|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pią 17:33, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Milka jest słodkie ale taaaakie infantylne koffuciany ffiooletkowy qcuś
Medea mi się podoba,toż to kiedyś poważna baba bedzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:44, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Madera moje drogie panie...Madera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:30, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mi tam Madera sie podobna Cieszę się że propozycja Milka nie została wykorzystana A co tam u obu srokaczek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:23, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Madera pokazuje rogi ^^ mała diablica z niej.bryka, skacze, dębuje, galopuje, szaleje xD boks niedługo rozwali.ale ludzi lubi,nie boi się, jest ciekawska.podchodzi, obwąchuje, daje się głaskać itepe. fakt faktów na nagły niespodziewany dotyk strzela z zadu i kopie ale spoko.a meganisko wymiata ^^ nikt się nie spodziewał, że będzie sie tak zachowywać.nie dość, że poród bez żadnych problemów (cii...że po terminie) to jeszcze zajmuje się mała jakby była matką od zawsze.smyra, mizia, drapie, czyści, liże, karmi...wszystko ideolo : ] no i najważniejsze, że nie jest agresywna.możemy Maderę głaskać, dotykać, do boksu wchodzić i nic : )
dziś Megan i Madera były wypuszczone pierwszy raz na padok na jakieś 30 minut.rany xD ale im odwalało. dzikie galopy, bryki, dęby, barany, skoki...myślałam, że któraś z nich się wyrąbie w końcu, ale nie.krówska rządzą ! ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:02, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
u Megan ołkej : ) brudna jest jak 150 ale serio nie mam czasu żeby ją wyczyścić ; / dzisiaj znowu była z Maderą na pastwichu. tym razem w towarzystwie Birmy, Malty i Pago ; > wymiziałam, wytuliłam, pochodziła za mną trochę, więc miło <3 za to w boksie masakra.wypier***** plus zaraz zakopię, ewentualnie zagryzę na śmierć. fajnie, lubię tak.ja ją miziam, drapie i tulę, a ta nagle na mnie z zębami.odgryzłaby mi pół fejsu gdybym jej nie złapała za kantar.potem się 15 minut gimnastykowałam, bo chciała mi odgryźć rękę ; / jestem beznadziejna.w ogóle nie mogę się z nią dogadać.ona potrzebuje pracy, konsekwencji, uczucia i zrozumienia, a ja jej tego wszystkiego w odpowiednich proporcjach zapewnić niepotrafię.podobno dzięki mnie się zmieniła i teraz to inny koń.możliwe, aktualnie jednak dotarłyśmy na poziom, którego za cholerę nie możemy przekroczyć.ona się zmieni, wierzę w to, tylko raczej nie ze mną. potrzebuję pomocy, albo będę musiała zrezygnować.nie chcę, żeby potem się okazało, że Megan to wredny, zepsuty i znarowiony koń i można było temu zapobiec pracując z nią wcześniej.zastanawiam się czy warto sie narażać i poświęcać skoro przyjdą wakacje i pewne osoby wszystko rozwalą...dobrze że mam jeszcze Maderę i że Megan pozwala robić z nią wszystko. Mała lgnie do ludzi, cały czas się przytula, chce być z człowiekiem.aktualnie zaczęła ząbkować, więc każdą okazje wykorzystuje żeby memlać i podgryzać.na razie jej na to pozwalam, bo wiadomo musi gdzieś męczyć dziąsła, ale nie chcę żeby potem była zbyt pewna siebie i męcząca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:45, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
w Megan może jeszcze buzują hormony i wasz kryzys jest przejściowy... Nie poddawaj się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 21:51, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kostko ... dasz radę.
Młode mamy różnie reagują ... więc nie załamuj się i ... cierpliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:07, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
tyle, że jej nie chodzi o małą...robi się dokładnie taka jak na początku, przed ciążą jak sobie przypomnę te wszystkie akcje jak mnie wywalała z boksu z drzwiami i ciągała po podwórku to aż mnie ciarki przechodzą...myślałam, że te etap mamy już dawno za sobą, a ta znowu zaczyna.zawsze lubiła atakowac przy czyszczeniu, ale przy mizianiu i pieszczotach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:00, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
moje słoneczko najdroższe jenyyy...jak ja kocham tego konia.
ostatnio obie miałyśmy gorszy dzień, więc może dlatego wyszło jak wyszło.
dziś na wszelki wypadek bez smakołyków, ale podejrzewam, że niewiele by to zmieniło, bo kobylasta nawet ich nie szuka, więc nie w tym tkwi problem. dzisiejsze czyszczenie bez żądnych problemów.stała grzecznie jak aniołek, wszystko ideolo. nie chciała dać tylnych kopyt (norma w boksie) ale za trzecim razem się udało, więc jestem zadowolona. pogoda była w miarę, więc osiodłałam (niesamowity koń...naprawdę.nie chodziła w siodle od listopada no i jeszcze ta przerwa od sierpnia do końca października, a wszystko było ołkej) założyłam ochraniacze (Madera baaaardzo ową czynność utrudniała) i poszłyśmy na padok. jeździłam z zegarkiem w ręku 8 minut. sam stęp, trochę kłusa i wolt. poezja po prostu nie rżała, nie szalała, nie panikowała. raz tylko stanęła dęba przy ogrodzeniu.mała niezgodność w którą stronę jechać w lewo (do źrebaka) czy w prawo (tam gdzie chcę ja) ale i tak wyszło tak jak chciałam ; d Madera też grzecznie czekała na mamę. jak zabieraliśmy Srokaciznę z boksu trochę się denerwowała, ale po chwili jej przeszło. przy rozsiodływaniu już się trochę niecierpliwiła, ale to normalne przecież. jestem maxymalnie zadowolona w piątek po terenie też wsiądę na nią na chwilę, w sobotę postaram się już pojeździć trochę dłużej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
"[...] tam,
dzie los jest dla nas zbyt łaskawy,
zwykle pojawia się otchłań,
w której w każdej chwili mogą runąć wszystkie marzenia."
zwykle kiedy jest fatalnie zastanawiamy się czy może być jeszcze gorzej.uwierzcie mi może i mało tego jest.
kiedy dziś stałam z Megan w boksie i patrzyłam jej w oczy widziałam w nich niewyobrażalny ból. nie było w nich jednach strachu. nie bała się, bo była ze mną. patrzyła na mnie z niewyobrażalną ufnością i była spokojna jak nigdy. lizała mnie po rękach i twarzy, przytulała, delikatnie szturała i smyrała chrapkami. wierzyła, że jak zawsze jej pomogę, że jej nie zostawię i coś wymyślę... a ja nie mogłam zrobić nic. stałam bezradnie trzymając jej głowę obiema rękami, patrzyłam w jej wielkie brązowo-niebieskie oczy i czułam jak potok łez spływa mi po policzkach.wszystko inne przestało istnieć. liczyła się tylko ona i to jak bardzo cierpi. nie mogąc znieść jej przepełnionego miłością spojżenia objęłam jej szyję i wtuliłam się w nią. napawałam się jej zapachem. Megan tak pięknie pachnie... nie mogłam uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. myślałam, że to tylko zły sen, a ja zaraz się obudzę. niestety... przez łzy patrzyłam jak wiele kosztuje ją zrobienie paru kroków... stałam bezwiednie głaszcząc Maderę i zastanawiałam się co mogę zrobić. odpowiedź brzmi-nic... bezsilność naprawdę zabija...
owijki i podkładki leżą rzucone w kąt pokoju...zastanawiam się czy kiedyś zostaną użyte...dziś miałyśmy je przymierzyć, a jutro normalnie pojeździć, po raz pierwszy od wyźrebienia i zeszłorocznego wypadku...
''Przeprowadźmy mały sprawdzian wytrzymałości duszy na ból.
Pozwól mi się przekonać jak wiele cierpienia potrafisz znieść...'
Ostatnio zmieniony przez kostka dnia Pią 21:09, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:15, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kostka, a co się stało? Bo albo nie jestem w temacie (to też) albo wydarzyło się coś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kostka
włóczykij w supermarkecie
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzemeszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:17, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Megan jest pierwszym koniem z którym nowo przybyłe wierzchowce zapoznają się zanim zostaną wypuszczone z całym stadem. w niedzielę M. kupił sobie 6-cio letnią klaczkę. kobyłki obwąchiwały się przez kraty boksu, spotkały się prowadzone na uwiązie, były puszczone na pastwiska obok no i wreszcie wyszły razem. wszystko było ok. pare zgrzytów ale ogółem nic wielkiego. dziś nowa klaczka weszła na drugi level i została wypuszczona z Megan, Pipi i Elegią. to mniej więcej stały skład powitalny. no i niewiedzieć czemu nowa rzuciła się na Megan. klacze zaczeły się kopać, Megan broniąc źrebaka i uważając na niego przegrała starcie i odeszła. na padoku wszystko było okej. jeszcze normalnie chodziła...dopiero w boksie okazało się że z tylnymi nogami jest nieciekawie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Pią 22:32, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Co na to weterynarz?? Był??
I kto podjął taką ( sorry: idiotyczną) decyzję, żeby nową -niesprawdzoną klacz puszczać razem z klaczą ze źrebakiem??? Czasami kobyły są zazdrosne o źrebię -i tak nie wolno było postąpić! To znów wina ludzi, niestety. Ich braku logicznego myslenia i przewidywania. Zawsze tak jest, gdy wiedzy brak, doświadczenia brak, pomyślunku -brak
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Pią 22:35, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 23:07, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kurczę, Rzepka podziwiam, spokojny ton Twojej wypowiedzi. I Kostkę. Ja bym chyba kulasy temu M jakąś solidną pałą tak obżerdziowała, żeby poczuł na własnej skórze co zrobił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 23:16, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kostka,
Napisz po prostu co sie kobyle stalo!!!!
Twoj wpis odczytalam jakby Megan grozila eutanazja!
Co powiedzial wet????
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|