Stajenka

ansc

Oj zakwasiki się odezwały ale da się przeżyć, może stawiam nieco drobniejsze kroczki ale nie jest źle Mruga

nongie

Dziś znów po dłuższej przerwie wybieram się na jazdę.
Dostanę ulubionego konia, jazdę poprowadzi instruktor ktorego szanuje i do ktorego mam zaufanie.

A jednak ciągle zastanawiam się - jaki to ma sens?

Od przypadku do przypadku - bo ciagle coś wyskakuje: a to dentysta, a to mechanik, a to jakies domowe obowiązki, konie też czasem potrzebują odpoczać - wtedy odpuszczam jazdę.
Każdy powrót w siodło po takiej przerwie to walka z własnym nieruchawym ciałem, brakiem kondycji - cierpi na tym koń a instruktor musi się wykazać anielską cierpliwością, bo nie idziemy naprzód, czesto trzeba wracać do punktu wyjścia.

Instruktorka mowi "nie marudź, tylko siodłaj".
A ja słucham... bo mowi to, co chce usłyszeć.
Ale mnie meczy to pytanie.

dakron

W Twoim przypadku najlepiej byłoby jeździć tylko w tereny na spokojnym zaprzyjaźnionym koniu. Jeździć potrafisz, koń Cię nie zrzuci, a szkolenie techniczne przy jazdach od czasu do czasu troszkę nie ma sensu bo bardziej się meczysz niż czerpiesz z tego przyjemność.

Boubi

Noniu,
Dakron pewnie ma i racje, ale obie wiemy, ze w twojej stajni o terenach nikt nie slyszal - niestety Smutny

Jak stalam tam z Melodia - to jak ten dziwolag, na ktorego wszyscy sie patrzyli jak na wariatke jezdzilam na samotne tereny polnymi drogami. Ale to byl moj wlasny kon, moja odpowiedzialnosc i moja sprawa. Tamtejsze rekreanty prawdopodobnie w terenie pozrzucalyby wiekszosc jezdzcow, bo przeciez poza hala, boksem i jazda przed stajnia nic innego nie zakosztowaly w zyciu.
Zima to o w ogole niezbyt fajna pora do uprawiania jezdziectwa, ale mysle, ze warto probowac, leiej nawet rzadko niz wcale. Bedziesz troche obolala - to pewne i moze kon nie za wiele Cie nauczy albo sie nauczy, ale poziom endorfin Ci wzrosnie i pomimo zakwasow, wrocisz do domu jak po seansie psychoanalizy. Rob to, nie dla tych koni, tylko dla siebie.

janetka

Coś o tym wiem ...
sama za namową wspaniałej Noni wsiadlam na konia po baaardzo długiej przerwie.
Oczywiste jest to, ze musze wszystkiego (prawie) sie uczyc od nowa, musze walczyc ze swoim brakiem kondycji i lenistwem, ze strachem przede wszystkim w moim przypadku.
Teraz tu Nonia, tu Iska namawiaja mnie na jazdy, a ja zwyczajnie nie mam czasu, albo nie mam siły....
mam ciagle nadzieje, ze jak sie ociepli to jakos to pojdzie sprawniej i beda to regularne jazdy, bo na arzie to szkoda gadac Smutny

nongie

dakron

Czyli wszystko OK Wesoly

Jeśli ćwiczenia sprawiają Ci przyjemność i jesteś po takiej jeździe zadowolona to wszystko w najlepszym porządku, gorzej by było gdybyś schodziła z konia sfrustrowana z wielkimi pretensjami do siebie.
Uważam że jeździectwo może przybrać wiele form, każdy coś dla siebie znajdzie.

nongie

Wlasnie przywlokłam ze sklepu 3kg marchewy, bo Demeter jakaś taka chudziutka. Moze mi poradzicie, co jeszcze mogłabym jej dać do jedzenia i w jakich ilościach zeby nie zaszkodzic? (w poradniku tez sprawdze).

Boubi

Siana do oporu Kochana - tego tam Ci nikt nie zabroni, a kobyla choc moze nie utyje za bardzo, to przynajmniej nie bedzie glodna i gdyby Ci sie to udalo na dluzsza mete i regularnie - to brzuszka dostanie. Domyslam sie, ze na porcje owsa nie masz wplywu, bo karmienia Cie omijaja. No i w ciagu tygodnia konia nie podtuczysz. Zreszta z tzw pasza tresciwa - to wiesz, ze u konia trzeba b. uwazac - nie dosypuj jej wiec zadnych wynalazkow poza porcjami karmienia (np za duzo suchego chleba, albo jablek do oporu itp - marchew jest zato dosc bezpieczna i nawet kilka kilogramow dziennie nie powinno w niczym zaszkodzic). Nie wiesz ile owsa dostaja i czy caly czy gnieciony? No coz, moze znow nastapily chude miesiace i na karmieniu oszczedzaja? a jak kon spokojny i spolegliwy to w rekreacji chodzi najczesciej - smutna to prawda o tych najlagodniejszych konikach. Smutny

nongie

Łagodna jest, ale też bardzo wrażliwa i z tego powodu nie ma takiego "brania" jak Liza czy Amanda. Instruktor bardzo pilnuje zeby konie miały odpoczynek po ciężkich dniach (niedziele, egzaminy ze skokami), jak z owsem to nie wiem, siana i słomy jest pod dostatkiem. ja myslałam raczej o jakiś zdrowych smakołykach, ktorymi mogłabym konia poczestować w podziekowaniu za jazdę, Kawa miała ostatnio takie wiaderko z "guziczkami".

dakron

Do podlizania się i podtuczenia świetnie nadają się też oprócz wymienionych przez Boubi przysmaków gotowe karmy dla chudzielców. Tylko przeważnie zastępuje ona jedną porcje odpasu.

nongie

Zawsze można kupić torbę i poprosić o dosypywanie w czasie karmienia Wesoly

Swego czasu kupiłam dla Wagabundy z Pavo lekką karmę dla rekreantów, ale on nie pracował. Najrozsądniej będzie chyba zapytać instruktora.

Delphia

wczoraj po prawie 3 miesiecznej przerwie wkoncu siadlam na konia:) jazda byla bardzo lekka, ale i przyjemna:) a dzisiaj nieziemskie zakwasy:P

dakron

Ja jeszcze trochę muszę poczekać, nawet pływanie ograniczam do 30 min tygodniowo Kwadratowy

nongie