|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 8:10, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
k_cian napisał: | Bo ludzie z ambicjami pracują i się rozwijają. Do czegoś dążą i nie po końskich trupach jak sugerujecie |
Znów przerysowanie. Nie po trupach, ale często gesto za cenę końskiej niewygody, dyskomfortu, czasem bólu. Taka jest cena naszej nauki i trzeba sobie z tego zdawać sprawę na kazdym jej etapie.
Szczególnie tym patentowym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:10, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A ja bym tam nie wartościowała, ze rekreacja dobra/zła a sport nie. Każdy ma inne predyspozycje i niech według nich wybiera. Oczywiście pod warunkiem, że nie cierpi na tym żadne zwierzę. Bo i w rekreacji niestet do tego dochodzi. Bardzo czesto z powodu nieświadomości albo ignorancji. Więc nie ma co generalizować.
A wracając do tematu wątku, to oczywiście lepiej, żeby za praktyką szła teoria i odwrotnie. Chociaż ja jestem w ogóle skrzywiona, bo lubię wiedzieć więcej niż za mało A może akurat teoria się przyda? Na pewno wiedzieć więcej (chociażby teoretycznie) daje większą świadomość i możliwości. Też i nie łajałabym innych tylko z tego powodu, że o czymś naczytali się np. z książek. Zawsze można tę wiedzę w jakiś sposób skonfrontować przy okazji. I trzeba doceniać fakt, że taki teoretyk chce tej konfrontacji i chce się rozwijać !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 8:24, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
kocia napisał: | A może akurat teoria się przyda? Na pewno wiedzieć więcej (chociażby teoretycznie) daje większą świadomość i możliwości. Też i nie łajałabym innych tylko z tego powodu, że o czymś naczytali się np. z książek. Zawsze można tę wiedzę w jakiś sposób skonfrontować przy okazji. I trzeba doceniać fakt, że taki teoretyk chce tej konfrontacji i chce się rozwijać ! |
zdecydowanie tak, byleby konfrontacja wiedzy teoretycznej z praktyczną, nie odbywała się gdzieś za stodołą, tylko w obecności osób doświadczonych i nam przychylnych, pokuszę się nawet, że wtedy nabycie wiedzy praktycznej odbywa się nawet szybciej
Nongie napisał: |
Znów przerysowanie. Nie po trupach, ale często gesto za cenę końskiej niewygody, dyskomfortu, czasem bólu. Taka jest cena naszej nauki i trzeba sobie z tego zdawać sprawę na kazdym jej etapie.
Szczególnie tym patentowym. |
nie tylko przy patentach może dziać się krzywda, w zwykłej rekreacji bez patentów, chodzą konie z otwartymi ranami, kulawe, przemęczone, odwodnione od upałów, widok bardzo smutny wierz mi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
k_cian
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 8:35, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba problemem jest to, kto co rozumie przez ambitną rekreację.
Bo to nie żadne przerysowanie a co innego na myśli. Dla mnie osoby przeginające, działające na niekorzyść konia byleby coś zrobić to nie żadne ambicje - chyba że chore - a przerost własnego ego, syndrom mistrza świata.
Dla mnie osoby ambitne dążą do tego samego co i osoby startujące. Ale wraz z ambicjami idzie w moim mniemaniu świadomość własnych błędów i dbanie o dobrobyt konia. To dla mnie jest ambitny, świadomy jeździec. Który mimo, że jest rekreantem stara się rozwijać konia i siebie, nie żeby umieć robić piaffy ale żeby dla konia było przyjemniej z nami współpracować i aby miał ten garnitur mięśni sprawiający, że przyjdzie mu z łatwością niesienie człowieka - czy to w terenie czy gdziekolwiek.
I właśnie dlatego IMO rozmijamy się w myśleniu, bo co innego określamy całkiem pozytywne zjawisko jakim jest posiadanie ambicji, a co innego ich niezdrowy przerost.
