Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

LONŻOWANIE KONIA - po co ;p
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:16, 21 Cze 2010    Temat postu:

Masz racje Omego, zapytac moge. Jesli zrobie to uprzejmie i z ciekawoscia, to przeciez ona nie pomysli, ze kwestionuje jej metody
Problem z Pessoa jest taki, ze chyba trudniej jest dobrac odpowiednia dlugosc. Dlaczego? Bo dlugosc pracuje- tak jak pracuje kon. Jesli sie popusci zbyt mocno, to sznurek nie bedzie odpowiednio dzialal na zad konia (angazowal go). Zerknijcie na zdjecia- widac tam, ze kiedy Cura wkracza pod klode, to na przodzie jest lepiej a jak tyl zostaje z tylu to efekt na przodzie jest jaki jest. Pewno dlatego Marieke zwracala tak szczegolna uwage na marsz do przodu...
Ale zapytam- moze juz jutro uda mi sie ja zlapac.

PS. Nong gwizdze Widzisz moj prezent urodzinowy??? ;> Jezyk Te fotki to pierwsza proba nowego sprzetu- dlatego jeszcze mialam problemy z ostroscia i w ogole. Ale i tak jestem zachwycona
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:23, 28 Cze 2010    Temat postu:

Martik...a moze by tu:
http://www.stajenka.fora.pl/boks-1-biegalnia,3/wodza-pomocnicza-pessoa,2322.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:25, 24 Sie 2010    Temat postu:

Powracam do tematu lonzowania, bo chcialam Was podpytac o sprawe nastepujaca: co sadzicie o jednostronnym skracaniu wypinaczy w celu skorygowania sylwetki konia podczas lonzowania?
Pytam, bo ja od zawsze bylam uczona, ze pracujemy tylko na rownych wypinaczach i ze takie jednostronne skracanie moze doprowadzic jedynie do sztywnosci.
Tymczasem mam taki problem, ze Cura idac w lewo po kole, idzie w przeciwnym ustawieniu i w galopie wali mi przednimi nogami w bande lonzownika, bo nie wpisuje sie w kolo.
Marieke (kolezanka ze stajni) poradzila mi aby skrocic jej lewy wypinacz i tak ja przez jakis czas polonzowac. Ale ja mam opory nie wiem No ale z drugiej strony, jak nie skroce, to jakie zostaly mi jeszcze opcje, zeby popracowac nad tym elementem? mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:02, 24 Sie 2010    Temat postu:

Od tego ma się właśnie podwójną lonżę Mruga Bez problemu korygujesz ustawienie i w każdej chwili możesz zadziałać w sposób przerysowany, a gdy koń odpowie prawidłowo, odpuszczasz i wracasz do prawidłowego ustawienia.

Ja ze swoim czasami mam ten sam problem, ale półparadki z batem skierowanym na łopatkę i zazwyczaj udaje się skorygować nawet na pojedynczej lonży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 11:29, 24 Sie 2010    Temat postu:

Marta, ja bym był za tym, żeby skrócić wewnętrzny wypinacz o 2-3 dziurki (w zależności od rozstawu). Nic w tym złego. Nie wiem, kto Cię uczył, ale zawsze wypinacz wewnętrzny musi być krótszy. Żeby nie być gołosłownym zacytuję klasyków:

"Przy lonżowaniu wypinacz wewnętrzny powinien być co najmniej 10 cm krótszy od zewnętrznego, aby koń mógł się wygiąć na kole. Często jednak obydwa wypinacze są jednakowej długości - przez co szyja pozostaje nienaturalnie wyprostowana i koń wpada łopatką do wewnątrz" - Anthony Paalman, Jeździectwo. Skoki przez przeszkody., Zbrosławice 1979, s. 80

"The inside rein is, according to the size of the circle, 2 to 3 holes shorter than the outside rein. As the work progresses the side reins are shortened to ask for more fexion and contact with the bit. The difference between the inside and outside rein can be sa much as 5-8 cm, or about 3 to 5 hole, depending on the size of the horse" - Reiner Klimke, Basic Training of the Young Horse, wyd. The Lyons Press 2000, ss 34-35.

