|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
Wysłany: Sob 20:27, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tylko pozazdrościć można
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:55, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja dzis miałąm zastępstwo w Kuclandii.
Opróćz kilku jazd w ramach ruszania koni pojechałąm z ekipą w teren jako kontrmaster na...kucyku
Ale dawał z krzyża!!!
A na koniec jeszcze miałam możliwość wsiąść na haflingerka na placu, po śniegu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:33, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A ja w sobotę postępowałam sobie na świeżym, mięciutkim śniegu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:02, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Odświeżam wątek! - przy okazji WITAM SERDECZNIE!
Skorzystam z okazji i powywnętrzniam się trochę. Od jakiegoś czasu mam szczęście posiadać cudne kopytne... i oczywiście nie jeżdżę !!
Problemem nie jest tutaj brak dogodnych warunków, pora roku, czy kontuzja, a brak odpowiednich umiejętności w tym zakresie ( ...i tu wstawiła bym emotikona, ale nie wiem który wyraża totalne zażenowanie! ).
Pewnie w tym momencie u część z Was pojawia się myśl w rodzaju - "co za totalny brak odpowiedzialności, decydować się na tak odpowiedzialny krok jakim jest posiadanie konia, bez odpowiednich kwalifikacji!"... Sama biję się za to pierś i wyrażam skruchę. Bo tak na prawdę co stoi na przeszkodzie, żeby wreszcie się nauczyć?? W stajni panują bardzo dobre warunki, jest wielu kompetentnych, znających się na rzeczy ludzi, którzy oczywiście służą pomocą... Problemem jestem ja i moje "fanaberie".
Poznawać konie i jeździć zaczęłam stosunkowo niedawno i w wieku może nie zaawansowanym, ale takim w którym wszystkie hamulce dają o sobie znać. Kwestie które kiedyś nie przychodziły na myśl teraz coraz częściej zaprzątają głowę. Ich kolejność pojawiania się jest różna, ale da się sprowadzić do takiego schematu:
-moje umiejętności jeździeckie są kiepskie, czy mam prawo obarczać mojego zwierzaka swoją nieudolnością?;
-co jeżeli doprowadzę do sytuacji w której nie będąc w stanie zapanować nad swoim strachem nie przekaże koniowi "wewnętrznego" spokoju i sprowokuję sytuację która narazi go na ryzyko;
-co jeżeli przez własną głupotę i brak doświadczenia narażę siebie - (abstrahując od bólu)- przecież jest praca, odpowiedzialność, źródło utrzymania między innymi moich czworonożnych;
-etc.
Łatwo sobie wyobrazić, że taki adept jeździectwa jest bardzo trudnym przypadkiem.
Samej czasem trudno mi uwierzyć, że dwa pierwsze miesiące spędzone z koniem i na jego grzbiecie były czasem absolutnej niemal szczęśliwości i relaksu ( dzięki bardzo E. )....
.......uff, aż mi ręce opadają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:01, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czy tam gdzie jesteś nikt nie może poświęcić Ci trochę czasu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:11, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj nova.h! Ciesze sie, ze zdecydowalas sie na post a nie tylko ogloszenie u nas
Jesli chodzi o Twoje rozterki co do jazdy konnej i tego, czy krzywdzisz konie swoja nieudolnoscia, to jestem przekonana, ze wiecej osob ma podobny dylemat moralny. Moge Cie zapewnic, ze ja takowy mam co chwila a zwlaszcza wowczas, gdy cos mi nie wychodzi i nie wiem jak przekazac mojemu koniowi o co ja prosze...
Podstwawowa zasada w tych przypadkach, jest uswiadomienie sobie, ze nikt sie jeszcze mistrzem nie urodzil i ze niemal kazdy z nas przechodzil przez rozne etapy jezdzectwa i pial sie w gore, by w koncu byc w stanie porozumiewac sie z koniem bez stresow i bezblednie. Ty jestes teraz na jakims tam etapie, ktory przyprawia Cie o wyrzuty sumienia ale jedyne co w tej chwili mozesz zrobic, to cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc, po to by piac sie wyzej i doskonalic swoj dialog z koniem.
Wiadomo, ze na poczatku drogi sa zawsze wyboje, ktore to kon niestety bedzie musial przyjac z godnoscia ale jaki masz wybor? Albo wcale nie jezdzic i zostawic konie same sobie albo uczyc sie, pragnac poznawac ten swiat i jezyk, ktorym z koniem sie rozmawia, po to by na koncu drogi stanac z usmiechem i spojrzec wstecz, kiedy zaklusowanie bylo mordega a o swobodnym galopie na rozluznionym koniu mozna bylo tylko pomarzyc...
Podsumowujac- nie lam sie, wsiadaj na konie najczesciej jak sie da- strach wowczas bedzie malal a Ty nabierzesz wiecej zaufania do siebie i do koni. Poznasz je tez lepiej i bedziesz potrafila przewidywac. Wszystko to pozwoli Ci na bezpieczna jazde bez stresu.
Jesli jestes jednak na etapie poczatkowym, doradzalabym jazdy pod okiem instruktora lub kogos znajacego sie na rzeczy- to na poczatku zawsze bezpieczniej
Powodzenia
PS. Czekamy na oddzielny watek dotyczacy Twoich koni!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:43, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
... Do jutra pewnie ochłonę i spróbuję wyjść z chwilowego doła ( mam nadzieję! ).
