Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konie niewidzące i niedowidzące

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 10:02, 16 Sie 2006    Temat postu: Konie niewidzące i niedowidzące

Serdecznie witam nowego użytkownika Sigunkorati na Stajence - specjalnie dla niego ten wątek.
Z tego co mi wiadomo, Sigunkorati jest (albo będzie?) opiekunem niedowidzącego konia i chcialby się dowiedzieć jak wygląda opieka nad takim zwierzęciem.

Jesli opiekowaliście się kiedyś podobnym przypadkiem - opiszcie go proszę. Na co trzeba uważać, czym się rożni (a czym nie) jazda na zdrowym koniu od jazdy na niewidzącym, jak się opiekować.
Słowem - wszystko co o tym wiecie.

Mesteno, Hugh_H - liczę na historię Duke'a, Wy już jesteście ekspertami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Śro 19:17, 16 Sie 2006    Temat postu:

Wywołuje tu do tablicy Forkate , ona jest posiadaczka konika ,ktory widzi tylko na jedno oko.Znam osobiście tego konia, wiele lat stal w naszej stajni w Stodołach . Przyczyną jego slepoty jest jaskra- niestety straszna choroba.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:16, 16 Sie 2006    Temat postu:

w dużym skrócie to Duke ma zaćmę wrodzona na obydwu oczach, wet-okulistka powiedziała że widzi kilkanaście procent, prawdopodobnie na zasadzie światło/cień

uważam ze Duke sobie radzi świetnie jak na swój stan, a osoba niewtajemniczona raczej nie rozpozna że on ledwo co widzi, jedyne co może się dziwnego rzucać w oczy to, to że jak idzie to kreci głowa na boki, i nie podchodzi bezpośrednio od przodu na wprost tylko z boku, wynika to, z tego że duke nie widzi z przodu wcale, z tyłu tylko trochę, a mimo że niewiele to i tak najwięcej po bokach.

postaram się krótko i zwięźle jakby coś to proszę uzupełniać i dopytywać

1. Na co trzeba uważać,
- nagłe zmiany rodzaju podłoża – np. z piachu sypkiego na ubity
- dziury, korzenie, przeszkody małe lub o małym kontraście
- zmiany koloru podłoża – może próbować skakać przez np. ciemniejszą mokra ziemię
- ogólnie na konia np. gdy ogania się od much, może nie do końca sobie zdawać sprawę w jakiej odległości jesteś i zawadzić kopytkiem, głową
- na bardziej wyczulone inne zmysły

2. czym się rożni (a czym nie) jazda na zdrowym koniu od jazdy na niewidzącym,
- już kiedyś cos takiego było poruszane ale nie mogę znaleźć gdzie więc napiszę
- generalnie to ja musze patrzeć gdzie on stawia nogi, wybierać podłoże, wzmagać jego uwagę jak coś się dzieje
- po pewnym czasie można się przyzwyczaić i wyczuwa się dokładnie gdzie się ma i gdzie zostaną postawione przy następnych krokach końskie nogi, i wpływać na to prawie jak na swoje własne.
- trzymać tak wodze aby mógł się trochę rozglądać.
- dla osoby jeżdżącej na placu po równym terenie nie ma raczej różnic

3. jak się opiekować.
- czule,
- troskliwie,
- spokojnie,
- ze zrozumieniem,
- trochę o tym napisałem w artykule który jest podpięty w dziale artykuły,
- od strony medycznej to zależnie od schorzenia,
- !! zdecydowanie ustalić hierarchie i jej przestrzegać !!,
- przygotowywać konia na bardzo nietypowe sytuacje, zachowania ludzi, odgłosy – trening antypłochliwy jak w wątku obok tyle, że w większym zakresie (np. krzyki, ciągnięcie za uszy, za ogon, przechodzenie pod brzuchem, nagłe dziwne dźwięki, nagłe klepnięcia (zabijamy muche), uderzanie butelkami o buteliki o konia o siebie, owijanie przedmiotów dokoła nóg, rozdeptywanie reklamówek, butelek, trzepanie koca, strzelanie z bata, machanie czymsiami, psikanie sprejami, syczenie, łamanie patyków, etc.) na wszystko koń powinien przyjmować jedynie z zainteresowaniem.

