Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Marzenia, i co dalej?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:09, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Hehe Wesoly To chyba ja mogę się trochę w temacie wypowiedzieć Jezyk
Z wykształcenia jestem logistykiem, pracuję umysłowo. W zeszłym roku postanowiłam tą moją ciepłą posadkę rzucić w cholerę i wyjechać do pracy przy koniach. Pewnym impulsem w tym kierunku było ukończenie kursu instruktorskiego a także wrodzone zamiłowanie do koni i współpracy z nimi.
Wydawało mi się, że zmieniając pracę w końcu poznam co to jest prawdziwe obcowanie z końmi i dowiem się wielu rzeczy, których normalnie nie miałabym szans się dowiedzieć.
Oczywiście, ilość kontaktów z końmi wzrosła znacząco. Faktycznie dowiedziałam się wielu rzeczy i wielu nowych spraw się nauczyłam. Nie wszystko jednak było takie piękne jak na początku sądziłam, że będzie.
Po pierwsze, po latach pracy siedzącej, okazało się, że fizycznie ze mną cienko. Miałam do objechania po 4-5 koni dziennie i moje ciało odmawiało mi na początku posłuszeństwa.
Konie to zwierzęta duże i niebezpieczne. Jeżdżąc codziennie na innym koniu, nie masz szans na zbudowanie jakiejkolwiek z nim więzi. Trzeba zatem potrójnie uważać a i tak nie ma gwarancji, że nic Ci się nie stanie (ja złamałam kość śródręcza). Normą stało się to, co przytrafiało mi się do tej pory raz na jaaaakiś czas- czyli przydeptywanie/następowanie na stopy, przyciskanie do ściany w boksie, kopanie, gryzienie, ponoszenie- wszystkie nieprzyjemne sprawy, niestety
Konie nadal kochałam ale coraz częściej myślałam o chwili wytchnienia, bo jeździectwo to ciężka, fizyczna praca. Wracałam do domu zmęczona, nie miałam na nic ochoty a wolnego dnia nie kojarzyłam już z obowiązkowym wyjazdem do stajni.
Po kilku miesiącach zaczęło mi brakować biura, zapachu papieru, rozmów z ludźmi, zajmowania się organizacją jakiś procesów, czyli tak naprawdę tego, od czego wydawało mi się, że uciekam... Coraz bardziej miałam wyciągnięte ręce od walczenia z potworami, które szmaciły mnie na swoim grzbiecie, zaczęłam zauważać, że konie bywają złośliwe i chamskie i że moja opinia o nich coraz bardziej się zmienia. W końcu, jedna z moich ukochanych kobyłek zrzuciła mnie w terenie na jezdnię i wtedy zapaliło mi się czerwone światło. Pomyślałam: co jest warte takie narażanie życia? Czy mając inny zawód jest sens abym nadstawiała karku na różnych dzikusach? Czy to jest to, czego pragnęłam?
I doszłam do wniosku, że nie- że chciałam pracy z końmi ale nie takiej. Że jednak najbardziej interesuje mnie praca z moim własnym koniem, ewentualnie praca instruktora a nie jeźdźca/zajeżdżacza. Tak naprawdę, dotarło do mnie, że ja jestem niestety pracownikiem biurowym i że na wagę złota są wolne soboty, niedziele i inne, ustawowo przysługujące święta. Zapragnęłam spokoju.
Piszę to po to, by pokazać, że praca przy koniach, mimo, że dobrze płatna nie musi być idealna. Konie są niebezpieczne i w pewnych warunkach mogą człowiekowi nawet obrzydnąć (tak, naprawdę! choć nigdy bym w to nie uwierzyła). Pewnie co innego, jak się ma własne gospodarstwo i własne konie a co innego, jak trzeba jeździć zupełnie nieznane ci jednostki. Tak czy siak, przychylam się do zdania, że najlepiej jest zdobyć dobrze płatny zawód i mieć 1-2 własne konie albo jak Bóg da, to i całą własną stajnię + wysportowanego koniuszego/zajeżdżacza Wesoly
