|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:57, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
O zesz! Faktycznie zapomnialam o tym kryterium przy ocenie ogierow! Racja. Pytanie tylko, czy takie agresywne zachowania mozna nazwac zlosliwoscia? Bo coz to jest zlosliwosc?
Sprawdzilam i wg PWN:
Cytat: | Na czym właściwie polega złośliwość? Najogólniej rzecz biorąc na odczuwaniu i okazywaniu satysfakcji i swego rodzaju wyższości nad kimś w sytuacjach porównania własnej lepszej i cudzej gorszej (lub pogorszonej) sytuacji, własnej sprawności a cudzej bezradności, zaskoczenia. |
Czy to mozna podciagnac pod konie? Czy one sa na tyle inteligentne by byc zlosliwe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Pon 17:32, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że nie! My -ludzie- przypisujemy zwierzakom cechy ludzkie , jak np "złośliwość" -która jest tylko domeną ludzi, niestety
A zwierzęta -zachowuja się raczej "odruchowo" lub przez skojarzenia, bez skomplikowanego rozumowania i kombinowania typu "jak mu zrobić na złość".
Smutne jest to, że bardzo wielu ludzi odbiera zachowania zwierząt "po ludzku". Np: czytałam pytanie właścicielki boksera -co zrobić, żeby pies "złośliwie" nie sikał w domu ( a pies młody, wychodził raz dziennie na sikanie i nie wytrzymywał)
Edit: Chociaż musze przyznać, że czasami zwierzaki postepują tak, jakby rozmyślnie chciały człowieka ukarać. Kiedyś moja Mama niesłusznie skrzyczała swojego kota. Kot chwilę potem wlazł na stól i zrobił na środku kupę. NIGDY PRZEDTEM, ani potem juz sie to nie zdarzyło. A więc -zrobił "na złość"?
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Pon 17:41, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:48, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Koty to chyba osobna kategoria Kiedyś miałam sporo kotów, m.in. czarnego cholernika, który do domu przychodził tylko na jedzenie i... gdy tylko udało mu się wślizgnąć do salonu, robił kupę pod fotelem ojca.
Ojciec tego kota nie cierpiał, wręcz cedził przez zęby gdy kota widział, że "znowu ten kot! weźcie stąd tego kota!" i w końcu zazwyczaj wyrzucał kota na dwór. Możliwe, żeby kot się "mścił" za każdym razem jak mu się udało fotel upolować? o_O
a z tymi ogierami to ciekawa sprawa. Plotki o trudnym charakterze krążą wokół.... Parysowa xx, który miał być strasznie taki właśnie,.... złośliwy, pobudliwy, ciężki w szkoleniu i tą cechę przekazywał potomstwu, a jednak.... patrzcie ile koni po sobie zostawił.
tak odnośnie samej złośliwości.... Myślę, że nie ma koni złośliwych, ale są pobudliwe, inteligentne i "trudniejsze" w taki sposób, ale... to moim zdaniem nie znaczy, że jest bardzo dużo takich koni. Czasami słuchając różnych opowieści ma się wrażenie, że co płot = tam trudny koń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 13:23, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na tym strasznym charakterem Parysowa, Sankarito, to ja się bardzo mocno zastanawiam odkąd mam jego syna Przecława .
Prawda, Przecław jest koniem bardzo pobudliwym, o bardzo żywym temperamencie, niezwykle szybki w reakcjach.
Trzeba się mocno zwijać żeby nadążyć
Ale jednocześnie łagodności tak wielkiej jakiej u żadnego z moich pozostałych koni nie uświadczysz. Harmonia wewnętrzna. Spokój. Żadnej schizy po tym co przeżył, zero agresji. Klasa, którą pokazuje w najmniej spodziewanych momentach i człowiekowi szczęka opada.
Ale jak najbardziej znam konie zlośliwe do bólu i to w jakiś koński sposób świadomie zlosliwe, co więcej czerpiące z tego przyjemność.
Taki był mój pierwszy własny koń, Dolew Ależ to był model. idealnie się orientował no co z kim może sobie pozwolić, bezbłędnie wyczuwał kto jest słabszy psychicznie i niszczyl osobnika bez pardonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|