Więcej nie chce mi się szukać, ale wydaje mi się, że to wyjaśnia.
Co do pracy na chambonie i gogue'u, to jeszcze:

"Chambon i gogue to wodze pomocnicze, które powinny być używane tylko w pojedynczych przypadkach a i to okresowo przez doświadczonego lonżującego" - Zasady jazdy konnej. Lonżowanie., wyd. PZJ 2005.

Paalman akurat jest wielkim zwolennikiem chambonu, a Klimke wypinaczy. I bądź tu mądry Mruga Należy znaleźć złoty środek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:59, 24 Sie 2010    Temat postu:

OSM, Pan Ratajczak tak uczyl na kursie kiedys tam, wiec wbilam sobie do glowy. Poza tym, pamietam, ze w ktorejs tam ksiazce tez napisano o tych rownych wypinaczach- nie pamietam w ktorej
Niewazne, skoro p. Paalman i Klimke pisza, ze mozna skracac, to ja skroce- a co mi tam
A w inne dni polonzuje na podwojnej lonzy, musze tylko sie zaopatrzyc w bawelniane, bo te z tasmy parcianej to sa po prostu do bani do bani
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 14:05, 24 Sie 2010    Temat postu:

No dobrze - nie pamiętam teraz, co mówił na kursie J. Ratajczak, ale posiłkuję sie jeszcze Zasadami jazdy konnej PZJ (własciwie tłumaczenie z Richtlinien ...):
"Wypinacze przypina się z reguły na taką samą długość, by zapewnić koniowi równomierny kontakt. Kiedy koń wchodzi na wędzidło, wydłuża szyję do przodu w dół, a lonżujący ma łączność z pyskiem, można wewnętrzny wypinacz nieco skrócić. To nadaje koniowi lekkie ustawienie do wewnątrz"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:07, 24 Sie 2010    Temat postu:

martik - nie wpadaj w założenia, że skoro ten i tamten tak robi, znaczy że to jedyna słuszna racja. Ilu szkoleniowców tyle opinii i o tym pamiętaj! Paalman i Klimke piszą że można skracać wypinacze, a Anky i Uphoff stosują rollkur. Są też trenerzy z górnej półki, którzy uczą piaffów piorąc batem po nogach. Wszystko trzeba przeanalizować i wziąć na własny rozum, do własnego przypadku dopasowując. I wybrać co naszemu podejściu do pracy z koniem najbardziej pasuje, a przy okazji nie powoduje buntu zwierzaka.

I żeby nie było, dla mnie wymienione powyżej - totalnie przykładowe - osoby to ludzie o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. Jedynie mogę mniej lub bardziej być za konkretną metodą przez nich polecaną/negowaną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:25, 24 Sie 2010    Temat postu:

Tak k_cian, jasne- ja oczywiscie sprobuje krotszego wypiecia lewego wypinacza i zobacze jak ona na to zareaguje. Jesli bedzie szla w jeszcze wiekszym odwrotnym ustawieniu, napinajac sie niemilosiernie, to poszukamy innych rozwiazan.
Ale cos czuje, ze to skrocenie moze byc dobre- tym bardziej, ze moja operacja dwoma lonzami pozostawia jeszcze troche do zyczenia... gwizdze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 14:29, 24 Sie 2010    Temat postu:

No widzisz Martik - nie masz bata (może się da dopatrzyć jakiegoś "ogryzka" w prawej ręce), latasz za koniem, a lonże luźne. Zainwestuj w bat do lonżowania, żebyś nie musiała biegać Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:32, 24 Sie 2010    Temat postu:

Spadaj Jezyk
To moj osobisty trening odchudzajacy
Btw. lonze nie musza byc wiecznie napiete gwizdze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 15:36, 24 Sie 2010    Temat postu:

A to nie Cura miała się odchudzać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bambini