BTW sprzęt sprawiający ból to problem nawet u tych, którzy za nic krzywdy konisiowi zrobić nie chcą, a zwyczajnie nie są świadomi, że koń cierpi. Więc tego też nie uogólniajmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:51, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety z powodu nieświadomości swojej niezdarności, niedelikatności na jeździe też można koniowi zaszkodzić, wywołać u niego dyskomfort albo i bunt. I tutaj jestem jak najbardziej za ciągłym szkoleniem rekreantów nawet jeśli nie myślą o sporcie. Jesteśmy w jakimś stopniu odpowiedzialni za konie i dobrze by było, żeby coraz więcej osób o tym pamiętało, zdawało sobie z tego sprawę.
k_cian napisał: | BTW sprzęt sprawiający ból to problem nawet u tych, którzy za nic krzywdy konisiowi zrobić nie chcą, a zwyczajnie nie są świadomi, że koń cierpi. Więc tego też nie uogólniajmy. |
No właśnie... Chociażby kwestia dopasowania siodła - kluczowa, a ile osób (nie tylko rekreantów, bo i sportowców też) ignoruje ten problem ! Ile osób zadaje sobie w ogóle trud zastanowienia się czy mój sprzęt jest dobrze dopasowany czy nie? To jest tak powszechne, że aż straszne.
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Wto 8:55, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
k_cian
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:05, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No i to jest to o czym mówię. Świadomość własnych błędów i dążenie do jak największej harmonii, rozluźnienia i jakby nie patrzeć, także zebrania, to coś co charakteryzuje ambitnych jeźdźców. Ale tak pozytywnie ambitnych.
Kwestia czy nastąpi przełom w myśleniu adepta jeździectwa i czy sobie uświadomi co rzeczywiście jest winą konia a co jego. I dojście do tego, że wykonywanie ćwiczeń jak łopatki, ustępowania, zwroty na przodzie czy piruety czy w stępie czy w galopie to tylko środek do polepszenia równowagi, harmonii, umięśnienia a nie cel sam w sobie. A wszystko po to by dla konia było łatwiej i przyjemniej nas nieść.
edit. Wiesz Kocia co jest znamienne? Kupowanie wędzidła metodą jak najgrubsze = najłagodniejsze. Bzdura totalna a hołdują jej masy.
Ostatnio zmieniony przez k_cian dnia Wto 9:07, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Wto 9:05, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm a mnie się wydaje, ze zbyt duża teoria,wyczytana w książkach i na forach internetowych nie poparta praktyką, nie nadzorowana przez osobę doświadczoną z wiedzą praktyczną może przynieść większe zagrożenie i to nie tylko dla konia jak i jeźdźca i osób postronnych
Czytając to forum często zauważam, ze ktoś poznał nową teorię/metodę/patent i staje się ich fanatykiem, krytykując automatycznie wszystkich tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie. A konie uczą pokory, praca z nimi jeszcze większej i jeśli nawet coś sprawdziło się w 99% to na tym 1% nie zadziała. Jeśli więc mam wybierać między teoretykiem a praktykiem wybiorę osobę rozumną, bo tego ani doświadczenie, ani przeczytane książki nam nie zagwarantują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:07, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Paskudo, fakt, w swojej naiwności założyłyśmy, że rozmawiamy o ludziach rozsądnych a nie fanatykach Ale to o czym piszesz, też jest dość często spotykane. O zgrozo !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
k_cian
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:09, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Paskuda, to już inna sprawa. Choć najgorsi są Ci, którzy nie mają ani jednego ani drugiego a święcie są przekonani że wiedzą. To są dopiero fanatycy.
