|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Sob 13:36, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
martik napisał: |
Ostatnio moja trenerka powiedziala takie ciekawe zdanie: lepszy kontakt zdecydowany i mocny niz raz po raz tracony z reki jezdzca. Najwazniejszym i nadrzednym zadaniem jezdzca jest dazenie do ELASTYCZNEGO kontaktu. Moze byc mocny ale MUSI BYC i musi byc ELASTYCZNY. |
Jakbym słyszała moje jeździeckie "guru". A to naprawdę trudna sztuka , trzymać taki kontakt , dla mnie czyli osoby , która przez kilka lat jeździła właściwie bez kontaktu i mając świadomość , że staram się też nie zepsuć tego młodzika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dioda, a jak Ty szkolisz swojego mlodziaka? West czy klasyka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Nie 18:53, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnie zabrzmi to głupio , ale generalnie to klasyka.
Westowcem jestem z przekonania i z części sprzętu , ale sama wymagam szkolenia westowego , więc jak tu uczyć Młodego ?
Prawda jest taka , że w klasyce jestem " wychowana" , klasyka mnie otacza i klasyka może mi pomóc w razie problemów. Dodatkowo przyjeżdża do nas mądra osoba , mocno osadzona w ujeżdżeniu ... to oczywisty plus.
Oczywiście staram się wpleść trochę elementów westowych w jazdę , które w/g mnie świetnie gimnastykują .
Ostatnio zmieniony przez Dioda dnia Nie 18:54, 16 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie, absolutnie nie brzmi glupio! Ty wrecz masz ta wspaniala mozliwosc laczenia dwoch stylow i brania tego, co najlepsze z kazdego z nich Tez bym sie chciala kiedys westu nauczyc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:25, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Już dawno obiecywałam zdjęcia moich BB. Tutaj prototyp- Pierwsza wersja na moją Elkę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kółka od pękniętego wędzidła, sznurek i nachrapnik obszyty polarkiem.
Wersja druga (najlepsza) dla Marusia:
[link widoczny dla zalogowanych]
nachrapnik hanowerski i tasiemka
wersja trzecia dla siwej (Kamy):
[link widoczny dla zalogowanych]
paski policzkowe i sznurek, kółeczka od porwanego kantara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:30, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Prototyp bardzo sympatyczny Plecionka na naczółku i nagłówku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:57, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Rudzinka a dlaczego tak nisko nachrapnik zapinasz?
A to moje ogłowie BB z nachrapnika i sznurka + karabinki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:37, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Na zdjęciach w internecie widziałam tak nisko zapinane, dlatego tak zapinam ale skoro wyżej też działa, to chyba lepiej dla szkapek wyżej nosa zapinać ??
Ps To Wojtuś też teraz na BB chodzi?? Superancko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:55, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Super na tym chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
algina
Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:41, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
bardzo proszę napiszcie mi jaką odczuwacie różnicę w jeździe ( wędzidło a bez)
przymierzam się też do rzucenia wędzideł ( może próba na kantarze sznurkowym? ) głośno myślę...
czy to będzie dobry pomysł? klacz na której jeżdżę ma ADHD nie postoi w miejscu, zadziera łeb do góry a jak zobaczy troche wolnej przestrzeni to ciężka sprawa....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:53, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
spróbuj na kantarze najpierw jak się będzie zachowywać, nie które konie uspakajają się jak nie mają nic w pysku, wiadomo wszystko zależy od konia. Różnica jest taka, że jeździsz zupełnie na luźnych wodzach, na początku możesz mieć problem przy skrętach, koń musi wiedzieć że nacisk kantara czy sznurków czy czegokolwiek na kość nosową ma powodować ustąpienie czyli najpierw cofanie z ziemi itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:49, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Algina, do tego musisz mieć ufającego i ogarniętego konia, który hmm, "chodzi na dosiad"/od dosiadu [każdy powinien generalnie ]. Mając konia z ADHD, zadzierającego łeb do góry i fruwającego na otwartej przestrzeni nie rezygnowałabym z wędzidła, ale bym sie zastanowiła czy:
a) czy koń zdrowy w szczęce i na kręgosłupie
b) czy nie mam łapy ze stali prowokującej konia do zadzierania głowy
c) czy mam dobrze dopasowane wędzidło i ogłowie do własnego konia
d) czy używam wędzidła tak jak się go powinno używać i czy jeżdżę tego konia tak, jak się powinno go jeździć.
Kwestia bezpieczeństwa posiadania "hamulca ręcznego" w terenie to jeszcze jedna sprawa. Ja wiem, że to brzydko i że się tak robić nie powinno, ale czasami chamskie zatrzymanie konia "na ręcznym" ratuje [no chociażby w sytuacji "koń poniósł i pędzi prosto w stronę drogi". Wolałabym w takiej sytuacji po prostu mieć możliwość zatrzymania go za wszelką cenę. Lekka bezwędzidłowka czy kantarek mi tego nie gwarantują].
Choć dla mnie nie ma pracy z koniem bez wędzidła, ale różne konie różnie chodzą, także jak ktoś nie chce jeździć z wędzidłem to proszę bardzo. choć Też polecam najpierw spróbować na kantarze i pilnować, żeby przekazywać koniowi wyraźne sygnały ciężarem i łydką.
No i próbować na zamkniętej przestrzeni.
Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Pon 17:55, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
levemi
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole
|
Wysłany: Pon 20:11, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
a gdyby tak...(może to głupi pomysł) mieć 2 pary wodzy i tak zmontowane ogłowie, żeby mieć wodze z wędzidłem, tak w razie czego, a drugie wodze to mechanizmy ogłowia bez wędzidła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:48, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Levemi, pomysł spoko, dlaczegóż by nie Jeśli ktoś czuje taką potrzebę i ogarnie dwie wodze to przeciwwskazań nie widzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:57, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
E tam, na bezwędzidłówce owe "hamowanie ręczne" też da się wykonać z taką samą skutecznością co na wędzidle. Raz miałam sytuację by to sprawdzić, gdy mój rekreacyjny arabek pomyślał, że może być koniem wyścigowym i za wszelką cenę chciał wyprzedzić prowadzącą Elkę i gnać przez ośnieżone pole - zatrzymałam go łapą, używając całej siły.
Jeśli chodzi o różnice, to nie ma wg mnie... Jeżdżę na tym tak samo jak na wędzidle- na kontakcie, tak samo operuję półparadami, tak samo prowadzę na zewnętrznej wodzy. Wszelkie ewolucje wykonuję z taką samą precyzją. Jestem w stanie również konia zebrać. Jednak- najpierw zdecydowanie założyłabym to na zamkniętej przestrzeni i popróbowała. Mój siwy arabson z początku kiepsko na tym chodził i wywoził mi dzieci z placu. Po około czterech jazdach pode mną przestał to robić.
Ps- rada pewnego starego koniarza na ponoszące konie- jeśli dobrze znasz teren, że nie ma żadnego rowu czy czegoś, kiedy Cię ponosi- strzel parę baciorów, przejść w półsiad i jedź! (wiem jak to brzmi- sama stukałam się w głowę i uważałam owego starego i doświadczonego pana za debila ) Jakiś rok temu nie wytrzymałam nerwowo z Atosem, który tak właśnie się ze mną "bawił" i któregoś razu zamiast szarpać się i próbować kręcić wolty strzeliłam mu "trzy szybkie", koń po jakiś 15 metrach zwolnił zdziwiony, że tym razem się nie szarpię i nie klnę a ja mu znowu trzy szybkie i pilnowałam tępa ile fabryka dała całe okrążenie pola... Trzy razy tak mu zrobiłam podczas trzech kolejnych jazd i koń zmienił się nie do poznania... Nigdy więcej nawet nie spróbował ponieść
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|