej 13-to letniej corki i to ona na niej trochę klusa, troche galopu. My jezdzimy bardziej dla zabawy . Moze corka kiedyś będzie miała jakies zapędy na cos wiecej. Na razie trochę probuje jezdzic bez siodla i pare razy probowala bez uzdy. Po prostu sie bawi koniem. Leży na nim, wisi , wsiada , zsiada, robi rózne ćwiczenia. Było kilka cieplych dni i dwie godziny dziennie takiej zabawy a koń chyba tez jest zadowolony. Co do drugiej kobyly to jak będzie pogoda ( u nas leje ) to zrobie kilka fotek . Chyba jej sie wyrzynaja kly , ma zaczerwienione dziąsla i od tej pory rzuca lbem , a zwieszony nosi od zawsze, idzie jak na skazanie. A szkoda bo fajny kon i ma miekkie chody.

Dekster · Wysłany: Czw 19:20, 05 Mar 2009 Temat postu:

bandola_1 · Wysłany: Czw 19:55, 05 Mar 2009 Temat postu:

Ech, a miało byc tak pieknie !!! Im wiecej czytam tym mniej wiem. Ręce opadają!!! Moze masz racje , ale to co martik napisala to by sie zgadzalo . Kobyla po wyzrebieniu stala ponad miesiac nie robiac nic . Nie chciałam jej meczyć , ale i pogoda nie zachecala do jazdy . Teraz widzę , ze była zastana i myslala swoim rozumkiem ,ze nie trzeba nic robić ,a zarcie i tak sie dostanie . Teraz po kilku dniach jest poprawa . Ja moich koni nie forsuje ,wiec nie moga byc przemeczone, wrecz przeciwnie mysle ,ze maja za mało ruchu. W lecie i na jesieni wszystkie (4) konie byly super , ale duzo chodzily . A teraz wszystko zaczynamy od nowa .

Jesli bedziesz w poblizu to zapraszam , Ale daj znac wczesniej , kiedy bedziesz , bo my cały czas w remoncie i musze trochę odgruzowac. A i przygotuj sie na wszechobecne błoto! niestety >

martik · Wysłany: Pią 10:27, 06 Mar 2009 Temat postu:

Nie mam doswiadczenia w karmieniu klaczy po wyzrebieniu ale moge sobie wyobrazic, ze oddajac pokarm zrebakom, same traca sporo skladnikow odzywczych. Moze warto zatem rozwazyc wspomaganie zywienia jakimis witaminami? Zajrzyj do Ambulatorium, tam powinny byc jakies rady.
Moja "diagnoza" odnosila sie do opisanej przez Bandole sytuacji- wczesniej kobyla zwawa i chetna a po porodzie wrecz odwrotnie = brak kondycji + oslabienie ciaza. No to trzeba ta kondycje z powrotem odbudowac.
Piszac o planie jazd- treningow, mialam na mysli tygodniowa rozpiske- co i kiedy robic. Ja bym z nia jednak dzialala z ziemi na poczatku a dopiero po jakims czasie wsiadla i pracowala z siodla. Kondycje i wytrzymalosc poprawia klus, sile i miesnie galop (generalizuje). Dlatego lepiej zaczac od wiekszej ilosci klusa a dopiero po jakims czasie wlaczyc galop.
Do tego oczywiscie zywienie- co Twoje konie teraz jedza i w jakich ilosciach?

A jesli chodzi o druga, to tez moze tak byc, ze klacz czuje niewygode i sie buntuje. Dlatego najpierw odpowiedz na pytanie- czy tak bylo od zawsze, czy zaczela sie tak zachowywac od jakiegos czasu? Od kiedy i po czym- po zmianie siodla, oglowia, przestoju w stajni?

bandola_1 · Wysłany: Pią 20:06, 06 Mar 2009 Temat postu:

pierwsza klacz - NERPA ,jest (moim zdaniem ) upasiona . Zjada: siano , 4kg owsa, otreby ok. 5l + witaminy. Wygląda pięknie chociaż , brzuch ma duzy , a i dożywia się sciolką . Jak rano wchodze do jej boksu to są tylko odchody. Jak wyrzucam gnój to dyżuruje i cos jeszcze wyjada przerazony

.
Druga klacz-WAZA, jak ja kupilam w czerwcu , (4lata ma ). To już chodzila z lbem przy ziemi , natomiast trzepie łbem od ok. miesiaca . Chyba jej wyrzynaja kly , bo to ten wiek , ale moge sie mylic . JUtro wrzuce fotke , bo pogoda sie wyklarowała. Kwadratowy