to by było tak w skrócie co mi przyszło do głowy, na pewno jest jeszcze wiele rzeczy o których nie wspomniałem, dopisze jak coś jeszcze mi się przypomni albo ktoś zapyta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:38, 16 Sie 2006    Temat postu:

Nasza raduszyńska Mirabelka również cierpi na zaćmę. W tej chwili Mirabelka nie stoi już w Raduszynie, a dzięki pomocy wielu dobrych ludzi trafiła do Fundacji Volta, gdzie ma zapewnioną opiekę do końca swoich dni.
Z Mirabelką nie od razu był problem. Ona traciła wzrok z biegiem czasu. Na początku więc nie było źle, nawet się trochę podśmiewaliśmy, że Mirabelka udaje... No ale potem jedna diagnoza, druga, trzecia, piąta i wyrok zapadł.
Na Mirabelce można było jeździć. Wymagało to jednak cierpliwego i spokojnego jeźdźca. Nie mogła dosiadać Mirabelki osoba początkująca, czy też nerwowa. Kobyła charakteryzowała się 100% zaufaniem do jeźdźca. Do tego stopnia, że jak raz zapomniałam, że Mirabelka nie widzi i odstawiłam łydki, to kobyłka weszła na balot słomy Smutny
Mirka w stajni była jedną z najlepiej ułożonych klaczy. Przez swoją niepełnosprawność, jak już napisał Hugh, miała doskonale rozwinięte inne zmysły, m.in. wrażliwość na przekazywane pomoce, słuch, węch. Dzięki temu komendy od jeźdźca wyczuwała idealnie, niemal że odgadywała co się wydarzy za chwilę. Jazda na Mirce była samą przyjemnością.
Kobyłka z wiadomych powodów wysoko nosiła nogi, co w połączeniu z jej subtelnością w odczytywaniu sygnałów jeźdźca wykreowało ją na całkiem niezłego ujeżdżeniowca. Szkoda tylko, że była niewidząca, bo mogłaby jeszcze w niejednych zawodach pokazać swoją klasę.
Jeśli chodzi o środki ostrożności, to tak, jak napisał Hugh, z takim koniem trzeba uważać, bo on niechcący może zrobić krzywdę- nastąpić na stopę, przycisnąć do ściany, kopnąć. W naszej stajni był kłopot, bo Mirabelka nie mogła wychodzić z innymi końmi, gdyż wybiegi nie są przystosowane dla niewidomych zwierząt. W Volcie Mirka znalazła swoją klacz przewodniczkę i na ichniejszych ogromnych pastwiskach pasie się bez problemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:05, 17 Sie 2006    Temat postu:

ja nie mam weny życiowej chwilowo dlatego napiszę krótko..
Ja osobiście teraz traktuję Forta jak normalnego konia, mimo że nie widzi na prawe oko. Ostatnio przekonałam się jednak, że to postawa wielce niesłuszna, kiedy stojąc po jego prawej stronie zostałam z lekka przydepnięta :D stopa spuchła a ja myślałam wtedy że umrę z bólu. I to przez własną głupotę ehh...
to jest jedna z tych rzeczy na które trzeba uważać. Poza tym przy przechodzeniu przez wąskie bramki (co się nam nie zdarza już ale kiedyś tak) lub obok czegoś też zawsze pilnuję żeby na to nie wlazł/nie otarł się itp. bo wtedy panika murowana Wesoly
Co jeszcze...w terenie rozgląda się bardziej niż inne konie (chyba), co nie jest jakąś specjalną uciążliwością.
Większe problemy były kiedyś, jak jeszcze jeździłam w Stodołach na mym rumaku. Podczas skoków miał zacięcia tak zwane, tzn. nie chciał skręcać w prawo czasami w ogóle i zdarzały mu się małe świece..raz na Lce nie zrobiliśmy z tego powodu wolty i było po ptokach Wesoly
ehh...szczerze mówiąc to właśnie mój koń jest normalny a te ze zdrowymi oczami są dla mnie inne Wesoly Dziwnie wyglądają...Fort jest po operacji i prawe oczko wygląda niezbyt ładnie (dla mnie normalnie Wesoly ) i jak widzę konia ze zdrowymi oczętami to mi się dziwne wydają hehe..
tak ogólnie to normalny koń (no może nie całkiem), którego ubóstwiam nie za jego oczęta czy zdolność normalnego chodzenia pod siodłem, czy kiedyś skakanie przez przeszkody. Nie musi nic umieć/robić..byle by był Wesoly
na zdjęciu w naszym wątku w biegalni widać troszkę mniej więcej jak to oczko wygląda..można sobie obejrzeć..