Masz rację martik - muszę się wziąć w garść. Odświeżyć w pamięci wspomnienie poczucia elementarnego szczęścia jakiego można doświadczyć na końskim grzbiecie. O ile to dobrze pamiętam, to samo to uczucie powinno być wystarczającą mobilizacją do pracy nad sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:52, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj nova.h
Jako załozyciel tegoż wątku, chcę Ci powiedzieć, że Twoje rozterki nie sa obce ani mnie, ani też wielu stajenkowiczom. To dobrze, że masz świadomość swoich umiejętności i chcesz coś z tym robić. Ja ten etap przechodzę do tej pory i wszyscy Tu świadkowie forumowi potwierdzą Ci kiedy przestałam wsiadać (z różnych przyczyn), a kiedy zaczęłam. Pamiętaj, każdy właściciel konia, jeździec, ma takie chwile i wiedz, że wszystko z Tobą jest ok. Głowa do góry. Ja teraz jestem na etapie (znów) stępa i kłusa). Zaczynamy z moją Glutką od nowa, że tak powiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:56, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na swoja nie wsiadam ale....
Do jazdy mam w zasadzie 3 konie i od poniedziałku codziennie są ruszane.
Dlaczego?
Jeden koń - w końcu po to jestem aby go ruszać, obiecałam, końnie ma kondycji - trza popracować.
Drugi - dostałąm przykaz schudnięcia konia
Trzeci - bo uczę się od niego
Bo właściciele wyjechali i cały zwierzyniec został do ruszania dla mnie....
I tak jeżdżę teraz co najmniej 1 konia dziennie, jakaś lonża ewentualnie mam ruszać jednego ... w zaprzęgu!!!!
No i jakos posżło.
Motywacja jest. Nie ma to jak ktoś pogodni.
Przy okazji nie nudze się pilnując źróbki.
Ostatnio zmieniony przez majak dnia Pią 21:57, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
dragonnia napisał: | Ja teraz jestem na etapie (znów) stępa i kłusa). Zaczynamy z moją Glutką od nowa, że tak powiem. |
... Ja tak od prawie roku ''! ... jak już poczuje, że jest ok, - jestem rozluźniona( konio raczej też), w kłusie nam wychodzi, jest równowaga, więc zaczynam myśleć -dobra, jeszcze jakieś dwie takie jazdy i spróbujemy z zagalopowaniem i ... i nic z tego bo przestaję wsiadać ( pogoda nie ta - pada,... zanosi się na burzę,... błoto na ujeżdżalni,... albo praca, praca i jeszcze raz praca, albo stres z nią związany tak silny że nic nie jest w stanie mnie rozluźnić ). Tak mija mi kolejny miesiąc i znajduję się w punkcie takim jak dziś ( czyli masakra ).
Ja swój ostatni galop zaliczyłam +/- 15miesięcy temu '', a dodam, że jeździć zaczęłam jakieś dwa lata temu, więc doświadczeń niestety nie mam zbyt wielu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:35, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bo tu by trzeba jakiegoś ambitnego instruktora / trenera który zaordynuje jakis dzień w tygodniu na jazdę i nie ma zmiłuj
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:50, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
majak napisał: | Ja na swoja nie wsiadam ale....
Do jazdy mam w zasadzie 3 konie i od poniedziałku codziennie są ruszane.
Dlaczego?...
...I tak jeżdżę teraz co najmniej 1 konia dziennie, jakaś lonża ewentualnie mam ruszać jednego ... w zaprzęgu!!!!
No i jakos posżło.
Motywacja jest. Nie ma to jak ktoś pogodni.
Przy okazji nie nudze się pilnując źróbki. |
Powyższe nasuwa mi konkluzję, że to poniekąd też jet mój problem ( i zbawienie zarazem!! ) Kiedy ja nie wsiadam na swoje stworzenie ( czyli w zasadzie przez większość czasu ) zawsze znajdzie się w stajni ktoś kto ją porusza, a że każdy tam zrobi to lepiej i efektywniej niż ja, to łatwo sobie tłumaczę, że ok,... krzywda się dziewczynie mojej nie dzieje.
...A potem znowu przypominam sobie, że nie tędy droga,... że chodzi mi przecież o budowanie z nią więzi, o spędzanie z nią czasu... Przecież marzy mi się taki etap w którym sama będę w stanie sobie poradzić z tym, żeby zapewnić jej maksymalny komfort i bezpieczeństwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nova.h
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:09, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
majak napisał: | Bo tu by trzeba jakiegoś ambitnego instruktora / trenera który zaordynuje jakis dzień w tygodniu na jazdę i nie ma zmiłuj |
Masz absolutnie rację! Chylę głowę za trafną analizę. ...Tylko ze mną problem jest taki, że jeszcze nie pojawił się taki który by mnie zdzierżył ! W moim przypadku nie chodzi tylko o prowadzenie jazdy, a o uczestnictwo w całym procesie obcowania z koniem, ... i zrozumienie. Na pewno jestem za stara i zbyt uparta na to, żeby poddać się metodom osoby której nie do końca ufam, która nie ma podobnego zdania na temat - po co w ogóle jest koń - i po co to wszystko, jeżeli nie zamierzam skakać czy jeździć ujeżdżenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:35, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
nova.h no co ty?Wsiadaj na konia i to juz! Ja też nie mam zamiaru skakać ani trenować ujeżdżenia ,ale jeżdżę .Czasem wyetarczy mi spacerek w terenie . Jeżeli masz stresy to jazda rekreacyjna jest najlepszym rozwiązaniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:25, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A u mnie to samo z moją Biedrą
Tyle tylko że Biedra jest w gorszej sytuacji, bo nikt na niej nie jeździ
Ale cały czas się zbieram do takich powazniejszych decyzji żeby chociaż w pon, środę, piątek zarezerwować np 2godz.
A powiem że praca i nic czasowo mnie nie ogranicza, jest to tylko i wyłącznie moje lenistwo no i po części brak umiejętności i brak kogokolwiek kto mógłby mi pomóc lub ze mną jeździć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|