|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:16, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tak dla ciekawości:
Cytat: | Ale taka stajnia nie może się obyć bez 2 pracowników na pełen etat do pomocy w pracach no i do pilnowania koni.
|
Przy wysyłaniu nas na praktyki uczelniane na jednego studenta miało wypadać od 30 koni w górę, nawet 100. Poniżej tego albo na dwie osoby to wysyłać nie chcieli, terminy rozkładali tłumacząc że jeden to sobie poradzi ale dwóch to już nie będzie mieć roboty... <eh?>
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:21, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
majak napisał: | Przy wysyłaniu nas na praktyki uczelniane na jednego studenta miało wypadać od 30 koni w górę, nawet 100. Poniżej tego albo na dwie osoby to wysyłać nie chcieli, terminy rozkładali tłumacząc że jeden to sobie poradzi ale dwóch to już nie będzie mieć roboty... <eh?> |
To nie o to chodzi. Fakt, 1 osoba może posprzątać dziennie i 50 boksów. Ale student to student, a pracownik to co innego. Pracownik pracuje 8 godzin i w tym czasie ma nie tylko sprzątać boksy, ale też np. pilnować koni, wypuszczonych na wybieg, co kłóci się z równoległymi pracami stajennymi. Stajenni są na ogół "używani" do robót wszelkich, także transportowych, naprawczych itd., tacy "przynieś-wynieś-pozamiataj". No i przede wszystkim: przez 24 godziny na dobę musi być na miejscu conajmniej 1 z nich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:30, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No taaa student może być wykorzystywany na maksa, wszak to siła robocza bezpłatna i jeszcze buntowac się nie może bo wywalą i nie zaliczy roku...
W stajniach, które znam właśnie stajenny jest 1 ale mieszka na miejscu, w razie czego dostępny 24h/dobę. Od transportu, karmienia, sprzatania, wywalania na padok, itp.
U koleżanki w jej stadninie - tez do wszystkiego i o każdej porze bo na miejscu (tez tylko 1 + ona - ale ona tylko trenuje konie).
Dlatego o stajennego jest bardzo ciężko a już o takiego co by robił wszystko z sercem to jeszcze trudniej. Przynajmniej w naszych okolicach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:41, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
majak napisał: | No taaa student może być wykorzystywany na maksa |
Strzał w 10-kę !
A serio: kiedyś w każdy weekend miałem pod opieką w porywach do 13 koni. Obsługa: karmienie poranne, wypędzenie na pastwiska (indywidualnie, każdego konia w ręku na uwiązie, z napojeniem po drodze wodą ze studni), sprzątanie boksów i przygotowanie paszy na popołudnie zajmowały mi w sumie do 2 godzin. Stąd myślę, że przy odpowiedniej organizacji 50 koni na 1 stajennego to liczba "do wyrobienia".
Jak się wygrało w totolotka albo odziedziczyło w spadku dom i piękną stajnię z gotowymi wybiegami, pastwiskami, parkiem maszynowym itd., to owszem, w tym biznesie da się zarobić na swoje utrzymanie. Ale kto z właścicieli stajni pensjonatowych zaczynał w takich właśnie komfortowych okolicznościach ?...
A jeden stajenny to mało - zawwsze może np. zachorować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:52, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
tak, to jak w tym kawale:
- z kogo konie moga zrobic milionera??????????????
- z miliardera )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baxi
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Nie 22:47, 09 Lip 2006 Temat postu: Pensjonat dla Konisi |
|
|
Witam wszystkich serdecznie!!! Wiem ,ze wasze posty są juz dosc stare.Ale dopiero od niedawna mam swoj komputer i siec,i dopiero dzis szperając sobie w wolnej chwili - zauwazyłam wasze fajowe forum..
