Stajenka

bandola_1

widzę na zdjęciu ogrodzenie z drutu, czy to bezpieczne dla konia. pytam , bo chce ogrodzic pastwiska a drzewo strasznie drogie i malo trwale.

majak

Bandola_1 - to jest wątek do prezentowania zdjeć na konkurs - tu nie piszemy żadnych tekstów.
Jeśli nie ma na Stajence wątku o ogrodzenaich (ale cos było chyba - a o pastuchach elektrycznych) to zawsze mozesz założyć swój.
Tak samo jest wątek przywitalny gdzie mozesz się nam uzewnętrznić Mruga

a nie w wątku "końska wiedza".
Nie ma bałaganu - jest łatwiej znaleźc potrzebne informacje Wesoly

Zapraszam do wątków do tego celu Wesoly

bandola_1

sorry tak mnie tkneł jak zobaczyląm to ogrodzenie . Poprawie sie

majak

Nie ma problemu Mruga

I nie miej nas za dreczycieli czy coś, po prostu łątwiej będzie nam potem wszystkim coś odnaleźć.
A wątek o ogrodzeniach przydatny owszem.
Przejżyj, poszperaj w opcji "szukaj" i pisz, pisz, pisz.
Jeśli masz jakis pomysł - śmiało wejdź na Biegalnię i odwiedź wątek Stajenkowy Spis Treści - tam część wątków co ciekawszych no i miejsce na rzucanie nowymi pomysłami Mruga

nongie

Wydzielilam.
Bandola - to nie drut, ale taśmy i pastuch elektryczny.
Takie ogrodzenie od lat jest używane w Lewadzie i jakoś się sprawdza.

bandola_1

jeśli to pastuch elektryczny to u mnie sie nie sprawdza . Mam i bywa tak ,że ogrodzenie jest a konie w innej wsi. Mam kucyka prowodyra , ktory ciagnie za soba inne konie . One chyba wiedzą , ze to tylko moment i juz sa wolne.

szalonaisa

Z hucułami i kucykami już tak jest Wesoly

Jak się nudzą to kombinują gwizdze

martik

Widzialam cale mnostwo ogrodzen z drutu, ktore otaczaja pastwiska, zarowno w kraju, jak i tu, w Belgii. Mysle, ze czesto jest to pozostalosc po pastwiskach dla krow.
Takie ogrodzenie jest faktycznie niebezpieczne ale co ciekawe, na zywo nigdy nie spotkalam sie z przypadkiem uszkodzenia zwierzecia o drut.
Z drugiej strony tak sobie mysle- widzieliscie kiedys konie pasace sie na lancuchach albo z nogami spetanymi? Jak ja bym tak Cure wypuscila, to ona by chyba zawalu dostala

To jak te konie to wytrzymuja? mysl

Iburg

Może właściciele stosują metodę muzułmańską : "Jak Allah zechce to się nie pokaleczy"

grrrrrrr

Misiola

ja widziałam konie na łańcuchu, bezsens, no ale koleś nawet nie miał zbytnio ogrodzonego wolnego terenu, żeby je puścić ( konie były dwa). Szczerze całkiem nieźle się miały u niego i jedzonka mnóstwo i zadbane tylko tej odrobiny wolności im brakowało...
spętane stadko też widziałam, byłam w szoku, ogromny, otwarty teren- łąki, lasy, a konie na pierwszy rzut oka luzem chodzą ( w Polsce! lol) Okazało się jednak, że każdy rumak ma nogi "powiązane" i chodziły tak sobie razem powolutku skubiąc trawę. Uczone są tego podobno raczej od małego, bo niestety miałam też nieprzyjemność zobaczyć źrebolka, który chciał podbiec kawałek do koni, ale niestety szans nie było na jakiekolwiek przyspieszenie kroku...

szalonaisa

bandola_1

czesto ja wiaze kucyki na łancuchach ok 4m każdy. Muszę to robic mimo ogrodzonych pastwisk . Konie chodza w ogrodzeniu a kuce na lancuchach , a to dlatego ,że jeden kucyk zawsze przejdzie ogrodzenie i wszystkie konie za nim. A swoja droga to lepiej wiazac konie niz trzymac je w stajni . Konie jak za mlodu zacznie sie wiązac to sie przyzwyczajaja . Moje huculy nie umieja chodzić na lancuchach -probowalam , ale kucyki radza sobie doskonale. Zajmowalam sie kiedyś dłuzszy czas 6-ma kucykami i 3 konmi znajomej i z braku lancuchow wiazlam je na lonzach !!! Ale tak jak pisalam to byly konie przyzwyczajane od malego , myśle , ze jest to kwestia też temperamentu.

Paskuda

bandola_1

oczywiscie ,ze po za ogrodzeniem . przewaznie jest tak ,ze sa blisko , ale czasem wiaze je na innych malutkich skwerkach.łaciaty prowodyr zawsze wydepta kolko na dlugosc lancucha a dopiero pozniej bierze sie za skubanie.