Stajenka

Gniadoszka

Na wstępie witam wszystkich bardzo serdecznie i przepraszam, że dopiero teraz, ale pisze do mnie wiele osób, każdemu chcę odpisać ... nie czuję już rąk ...

Już przedstawiam pokrótce sytuację:
Za "rany letnie" odpowiada okropny pasożyt Habronema Musce lub Draschia megastorna ... Do tego dochodzi niska odporność mojego Gniadego i oporność na większość lekarstw, przede wszystkim na wszelkiego rodzaju pasty na odrobaczenie. Rany powstają samoczynnie, bez wyraźnego powodu. Po prostu przychodzi wiosna, przychodzą muchy i na nogach zaczynają robić się czerwone kropki (czyli muchy zaczynają składać jaja, a larwy zaczynają drążyć bolesne kanały). I już nie pomaga nic ...
W tym roku weterynarz rozłożył ręce i owszem, powiedział, że mógłby go leczyć i leczyć na miejscu w stajni, ale nie chce brać bez sensu kasy i patrzeć jak koń się tylko męczy. Dlatego jedyny ratunek - Klinika w Gliwicach.
Po rozmowie z lekarzem - operacja. Zabieg wydaje mi się trochę inaczej wyglądać, bo Gniady w swoim życiu zabiegów już kilka miał ... Tym razem ma być na stole, na pełnej narkozie i wycinane wszystko do kości ...
Tak czy inaczej na pewno miejsce stania konia nie ma tutaj żadnego znaczenia, bo w ciągu ostatnich 7 lat byłam z Gniadym w 3 stajniach i co roku jest to samo, tyle,że w tym roku już na maxa Smutny

To chyba na razie tyle ...
Dzisiaj polonez z Volty ma być u Gniadego, więc zda całą relację na forum i wklei jakieś zdjęcie. Osobiście czekam z niecierpliwością!!!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo bardzo dziękuję w imieniu Gniadego za wsparcie!

Ściskamy!
Marta i Gniady

Edit - dodaję:
Maja, odezwij się do mnie na PW, bo ja nie wiem, pod czym Ty tu widniejesz ...

Gniadoszka

Dobra dusza polonez z forum Volty odwiedziła dzisiaj Gniadego w klinice i zdała relację:

Otóż Gniady ma się dobrze, nie wygląda na zdenerwowanego, zajada się siankiem. Niestety jest przeziębiony, ma kaszel i dostaje antybiotyk Smutny

Mam nadzieję, że to przeziębienie nie przedłuży oczekiwania na operację i będzie mógł ją przejść w środę, jak było planowane.
Wieczorem polonez ma wkleić najnowsze zdjęcia Gniadego, więc postaram się i tutaj je zamieścić.

Pozdrawiam wszystkich!
Marta

Dekster

Nie zawracaj sobie głowy zdjęciami,każdy z nas na volte i tak zagląda.
Link do dyskusji:

[link widoczny dla zalogowanych]

Gniadoszka

To jest niewiarygodne !!!
Przyszły właśnie weekendowe przelewy i ... aktualnie łączna kwota to:

4156,99 zł

Siedzę i ryczę ze szczęścia...

Nie wiem, jak Wy to robicie, ale jesteście ANIOŁAMI !!!

Heart

dragonnia

I ja się zryczałam. Dopiero wróciłam do domu i od razu odpaliłam kompa. To jest cudowne jak ludzie potrafią pomagać.

Cytrynka

Masz rację to jest piękne i jeszcze jedno małe kwoty dużo ludzi prosze i jaki efekt Wesoly

BRAWO BRAWO !!!!!

bandola_1

brawo dla tych którzy mają swój udział w tej fajnej kwocie. jupi

Gniadoszka

Aktualny stan konta:

4273,71 zł

jupi

W środę zapłacę już za operację, a z resztę poczekam do końca leczenia, bo nikt nie jest mi w stanie jeszcze teraz powiedzieć ile pójdzie na leki i opatrunki i ile dni Gniady będzie przebywał w Klinice ...
Na pewno będę informowała Was na bieżąco.

Dzisiaj rozmawiałam długo z Dragonnią i doszłyśmy do wniosku, że w przyszłym roku robimy sobie z Gniadym w końcu prawdziwe wakacje i pojedziemy do Giżycka do Dragonni przynajmniej na kilka dni Wesoly

Od 7 lat nie mieliśmy wakacji ani ja, ani Gniady, więc coś się nam od życia należy Wesoly

Przez te chłodne miesiące będę robiła wszystko, żeby odłożyć jakieś pieniądze i zapewnić Gniademu niezapomniane wakacje, jakich jeszcze nigdy nie przeżył jupi

Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło!
Marta

dragonnia

Dobra, zadraszczajcie mi. Będę miała Gniadego przez kilka dni dla Siebie Mruga

A tak poważnie, wyjazd Marty do mnie umawiałyśmy już długo. teraz musi sie udać. najpierw operacja, potem rekonwalescencja Gniaducha, potem nowa praca Marty - musi się udać, no musi. I w końcu spotkanie. A potem zlocik u mnie

Gniadoszka

Aktualny stan konta Gniadego:

4703,71 zł

Wesoly

Właśnie dzwonili do mnie z kliniki:

Więc tak, jak myślałam, dokładna godzina operacji nie jest znana. Pani mi powiedziała, żebym przyjechała najlepiej po południu, to już Gniady powinien być wybudzony z narkozy. Jak długo potrwa operacja i jak dużą dawkę narkozy poda, lekarz stwierdzi dopiero po zdjęciu opatrunków, które aktualnie są niezdejmowane od kilku dni. Nie wiadomo zatem co jest teraz pod spodem ... czy jest poprawa, czy bez zmian.
Jak tylko wrócę do domu, to na pewno się odezwę i zdam Wam całą relację ... Może też uda mi się jakieś zdjęcia zrobić ...

Ściskam!

Kelpie

Trzymam kciuki Mruga

Iburg

Też trzymam kciuki, i czekam na pomyślne wiadomości. Głaski dla gniadego chłopaka.

bandola_1

aż łezka się w oku kręci... Trzymamy kciuki

Cytrynka

ja również trzymam kciuki za Was a zwłaszcza za Gniadego miziaki proszę przekazać

Mestena

Kciuki zaciśnięte, ja postaram się tez dołożyć od siebie chociaż na jeden dzień pobytu w klinice jak tylko pensja będzie na koncie. A dla wszystkich, którzy pomagają jestem pełna podziwu i pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu na apel o pieniądze na operację dla konia nie reagował prawie nikt. Można tylko być dumnym, że tak nam dojrzało końskie towarzystwo. Tak trzymać! Wesoly