|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 8:45, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o to, co widać na filmie z MR - teoretycznie to żadne mecyje, karanie przrz cofanie i dość ostry kantar "dually". Ale jak się dokładnie przyjrzeć, to na uznanie zasługuje praktyka, która Monty'ego uczyniła mistrzem. Popatrzcie: on od razu wie, kiedy opierającego się konia ukarać cofaniem, a kiedy dać mu chwilę do namysłu, a jego reakcje są natychmiastowe.
Dla odmiany: popatrzcie, jak to się robi wg szkoły Pata Parelli i pochodnych:
[link widoczny dla zalogowanych]
A efekt ?
tyłem: [link widoczny dla zalogowanych]
bez rampy: [link widoczny dla zalogowanych]
A to już jest totalnie zajebiaszcze - ładowanie "na odległość":
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do patentu: zapewne przydaje się w przypadkach ekstremalnych, ale jak ktoś ma własnego konia, to przede wsystkim powinien go przyuczyć do wchodzenia do bukmanki, a nie zaczynać od szukania patentów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 10:01, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wlaśnie miałam zapytać co koń z filmiku z MR miał na głowie. Na czym polega kantar "dually"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:40, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
mnie tam zadziwia spokój i opanowanie tego konia który wygląda na młodego i temperamentnego araba a konie te z natury do cierpliwych nie należą.ja tam do robertsa nic nie mam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:00, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
krystyna chocha napisał: | Wlaśnie miałam zapytać co koń z filmiku z MR miał na głowie. Na czym polega kantar "dually"? |
Poczytaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Generalnie patent pana Robertsa, to kantar z podwójnym paskiem nachrapnika. Jeden jest ruchomy i działa jak w ogłowiu bezwędzidłowym, na kość nosową. Na moje oko dość "zdecydowany" patent (by nie rzec: ostry).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 11:04, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ci, ktorzy ogladaja Animal Planet i programy o dzialalnosci amerykanskiego RSPCA widzieli zapewne, ze wszystkie przyczepy, ktorych tam uzywaja nie maja trapow (drzwi zamykane z boku), sa za to bardzo niskie i - co najwazniejsze - sa "transparentne" tzn nie stanowia ciemnej zamknietej przestrzeni.
Widac taka na jednym z filmikow zal. przez Tomka.
Zastanawiam sie czy ewentualne "przeciagi" nie szkodza tak transportowanym zwierzetom? Z drugiej strony Tiry do transportu zwierzat rzeznych tez maja takie "przewiewne boki", ale to ich ostatnia droga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
Wysłany: Nie 11:40, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wszystkie amerykańskie przyczepki tak wyglądają
[link widoczny dla zalogowanych]
Wydaje mi się, że ich "transparentność" zależy od stanu w których są używana U nas na lato też przyczepy też są mocno wietrzone, bo w środku robi się piekło...
Ostatnio zmieniony przez szalonaisa dnia Nie 11:42, 07 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 12:16, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Tomku. Przeczytałam sobie stronę i okazalo się, że nie tylko widziałam opisywany tam kantar ale parę lat temu używałam go na moim koniu w specyficznej sytuacji (Koń był jeszcze ogierem i wywieziony w obce miejsce pełne obcych koni chadzał na czymś takim na spacery.) Prawdą jest, ze ten kantar dawał koniowi możliwość poskubania sobie trawy w chwilach kiedy nie latał dookoła mnie na lonży i nie rżał, a mnie dawał pewność, że w tej niecodziennej sytuacji zapanuję zawsze nad pobudliwym ogierem.
Bardzo łagodnie powiedziane, że to patent "zdecydowany".
Koń z prezentowanego filmiku MR ma jeszcze coś na potylicy, w górze kantara. Czy totylko osłona głowy konia czy dodatkowy patencik?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pon 14:25, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Widziałam ostatnio zbajerowanego trajlera z opuszczanym podwoziem tak,że rampy wogóle nie było.
Szkoda,że nie mam filmiku jak mój koń włazi do przyczepy.
Na słowo "do wozu" mój koń galopem do przyczepy i stępem do środka.
NIe trudno tego nauczyć,jeśli koń się wchodzenia nie boi.
Parę marchewek wystarczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:06, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Odświeżam temacik
Zabieram się za naukę ładowania Biedronki do przyczepy. Moim celem jest spokojne wchodzenie i wychodzenie bez żadnych oporów do przyczepy na 1,5 konia
Taką posiadam.
Macie jakieś pomysły jak tego dokonać??
Cyz dobrym pomysłem jest pozostawienie przyczepy otwartej na pastwisku i wrzucenie do niej codziennie po kilka marchewek? Biedra chodzi na pastwisko jeszcze z jednym koniem. I tutaj problem bo może zamiast Biedry nauczy się ten drugi
Drugim moim przemyśleniem jest również pozostawienie przyczepy na padoku, ale zamkniętej, kiedy przyjeżdzam ok 10-11 żeby wypuścić konie na padok otwieram przyczepę i próbuję wprowadzić Biedronkę na luźnym uwiązie bez ciągnięcia czy przepychania, zachęcając marchewką. Jeżlei wejdzie chociażby trochę odpuścić jej nagrodzić marchewką i wycofać, zamknąć przyczepę, wszystko powtarzając na następny dzień i czekając na efekty.
Co myślicie o tych metodach??
może jakieś inne metody?
Nie zależy mi na szybkim efekcie ale na zaufaniu i żeby wchodziła za każdym razem kiedy ją o to poproszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiola
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gaszowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:39, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że podchodzenie i wycofywanie nie jest dobrym pomysłem. Na przykładzie mojego konia było tak, że pierwsze wchodzenie miał na środkach uspokajających, bo było baaaardzo ciężko, drugie wchodzenie na mniejszej dawce, a trzecie praktycznie na zerowej, ponieważ wtedy "uspokojony" wcześniej zobaczył, że nic mu się nie działo i teraz nie robi problemów na szczęście. Nie przewoziłam już więcej razy więc jak mi się zdarzy to zobaczymy czy tak mu zostało już i czy będzie bezproblemowy. Jak juz chcesz na spokojnie i skutecznie to raczej lepiej dłużej i spokojnie z nagrodami, ale wydaje mi się, że z rezygnacją i wycofaniem, bo trochę weszła to nie najlepszy pomysł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:12, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Teodor, a jak Biedra się czegoś wystraszy i wyskoczy niespodziewanie z przyczepy, skaleczy się, masz wtedy podwójny problem: uprzedzenie i leczenie konia
reszty minusów nie wymienię, bo jest ich cała masa, wprowadzanie musi być świadome, w Twojej obecności, w wątku znajdziesz cenne wskazówki, nie wyważa się otwartych drzwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 22:20, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tak właśnie uczyłam mojego.
Miałam przyczepę 1i1/2 postawioną na wybiegu z dwójką koni. Z przodu, w środku wysypałam owies. Wchodziły kiedy chciały, pojadły, wychodziły, opatrzyły się jak tylko mogły.
Później zaczęłam wprowadzać niosąc do niej owies- jeden wchodził sam, drugi przy nacisku kantara i na zmiany. Na tym etapie zawsze wprowadzałam konia do samego końca i dopiero tam mógł zjeść, nawet kiedy niechętnie odpowiadał na nacisk i długo trwało odpuszczenie.
Później doszłam do tego, że stawiałam konie przywiązane w przyczepie i wtedy przynosiłam owies.
Następnie w zamkniętej jadły, a dalej przewoziłam po kilka kółek na tym samym pastwisku (pastwisko 10h ) i po zatrzymaniu owies.
Pozytyw wprogramowany chyba dobrze bo od tego czasu (5 lat) nie mam najmniejszego problemu z jazdą, pakowaniem itp.- niop, może czasem mniej chętnie wchodzi, ale nie trudno go przekonać a bynajmniej wiem, że mu dobrze tam gdzie był dotychczas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 22:24, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aaaa- dodam jeszcze, że konie były młode- mój 2,5 roku, drugi 4 lata.
Klaczka była surowa- tam urodzona, a mój po urazie i niezłej schizie- jak do mnie jechał (kilka dni wcześniej) był przez poprzedniego właściciela pakowany metodą: lonża za zadem. Do mnie przyjechał z przeciętym rzepem ogonowym od spodu do samej kości, na wysokości- powyżej odbytu.
Także wolę nie wiedzieć co tam jeszcze się działo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:06, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Widziałam nieprzyjemny wypadek, kiedy koń po spłoszeniu dosłownie przeciął sobie głęboko nogę ześlizgując się w panice z najwyżej położonej części rampy
co nie znaczy, że obcieranie lonżą i bat są najlepsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|