Stajenka

nongie

Tiffany to fryziątko?

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Tak to fryzek Wesoly

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

A mnie i u Kadencji dobrze Wesoly

Mała jest kochana,bardzo ufna dziś na niej leżałam bez niczego. Chodzi za mną krok w krok bez żadnej lonży. Jest Kochana

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Nie ma to jak sobie poleżeć

Pełne zaufanie

Posiedzieć na zadzie konia Wesoly

Sama przyjemność ;P

kawa · Gość

Bardzo Ci ufa - to wspaniale .

Forkate

Smerfetko mimo wszystko bądź czujna, u mnie takie zabawy za którymś dopiero razem skończyły się u lekarza... Wcześniej parę razy nic, też zjeżdżałam z zadu, jeździłam na samym uwiązie na szyi (konia) a tu nagle bach! Humorek nie spasował i się poobijałam... Teraz już tak nie robię bom stara i wolę zapobiegać jednak, no i mało kto może mnie zastąpić w obsłudze zwierzów więc muszę być sprawna Mruga

Ale mimo wszystko uroczy widok

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

No powiem Ci że uwazam za kazdym razem,ale ona ma taki super charakter Wesoly

a ja nie zjezdzalam tylko siedziałam hehe

Sankarita

Ja bym tak na koniu nie siedziała.... nawet jeśli to byłby mega-spokojny-i-tolerancyjny koń.... To jest po prostu niebezpieczne i bezmyślne...
No, ale cóż, życzę powodzenia z klaczką.

krystyna

Rzeczywiście kobyłka spokojności niezwykłej.
Masz farta!
Mnie takie konie zawsze z daleka omijały, niestety Wesoly

Wrzuć jakieś zdjęcia jak biega po padoku, bryka i odrobinę chociaż rozrabia... Wesoly

Tak dla równowagi. Wesoly

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Krysia no właśnie w tym problem,że Ona nie rozrabia Smutny

Jedyne co to poobgryzała mojej mamie brzoskwinie a sąsiadom wiśnie

Mam jej zdjęcie jak wcina siano. Nawet jak była z innymi końmi to miała je gdzieś chodziła sama spokojnie tak jakby chciała odpocząć od koni. ja się ciesze,że trafiłam na tak spokojną kobyłkę Mruga

Jak tylko będe miała jakieś zdjęcie gdzie bryka i rozrabia to odrazu wrzucę Mruga

Iandula

Cudnie razem wyglądacie

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

A oto nasza wczorajsza niespodziewana wizyta w przedszkolu. szłyśmy sobie na spacer,kiedy Pani Dyrektor przedszkola wyjrzała przez okno i spytała czy mogłabym wjechać na podwórko przedszkola,bo dzieci chciałyby zobaczyć konika i dać mu jabłko. Oczywiście się zgodziłam,dzieci miały dużą frajdę,że mogły ją pogłaskać zrobić sobie zdjęcie przy koniku i dac jabłko. Kadencja stała spokojnie,weszła bez zastanowienia-lubi dzieci. O to link: [link widoczny dla zalogowanych] nieoczekiwana wizyta Wesoly

Faza

Smerefetka, oj Smerfetka!!! Kochasz konie- ok , a lubisz Ty dzieci??!! A co by się stało jak kon by się spłoszył itp. Kurcze ze zgroza obejrzałam te zdjecia. I żeby nie było ,ze nie lubię dzieci bo..uwielbiam dzieciaki. Sama często uczestniczę w róznych festynach z moja Kasią , wozimy bryczkami i saniami dzieciaki ale kurcze dzieci moga podejsc do konia i go pogłaskac ale pojedynczo. Pojedynczo i pod moim okiem. Ty zas stoisz z drugiej strony konia a mnóstwo dzieciaków jednoczesnie podchodzi do klaczy!!! Smerfetka ,ja wiem ,ze kobyłka jest super spokojna ale tam sa tylko dzieci a Kandecja jest tylko koniem. Nie rób nigdy wiecej w taki sposób. Dzieci ,szczególnie te które nie znaja koni będą do nich lgneły, dzieci nie znają uczucia strachu, nie zdają sobie sprawy z wielkosci zwierzaka i z niebezpieczenstwa. To Ty jako opiekun konia musisz myslec za nie i byc w pełni odpowiedzialna. Moim zdnaiem koni powinnien byc trzyamny przez inną dorosła osobę (lub ostatecznie stac na uwiązie) a Ty bacznie powinnas stac przy dziecku które akurat podchodzi do konia. I powtarzam - dzieci powinny podchodzic pojedynczo.
Dobra, dobra już nie krzyczę , powiedziałam co swoje. A Kadencja jest sliczna i rzeczywiscie mega spojny konik.

kawa · Gość

Konik spokojny - kochany . Ale Pani wchowawczyni do BANI.

smerfetka244 · Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów

Dzieci kocham,a One nie krzyczały Wesoly

Były spokojne a z drugiej strony była inna Pani opiekunka,która powiedziała aby nie podchodziły z Tyłu konia bo może kopnąć itp. Także wiedziały co koń może zrobić. A Kadencja wręcz sama chodzi to dzieci. Ostatnio jak ją prowadzałam na lonży to weszła na podwórko moich sąsiadów bo zobaczyła tam małego Bartusia. Staneła przy nim i stała jak wryta w ziemie. A to nie było planowane. Wesoly

Dobra Pani Moniko już Pani na mnie nie krzyczy tak Smutny

Obiecuję poprawe... Mruga