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oborniki k/Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:15, 27 Sie 2010    Temat postu:

dzień doberek Wesoly

chciałabym się odnieść do metod zapinania lonży, które opisał osm w poradniku- najczęściej stosuję zapięcie do wewnętrznego kółka oraz do nachrapnika- uważam że to najmniej inwazyjne zapięcie i sprawdza się swietnie, stosuję je podczas pracy na lonżowniku (i piszę tu o pracy na jednej lonży)

jeśli z jakiś przyczyn nie mogę korzystać z lonżownika i pracuję na otwartej przestrzeni stosuję zapięcie przez potylicę do zewnętrznego kólka. dlaczego ? dla lepszej kontroli nad koniem; przy delikatnym zapięciu do nachrapnika potrafił się wyrwać z ręki po prostu. myślę że przy odpowiedniej pracy ręki, pilnowaniu napięcia lonży nie jest to takie złe rozwiązanie.

najrzadziej - zapięcie do wewnętrznego kółka- wcale nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, ciężar lonży jest jednostronny, powoduje przeciąganie wędzidła w pysku (nawet jesli jest to delikatne przesunięcie uważam że jest to dyskomfort dla konia)


a jakie jest Wasze zdanie i Wasze doświadczenia ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:13, 27 Sie 2010    Temat postu:

Mi się osobiście źle kojarzy zapinanie lonży przez potylicę do zewnętrznego kółka wędzidła. Jest wiele przyczyn dla których bym tak nie zapięła lonży.
Martik trochę dziwnie zapięłaś lonże, mnie uczono zapinać OD wędzidła do pasa lub siodła i do ręki. Tak jak na tym zdjęciu, wydaje mi się że łatwiej się w tedy lonżuje.

A co z przerzuceniem drugiej lonży za zad? Są jakieś problemy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:30, 27 Sie 2010    Temat postu:

Dzien doberek Bambini Wesoly
Ja do tej pory podpinalam przez wewnetrzny pierscien, wokol potylicy i do zewnetrznego pierscienia. Dlaczego? Bo nie mam gumek do zalozenia przy wedzidle zawstydzony i kilka razy zdarzalo mi sie lonzowac z lonza przypieta tylko do wewnetrznego pierscienia ale widok przesuwajacego sie wedzidla jakos dziala na moja wyobraznie, wiec zaprzestalam takich praktyk.

Ostatnie lonzowanie zrobilam Curze bez patentow i bez lonzy (w lonzowniku) i Cura bardzo fajnie szla, naprawde ochoczo. I tu ma Olaf racje, ze lonzowanie w patentach tak ale tylko co jakis czas. U mojego konia widac duze odprezenie psychiczne kiedy nie jest niczym pospinana.
Wiadomo, ze za chwile znow bedziemy musialy robic korekte (krotszy wewnetrzny wypinacz) ale musze pamietac, zeby sprawiedliwie dzielic, bo jak bedzie zawsze lonzowana "w czyms", to kiedys straci ochote do roboty. Przynajmniej takie mam wrazenie.

Ansc, ja zapinalam wg wytycznych k_cian (filmikow, zdjec) dla osob, ktore dopiero zaczynaja prace na podwojnej lonzy. Wg tego co k_cian pisala, takie zapiecie jest latwiejsze i zdaje sie mniej inwazyjne jesli chodzi o niewprawiona reke lonzujacego (http://www.stajenka.fora.pl/boks-1-biegalnia,3/lonzowanie-konia-po-co-p,794-180.html#152251 , post k_cian, drugi od gory).
Przerzucenie za zad nie jest problemem, Cura to znosi w porzadku- tu chodzi o mnie. Majac wodze przez grzbiet jakos lepiej mi idzie lonzowanie. Nie wiem dlaczego. Ogolnie, na koniec lonzy zrzucam zewnetrzna na zad, zeby potrenowac ale potrzebuje jeszcze czasu i wprawy, dlatego zaczynam tak, jak na tym zdjeciu, ktore wkleilam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21  Następny
Strona 19 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin