|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:37, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Martik, hmm. No chyba że tak, że "dopuszczalne" jest circlowanie w siodle:D Sądziłam, że nie, ale dobrze zweryfikować poglądy.
Z tyłu konie potrafią atakować, jak opowiedziała Amasza, z przodu potrafią zaszarżować, no ale robią to zazwyczaj wtedy, kiedy nie mają szacunku dla tego na ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:43, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz Sankarito, te wszystkie zabawy to raczej wykonuje sie na golasa ale na kursach PP w pewnym momencie zakladaja siodla i poszczegolne gry, takze circling game jest wykonywana z siodlem.
Co do sytuacji opisanej przez Amasze, to
Jednak ja wiem, ze ogiery moga robic rozne numery no i dodatkowo to zdaje sie byl obcy kon.
Ale Sankarito, czy Pallas tez na Ciebie wskakuje i Cie gryzie, atakuje? Boze, mam nadzieje, ze nie. Bo jesli by Ci sie to chocby raz przydarzylo, to to jest bardzo alarmujacy sygnal i wtedy trzeba zrewidowac cale podejscie do lonzowania.
Jesli chodzi o moje lonzowanie Cury, to ona potrafi na lonzy "odpalic wrotki" ale nigdy w zyciu nie wbiegla na mnie. Dlatego, ze od poczatku nauczylam ja szanowac moja przestrzen w srodku kola. Jesli by chciala zrobic zwrot i wlezc na mnie, to spotkaloby ja ku-ku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:49, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie, nic z tych rzeczy się nie dzieje. On miał tego typu akcje na samym początku jak go kupiłam, o których z resztą opowiadałam. Robił tak, żeby przestraszyć, ale to jeszcze nie było gryzienie i kopania, do czego z resztą w ogóle nie doszło. Daliśmy sobie z tym radę, teraz mojej osoby na ziemi nie kwestionuje, choć boję się, że gdyby to była osoba, która go po prostu lekceważy, mógłby zrobić coś niemiłego. Taki "koniko-polski" charakterek [w końcu genetyka nie jest do końca zbadana, babcia jest po arabokoniku, prapababcia - czysty konik polski, coś tam pewnie odziedziczył ]
Jedynie ostatnio po dłuuuugiej, długiej przerwie ma czasami przebłysk "a może?". Próbował mnie przestraszyć nowym sposobem - tupnął, udał, że się płoszy i odskakiwał w moją stronę jakby chciał "zwolnić" te lonżę, ale szybko zmiarkowałam, że kombinuje i się przestraszyć nie dałam. Chodziło mi bardziej o to, że on "testuje" i "bada teren", no i jeśli może - to używa na całego [pomijam już fakt, że jak jechały duże ciągniki i koparki obok nas, to koń potrafił się cały za moimi plecami schować, więc on tylko taki "hardy w gębie" ]
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Pią 12:51, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vijakina
Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:03, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witam, jestem właścicielką od ponad miesiąca niespełna 3 letniej klaczy. Zaczełyśmy zwroty na przodzie z ziemi i napotkałam duży problem. Nie zbyt wiem jak sobie poradzić. Moze ktoś miał podobną sytuacje lub spotkał się z tką u kogoś. Mianowicie definytywnie robi wszystko bym jej nie przesuwała. Nawet zaczęła robić świece, szczękocze zębami, łapie nimi wszytsko co mozliwe, cofa się. Widać, że bardzo ją to stresuje. Na prawą stronę nie jest tak źle, coś tam wychodzi. Jednak na lewą już nawet nie chce mnie dopuścić gdy widzi ze mam w planach zwrot. Dotykać moge ja wszedzie i nie protestuje. Ewidentnie nie chce zwrotu. Nie mam pojecia co jest nie tak. Uczyłam paru koni zwrotow i takze na zadzie i nie napotkalam takich problemów - ewidentnej ucieczki od wykonywania zadania. Myślałam o wykonaniu join up - troche sie przed tym broniłam bo plac duży na takie działania ale jak trzeba to trudno i pobiegam. Z 2 strony nie jestem przekonana ze wynika to z prob dominacji a jakby jakies strachu. Moze zlego skojarzenia. Lewa tylna podaje gorzej noge, zawsze troche nia pomacha, jak ja uczylam tak bylo od poczatku ze lewy tyl byl o wiele gorszy w podawaniu. Prosze o rady. Skonsultuje sie rowniez z osoba "na żywo" ale moze okazać się ze i ona nie bardzo wie co robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:06, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hej Vijakina, a czy mozesz opisac w jaki sposob zabierasz sie do tej nauki? Opisujac krok po kroku?
Napisz tez prosze cos wiecej o kobyle i o sobie. Czy ona chodzi pod siodlem, czy tylko z ziemi z nia pracujesz?
Masz jakies inne sygnaly o niesubordynacji?
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Pią 20:07, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rupcia
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:00, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witam, robienie zwrotu na przodzie, czyli odbieranie zadu jest przez konia postrzegane jako silna dominacja. Jeśli nie wypracowałaś jeszcze takich relacji jak zaufanie i szacunek, a klaczka jest o silnej/dominującej psychice to tak właśnie będzie się działo jak w Waszym przypadku. Jeśli chodzi o podnoszenie nóg, a zwłaszcza tylnych to ma również związek z niewypracowanymi relacjami... oddanie tylnej nogi jest przez konia postrzegane jako zagrożenie życia, pozbawienie możliwości ucieczki w razie niebezpieczeństwa. W tym wypadku Join Up jest jak najbardziej wskazany....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:08, 01 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie do Was ludziki podczas lonżowania mam problem z Majką który wyglada tak:
- Gdy koń lonżowany jest na lonżowniku pracuje MIODZIO nie da się czepić niczego prawie.
- Gdy koń lonżowany na otwartej przestrzeni wypada zadkiem i wyciąga wówczas próba zagalopowania się nie udaje bo w Tym momencie młoda zamiast w przód obraca się na zadzie na zewnątrz i obraca się przodem do lonżującego. Czy już zawsze trzeba będzie ją lonżować tylko w kole ogrodzonym, czy jest na to sposób by można lonżować na otwartej przestrzeni ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:14, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Może spróbuj najpierw na lonzowniku nauczyć ją galopu na głos np. "hop" A jak już pojmie do perfekcji o co chodzi to to samo spróbuj na lonży. Ogólnie bardzo ważne jest twoje ciało, co pokazuje w jakiej jesteś pozycji na kole itp. Gdzieś było o pozycjach na kole i języku ciała ale zapomniałam gdzie P.S Dla konia który "cfaniaczy" Bardzo dobrze sprawdzają się dwie lonże.
Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pon 17:17, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:25, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
O sankarita jedna to już nie do ogarniecia :p a co dopiero dwie. No i ten bat wiecznie się zapominam, że pod pachą nie przeciętne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 16:15, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ja znając mnie bym pracowała tylko na otwartej przestrzeni. Jak się obraca zadem na zewnątrz i bunt, to dla mnie znaczy, że w ogóle nie potrafi pracować na lonży- współpracować, nie kuma o co chodzi a jest tylko oganiana na około wybiegu okrągłego...
Do znudzenia przy każdej takiej stopie odsyłałabym na koło i egzekwowała wykonanie ćwiczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:16, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ale że co ja i co dwie? Lonże? NIeee, to wyższa szkoła jazdy jest.
Ja bym robiła tak jak Ra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Wto 21:22, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ra -tylko nie "do znudzenia"!Błąd!
Koń ma określony czas przyswajania wiedzy, młodemu koniowi 20 minut aż za dużo! Potem, przy niepotrzebnym powtarzaniu tego samego ćwiczenia- właśnie robi się krnąbrny, uparty, "walczący" z człowiekiem. Zasada jest taka - przy złym zachowaniu -"kara" w postaci ponownej próby, a jak zrobi ją dobrze -to od razu poklepać i puścić wolno do następnego dnia.
Właśnie czytuję sobie "Wstęp do psychologii konia" Wilhelma Blendingera. Z kilkoma sprawami nie zgadzam się, ale poza tym -duzo mądrej wiedzy A poza tym -autor raczej nie poleca "karania", tylko zachęcanie, "nagradzanie" - aby koń zrobił coś dobrze (i że to lepiej działa).
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Wto 21:28, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:12, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Sankarita napisał: | Ale że co ja i co dwie? Lonże? NIeee, to wyższa szkoła jazdy jest.
Ja bym robiła tak jak Ra. |
Wcale nie jest to takie skomplikowane. Popieram Rzepkę, nie można zanudzić konia bo daje to odwrotny skutek niestety.
Podwójna lonża pokazuje kierunek w jakim chcemy aby koń się poruszał. No i przyzwyczaja konia do tego, że równocześnie leży mu coś również na plecach lub pod ogonem jeśli to toleruje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:26, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś nie nauczył się na koniu-profesorze, względnie na koniu, który "ogarnia system" - to po co ma sobie dodatkowo komplikować dwoma lonżami mając konia, który sam się jeszcze uczy?
Nie wiem czy Cytryna lonżowała na dwóch lonżach, ale jeśli nie - po co utrudniać?
Na wszystko przyjdzie czas. Albo i nie, bo nie będzie potrzeby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 8:11, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
rzepka napisał: | Ra -tylko nie "do znudzenia"!Błąd! |
Ojej, no wiadomo przecież...
Do znudzenia czyli do osiągnięcia efektu. Jest to dla mnie tak oczywiste, że nie można konia znudzić przy pracy, że nie wpadło mi to do głowy, że ktoś może potraktować dosłownie- mój błąd.
To było w tym sensie, że konie często dziesiątki razy próbują i to nudne jest, ale trzeba konsekwentnie do końca, żeby efekt był.
Co do dwóch lonż to zgadzam się z Sankaritą- jak ktoś potrafi i jest to dla niego narzędzie pracy- ok. Jak nowicjusz, to nie ma co na świeżym koniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|