pozdrawiam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:09, 17 Sie 2006    Temat postu:

a miało być krótko...tak patrzę teraz, i widzę, że nasz przypadek nie za bardzo nadaje się jako przykład..ale cóż...
pozdrawiam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aurela



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 10:41, 17 Kwi 2008    Temat postu:

hmm dotarłam tu po linku przy okazji głuchoty koni... zastanawia mnie jedno. zaćmę u ludzi leczy się operacyjnie, a raczej jest to zabieg i to podobno rutynowy (spędza się w szpitalu jeden dzień, polega na wszczepieniu sztucznej soczewki), czy u koni to taka sama zaćma czy coś innego a jeśli tak, to czy też jest możliwość wykonania takiego zabiegu u dużego zwierza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:38, 17 Kwi 2008    Temat postu:

oczywiście masz rację tyle że .... problem z narzędziami (specjalna igła) bo są tylko takie dla ludzi, pasują one tez dla małych zwierząt jednak końskie oko jest większe i wymaga większej igły.
z tego co wiem to nie ma takich, gotowych do kupienia, udało mi się zorganizować na politechnice grupę ludzi którzy zajęli się jej projektem, ale potem nie miał kto go fizycznie wykonać, chyba teraz odgrzebie temat znowu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hefalump
Wracam w siodło :)


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rbk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:05, 18 Kwi 2008    Temat postu:

No a ja tak czytam i czytam i tak sie zastanawiam, jeżeli koń ma zaćmę powiedzmy taką dość "mocą" na dwoje oczu, to jak on widzi gdzie jest przeszkoda, kiedy sie wybić , jaka jest wyskoka ? bo normalnie nie umiem sobie tego wyobrazić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 11:14, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
jeżeli koń ma zaćmę powiedzmy taką dość "mocą" na dwoje oczu, to jak on widzi gdzie jest przeszkoda, kiedy sie wybić , jaka jest wyskoka ? bo normalnie nie umiem sobie tego wyobrazić...


Cz ktoś napisał, że konie niewidzące na dwoje oczu muszą skakać? Za to spokojnie mogą jeździć jeśli zaufają w pełni jeźdźcowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aurela



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 11:22, 18 Kwi 2008    Temat postu:

no bo to jest raczej niemożliwe, żeby taki koń skakał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hefalump
Wracam w siodło :)


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rbk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:13, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Zanczy chodzi mi o to czy takie zdarzenie mogło by sie wydarzyć, albo czy niedowidzący koń może jeździć w teren [/quote]w terenie rozgląda się bardziej niż inne konie
Cytat:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 13:30, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Zanczy chodzi mi o to czy takie zdarzenie mogło by sie wydarzyć, albo czy niedowidzący koń może jeździć w teren
w terenie rozgląda się bardziej niż inne konie [/quote]

przeczytaj sobie post Martika, może to trochę Ci wyjasni.

Napisałaś "zaćma taka dość mocna" - to może być tak , że koń nie widzi absolutnie nic, bądź widzi kontury i światło.

Koń niewidzący nie może przeskoczyć przeszkody, dlaczego? bo o ile miejsce odskoku można zasugerować to wysokość przeszkody oraz jej szerokość jest dla konia niewiadomą.

Wydaje mi się też technicznie koń niewidzący nie może się rozglądać bardziej niż inne konie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin