Stajenka

kocia

Przeglądając ofertę różnych miejsc pod kątem wakacyjnego wypoczynku, natrafiłam na takie zdanie:

Wymagana waga uczestnika programu do 100kg.

A co z osobami o wyższej wadze? Jak np. mój ojciec. Zostają im tylko perszerony do jazdy? Wesoly

'

Spotkaliście się w ogóle z takimi wymogami co do wagi np. na obozach czy w Waszych stajniach?

ansc

Ja miałam przypadki na jeździe osób które nie potrafiły nawet nogi podnieść bo im brzuszek zawadzał ale sami dochodzili do wniosku że ten sposób spędzania wolnego czasu nie dla nich, ale np. w zaprzęgach mogli by spróbować swoich sił

Omega

Ja się nie spotkałam. Granica 100 kg może wykluczyć sporą liczbę wysokich facetów, ale może ta stajnia ma po prostu niewysokie czy drobne konie.

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Jak do nas przyjeżdżał Pudzian to na początku próbowaliśmy z najsilniejszymi końmi, ale szybko daliśmy spokój- i on i my, bo nie radziły sobie.
Za to bardzo rozsmakował się w zaprzęgach i szalał krosówką

Ja bym dała granicę 120kg przy większości koni- zwłaszcza dla początkujących, co innego jak ktoś już potrafi jeździć i nie "rzuca się" po grzbiecie.

rudzinka1

Ra! Pudzian do Was przyjeżdżał?? Ale fajnie Mruga

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Do nas tu akurat znaczy do Furioso- Stare Żukowice, tudzież RR Ranch.
Sorki- zapomniałam dodać.
Wtedy tam trenowałam.

irlandia

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Mają- bo az do jednej trzeciej masy ciała.
To jednak też wychodzi ok 100kg.
Poza tym jakby się taka duża czy ciężka osoba czuła na takim hucułku.
Ja na moich się już dziwacznie nieraz czułam bo długie nogi przeszkadzały i się wzajemnie kopaliśmy hihihi

Misiola

Powiem Wam, że nie spotkałam się z takimi ograniczeniami nigdzie, ale według mnie pomysł nie jest zły... Wiem wiem, że są osoby cięższe, ale faktycznie wtedy należy dobrać konia do gabarytów takiej czy takiego "większego" chętnego więc ten jeździec powinien to zrozumieć, że dostanie takiego perszerona ( kociu Mruga

)

kocia

Dodam jeszcze, że w tej samej stajni na opcję"rajd" górną granicą wagową było 90kg.

Iandula

Może się narażę, ale widok pakera chcącego jeździć konno mnie troszkę przeraża i żal mi każdego konia , mam na myśli adepta do nauki podstaw, bo to mi się zazwyczaj kojarzy z brakiem sprawności fizycznej
są wyjątki, ludzie duzi, ale bardzo sprawni, czym mnie nieraz zaskakują i kogoś takiego , jeszcze z dobrą koordynacją mogłabym " zdzierżyc" Mruga

wiem, że to niesprawiedliwe podejście taki podział, na szczęście nie prowadzę już jazd , to i żaden paker nie ucierpi Wesoly

szalonaisa

Hmm, ja tam się nie dziwię takim ograniczeniom. Kiedyś do stadniny w której zdarzyło mi się pracować, przyczłapało małżeństwo miśków. Nie było komu wsadzić ich na konie bo jeździło się tam na oklep... Właściciel uniósł się honorem i przy odrobinie zaparcia misiaki wylądowały na grzbietach..., ale cały pic zaczął się wtedy, gdy konie miały ruszyć szybciej niż stępa. Wymiękły, a ludziom zrobiło się głupio. ups

Przujęło się, że hucuły mają "nośność" do ok. 150 kg

kocia

Niezła historyjka Wesoly

Ja "dużych" facetów widziałam zwykle na równie sporych koniach i w siodłach westowych.

Ra · Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 791 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Śląsk

Dokładnie.

Faenza

Moje rodzeństwo ma już i swój wiek i swoją wagę. Zachęcałam ich do spróbowania jak to jest siedzieć na koniu. Brat się zgodził jeden raz więcej już nie chciał, siostra nie chciała w ogóle. Dlaczego? Bo wiedzą, że ważą koło tych 100 kg i nie chcą męczyć zwierzaków. Myślę, że ważna jest samoświadomość, której niestety wielu ludziom brakuje

Kiedyś przyszła spora pani do stajni, wsadziliśmy ja na konia ale nie mieściła się w siodle...