|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:01, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bull-gang, doswiadczenie mam marne, bo zdobyte tylko przy okazji Cury ale moge potwierdzic: podrywanie glowy do gory wynika z braku rownowagi i powinno za jakis czas zaniknac. Oczywiscie, jesli tak sie nie stanie, to trzeba pilnie przeanalizowac reke, wedzidlo, zachowanie jezdzca, bo to oznacza, ze to reakcja obronna a nie brak rownowagi.
Mnie sie bardzo sprawdzalo lonzowanie na chambonie/gogue. Za kazdym razem przy takim lonzowaniu trzeba pamietac o niezliczonej ilosci przejsc w ramach wszystkich chodow i o tym, by akcja tylnich nog w momencie ruszania byla duzo lepsza anizeli przodu. To tyle rady lajkonika
Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:52, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bull-gang - czekaj, jak przy zatrzymaniu bez użycia wędzidła? Na lonży? Czy dwóch lonżach? Bo tak szczerze powiedziawszy - trochę nie rozumiem albo nie doczytałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bull-gang
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:44, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
zadzieranie jest ogolnie przy zatrzymaniu nawet jesli nie dzialam wedzidlem a np samym kantarem.tak samo jest na kantarze jak i wedzidle . gdy zaytrzumuje sie na sam glos tego problemu nie widac tak mocno.
mlodego lonzuje bardzo niewiele , na poczatku sluzylo nam to do nauki na glos.
dzis po pracy poczulam sie jak mlody rolnik u pluga hi hi choc dzis bylo bardzo krotko bo ewidentnie mlody nie mial dnia do jakiejkolwiek pracy
Martki dzieki:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:31, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Noo, to teraz zrozumiałam co autor mial na myśli. Przychyliłabym się też do postu Martik. Widocznie szuka równowagi po prostu. To jeszcze nie czas by "parkował" z zadkiem pod sobą i niską szyją, ale nie bój żaby, wszystko się ułoży. Konia pod siodło trzeba spowrotem nauczyć chodzić.
Pallas przy zatrzymaniu wprawdzie za każdym razem głowy nie zadzierał ale ogólnie miał tendencje do biegania z wklęsłym grzbietem i zadartą głową [tak po arabowatemu]. Poza tym, oszukiwał nogami przekraczał o 2-3 kopyta czasami, a grzbiet jak nie pracował, tak nie pracował. Chambon/gogue to jest dobry pomysł [tylko do pewnego momentu, u nas się chambon "zemścił" na jeździe. Koń nauczony tego, że jak opuści głowę to zostanie zabrany nacisk na wędzidło - zaczął głowę wyszarpywać]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bull-gang
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:35, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Sankarita napisał: | Noo, to teraz zrozumiałam co autor mial na myśli. |
Sankarita napisał: |
Pallas przy zatrzymaniu wprawdzie za każdym razem głowy nie zadzierał ale ogólnie miał tendencje do biegania z wklęsłym grzbietem i zadartą głową [tak po arabowatemu]. Poza tym, oszukiwał nogami przekraczał o 2-3 kopyta czasami, a grzbiet jak nie pracował, tak nie pracował. Chambon/gogue to jest dobry pomysł [tylko do pewnego momentu, u nas się chambon "zemścił" na jeździe. Koń nauczony tego, że jak opuści głowę to zostanie zabrany nacisk na wędzidło - zaczął głowę wyszarpywać] |
dzieki. W sumie jakbym widziala Lexa wlasnie tez czytalam o tym negatywnym skutku chambonu u niektorych koni stad moze moje obawy przed patentami. zobaczymy jak bedzie.moze faktycznie minie z czasem
narazie bedziemy sobie radzic bez wspomagaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 21:22, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też znam różne teorie o negatywnych skutkach chambonu, jednak sama nie zaznałam nic złego z tej strony.
Spośród tych kilku koni, które zajeżdżałam lub pomagałam chambon działał bardzo dobrze.
Ważne natomiast moim zdaniem są pierwsze momenty ręki jeźdźca z pyskiem konia i od tego baaardzo dużo zależy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:15, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ra napisał: | są pierwsze momenty ręki jeźdźca z pyskiem konia i od tego baaardzo dużo zależy.
|
co chambon może złagodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 22:28, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Też.
Ja mojego przygotowywałam na lonży do zajazdki na chambonie. A później chodził około rok czasu pod jeźdźcem na chambonie- oczywiście tym skórzanym, nie gumach- i to w terenie.