A na pytanie Słonka o to, jakie zawody mogą dać dzisiaj pewną przyszłość nie jestem w stanie odpowiedzieć jednoznacznie. To bardziej zależy od człowieka... Jeśli jesteś przebojowa i dobra w tym co robisz, to nawet będąc sprzątaczką, możesz odnieść sukces i stać się szefową swojej firmy sprzątającej. Przeglądając gazety widzi się ciągłe zainteresowanie analitykami finansowymi, księgowymi, business controlerami, audytorami, specjalistami IT, logistykami, kadrą zarządczą. Powiem tak: im lepsza skończona uczelnia, tym lepszy start. Im więcej kursów i lepsza znajomość języków obcych, tym lepsza posada. Im większa kreatywność, przebojowość i wiara w siebie, tym więcej ofert pracy do wyboru...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Pon 15:31, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Z obserwacji wyszło mi jednak,że lepiej żyć z końmi niż z koni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:53, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Hi hi Martiku, ja wiecznie miewałam niedosyt jazdą i szkoleniem, a teraz tęsknię za dniami wolnymi. Praca nad 5 końmi i zajęcia z zaawansowanymi dzieciakami są meczące. Od przebywania na słońcu wyglądam jak po solarium, kiedy zaczeły sie upały nie mogłam kupic kremu z filtrem, bo jeszcze nikt normalny nie opalał się.
Po wietrznej pogodzie przyplątał się katar, który mam nieprzerwanie od miesiąca.. na szczęście moge uciec na halę, chociaz dzieciaki marudzą.
Jesli chodzi o bezpieczeństwo, to największe zagrożenie widze podczas sprowadzania koni z wybiegu, dałam się kilka razy wmanewrowac w konie pensjonatowe i po solidnym wyszarpaniu powiedziałam sobie nigdy więcej. Jesli ktoś nie wychował nalezycie swojego pupila to dlaczego ja mam ryzykować pokopanie, czy naderwanie.
Ogólnie odradzam pracę instruktora, chyba że przy własnym dziecku, czy koniach.
Nie wyobrażam sobie żeby nauczyciel po kilku przegadanych lekcajach miał siłę poprowadzic zajęcia jeździecki na których trzeba dośc głośno mówić aby byc słyszanym na całym placu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 19:06, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Slonce , masz racje kierunki medyczne, np. stomatolog. To jest to, ludzie będą chorowali nie ma na to rady, a i zeby tez będą sie psuly. Jak narazie to wszędzie kolejki ( ja mam szanse dostać się do dentysty w czerwcu o ile jutro się zarejestruje).
Tak samo jak słuzby mundurowe, przede wsztystkim wcześniejsza emerytura, to jest to.
Konie to dla przyjemności, z tego nie da się żyć ,jeżeli nie masz czegoś innego żeby do koni dokładac. A nawet jak masz własny ośrodek czy gospodarstwo, to pracujesz na okrągło bez urlopu i wolnego. Nigdzie nie mozesz wyjechac bo kto się zajmie zwierzyńcem. Zdecydowanie odradzam prace z końmi tym bardziej nie jest to praca dla kobiety, ktore i tak zawsze na pierwszym miejscu przedłozy rodzine.

A jak chodzi o prawników, to fakt , jest to skorumpowany światek, i ktoś z poza kregu nie ma szansy na zrobienie aplikacji i wybicie sie. Bo i sporo to kosztuje i znajomości trzeba miec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fetyszystka
To ja, wielka psiara :)


Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Rybnika

PostWysłany: Pon 22:51, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Dlaczego tak się uparliście na wcześniejsza emeryturę? Chodząc do pracy więcej zarobicie...
Nogdy w życiu nie chciała bym być nauczycielką... Co z tego, że ma się dużo wolnego kiedy praca jest okropna. Wielka odpowiedzialność za marną kasę...
Jeśli ktoś naprawdę chce być z końmi, jeździć to nieważne czy jest rolnikiem, sędzią czy kopidołem i tak znajdzie czas. Bo najważniejsze jest żeby chcieć... Jeśli chcesz nic nie jest w stanie stanąć c na przeszkodzie.

Też tera staję przed poważnym wyborem, bo już za rok matura - trzeba już teraz wybierać czego się uczyć pod daną uczelnię. Zdając maturę z biologii, chemii i fizyki polecam protetykę i ortodoncję. Zawód bardzo fajny, bo nie trzeba nikomu naprawiać zgnitych, smierdzących zębów. Przyjmujesz sobie prywatnie, wszyscy są mili i uśmiechnięci. Aparat ortodontyczny zakłada się 45min a kasuje 1400zł Wesoly każdorazowa wizyta z dwoma aparatami to 80zł, a to kwestia zastąpienia jednego drutu innym. Wiem z własnego doświadczenia. Protetyka może mniej przyjemna, ale także kasa niezła. Wg mnie to o wiele lepsze niż zostać np jakimś podrzędnym lekarzem w przychodni rejonowej i mieć po 80 pacjentów dziennie.
Prawda jest taka, że najwazniejsze obecnie są języki. Jeśli potrafisz się dogadać to cały świat swoi otworem, a potem możesz się douczyć tego co akurat będzie potrzebne gdziekolwiek zechcesz.
Trzeba jeszcze znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i potrafić wypromować siebie. Każdy zaczyna kiedyś np jako dzielnicowy, ale nie chodzo o to żeby do emerytury wykłucać się z pijakami i walczyć z kibicami pod stadionem tylko wybić się i być jedną z ważniejszych osób. Nieważne czy to policjant, prawnik, kierowca czy sprzątaczka.
Takie moje zdanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:24, 23 Kwi 2007    Temat postu:

martik
Cytat:
Konie to zwierzęta duże i niebezpieczne. Jeżdżąc codziennie na innym koniu, nie masz szans na zbudowanie jakiejkolwiek z nim więzi. Trzeba zatem potrójnie uważać a i tak nie ma gwarancji, że nic Ci się nie stanie marto
->wiadomo-koń nie chomik

a ja z pełną świadomością wybrałam na przyszłość zawód weterynarza, zrobiłam to już w wieku lat pięciu (choć wtedy chyba jeszcze z moja świadomością najlepiej chyba nie było Mruga)
jak miałam 12-14 lat pomagałam przy różnych kastracjach i innych tego typu pierdołach itd.
utrzymanie kopyt koni do kucia też nie problem(schylanie ok, gorzej z wyprostem) nawet takich niewspółpracujących stworzonek
raz jak miałam 16 lat pomagałam wetowi przy dojelitowych wlewach parafinowe przy koniach kolkujących-jak to zobaczyła moja mama (zatwardziały prawnik) to stwierdziła, że dobrze, że mam takie długie ręce Mruga
już wielu wetów mi odradzało ten zawód, bo jestem chuda, wysoka i, że ogólnie KOBIETA to sobie na pewno nie poradzę, ale mam swój cel i do niego dążę,
a za kilka lat będę im mogła z arystokratyczną nonszalancją pokazać jakże szlachetny gest kozakiewicza (OT chwała mu za to) Wesoly to tyle

Dekster
Cytat:
Z obserwacji wyszło mi jednak,że lepiej żyć z końmi niż z koni.

święta racja Wesoly

a co do zootechnika o specjalności hodowla koni i jeździectwo-to nazwa niby fajna, ale przez pierwszy rok się koni nie widzi, nauka to materiałowo jak 2/3 wetu, a na koniec bardzo zawężone spektrum działania (można np. ośrodek prowadzić, i to chyba jest najlepsza posada jeśli się nie ma kasy na swoja stajnię-a kto ma? Mruga)...wielu moich znajomych z tego kierunku przeniosło się po 1 roku na wet Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Delphia
Jaxa forever!!! :]


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 23:35, 23 Kwi 2007    Temat postu:

ajć zalozylam watek i nie odzywalam sie na nim:/ tata za internet nie zaplacil i mam problem z polaczeniem hehe:P jutro nadrobie czytanie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 7:15, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Jeśli ktoś naprawdę chce być z końmi, jeździć to nieważne czy jest rolnikiem, sędzią czy kopidołem i tak znajdzie czas. Bo najważniejsze jest żeby chcieć... Jeśli chcesz nic nie jest w stanie stanąć na przeszkodzie.


Niestety najczęściej na przeszkodzie staje rozsądek. Z jedenej strony masz rację, z drugiej wygląda to trochę inaczej gdy: w pracy spędza się min. 8 h dziennie; dochodzą również delegacje, przedłużajace się narady, nadgodziny bo coś trzeba na wczoraj zrobić, wpaść do sklepu żeby zrobić zakupy aby było co do garnka włożyć i czasami coś na siebie założyć, zrobić pranie, prasowanie trochę w domu posprzątać, jak ma się ogródek to coś posiadzić, przeplewić i mimo szczerych chcęci czasu zaczyna brakować; nie wspomnę o spotkaniach z przyjacółmi, wypadach za miasto, do kina itd. Chyba, że życie "doczesne" zwalimy na barki kogoś innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mozambik



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:28, 24 Kwi 2007    Temat postu:

juz zupełnei nei mówiąc ze czasami "druga połówka" zaczyna marudzić , ze cie w ciagle w domu nie ma , ze wolisz konskie kupy od niego, że co to mozna TYYYLE czasu robic w stajni itp

a jak dzieci się pojawiają to juz w ogóle czasu niema na nic ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 10:33, 24 Kwi 2007    Temat postu:

no chyba, że druga połówka też koniarz, jest szansa przy koniach pogadać Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Delphia
Jaxa forever!!! :]


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 15:45, 24 Kwi 2007    Temat postu:

to ja nie wiem co mam ze soba zrobic:( w zyciu nie zdam matury z fizy! za zadne skarby i pieniadze, to mi poprostu nie wchodzi do mojego glupiego lba:/ widze tez, ze dluzsza praca z konmi to nie dla normalnego czlowieka... a zeby zostac wetem to wystarczy biola i chemia na maturze? najfajniej by bylo, gdyby sama biola styknela...
to sie teraz zalamalam:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:14, 24 Kwi 2007    Temat postu:

na wet potrzebna tylko biol i chem Wesoly ja tez bym w życiu fizyki nie zdała! bo to wszystko głupie jakieś! choć po bardzo sugestywnej kreacji Georga Clooneya w ER chciałam przez jakiś czas zostać lekarzem (chirurgiem dokładnie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:21, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Mąż koniarz nie gwarantuje rozmów o jeździectwie. Mruga
My z Osmem cierpimy na totalne przesycenie tematem... staramy się o koniach w ogóle nie rozmawiać, chyba że on jest u mnie w pracy, lub ja na jego treningu.... nie mówiąc o tym że żadne z nas nie sprzeda drugiemu końskiego kitu. Biola i chemia nie daje gwarancji na zostanie wetem, 5 lat studiów i praktyk to nie byle co... a Osm dodaje że „ a fizyka jest piękna”
Nie zazdroszczę Ci wyboru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blueberry
geniuszka rewolucjonistka


Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:27, 24 Kwi 2007    Temat postu:

ale myślę że Delphi chodzi o zakres przedmiotów potrzebnych na składanie papierów na wet(czyli które zdajemy na maturze), to fizyki nie trzeba tylko pol, język obcy, rozszerzoną biol i chem Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Delphia
Jaxa forever!!! :]


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 22:00, 24 Kwi 2007    Temat postu:

blueberry-wlasnie o to mi chodzi:) czyli wszyscy robote z konmi mi odradzacie, tak? hmm... nie iwem czy dam rade z nauka na weterynarza... pozatym mam slabe nerwy:P moge ogladac krwawe horrory, operacje na otwartym sercu w TV, a jak moj pies dostaje zwykla szczepionke to plakac mi sie chce:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin