|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 11:27, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Martik,
Milo Cie widziec po krotkiej przerwie.
Ano z konikami tak to juz jest. A zwlaszcza w ujezdzeniu. Juz nam sie wydaje, ze jest OK - a tu znow cos nie tak. Praca, praca i jeszcze raz praca... oraz OCEAN cierpliwosci.
No i prosze pamietac, ze to dwie istoty musze sie dogadac. Jezdziec tez musi byc w formie.
Ci, ktorzy w ujezdzeniu widza tylko nudno powtarzajace sie kroczki i mowia "o, co w tym trudnego, ot zwykly step, klus i troche galopu, wielkie mecyje" - naprawde nie maja pojecia jak trudno wypracowuje sie te "zwykle kroczki" . I to na kazdym poziomie.
My, z Melcia i Andzia, tez przezywamy "wzloty i upadki"
Dalej pracujemy na prawidlowymi ustepowaniami, na harmonijnymi przejsciami (i to takimi, ktore byloby widac!), na zwyklymi zmianami nogi z galopu i kontrgalopu. A jak czytam nowe programy N-1, N-2 i N-3 to, wierzcie mi, chwytam sie za glowe!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cytrynka
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:42, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Że się tak wtrące do rozmowy bo diabeł tkwi w szczegółach a nad dopracowaniem tych szczegółów trzeba troszkę poświecić czasu pracy ale trzymam kciuki za was dziewczyny
Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Pią 13:48, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 21:03, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Izka,
Dzieki za slowa wsparcia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hefalump
Wracam w siodło :)
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rbk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:37, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też się wtrące
Podziwiam wszystkich ujeżdżeniowców. Naprawde!
Dzisiaj nawet ustawienie Meduzy na wędzidle (zebranie, jak kto woli ) nie wychodziło, choć lotne zmiany tak. Nie wiem już co robie źle... Ale wkońcu musi się usać
Naprawde podziwiam waszą prace jaką wkładacie w ujeżdżenie! Ostatnio nawet zaczęło mnie bardziej interesować niż skoki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:18, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ustawienie na wędzidle to nie zebranie nie ma jak kto woli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hefalump
Wracam w siodło :)
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rbk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:10, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No wiem, ale niektórzy tak samo nazywają te dwa pojęcia, więc niewiem jak ktoś myśle o ustawianiu na wedzidle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleksandra
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:30, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
skoro wiesz to używaj poprawnych określeń. małymi kroczkami uświadomisz otoczenie, oni swoje otoczenie i tak już dalej pójdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:45, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Halo, halo pomocy
Po przerwie chorobowej powrot do treningow i takie oto mamy problemy:
Cura zapomniala jak zagalopowac na prawo ze mna na grzbiecie. Wczoraj to po prostu byla jakas masakra Spiela sie straszliwie i tak nam nie szlo, ze mialam ochote zsiasc i ja rozsiodlac.
Probowalam podejsc ja ze wszystkich stron, najpierw zagalopowac na lewo, potem od razu na prawo. Probowalam ja rozklusowac, zeby napiecie zeszlo. Probowalam tez poprzesuwac jej zad, zeby zaktywizowac noge do pierwszego kroku galopu ale ciagle cos bylo nie tak.
I ona za kazdym razem kiedy siadam w cwiczebnym i jest pora galopu, spina sie. Wiem, ze to moja wina, bo cos jej robie nie tak i pewnie galop jej sie zle kojarzy, ale co byscie poradzili na te nasze problemy? Na co zwrocic uwage? I jak pomoc jej podstawic ta noge do rozpoczecia galopu? Bo ja mam wrazenie, ze jej to przychodzi z trudem, bo nie ma dostatecznie wyrobionych miesni po tej stronie...
I kolejny "zonk"- Cura przy jezdzie w prawo wali mi sie prawa lopatka do srodka i odgina glowe w lewo (probuje isc w odwrotnym ustawieniu). Oczywiscie od razu jest korekta ale znow za chwilke mam to samo. Nie wiem dlaczego a chcialabym wiedziec, zeby wyeliminowac przyczyne. Czy to wina mojej prawej czy lewej reki? Czy moze tego, ze siedze za bardzo na prawo albo na lewo? No i jak zaradzic problemowi?
Bede wdzieczna za wszelkie rady i wskazowki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sączów/Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:04, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
mi w sytuacji usztywnienia w zagalopowniu pomaga ustepowanie od lydki - pewnie troche to rozgimnastykowuje miesnie i sciegna.
Co do odwrotnego ustawienie to mysle ze to przejsciowe napiecie - cos jak skurcz jakiegos pasa miesniowego. Wiec na oba klopoty cwiczenia rozluzniajace bym stosowala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Omega
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 14:32, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zapomnieć może nie zapomniała, ale mięśnie zapewne nie te. Skoro ogólnie w prawo jest problem, to w galopie będzie jeszcze wyraźniejszy. Z moich doświadczeń wynika, że wpadanie łopatką wynika z nierównego trzymania wodzy (wewnętrzna często luźna) i braku/słabej reakcji na wewnętrzną łydkę. Jeśli chodzi o ułożenie ciała, to musisz pilnować, żeby nie obracać się na zewnątrz. Czasem robimy to nieświadomie, a kiedy koń wpada łopatką, to jeszcze łatwiej tak siedzieć, no wpadamy w zamknięty krąg.
Na razie nie panikuj, pilnuj prawidłowego zgięcia w prawo i staraj się rozluźniać (ją i siebie). Jak kobyła wróci do formy, to zapewne problemy znikną.
Ja też mam ostatnio zły okres (tyle, że ja z jeżdżeniem prosto), więc wiem, co czujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:36, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, piekne dzieki za rady Oczywiscie, ze wale lopatka na zewnatrz, jak ona mi wpada Wiec swiadomosc ciala zaczelam cwiczyc juz od pierwszych krokow stepa.
Jesli chodzi o dzisiaj, to postanowilam w ogole nie galopowac. Pracowalam duzo w klusie, na kolach, na osemce a potem w stepie. Duzo przejsc ze stepa do stoj i z klusa do stoj. Cwiczylam zatrzymania z rozluznionym lbem (Cury, nie moim ), bo ostatnio dawalam za duzo reki i Cura przy stoj wywalala mi glowe do gory Ale juz zaczynamy powracac do normy...
No i caly czas tluczemy ustepowanie, tylko teraz wg przepisu Aleksandry. I dzis zauwazylam, ze lepiej idzie od lewej lydki w prawo Ale wiem tez dlaczego- Cura zwrot na przodzie tez lepiej robi od lewej lydki w prawo.
I w ten sposob odpowiedzialam sobie na wczesniejsze pytania: nie mamy dostatecznie dobrze opanowanego ustepowania od nacisku z prawej strony- stad to wpadanie do srodka w prawo, stad klopot ze zaktywizowaniem prawej tylniej nogi.
No nic, pozostaje cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc.
Jeszcze raz slicznie dziekuje za odzew
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Sob 17:37, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Sob 21:31, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Martik,
Ciesze sie, ze Wam lepiej idzie. Kazda rada jest dobra - jesli tylko skutkuje
Zato u nas dzis na treningu - pelna porazka. Melcia grzeje sie na calego. W stajni mamy nowego kawalera, ktory dosc niedawno zostal pozbawiony "rodzinnych klejnotow" i chyba jeszcze sam o tym nie wie Melcia uwodzi go jak zawodowa gejsza , co skutkuje kompletnym, ale to kompletnym rozkojarzeniem . Dzisiejsza zatem jazda, mimo wysilkow Andzi, niestety w niczym nie przypominala treningu ujezdzeniowego , a..... zawody za niecaly tydzien!
Czy Melci przejdzie - Bog jeden wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:49, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dorotko, MUSI PRZEJŚĆ!!!! Cóż, kobicie amory w głowie, a nie zawody. Biedna Andzia - na to rady nie ma niestety. Oby Melcia "wyprostowała" się w porę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:40, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kicha na maxa. Ja sie porywam z motyką na księżyc, a problem mam i to nie mały. Mianowicie pół roku bez jazdy, ostatnio wsiadam bardzo nieregularnie i efekty są mizerne. Żeby cokolwiek podziałać to muszę siebie "wyprostować". Najnormalniej w świecie uwsteczniłam się. Dzisiaj na przykład odbyłyśmy normalną jazdę. Bez żadnych wydziwnień. Step, kłus i galop. Ja w dalszym ciągu sztywna, łydka lata, a dupsko nie chce w siodle siedzieć. Zrobiłam krótsze strzemiona, ok, pomysł był niezły, bo łydka przestała latać jak żyd po pustym sklepie, ale za to, z uporem maniaka, wędrowała na łopatkę. Darcia wyczuła sprawę i była nie bardzo spokojna. I wcale jej się nie dziwię, bo też bym się wkurzała jakby ktoś mi wiercił się na grzbiecie zamiast porządnie usiąść. W końcu jakoś złapałam moment rozluźnienia - koń przestał cudować i było ok. W galopie znów wróciło usztywnienie i co tu dużo mówić. Wyszedł brak kondycji. Darcia weszła w galop od samego dosiadu - super. Za to mądra pańcia, po pierwszym okrażeniu ujeżdżalni straciła równowagę. I znów konio się wkurzył, a ja spięłam. Reasumując: muszę znów odbębnić tzw. dupogodziny i rozjeździć się. Wtedy moge myśleć o jakichkolwiek figurach ujeżdżeniowych. Na szczęście od jutra mam 2 tygodnie urlopu. Dzięki temu będe ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A konia mam kochanego, bo po połowie takiej jazdy to sama bym na jej miejscu zrzuciła delikwenta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Omega
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 15:35, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dragonnia, po pierwsze i najważniejsze nie panikuj. Ty masz chociaż wytłumaczenie. Pół roku niejeżdżenia to wystarczający powód, żeby ciało zapomniało, jak się zachować na koniu. Ja się czasem tak czuję jeżdżąc regularnie.
Mam nadzieję, że mnie nie ukatrupisz za zaśmiecanie Twojego wątku moimi zdjęciami, ale ostatnio to jedyne, co mi w miarę wychodzi (wróciłam nawet na lonżę w desperacji).
Ćwiczę intensywnie łopatki i zady, wychodzi mi różnie. Oczywiście wybrałam zdjęcia, które chociaż sprawiają wrażenie, że to chody boczne, choć czasem bujamy się na boki, zamiast do przodu.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać w lewo idzie nam generalnie lepiej, choć ostatnio, kiedy mi misiek, zamiast się leciutko bujać w kłusie na luźnej wodzy, gnał po kole w tempie zawrotnym, w desperacji totalnej uznałam, że przecież przy zadzie do wewnątrz zawsze mi zwalnia. I typ jeden wstrętny zareagował mi w jednej sekundzie, a przecież to w prawo było i wydawało mi się, że kontroli nie mam żadnej. Przestałam go kompletnie rozumieć.
Choć z drugiej strony po chodach bocznych często dostaje przysmaki, a tu jeszcze mógł kontrolować mój prawy bok, czyli kieszonkę z przysmakami, więc może aż tak nielogiczne to nie było
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|