Stajenka

majak · Wysłany: Sob 10:09, 31 Mar 2007 Temat postu: Likit - lizawki zabawki :)

Na Computerlandzie sie im tak poprzyglądałąm, odezwał sie we mnie ten głos wewnętrzny " kup coś"

(ale go zbyłam).
W sumie ciekawa sprawa te lizawki (chyba ciekawa zważajac na apetyt Tiny). Pomijam cenę i wielkosc, zwykła 10kg wychodzi najtaniej ale gdzie znajdziemy w tylu smakach? hehe
Zastanawiam sie (na razie w sferach tylko myślowych ten zakup) nad najzwyklejszą wersją:

Ale tak moze ktoś z Was miał do czynienia z nimi, z którąś wersją, widział jak konie na to reagują, itp.?
Wasze opinie, oceny i przemyślenia mile widziane Wesoly

Obawiam się, żeby to nie było tak, ze koń nie moze tego zjeśc i się wkurzajac rzuca tym o sciany...oczywiscie tą wersja na sznurku.
Zwykłą lizawkę mamy więc tu chodzi bardziej o coś właśnie dla zabawy, zabicia nudy, nie o przyczepioną następną rzecz do ściany. Oprócz zabawy też cos do polizania w ciekawych smakach.

PS. wydaje mi się, ze ten temat bardziej u pasuje niż na Paszarni - nie chodzi mi o stricte lizawkę ale zabawkę bardziej Wesoly

A moze nie warto?

Głupieję na starosć...w życiu bym nie pomyślała koniowi coś takiego kupowac ale....czasami trzeba zaszaleć

fetyszystka · Wysłany: Sob 22:57, 31 Mar 2007 Temat postu:

Specjalistą nie jestem, ale wydaje mi się, że taka lizawka jest fajna jako zabawka, bo może koń sobię ją trącać i "dyndać", ale jeśli chodzi o lizanie tego to jak ja bym była koniem to bym się wkurzała nieziemsko bo by mi to cały czas uciekało, kręciło się itd. Tradycyjne lizawki nie uciekają spod pyszczka i to jest ich + Mruga

majak · Wysłany: Sob 23:13, 31 Mar 2007 Temat postu:

No własnie takie obawy żywię szczególnie do swojego egzemplarza gatunku Equus... bo to jest wogóle neistabilne żeby to choć liznać troszeczkę.
Są wersje sztywne na ścianę.
Ale to już nie jest zabawka a zwykła lizawka.

Są piłki na smakołyki - takie jak dla psów i gryzoni ale jak ją gdzieś kopnie i pośle to gdzie ja w lesie znajde cuś takiego (padok przy lasku)??? A koszt też niemały...

Jednak jak miała zwykła opone samochodową do zabawy to było TO.

fetyszystka · Wysłany: Sob 23:19, 31 Mar 2007 Temat postu:

Mnie się wydaje, że ludzie troszkę świrują z rzeczami dla koni. Wymyślają jakieś zabawki, nie zabawki, pochłaniacze czasu, cuda niewidy. Znowu bez przesady... Lizawki są potrzebne bo zawierają niezbędne minerały, których koń potrzebuje, a przy okazji też jakimś sposobem na zabicie nuda są, więc po co wymyślać coś innego skoro to jest ok? I jeszcze płacić za to niewyobrażalną kasę żeby potem stało w boksie nieużyte, a za rok wyrzucić...

majak · Wysłany: Sob 23:25, 31 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz...ale zjadanie 10 kilogramowej lizawki w miesiąc to też chyba nie za dobrze....na starośc będę miała soloną koninę....a ona po każdym daniu - owsie, sianie, obierkach, słodkim - idzie polizać sól.

Zgadzam sie, ze ludzie wymyślają mnostwo "niepotzrebnych" rzeczy. Zwykle też jestem konserwatywna w swoim postanowieniu ale to jakoś tak....no ile czasu juz jest na rynku Likit a mi się spodobało dopiero teraz.... hihi. Nie to żebym od razu świrowała na tym punkcie, tym bardziej, ze nic jeszcz enie kupiłam i moje przemyślenia sa wyłacznie teoretyczne.
Mi się spodobało, jak Tiniorowi by jednak nie to zawsze moge wybrac taki smak, który ewentualnei zadowoli moje podniebienie...będe se w domu przy kompie lizać....powiesze u sufitu....nie będe sie nudzić Jezyk

Gorzej jak sobie oko podbije gdy rozhustam za bardzo...

fetyszystka · Wysłany: Sob 23:42, 31 Mar 2007 Temat postu:

Mestena

Maja kupuj!

hehe

dakron

Myslę że to świetny pomysł dla koni łykawych i tkaczy Mruga

martik

A czy koń nie przegryzie tego sznurka? Tego bym się bała najbardziej

Przegryzie, ja naprawię a on znów przegryzie i będzie to kasa wywalona w błoto...

majak

A czemu miałby przegryzac sznurek???
Uwiazu jakoś też nie przegryza. Tina akurat ten sznurek by ssała bo ma manię brania do pyska wszelkich pasków, uwiazów, wodzy itp.
Koń to nie pies czy kot, nie ma raczej u niego takich zachowań aby przegryzac coś takiego jak sznurek.

O tyle, że samemu można cos takiego zrobić -sznurek plus karabinek, tylko podstawkę z drewna albo jakiegoś kawałka plastyku wyciąć...hmmmmm i kupowac same wkłady.

fetyszystka

handmade

Osobiście też jestem za robieniem na własną rękę różnych rzeczy, bo:
a) rozwijamy swoje twórcze myślenie, zdolności manualne
b) zawsze zabawy jest przy tym dużo
c) jak się człowiek z czymś namęczy, nakombinuje to potem szanuje, a nie wyrzuci za 2 dni
d) zawsze jakieś oszczędności to są, które można wydać na coś przyjemnego Wesoly

majak

punkt C) moze ja uszanuję ale czy koń???

martik

majak

Na tej stronie prawie nic nie ma ....
Najtaniej jest na Allegro.
W Animalii też znośne ceny Wesoly

potem juz się robi drogo.

Poszumy Frankusowe