Stajenka

ssnn

Koń, którego jestem własnością jest zdecydowanie lewopółkulowy i głównie introwertywny. Ale nie przeszkadzało mu to zgrywać czasem prawopółkulowca: jak się teraz spłoszę, to zdążę może skubnąć trawę nim ona się pozbiera...
Kiedy wypracowałam sobie jako takie przywództwo w stadzie i nauczyłam gada, że choćby po trupach, ale nie dam żreć trawy po wypłochu, to prawa półkula poszła na półkę.
I uważam, że jak konie mają wolne, to sobie myślą o tym, co ostatnio robiły i z tej analizy mogą nas zaskoczyć progressem. Wesoly

martik

Haha

Kon, ktorego jestem wlasnoscia... Dobre

Ssnn, tak przy okazji- to witaj w Stajence

W dziale Ploty mamy specjalny watek powitalny- moze wpadniesz i napiszesz ze dwa slowa o sobie?

Co do skubania trawy po wyploszeniu sie, to wiesz co- w sumie to Cura potrafi tez takie numery! Np. ide sobie stepem, po czym jak ona sie nie zerwie, bo cos tam z tylu sie dzieje- ja sie z nia zabieram... albo i nie

No i na zakonczenie calej akcji, stajemy np. przy przeszkodzie, zebym mogla sie pozbierac a Cura na to zaczyna od niechcenia obgryzac przeszkode- jak gdyby nigdy nic, jakby stala przy niej cale wieki i z nudow zaczela sobie skubac mur

Szczegol, ze przed chwila zwiewala gdzie pieprz rosnie

Zastanawia mnie jednak wciaz fakt tych predyspozycji konia do pewnych zachowan... Czy wiedzac np., ze moj kon podszczypuje, warto z nim cale zycie walczyc? Czy da sie to w ogole przezwyciezyc?

ssnn

Nie wiem, co dokładnie rozumieć przez hasło "podskubywanie", ale jeśli jest w tym cień zagrożenia, że kolejnym krokiem w grze będzie ugryzienie człowieka, to ja jestem za tym, żeby do upadłego tępić.
Koń wie, z kim na co może sobie pozwolić. I zawsze będzie sprawdzał, czy to aktualne...
Kwadratowy

Kiedy mój koń mnie sobie przypisał, to mieliśmy nieco inne relacje niż teraz. Zmieniłam się, więc i koń zmienił podejście. Jestem teraz szefową. Ale on wciąż się upewnia, czy nie abdykowałam. Mruga

rzepka

Ssnn -zrób mu Dzień Dziecka i daj się ugryźć

!

ssnn