Ważne żeby delikatnie wypiąć.
Moim zdaniem tak wypięty chambon działa nieco jak wytok, ale łagodniej i przy okazji wyraźnie pokazując właściwą drogę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:11, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Działa na wiele mięśni
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:50, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jak wypięty do jazdy chambon łagodzi działanie ręki? Bo szczerze powiedziawszy - nie kapuję.
Wytok działa "z dołu" tak jakby, a chambo skórzany -> "z góry" -> koń podnosi głowę, napotyka "opór" wędzidła, spuszcza głowę w dół -> i nie czuje nic, ani oporu, ani wędzidła, no, nic nie ma, jest luźno i miło, więc koń zostaje w takim "ustawieniu" bo mu tak fajnie.
Wytok natomiast "ściąga" w dół -> koń podnosi głowę razem z rękami jeźdźca i byłby tak podnosił w nieskończoność, ale w tym momencie wytok jakby "ciągnie w dół", koń wraca do "pożądanej" pozycji. Działają chyba z "innych stron". Przynajmniej ja to tak rozumiem. Wsadzę sobie wędzidło i powypinam się na patentach, wtedy może zrozumiem lepiej.
Oczywiście doceniam chambon przy mojej początkowej pracy z koniem, który wyglądał po miesiącu chambonowania tak:
po około 2-3 tak:
Spektakularnych efektów tu nie widzę, drugie zdjęcie jeszcze jest nierywaźnie, ale troszeczkę mu tej szyji przybyło, minimalnie. Tak to wyglądało rok temu.
I nie wiem w sumie czemu on zaczął wyszarpywać mi te wodze. Nie próbowałam go "zabierać" na mocny kontakt, próbowałam jak najlżej, jak najspokojniej. Może za późno zorientowałam się, żeby chambon skrócić? Albo miałam niedopasowany rząd... Moja ręka nie jest idealna, powiedziałabym nawet, że w tej chwili mam ochotę sobie ręce uciąć, ale rok temu aż takie koszmarne nie były
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 21:32, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Sankarita napisał: | Wytok działa "z dołu" tak jakby, a chambo skórzany -> "z góry" -> koń podnosi głowę, napotyka "opór" wędzidła, spuszcza głowę w dół -> i nie czuje nic, ani oporu, ani wędzidła, no, nic nie ma, jest luźno i miło, więc koń zostaje w takim "ustawieniu" bo mu tak fajnie.
Wytok natomiast "ściąga" w dół -> koń podnosi głowę razem z rękami jeźdźca i byłby tak podnosił w nieskończoność, ale w tym momencie wytok jakby "ciągnie w dół", koń wraca do "pożądanej" pozycji. Działają chyba z "innych stron". |
Dokładnie tak.
Dlatego tak jak powiedziałam są rzeczy wspólne (ograniczanie zadzierania głowy) i są różnice (twardość wytoku i radykalne działanie ograniczające, wskazujące działanie chambonu)
Sankarita napisał: | Jak wypięty do jazdy chambon łagodzi działanie ręki? |
Nie może.
I nie łagodzi ręki, tylko "relację" (nazwijmy to tak).
Jeżeli mamy konia broniącego się przed działaniem ręki, zadzierającego i wykręcającego łeb oraz rękę "broniącą się" w braku równowagi, o niestabilnym kontakcie- to nie najlepiej.
Zdecydowanie prościej jest gdy choć jedno jest zrównoważone
Sankarita napisał: |
I nie wiem w sumie czemu on zaczął wyszarpywać mi te wodze. Nie próbowałam go "zabierać" na mocny kontakt, próbowałam jak najlżej, jak najspokojniej. |
Moje zdanie znasz.
Jeżeli jeździsz na prostych bez kontaktu z dyndającymi wodzami (żeby konikowi nie przeszkadzać) a na łuku zbierasz zdecydowanie, żeby precyzyjnie wykonać rysunek koń się denerwuje na nową, mało komfortową sytuację- bo nie jest przyzwyczajony i manifestuje to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:39, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko, że on wcześniej wyszarpywał nie na łukach, ale w odpowiedzi na jakiekolwiek skrócenie/zebranie/nie wiem jak to inaczej nazwać/ wodzy, nieważne czy to było na prostej, na łuku, gdziekolwiek. Zebranie wodzy nawet do wsiadania skutkowało wycofywaniem się konia, więc wsiadałam [i w sumie ciągle często wsiadam] na rzuconych wodzach. Był to stan z sierpnia/września 2009.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:43, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Edycjo, wróć:
Tylko, że on wcześniej wyszarpywał nie na łukach, ale w odpowiedzi na jakiekolwiek skrócenie/zebranie/nie wiem jak to inaczej nazwać/ wodzy, nieważne czy to było na prostej, na łuku, gdziekolwiek. Przytrzymanie wodzy nawet do wsiadania skutkowało wycofywaniem się konia, więc wsiadałam [i w sumie ciągle często wsiadam] na rzuconych wodzach, postanowiłam chwilowo jeździć na rzuconych wodzach i stan ów miał być tylko chwilowy. Był to stan z sierpnia/września 2009. Pech chciał, że potem musiałam zrobić długą przerwę, która nam nie służy do dzisiaj, po której ciągle nie mogę się pozbierać i fizycznie i psychicznie i w ogóle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mimina
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:52, 28 Gru 2010 PRZENIESIONY Wto 11:02, 28 Gru 2010 Temat postu: Zajeżdżanie konia |
|
|
Hej! Mam taką prośbę do Was abyście podali mi różne ćwiczenia itp. jeżeli chodzi o 'zajeżdżanie' konia, we wakacje będę miała możliwość mieć tak jakby własnego konia (znajomi moich rodziców mają konia a wyjeżdżają na całe wakacje i poprosili mnie o opiekę nad nim) koń jest niby zajeżdżony ale od dawna nikt na niego nie wsiadał i to się chyba nie zmieni aż do wakacji, poprosiłam moją przyjaciółkę, i ona będzie mi w tym pomagać, ale sęk w tym, że obydwie nie mamy za wiele doświadczenia w takich sprawach - konia lonżowałam może kilka razy w moim życiu i właściwie nie robiłam nic więcej takiego. Dlatego sądzę, że Wasze rady baardzo mi pomogą, bo wiem, że wzięłam na siebie bardzo dużą odpowiedzialność. Jakby tego było mało, koń trzymany jest na posiadłości znajomych o których wspomniałam, jest tam tylko mini stajenka z jednym boksem i miejscem na paszę itd. i nie ma nawet placu do jeżdżenia, jednak tuż obok domu jest bardzo duża przestrzeń gdzie będę mogła jeździć, bo należy ona do właścicieli konia, ale problem w tym, że ta przestrzeń nie jest nawet ogrodzona! Zastanawiałam się nad zrezygnowaniem z tej pomocy, ale po pierwsze nie wypada zawieść tych znajomych, bo kto wie, może kiedyś wydzierżawią mi tego konia skoro i tak nikt na nim nie jeździ? A po drugie żal mi rezygnować z takiej okazji - jazda konno przez calutkie wakacje za friko. Tak więc baardzo proszę Was o rady, ćwiczenia itd. Myślałam nad zrobieniem jakiegoś placu na tej otwartej przestrzeni - wbicie kołków w narożniki i ogrodzenie to jakimś sznurem, no bo jazda na 'dzikim' koniu na otwartej przestrzeni nie jest zbyt mądrym pomysłem...
Ale się rozpisałam, do wakacji jeszcze dużo czasu ale wiem, że przygotowania trochę potrwają, czytałam, że najlepiej zrobić dokładny plan co do treningów z koniem itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:09, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Przeniosłam ost poniewa mamy już takie tematy.
Drugi do poczytania tu:
http://www.stajenka.fora.pl/boks-1-biegalnia,3/praca-z-mlodym-koniem,1108.html
A druga sprawa - jeśli nie masz zbyt dużo doswiadczenia to nawet za cenę jazdy za free - pomyśl nad opcją, którą napisałaś - zrezygnować z tej "pomocy".
Wskazówki via net to jedno a każdy koń jest inny, moze być łagodny jak baranek a może mimo wcześniejszego "zajeżdżenia" jak piszesz pokazać rogi i moze Ci się coś stać - kto wtedy za to odpowiada?
Jeśli juz - postaraj sie o sobę z doswiadczeniem a nie koelzankę, z którą obie weicie, ze gdzieś dzwoni tylko ...gdzie?
Moze wystarczy mu przypomnieć, ale neich to bedzie ktos sensowny, kto zna sie na rzeczy i bedziesz mieć jasny obraz sytuacji, bo to też pytanie - co to znaczy "niby zajeżdżony"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|