Jestem z pod Poznania.Od dziecinstwa konie i reszta zwierzakow są dosłownie miłoscią mojego zycia.sama posiadałam własne konie.Jednak przez te wstrętne warunki finansowe i chorobe mojej klaczki musiałam je sprzedac-(((((Jezdze konno juz 15 lat.I znam doskonale kilka prywatnych stajni- w koncu przez 15 lat obracałam sie w towarzystwie Koniarzy-))
Chciałabym kilka groszy wtrącic dla zainteresowanych " mieszkaniami dla swych kochanych pociech"
A więc tak....Początki mojej przygody z konikami rozpoczeły sie w osrodku jezdzieckim Pana Aleksandra Krupy w Puszczykowie.konie tam miały dosłwnie raj na ziemi.Wielkie pastwiska latem- doskonałe traktowanie przez pracownikow,instruktorzy na wysokim poziomie,doskonała opieka weterynaryjna..no i my ktorzy rozpieszczalismy konie do granic-)) Jednak Osrodek sie przesnisł do Sowinca- rowniez były tam doskonałe warunki....Gdyby ten Osrodek istniał szczerze mogłabym Go z pełną odpowiedzialnoscią polecic....Ale juz niestety nie ma ..Wyemigrował pod Biezwnik- woj.Gorzowskie.Moze Ktos cos wie, zna Panstwa Krupa...kiedy kupiłam pierwszego Konia,moją najcudowniejszą klaczke 2-letnią.zamieszkała Ona w Rogalinie- dokładnie Majatku Rogalin...I tu zaczeły sie problemy.Pierwszym problemem było to,ze po mojej zgodzie aby moja klacz chodziła z innymi konmi została skopana- ciągle to kulała to była ugryziona,Nigdy nie dostałam telefonu,ze cos jest nie tak.Jednak po czasie zrezygnowałam z padoku z innymi konmi.Następnym problemem było to,ze wydzielana była słoma i sianko.Z racji tego,ze moja klaczka była łakomczuchem i wcinała nawet słome.Miała ciągle dosłownie wielki syf.Na moją propozycje by wsadzic do boksu wiory- nikt nie zareagował.
kolejnym problemem było to,ze jak moja dziewczynka rodziła - rodziła w wielkim gnoju.Nikt jej nie posłał swiezej słomy.Po kilku godzinach jak przyjechałam do moich juz 2-och kinisi- zobaczyłam jak moj nowonarodzony chłopczyk lezy w syfie.Doznałam szoku- Oczywiscie robiłam swoje czyli mozna to tak nazwac kradłam słome dla moich misiaczkow.
O boshe!! pewnie was nudze ale w sumie chciałabym przestrzec troche Was ,poniewaz nie było tam ani wygod ani spokoju.Koszt pensjonatu wynosił 400zł.Więc wydaje mi sie ,ze na takie warunki to słono za duzo.
Kiedy mnie nie było przez kilka tygodni- moja mama ktora w sumie boi sie koni ,leczyła moja klacz- poniewaz miała dziurke w pęcinie.Długo sie zastanawiałam skąd ta dziurka.Az w koncu kolezanka mi powiedziała co robią pracownicy- czyli jak idą do odpasu to kon dostaje w łep wiaderkiem jak nie chce odejsc od złobu a jak scielą słomą dostaje widłami...najgorszej rzeczy ktora mnie tam spotkała nie napisze...Bo na samą mysł łzy spływają mi po policzkach- przepraszam!!
Natomiast jesli chodzi o pensjonat u Foltyna- Znam Go doskonale.Bo własciciel jest moim znajomym- dobrym znajomym.warunki ma bardzo dobre.Stajnia przestronna z duzymi boskami.Duze pastwiska.Jest tam bardzo dobra opieka.Konie nie są znerwicowane.przepiękne tereny lesne.Dla towarzyszy jezdzcow fajna sala kominkowa.Co chwilke są jakies imprezy.Koszt wynosi 450zł.Moze troszke duzo.Ale warto.Jedynie kryta ujzdzalnia jest dosc mała.Ale polecam!! Dobre warunki są w Krajkowie u pana Idkowiaka.Stajnia duza.przestronna, jest myjka dla koni,solarium.tereny są wspaniałę- jezdziłam tam troszke.jedynie co mnie sie nie podoba to bałagan w boksach.Nie znam ceny,moge jedynie sie domysłac,ze bedzie spora,moze ponad 500zł.serdecznie Pozdrawiam.Jesli ktos chce sobie poklikac z wariatką na punkcie koni- piechow- jestem do dyspozycji-)))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:56, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Witaj Baxi , znałam stajnie w Puszczykowie, sama tam jeździłam do czasu przeniesienia pod Mosinę. Z tego co pamiętam zajęcia prowadziła pani Ala, dawała w kość ale moim zdaniem czegoś nas nauczyła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pon 8:27, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W stajniach, które znam właśnie stajenny jest 1 ale mieszka na miejscu, w razie czego dostępny 24h/dobę. Od transportu, karmienia, sprzatania, wywalania na padok, itp.
U koleżanki w jej stadninie - tez do wszystkiego i o każdej porze bo na miejscu (tez tylko 1 + ona - ale ona tylko trenuje konie). |
ciekawe co na to kodeks pracy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baxi
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Pon 12:18, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Serio,Jezdziłas u pani Ali????? kurcze jaki swiat jest mały!!! A na jakich konisiach jezdziłas?? Kurcze moze sie nawet znamy!!!! Przeczytaj moj post-pierwszy instruktor!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haneczka
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 19:40, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Początki mojej przygody z konikami rozpoczeły sie w osrodku jezdzieckim Pana Aleksandra Krupy w Puszczykowie |
Czy to był ten ośrodek w Puszczykowie Starym ? Jeżeli tak to tez tam jeździłam, ale tylko w tereny - fajne, spokojne koniki i całkiem ciekawe tereny. Może szkoda, że tam nie zaczynałam uczyć się jeździć, bo koleżanka tam się edukowała jeździecko i bardzo sobie chwaliła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baxi
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Wto 0:04, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Tak ,to był Osrodek jezdziecki Pana Aleksandra Krupy w Puszczykowie Starym...Dokładnie wspaniełe koniki, przepiękne tereny no i surowa nasza jedyna w swoim rodzaju pani Ala-)))
fajnie- widzę,ze juz druga osoba wypowiada sie na forum,ze wlasnie w naszym osrodku jezdziła konno!!
Super,moze jeszcze ktos sie odezwie.jestem bardzo ciekawa!!
A moze Ktos z Was zna losy stajni pana Krypy, ktora przeniosła sie po Sowincu do starego woj.Gorzowskiego pod taką małą miejscowosc jak BIEZWNIK???????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:46, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Baxi witaj
Ja w Puszczykowie nie jeździłam ale jeżdżę w Raduszynie, dokąd przeniosło się parę osób z Puszczykowa.
Pani Danka to żywa legenda u nas w stajni, do dziś wszyscy wspominają jej niesamowitą dbałość o konie, o ich warunki bytowania oraz zdrowie. Jak pewnie wiesz, Pani Danki w Raduszynie już nie ma, zajmuje się szkoleniem policji konnej.
Pan Roman też już zmienił stajnię, nie szkoli już u nas.
A skoro jeździłaś w Puszczykowie za czasów Pani Danki, to może znasz się z moją instruktorką, Tamarą? Ona razem z Danką przeniosła się do Raduszyna i po odejściu Pani Danki przejęła prowadzenie jazd.
A że świat jest mały to wiadomo od dawna
Fajnie, że do nas dołączyłaś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
baxi
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Śro 13:40, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Witaj!!!! Fajnie,ze znalazła sie następna osoba ,ktora zna Panią- Danusie i Romana-)))
A więc znałam jedną Tamare,ktora jezdziła własnie za czasow P.Danki oraz P,Ali...Była to dosc większych rozmiarow Kobitka, obcięta na krotko w okularkach...Kiedys miała dosc grozny wypadek w terenie na niezapomnianym Araku...Tak ją poniosł,ze walnęła szyją o wystającą gałąz i z tego co pamiętam miała chyba zszywaną skore....Jesli myslisz o tej samej..To znam panią Tamare.Przemiła osoba...Ale w tamtych czasach chyba kursu instruktora jeszcze nie miała..Choc mogę sie myslic...Poniewaz w tamtych czasach miałam chyba z 8 lat.-))) Więc wszystkiego dokładnie tak nie pamiętam..
A kto jeszcz sie przeniósł do Raduszyna....Kiedys byłam tam na Hubertusie,z moją stajnią.ale jako widz,bo nie starczyło koni,było bardzo fajnie...Zapamietałam konia o imponujących rozmiarach.Kasztanka Bazyliego-)) bardzo ładny kon. Agdzie teraz jezdzi Roman B.????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:45, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Podnoszę wątek, ponieważ interesują mnie opinie o nowo powstałej stajni [link widoczny dla zalogowanych]. Czy ktoś coś o niej słyszał? Albo może polecić pensjonaty na południe od Poznania, tzn. w okolicach Lubonia, Komornik czy Stęszewa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:25, 14 Maj 2010 PRZENIESIONY Sob 12:02, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Szukałam wątku o pensjonatach ogólnie, ale nie znalazłam, więc wklejam tu, jakby co proszę przenieść
[link widoczny dla zalogowanych]
aż żal, że tak daleko, jednak da się za przyzwoitą cenę w bardzo dobrych warunkach
Pozwolilam sobie przeniesc, bo ten watek wydaje mi sie bardziej odpowiedni.
martik
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|