 |
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope
|
Wysłany: Pią 10:25, 14 Mar 2008 Temat postu: Początkujący rolnik |
|
|
Sprawa wygląda następująco :
Dostaliśmy w użytkowanie kilka kawałków ziemi, która leżała kilka lat odłogiem. Jest tam trochę trawy, ale głównie rosną sobie radośnie różnego rodzaju chwaścidła. Mam zamar powolutku, po dwa poletka rocznie, doprowadzić do stanu świetności i przekształcić je na wzorcowe pastwiska ( bo podobno tak a dobra trawa jak w górach to nigdzie nie rośnie - znajomy koń szepnął mi do ucha w Wigilię).
Zbieram sobie dane od miejscowych rolników, czytam trochę literatury, rozmawiam z ludźmi w necie i jakieś pojęcie na ten temat już sobie wyrobiłem, ale moze ktoś z Was też "rolniczy" i może podzielić się uwagami na to co najlepiej zasiać i kiedy, wapnować czy może nie, posiać w pierwszym roku owies od razu z trawą czy może trawę po żniwach ?
Jeśli nic mi z tych upraw nie wyjdzie, to pozostanie mi tylko się oflagować, założyć krawat w paski i wyjść zablokować jakąś drogę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 10:40, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja duzo mądrego nie dopiszę, ale podlinkuję ze strony Tomka_J opracowania o pastwiskach
[link widoczny dla zalogowanych]
czytales?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope
|
Wysłany: Pią 10:54, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Czytałem.
Wiem już trochę o tym co powinno sie zrobić, ale jestem dopiero na początkowym etapie zagospodarowywania pól i każda uwaga kogoś kto zetknął się z upra łąk i pastwisk, może się okazać cenna.
Jeśli to będzie kogoś interesowało to za jakiś czas mogę napisać co mi wyrosło - może dzieki temu ktoś nie popełn moich błędów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:03, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Rider ma doświadczenie w uprawie pastwisk- może jak zajrzy, to coś dopisze?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope
|
Wysłany: Pią 11:48, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie, myslę że mogłoby to wyglądać tak :
1.Martik stawia Riderowi piwo ( duużo)
2.Rider pisze
3.Ihah zostaje wybitnym małorolnym
Pokrótce przedstawię plan wstępny:
Pola nie były uprawiane z 10 lat, zostało trochę fajnej trawy ale są i chwasty wszelakie. Niestety z przyczyn od nas niezależnych nie udało się jesienią posypać tego jakimś randapem lub czymś podobnym. Na jedno z pól wywiozłem obornik ( niby niespecjalnie pod trawę potrzebny ale nie miałem co z nim zrobić). Teraz mam zamiar posiać tam owies, powinien trochę związać korzonkami spulchnioną ziemię i przy okazji przyda się na zimę. Nie wiem tylko czy trawę wysiewać dopiero po tym jak owies wzejdzie do ok.10 cm ( tak radzą miejscowi) czy razem z owsem ( niezależny ekspert). Część owsa przeznaczę na koszenie na zielono do dawania koniom w południe, część będzie na ziarno i słomę. Zastanawiam się czy przed sianiem dać wapno, bo jak będzie sucho to podobno może potem wypalić część gatunków traw.....
No i jak narazie to chyba tyle
Ostatnio zmieniony przez ihah dnia Nie 14:21, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 15:01, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Fajnie, myslę że mogłoby to wyglądać tak :
1.Martik stawia Riderowi piwo ( duużo)
2.Rider pisze
3.Ihah zostaje wybitnym małorolnym |
Jak kolejnośc będzie taka
1. Ihah stawia piwo Paskudzie,
2. Paskuda wypytuje ju z wie kogo
3. Paskuda napsize co sie dowiedziałą
4. Ihah zostaje wybitnym małorolnym x2
to mogę sie zastanowić
Już sobie drukłąm o co mam się pytać, to proszę piwko do lodówki wstawiać
Ostatnio zmieniony przez Paskuda dnia Pią 15:02, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 7:43, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ihah, witaj w gronie "rolników doniczkowych" !
Z własnych skromnych doświadczeń:
Podstawowa sprawa to"stosunki wodne". Możesz nawozić, kosić, wałować - słowem: pieścić się z każdym źdźbłem, a i tak nic z tego nie wyjdzie, jak będziesz miał sucho. W górach brak wody przy coraz cieplejszym klimacie nie jest to tak odczuwalny, jak np. u nas, ale trzeba to jednak brać pod uwagę.
Dwa: jeśli możesz, oddaj próbkę gleby do badania, to się dowiesz, czego jej brakuje. Tak, czy siak: azot na wiosnę, azot z fosforem na jesień - wg dawek na opakowaniu, a wapno tylko wtedy, jeśłi będziesz miał kwaśną glebę. Obornik na trawę może być, ale jeśli także będziesz uprawiał owies, to dawaj gnój raczej na te kawałki orne, bo po oborniku trawa traci walory smakowe (to akurat nie z własnych doświadczeń ) Uwaga: nie powinno się wapnować i nawozić obornikiem w tym samym roku !
Trzy: odpuść dobie oranie, roundup i całkowitą rekultywację ugoru w przypadku łąk i pastwisk. To kosztuje jak cholera i jeśli chcesz tam także paść konie, to będzie to możliwe dopiero po jakichś 2 latach, jak trawa "okrzepnie". Powiem tylko, że zeszłej wiosny sąsiad przeorał nam plac do jazdy, a przy okazji także "przypadkowo" kawałek naszej łąki i same nasiona na kawałek wielkości ok. 20 arów kosztowały mnie jakieś 350 złotych... Na Twoich gruntach jest trawa - jeśli będziesz kosił 2 razy do roku, to za 2-3 lata będziesz miał naprawdę niezłą trawę i ewentualnie jeśli będziesz chciał, to będziesz sobie tylko podsiewał jakieś dodatki typu koniczyna.
Cztery: Jeśli jednak się zdecydujesz, to mogę szczerze polecić mieszankę pastwiskową [link widoczny dla zalogowanych] - daje duże przyrosty, choć skład odbiega nieco od tego optymalnego, który literatura zaleca dla koni.
Pięć: co do uprawy owsa - nasze konie niespecjalnie się interesują zielonką owsianą, wolą trawę. Wapno - powtórzę - daje się tylko na jesień, po okresie wegetacji. Obornik też się powinno dawać jesienią, ale "praktika tieoriu j..biet" i większość rolników rozrzuca obornik na wiosnę, bo wówczas więcej azotu z niego dostaje się roślinom (ale za to gleba się zakwasza jak cholera). Typowa dawka obornika to 30 ton/ha raz na 3-4 lata. Obornik powinien po rozrzuceniu być przeorany "nakrywkowo" do 24 godzin - tu rolnicy też często tego nie robią, oszczędzając na paliwie i rekompensując sobie straty w azocie przez rozrzucanie na wiosnę właśnie. Dobrym i niezbyt drogim naturalnym nawozem jest żyto - wysiane późnym latem/wczesną jesienią zdąży wykiełkować, późną jesienią tą zieleninę trzeba przeorać i po sprawie.
Sześć: maszyny. Bez klasycznego traktora, przyczepy, pługa i brony nawet nie zaczynaj zabawy. A to na dzień dobry oznacza wyższe kilka tysięcy złotych do wydania. Jednak uważam, ze te wydatki ponieść trzeba, bo proszenie się każdorazowo kogoś o wykonanie ciągnikiem jakiejś pracy jest mało opłacalne i mało komfortowe. Poza tym takie sianokosy, czy żniwa robi się, gdy jest super pogoda - wówczas na ogół właściciel traktora jest o wiele bardziej zainteresowany wykonaniem prac na własnym polu, niż na cudzym, co w sumie zrozumiałe. Jeśli już o tym mowa, to zwrócę uwagę, że traktor to bydlę dzikie i niebezpieczne, zwłaszcza w górach. Mieszkamy na naszej pagórkowatej wsi dopiero 3,5 roku, a już mieliśmy w okolicy 2 wypadki śmiertelne, których przyczyną było przygniecenie przez maszynę podczas prac polowych. To są maszyny wysokie i mało stateczne i każdy ostrzejszy skręt przy całkiem umiarkowanej prędkości je destabilizuje - jak do tego się doda pochyłość, nierównomierne działanie hamulców, przypadkowe zblokowanie obu kół napędowych i generalnie nie zawsze przyzwoity stan techniczny, to może być różnie. Piszę o tym dlatego, że choć uważam się za nie najgorszego i bezpiecznie (odpukuję, żeby nie zapeszyć !) jeżdżącego kierowcę samochodu samochodu, to jednak miałem niejakie trudności w przestawieniu się na całkiem odmienne techniki jazdy ciągnikiem (zamieniony miejscami gaz z hamulcem, ręczny gaz, zwrotność i wywrotność, "wsteczny" zamiast "jedynki" itd. itp.)
Siedem: maszyny ułatwiają życie, ale nawet najlepszy "park maszynowy" nie zrobi wielu prac za ciebie. Mamy traktor, prasę do siana, przyczepę itp, ale takie np. sianokosy to i tak najgorsza, najcięższa robota typowo rolnicza, naprawdę duży wysiłek i konieczność poświęcenia sporej ilości czasu. O ile na początku zabawa w rolnika potrafi "rajcować", o tyle szybko zmienia się to w niewdzięczną harówkę zwłaszcza, jeśli równolegle pracuje się zawodowo. Ja Ci powiem np., że w zeszłym roku warunki tak się układały, że przez kilka dni z rzędu szedłem na nocną zmianę do pracy, a po powrocie od razu szedłem do siana i nie było "przebacz"; a i tak większość prac wykonywał sąsiad, z kórym sobie rolniczo współpracujemy. Po takim czymś na konie patrzysz z obrzydzeniem a widok kostki siana, czy myśl o jeździe konnej powodują odruchy wymiotne
Jeśli Cię nie zniechęciłem - to trzymam kciuki i życzę taaakiego urodzaju !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k.Radzymina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:06, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
qpa pracy i wyrzeczeń ale za to jaka satysfakcja !! do dzieła trzymam kciuki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pon 7:39, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tez jestem rolnikiem jak też ja też ja też sialalala
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Forkate
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:34, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
I ja Ale takim jak z koziej d... trąbka, prawie wszystko robi nam firma, a jednak nawet się opłaca Niestety na własny sprzęt na razie nie ma funduszy, a tak marzy mi się traktor....
My już mamy owies posiany (a tu ch... jasna podobno zima ma wracać)
I też dostaliśmy w użytkowanie m.in. taką łąkę - chwaścidłąkę. Chciałam to ogrodzić, bo padoków nigdy za wiele, a to to zaraz koło domu. Rośnie mi tam takie żółte coś...Nie wiem jak to się zwie. Podejrzewamy szczodrzeńca (?). Nie wiem jak to cholerstwo wyplenić...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihah
Jestem oazą spokoju :) Nie widać?! ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Misty Mountains in the Valley of Hope
|
Wysłany: Pon 16:55, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tomek_J napisał: | Jeśli Cię nie zniechęciłem - to trzymam kciuki i życzę taaakiego urodzaju !  |
To nawet nie jest kwestia chęci czy nie, poprostu na dzień dzisiejszy nie mam innego wyjścia. Część z tych pól jest naprawdę zaniedbana i od lat pies z kulawą nogą nikt tam nic nie robił, w mieszance która tam rośnie, najmniej jest właśnie trawy. Z wodą nie ma problemu - to jednak góry i jak już leje to leje, te pola są dość mokre nawet w suchy rok. Mam nadzieję że na te dwa poletka które mamy zamiar zagospodarować w tym roku, konie pójdą już w przyszłym - w górach nie da orać się głęboko więc większosć prac polowych wykonuje się wykorzystując konie, gleba jest wtedy ruszona tylko na ok. 10 cm i wcześniej nadaje się do użytku niż przy zastosowaniu traktora. Na jedno pole jest już wywieziony obornik i zostało zaorane. To, że nawozimy wiosną byc może nie jest korzystne z punktu widzenia sztuki uprawy roli, ale nie ma innego wyjścia, muszę się poprostu pozbyć obornika co pół roku a chętnych do zabrania rzeczonego jakoś na horyzoncie nie widać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rider
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: Wto 13:08, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Myslę , że Tomek opisał wszystko .
Sam nie mam (niestety) aż tak wielkich doświadczeń z agrokultury.
Moje zielone wybiegi odziedziczyłem i zabiegi przy nich ograniczaja sie tylko do nawożenia.
Ale mam jeszcze kilka ha do przeróbki więc bedę miał wieksz doświadczenie niedługo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k.Radzymina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:36, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ahh dorobiłem się ciągnika a raczej ciągniczka stworzony własnymi rękami i już z taczką nie trzeba z biegać, niby wiele do obrobienia nie mam ale o ile teraz łatwiej
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez hugh_h dnia Nie 20:20, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|