Dlatego dziękuję Bozi, że mogę pozwolić sobie na szkolenie się pod okiem mądrzejszych i korzystać z ich wiedzy i doświadczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:28, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: | mnie się wydaje, ze zbyt duża teoria,wyczytana w książkach i na forach internetowych nie poparta praktyką, nie nadzorowana przez osobę doświadczoną z wiedzą praktyczną może przynieść większe zagrożenie i to nie tylko dla konia jak i jeźdźca i osób postronnych Kwadratowy |
k_cian napisał: | najgorsi są Ci, którzy nie mają ani jednego ani drugiego a święcie są przekonani że wiedzą. Mruga To są dopiero fanatycy. |
kocia napisał: | Niestety z powodu nieświadomości swojej niezdarności, niedelikatności na jeździe też można koniowi zaszkodzić, wywołać u niego dyskomfort albo i bunt. I tutaj jestem jak najbardziej za ciągłym szkoleniem rekreantów nawet jeśli nie myślą o sporcie |
Ianda napisał: | byleby konfrontacja wiedzy teoretycznej z praktyczną, nie odbywała się gdzieś za stodołą, tylko w obecności osób doświadczonych |
sedno sprawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bambini
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oborniki k/Poznania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:31, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
k_cian napisał: | Kupowanie wędzidła metodą jak najgrubsze = najłagodniejsze. Bzdura totalna a hołdują jej masy. |
święte słowa, sama tego doświadczyłam, mam młodego konia,dałam się namówić na kupno grubej pustej oliwki; widziałam że grube wędzidło mu nie leży, więc ku zgrozie starszyzny stajennej kupiłam podwójnie łamane, delikatniejsze, i co usłyszałam ? że mam radykalne wędzidło na pewno nie dla młodego!
ale wyboru nie żałuję, koń ładnie na nim pracuje i na pewno nie będę go zmieniać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:15, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
I tak trzymać ! Czasami trzeba stanąć z boku i na chłodno ocenić sytuację, iść pod prąd, wbrew ogólnie panującemu, "jedynie słusznemu" przekonaniu
Ostatnio zmieniony przez kocia dnia Wto 15:15, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:26, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Byleby nie przesadzić w tym dążeniu pod prąd
Zresztą.... Byleby nie przesadzić w żadną stronę. Bardzo podobają mi się słowa k_cian pisane też w innych wątkach, że trzeba mieć trochę pokory (tego słowa często używał trener, który prowadził prawie wszystkie jazdy na kursie instruktorskim, na którym byłam).
Grunt to umieć krytycznie spojrzeć na siebie i swoją wiedzę. Ale tu też nie można przesadzić, by nie popaść w nieuzasadnione kompleksy. Trzeba mieć wyczucie. Znaleźć granicę i jej nie przekraczać.
Uważam, że im więcej mamy wiedzy teoretycznej i praktycznej tym łatwiej jest nam przyznać, że wciąż mało wiemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:47, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bywam regularnie na treningach skokowych i krosowych od 3 lat, słucham uwag trenerów, podczytuję literaturę, rozmawiam z sędziami, ale jako rasowy instruktor rekreacji nie odważyłabym się poprowadzić Oli treningu skokowego. Trzeba mierzyć siły na zamiary
Nadal trwa dyskusja czy sędzia jakiejkolwiek dyscypliny jeździeckiej powinien miec osiągnięcia w praktykowaniu jeździectwa czy wystarczy mu wiedza teoretyczna by oceniać innych. Niby temat rzeka, osobiście uważam że sędzia przynajmniej ujeżdżeniowy powinien umieć jeździć na poziome zaawansowanym podstawowym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:57, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
a ja mam taki przypadek: ja jako tako nabyłam w swojej 10 letniej "karierze jezdzieckiej" jakąś wiedze. Jezdziłam u wielu instruktorów/trenerów, miałam wiele koni do jazdy, bla bla bla...ale instruktora nie mam, brązowej odznaki nie miałam okazji jeszcze zrobić. Jednak wam powiem połowa ludków którzy zdali instruktora to nawet nie wiem jakim cudem a dochodząc do sedna sprawy: prowadze treningi (tak, ja prowadze) świeżo upieczonej instruktorce jazdy konnej!!! Ponieważ...nie potrafi skakać a w swoim zyciu jezdziła TYLKO w tereny. Ujezdzalnie mało kiedy widywała. Miała szczeście że ją koń poprowadził na wszystkie przeszkody. Jest tego na szczescie swiadoma i poprosila mnie zebym udzielila jej pewnych wskazówek. Nie wiem czy to co napisałam jest wogóle warte napisania, ale chodzi o to że dziewczyna teorie wykuła na cacy, ale w praktyce to bym jej nikogo do nauki nie dała...i takich osób jest o zgrozo chyba wiecej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|