Stajenka

bastylia99.

to chyba ja jestem takim przykładem braku rozsądku Mruga

i mam pytanie czy zawody były dwu dniowe czy startowałyście już dwa razy, bo na zdjęciach z zawodów na poprzedniej stronie Biedronka ma inny czaprak niż na tych, które wrzuciłaś wcześniej ? Wesoly

haniaho

Osobiście uważam, że wybór technikum jest rozsądniejszy niż wybór liceum. Powód jest jeden jak okaże się, że życie spłata figla i trzeba będzie wyjechać do Niemiec czy do UK masz już konkretny zawód, w którym możesz pracować (a nie ukrywajmy są kraje, w których papier jeszcze coś znaczy), a studia zawsze można dorobić. Zwłaszcza, że nie zawsze ląduje się na tych wymarzonych, a młodość ma (niestety) to do siebie, że wybory życiowe często lubią się zmieniać na skutek kaprysów chwili. Wiem to z własnego doświadczenia. Biedronka przemyśl jeszcze.

P.S. Jakby kto pytał skończyłam dwie bardzo dobre uczelnie i kierunki niezbyt egzotyczne, a z pracą w tym kraju jest tak jak jest....

Sankarita

bastylia99, no nie przesadzaj - z powodu konia szkoły nie rzuciłaś :>

haniaho, a co skończyłaś? Stoję sobie sama przed dylematem życiowym i podpytuję ludzi ^^

bastylia99.

levemi

bardzo ciekawy temat się rozwinął Wesoly

ja się już nawet zastanawiam, czy nie zakończyć edukacji na 2 licencjatach, żeby mieć jakąś przyszłość. mój brat po magistrze i podyplomówkach nie może znaleźć pracy, bo...za dobre wykształcenie, więc pracuje w niemczech fizycznie. kiedyś też myślałam, że dla koni zrezygnuję z wykształcenia. jednak wiem, że jeżeli nie ma się w 100% zagwarantowanej przyszłości z końmi, która da i zarobek, to nie ma co się pchać. konie jako pasja zawsze w życiu może istnieć. a gdybym mogła cofnąć czas, to poszłabym do zawodówki, może zostałabym kucharką, albo fryzjerką. a tak mam 25 lat i jestem trochę nikim Wesoly

Koza

bastylia99. : Wracając do twojego poprzedniego pytania to zdjęcia były robione na dwóch innych zawodach Wesoly

Ja ze szkoły nie rezygnuje, pójdę do technikum ale na agrobiznes i w tym kierunku zacznę coś robić, a dopiero później na weterynarza. Mam dość dobre stosunki z weterynarzem bo mam dość sporo zwierząt i pierwsze "praktyki" już odbyłam w zeszłe wakacje więc mniej więcej wiem co i jak Wesoly

Samodzielnie nie podjęłam decyzji dotyczącej szkoły ponieważ pomagała mi mama i jestem przekonana że tak będzie lepiej i dla mnie i dla konia Wesoly

bastylia99.

levemi zgadzam się z Tobą w 100%

Koza chyba nie wiesz jak ciężko jest dostać się na weterynarię, trzeba mieć naprawdę BARDZO dobrze pozdawane matury, także skoro masz tak ambitne plany to życzę wytrwałości i ogromu pracy którą będziesz musiała włożyć w naukę Kwadratowy

Sankarita

Anoo... Wyniki wysokie trzeba mieć.

bastylia99, mniej rozsądne w tej sytuacji byłoby ciśnięcie na siłę kierunku, który Ci się nie podoba "bo koń". Do dziś mam przed oczami historię osoby, która kupiła konia "już! już! bo ja chcę!", zrezygnowała z nauki, robiła tam jakieś dorywcze prace i... prace się skończyły, konia musiała sprzedać, bo autentycznie nie miała co jeść, narobiła długów... Dobrze, że wychodzi na prostą.

levemi, a co to znaczy "za dobre wykształcenie"?
Swoją drogą, to jest paradoks... Niektóre kierunki są bardzo przyszłościowe...pod warunkiem, że wyjedzie się za granicę, bo w Polsce jeszcze nie ma takich badań w standardzie! Koszmar!
Nie mówiąc już o tym, że wszelcy humaniści mają.... zdrowo przegwizdane.

btw, Levemi, rób magistra Mruga

zawsze 2 lata więcej opierdzielania się i dobrej zabawy i satysfakcja z mgr przed nazwiskiem. Wesoly

Koza

Przede mną wiele nauki ale myślę że dam radę Wesoly

Dziękuje wszystkim za rady i wsparcie Wesoly

levemi

to znaczy, że z wykształceniem wyższym nikogo nie potrzebowali na dane stanowisko. pracodawcy są zainteresowani ludźmi po zawodówkach, z jakimś konkretnym zawodem i umiejętnościami, a magistrem pogardzili.

bastylia99.

Koza możesz pokazać jakiś filmik z treningu z biedronką Wesoly

Koza

Jak znajde kogoś kto zrobi to coś wstawię na razie planujemy przeniesienie do innej stajni ale nic jeszcze nie jest pewne...

Iburg

Jak chodzi o studia weterynaryjne to radzę się zastanowic. Studia sa trudne, a po nich jest trudno o pracę. Chyba że masz sporo kasy w rodzinie weterynarza i możeszcie razem prowadzić gabinet. Wszystkie urządzenia wet. sa bardzo drogie. Jak jest się na stażu to przełożeni nie dopuszczają do zabiegów żeby nie robic sobie konkurencji. A na studiach wiele sie nie nauczy, na to potrzeba praktyki. U kogoś jak się pracuje to za marne pieniądze. Wiem bo mam znajomą, nie jest w stanie sama sie utrzymac z pensji. Życie rodzinne zawalone bo pracuje od 9:00 często do 21:00 i w niedziele. NIby pracoje do 18:00 ale jak 0 18:00 jest klient to go nie zostawi.
W kazdym razie weterynarzy jest nadmiar, brak tylko dobrych z powołania i mających dobrze wyposazony gabinet.
Z weterynarzy ktorych znam dobrze prosperują Ci ktorzy mieli w rodzinie weterynarza i mają wspólny gabinet, oraz mają się od kogo uczyc.

Koza

Jeszcze zobacze jak mi się ułoży na pewno będe jeszcze wiele na ten temat myśleć ale jak na razie to martwie się o Biedronke

Cytrynka

A CO bIEDRONCE DOLEGA?